| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-12-01 00:36:15
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:e17ksv4vgegpr5gi77c0fuvmr6m94o32fs@4ax.com...
> Reasumując, jeśli ktoś mnie *przekona*, że "czarne jest białe", będę
> tak właśnie myślał. Jeśli zaś ktoś będzie mi chciał *narzucić* pogląd,
> że "białe jest białe", pogonię go do diabłów. ;-)
Czarne jest zielone. Białe nie istnieje.
Wlazłem Ci w tyłek?
ett
Wytłumaczenie:
Czarne jest zielone. Pochłonięta fala koloru zielonego,
nadaje poprzez wibracje, elementowi zielonemu,
temperaturę własnej oscylacji. Więc, chociaż czarne nadal,
to i już zielone. Ta oscylacja, w konsekwencji_ciepło.
Białe_nie ma ciał nie reagujących na odziaływanie zewnętrzne.
Pomyśl i pobiegnij po nobla,
albo zwymiotuj.
eee...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-12-01 05:08:02
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....From: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Message-ID: <bqdnvm$rft$1@nemesis.news.tpi.pl>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:11503-1070211200@213.17.138.62...
>
> > > LUDZIE !!! Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja
> >
> > *bynajmniej* nie Ty - inaczej znałbyś zasady używania słowa
> > 'bynajmniej'
>
> Nie rozumiem - mozesz sprecyzowac?
>
> > > KAZDY MA PRAWO DO WLASNEGO ZDANIA!!!
> >
> > Naprzykład do zdania:
> > "Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja"
ot i związek pomiędzy dorosłością i uzyciem słów zgodnie z
"zasdami" gotowy;
Qwax - rozumiem, że stosowanie zasad komunikacji werbalnej jest jednym
z warunków prozumienia; zauważ jednak, że priorytetem komunikacji
jest własnie porozumienie a nie - stosowanie zasad;
mnie nie podoba się chwyt zastosowany przez Ciebie, zeby poinformować
zf o błędnym zastosowaniu słowa, którego uzycie jednak przecież zrozumiałeś
zgodnie z intencją zf; IMO twój komunikat dewaluuje wartośc wypowiedzi
zf zwracając uwagę na jej aspekt formalny w kontekście cech
jej autora (a to mi już cuchnie wycieczką osobistą:
"a Ty jesteś gupi, bo masz gluta")
> > ;-)))
oki :) chciałeś być dowcipny
[...]
> > Każda 'dyskusja' jest w jakimś stopniu 'walką' inaczej ie
> > byłaby to dyskusja tylko przedstawienie swojego zdania i
> > Pa.Pa. A w dyskusji chodzi mniędzy innymi o przekonanie
> > interlokutora do przyjęcia (jeżeli nie w pełni to
> > przynajmniej częściowo) naszego sposobu spojrzenia na
> > problem.
>
> Tak, ale nie 'na sile'.... A gdy ktos ma odmienne zdanie i jesli nawet nie
> ma racji, to co robia co niektorzy? Uciekaja sie do roznych dziwnych
> 'srodkow', zeby zdyskredytowac rozmowce, tak? Obrazaja, wysmiewaja.... I to
> jest OK...??? A co wtedy robi kontrrozmowca? No roznie - jeden jest ponad to
> i albo oleje wsadzona w niego "szpile", albo GRZECZNIE wyjasni co i jak, a
> drugi "odda pileczke" lub nawet przywali z "grubej rury"... No sorry, ale
> chyba nie na tym polega *dyskusja*, a tak tu sie czasem zdarza niestety....
> Skoro jednak juz tak czasem tutaj bywa, to dlaczego w tym momencie
> nie(zawsze) reaguja ci, ktorzy widza takie ewidentne przewinienia? No bo
> gdyby w pore i w umiejetny sposob zareagowali to nie byloby chyba czegos
> takiego.... A czlek tylko czlekiem jest i to jest prawda, wiec czasem nawet
> moze nie wiedziec, ze robi zle - oby tylko nie dal w pysk, jak mu sie zwroci
> sluszna uwage - i o tym mniej wiecej pisze, to znaczy o tych, ktorzy tutaj
> NIEPOTRZEBNIE tak reaguja....
nie jest łatwo dyskutować z "przekonaniami" - a tak często sie dzieje;
zdarzają się sytuacje, w których prezentujemy własne zdanie,
mając na jego poparcie pewność, że potrafimy je uzasadnić, podczas gdy
w istocie wcale tak nie jest; a jednak odczucie posiadanej racji jest
tak silne, że wobec niego jestesmy w stanie zrobić niemal wszystko
(włącznie z 'zabiciem' naszego rozmówcy);
wówczas stosujemy różne techniki, żeby poprzeć własną teorię;
opieramy sie np na "instynktownej wiedzy", lub "intuicji",
czy też "aksjomatach" i "oczywistościach"; to co widzimy/wiemy
jest dla nas tak ewidentnie wiarygodne i nie wymagające udowodnienia,
że kazdy kto tego pogladu nie podziela zdaje się byc wówczas niespełna
rozumu, stąd stwierdzenia: "jesli myslisz inaczej - toś głupi";
do bitwy dochodzi, gdy zderzą sie ze sobą dwa skrajnie rózne przekonania
- pat nierozwiązywalny i supłający się z zawrotną prędkoscią,
strony w potrzebie zachowania 'prawdy' własnej wizji rzeczywistości
zaczynają posługiwać się narzędziami, które na codzień maja całkiem
inne zastosowanie - parafrazując:
użyją do znokautowania przeciwnika sztachety lub też butelki po szampanie,
z której jeszcze przed chwilą piły toast za wspólne zdrowie;
rozwiązanie pata nie ma nic wspólnego z trzymaniem się zasad,
bo trzymanie się zasad dla samego trzymania nie ma najmniejszego sensu,
trzeba wpierw Poznac zasadność zasady ;)
przekonana o swej słuszności
jej
maniowatość
mania
;)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 07:54:39
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:3789.000004a8.3fcaccb1@newsgate.onet.pl...
> From: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
> Message-ID: <bqdnvm$rft$1@nemesis.news.tpi.pl>
> > Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> > news:11503-1070211200@213.17.138.62...
> >
> > > > LUDZIE !!! Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja
> > >
> > > *bynajmniej* nie Ty - inaczej znałbyś zasady używania
słowa
> > > 'bynajmniej'
> >
> > Nie rozumiem - mozesz sprecyzowac?
> >
> > > > KAZDY MA PRAWO DO WLASNEGO ZDANIA!!!
> > >
> > > Naprzykład do zdania:
> > > "Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja"
>
> ot i związek pomiędzy dorosłością i uzyciem słów zgodnie z
> "zasdami" gotowy;
> Qwax - rozumiem, że stosowanie zasad komunikacji werbalnej
jest jednym
> z warunków prozumienia; zauważ jednak, że priorytetem
komunikacji
> jest własnie porozumienie a nie - stosowanie zasad;
Jednakże osoba podnosząca kwestię zasad komunikacji winna
zwracać szczególną uwagę na sposób komunikacji (jej zasady).
A co do zrozumienia przeze mnie 'treści' mino błędnej formy
przekazu to spójrz na to z innej strony: ktoś przeświadczony
o dorosłości rozmówcy ("Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja")
przyjmie za pewnik poprawne użycie słowa 'bynajmniej' i w
efekcie będziemy mieli 'bynajmniej' setki mówiących
*bynajmniej* zamiast *przynajmniej*. Tak samo jak używamy
już *strasznie* cię kocham!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 08:35:42
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....From: "Qwax" <...@...Q>
Message-ID: <2...@2...17.138.62>
[...]
> Jednakże osoba podnosząca kwestię zasad komunikacji winna
> zwracać szczególną uwagę na sposób komunikacji (jej zasady).
yhm, czyli uważasz, że ktoś kto dostrzega błędy u innych
powinien się ich wystrzegać u siebie; to własnie
spowodowało, że zdecydowałeś na ironiczna formę
zwrócenia uwagi zf?
> A co do zrozumienia przeze mnie 'treści' mino błędnej formy
> przekazu to spójrz na to z innej strony: ktoś przeświadczony
> o dorosłości rozmówcy ("Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja")
> przyjmie za pewnik poprawne użycie słowa 'bynajmniej' i w
> efekcie będziemy mieli 'bynajmniej' setki mówiących
> *bynajmniej* zamiast *przynajmniej*. Tak samo jak używamy
> już *strasznie* cię kocham!
Co jest w tym tak niepokojącego?
Nie raz juz zwracaliśmy uwage na ewolucję jezyka; słowa
zyskują nowe znaczenia - czesto zaskakujące, by po początkowej
fali wprowadzania dezorientacji i dezaprobaty, być
absorbowane przez ogół i ad finito przyjmowane do kanonu
językowego;
"bynajmniej" uzyte w miejsce "przynajmniej" nie brzmi
"profesjonalnie", ale bynajmniej, dla mnie to pryszcz ;)
strasznie pozdrawiam
Mania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 09:05:57
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....zwykly_facet:
> ... MOIM ZDANIEM (celowo podkreslam, bo akurat _t_u_t_a_j_
> i w tym temacie ktos to zaraz zaneguje.....) tacy ludzie wymagaja
> przynajmniej rozmowy z fachowcem-psychologiem, bo maja mniejsze
> lub wieksze problemy emocjonalne i nie potrafia przyznac sie do bledu
> lub pomylki. I nikogo w tym momencie nie osadzam, bo NIE JA od
> tego jestem....
Jasne, czyli krotko mowiac: uwazasz czesc piszacych tu ludzi za
nie tylko glupich (trwanie w bledzie), ale takze za nie-calkiem zdrowych
psychicznie (brak rownowagu emocjonalnej wymagajacy profesjonalnej
interwencji)?
Coz, nie da sie ukryc, w sumie absolutnie nic nowego. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 09:18:47
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "mania" <m...@a...pl> napisał w wiadomości > > A co
do zrozumienia przeze mnie 'treści' mino błędnej formy
> > przekazu to spójrz na to z innej strony: ktoś przeświadczony
> > o dorosłości rozmówcy ("Jestesmy dorosli, no bynajnniej ja")
> > przyjmie za pewnik poprawne użycie słowa 'bynajmniej' i w
> > efekcie będziemy mieli 'bynajmniej' setki mówiących
> > *bynajmniej* zamiast *przynajmniej*. Tak samo jak używamy
> > już *strasznie* cię kocham!
>
> Co jest w tym tak niepokojącego?
To jest tak, jak by się rozmawiało z polonistą,
który nie zna ortografi :-))
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 09:20:04
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bqf09p$8c8$1@news.onet.pl...
> Jasne, czyli krotko mowiac: uwazasz czesc piszacych tu ludzi za
> nie tylko glupich (trwanie w bledzie), ale takze za nie-calkiem zdrowych
> psychicznie (brak rownowagu emocjonalnej wymagajacy profesjonalnej
> interwencji)?
> Coz, nie da sie ukryc, w sumie absolutnie nic nowego. ;)
>
> Czarek
>
>
:-)))) Piszesz o sobie samym? ;-))
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 09:22:18
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....mania:
> "bynajmniej" uzyte w miejsce "przynajmniej" nie brzmi
> "profesjonalnie", ale bynajmniej, dla mnie to pryszcz ;)
Ha! A Ciebie tutaj to niby to nie da sie podciagnac pod Okrucienstwo?! ;)
> strasznie pozdrawiam
Jakie to przerazajace. Brrrr... ;(
Czarek
[okrutnie rozbawiony]
;))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 12:19:02
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....mania:
> [...]
> jej
> maniowatość
Przy okazji: czy nie zechcialabys zajac Swego stanowiska w temacie? :))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-02 10:20:24
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:g6qksvsdim8gb90rq67ids5ffti9d8l389@4ax.com...
> Słowo "bynajmniej" nie jest bynajmniej synonimem słowa "przynajmniej",
> które - zdaje się - bardziej pasowałoby do Twojego zdania.
> Przynajmniej Ty nie popełniaj tego często spotykanego błędu. ;-))
Mialem na mysli, ze do netu maja dostep takze dzieciaki, ktore teoretycznie
moga zagladac i tutaj, na te grupe, a ja mam juz az (albo "tylko" ) 27 lat,
wiec w odroznieniu od nich jestem jednak nieco bardziej dorosly. O ile tym
pierwszym mozna by bylo wybaczyc pewne zachowania na ICH poziomie, o tyle
niektorym tu piszacym (nie mam na mysli nikogo konkretnego) 'doroslym' i
'wyksztalconym' juz nie.... Ot chocby reakcja typu: "butelka w leb" ;)
Przyznaje, ze byl to pewien blad jezykowy czy tez jakies niedomowienie i
wcale nie mam zamiaru tego negowac, ALE.....
Skoro juz doszlo do tego typu sytuacji (przeze mnie NIEZAMIERZONEJ), pragne
tu zwrocic uwage na dwie sprawy - odnosnie juz bezposredniego tematu watku:
1/ Moglbym z duza latwoscia odwrocic sytuacje w taki oto sposob, ze
wspomniane zamieszanie ze slowem "bynajmniej" bylo przeze mnie 'celowo'
sprowokowane i w ten prosty sposob obronic swoje "dobre imie" - jak
niektorzy tutaj uczyniliby bez chwili zastanowienia - tylko po co? Komu i co
mialbym w ten sposob udowodnic? Akurat ja mam w dupie, co kto o mnie tutaj
mysli - palnalem gafe i trudno - swiat sie nie konczy - to RAZ......
2/ Ktos uczepil sie tego mojego bledu jezykowego, imho zwyklego
przejezyczenia lub niedomowienia (moze i mojego niedouczenia - mniejsza o
to) i prosze zobaczyc, jak szybko i latwo dyskusja zmienila swoj tor, a to
dlatego, ze wiele osob bioracych w niej udzial nie koncentruje sie juz na
tym, ze piszemy o KONFLIKTACH jako takich, a na tym, ze "zwykly_facet"
napisal c o s o co mozna go zaatakowac i tym samym zmienic (nawet)
sens i znaczenie calego watku. Ktos ponizej zreszta zwrocil juz na to
uwage - i CHWALA mu za to! Ale nie dlatego, ze mnie osobiscie stalaby sie
przez to jakas krzywda, a dlatego, ze to byl potencjalny "zapalnik", ktory w
gruncie rzeczy nalezaloby OLAC.... A takich zapalnikow w tytulowych
konflktach jest od groma i troche - a Wy na nie REAGUJECIE, czesto w
_g_l_u_p_i_ sposob..... Tylko pytam - w JAKIM CELU...????
Czy teraz wyrazilem sie 'dostatecznie' jasno i zostalem 'prawidlowo'
zrozumiany ??? ;)))
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |