| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-12-03 12:35:51
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....zwykly_facet:
> ... Ale jeszcze musialbys mi to udowodnic, chcac mnie
> przekonac, ze tak jest :)
Nie musze niczego udowadniac. :)
Sam napisales ze niektorzy tutaj maja zaburzenia emocjonalne
i wymagaja przynajmniej konsultacji z psychologiem...
czyli innymi slowy wskazales (i zapytany przeze mnie potwierdziles)
ze czesc piszacych tu to 'psychole'. ;)
> A jednak...??? ;D;D;D
Czy napisanie o czyms takim otwarcie to cos 'zlego'? ;)
> ... moze przede wszystkim dlatego, ze nie zawsze chcemy lub
> potrafimy porozumiec sie z soba w taki sposob, zebysmy zostali
> zrozumiani przez innych tak, jak my sami to rozumiemy
Czyzbys sugerowal ze czesc piszacych tu to imbecyle z jakichs
wzgledow niezdolni do zrozumienia znaczenia informacji? ;)
Pieknie, pieknie... :)
> ... na psp nie ma potrzeby wzajemnie z soba 'rywalizowac', a czasem
> jednak i tu dochodzi do takich spiec.
Acha! Czyli uwazasz ze rywalizacja jest nierozerwalnie zwiazana
z konfliktami. :)
Ulubiona dyscyplina sportowa: boks? ;)
> DLACZEGO?
> Po czesci to wynika z calej tej dyskusji, a po czesci z tego, ze niektorzy
> [...] nie potrafia przyznac sie do bledu lub pomylki i 'forsuja' swoj
poglad
No dobra, ale skad wiadomo kto forsuje bledny poglad a kto nie-bledny? ;)
> ... tak dlugo odwracaja sytuacja czy zmieniaja temat, az w koncu
> w ten czy inny sposob spadna na cztery lapy, byle tylko nie dopuscic
> do tego, az im ktos wykaze, ze to to ONI sie pomylili....
A skad wiadomo kto sie myli wowczas gdy toczy sie zacieta dyskusja
i sporne opinie wykluczja sie wzajemnie? ;)
> Zdrowe to to nie jest - chore niekoniecznie.... ;))
Jesli ktos sie ciagle myli (ma na drugie imie: Pomylka ;)), ale nie
przeszkadza
mu to naskakiwac ze swymi kretynizmami na innych oraz pouczac ich, to
czy ustepowanie komus takiemu jest zdrowe czy nie-zdrowe wg Ciebie? ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-12-03 13:40:27
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl>
news:bqkjti$r0l$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:bqj4k8$lho$1@inews.gazeta.pl...
>> Często się zdarza, że jakiś skrót myślowy, nieścisłość czy
>> przejęzyczenie - zostanie niezgodnie z zamysłem autora
>> zrozumiane przez odbiorcę. Nie jest to w żadnym wypadku
>> powód by dyskryminować cały tekst, bo przecież zawsze
>> można poprosić o wyjaśnienie.
> Bingo! ;))
>> Dlatego proszę abyś wyjaśnił
>> mi co rozumiesz w tym co napisałeś do SAMEGO cbneta :)
> Wiedzialem, ze tak bedzie.... ;P
>> <<Dla mnie usenet jest jedynie miejscem wymiany wiedzy i
>> doswiadczen oraz ewentualnie pogladow, ale opartych na
>> WIEDZY - niczym wiecej.>>
>> konkretnie:
>> Co to jest WIEDZA i skąd wiadomo, że wiedza to to co się
>> wie? Czy wiedza to treść książek uznanych za "zawierające
>> wiedzę"?
> ROTFL.....zaraz sam sie w tym zaplatam.....;)
> Ale ok, juz wyjasniam, co mialem na mysli. Dla mnie WIEDZA to
> cos bezdyskusyjnego, popartego jakimis dowodami,
> doswiadczeniami, faktami. Tak wiec pisanie na zasadzie: "co by
> bylo gdyby" imo nie jest juz pisaniem opartym na wiedzy, a na
> przypuszczeniach. To samo tyczy sie wymiany pogladow
> jako takich - mozna miec poglad oparty na tym, co jest
> bezdyskusyjne i na nim wlasnie opierac cala swoja
> argumentacje, a mozna miec poglad oparty na wlasnych
> przypuszczeniach czy tez przekonaniach. I wszystko jest dobrze,
> bo w taki sposob rowniez mozna dyskutowac, ale jezeli dochodzi
> do nieporozumienia pomiedzy tym, kto opiera swoje dane na
> wiedzy faktycznej, a kims kto opiera je na podstawie
> czegokolwiek innego i do tego jeszcze nie potrafia rozgraniczyc
> jednego od drugiego, dazac przy tym do postawienia na
> swoim 'za wszelka cene', to imho "wojenka" juz gotowa... ;))
>
> Pozdrawiam
> zf
Zwróć uwagę, że napisałeś iż WIEDZA się na czymś opiera.
Nie sądzisz, że w przypadku różnicy zdań - jeśli obie strony
dążą do ustalenia w miarę obiektywnej opinii - to powinny
rozmawiać właśnie o tych aksjomatach na których opiera się
ich wiedza, przekonanie czy przeświadczenie? :-)
\|/ re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 13:57:58
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....wydawało się że <zwykly_facet> miał rację
<news:bqkjtd$r0l$1@atlantis.news.tpi.pl> ale:
> Swiatlosci - przybywaj! ;)))))
no przeciez mamy kilka 'świetlówek' !
;))
> i nie beda
> dazyli do 'postawienia na swoim' za WSZELKA cene, a tak tu czasem
> bywa i imo jest to co najmniej niezdrowe (czytac: 'zbedne', 'nic nie
> wnoszace', 'mozliwe do unikniecia lub zmniejszenia skali', etc.;) )
usenet to życie. jest normalnie.
czasem ktos sie kłóci, czasem pyskuje, czasem smuci,
czasem śmieje. a czasem widzimy też cos mądrego.
nie ma co piętnować usenetu. jest taki jaki i my jesteśmy.
> a niezaleznie od tego
> ktos n_a_d_a_l probuje go przekonywac wbrew jego wlasnej
> woli, to moim zdaniem jest juz przegiecie, bo zmierza do przyznania
> racji bez wzgledu na wszystko inne wlasnie osobie przekonujacej - po
> trupach do celu.
o jakich trupach mówisz?
jesli nie chcesz byc przekonywany, nie rozmawiasz.
--
Strzeż się cnoty, którą chełpi się jej rzekomy posiadacz.
M. von Ebner-Eschenbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 16:29:43
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bqkp46$4lj$1@inews.gazeta.pl...
> Zwróć uwagę, że napisałeś iż WIEDZA się na czymś opiera.
> Nie sądzisz, że w przypadku różnicy zdań - jeśli obie strony
> dążą do ustalenia w miarę obiektywnej opinii - to powinny
> rozmawiać właśnie o tych aksjomatach na których opiera się
> ich wiedza, przekonanie czy przeświadczenie? :-)
Tak, oczywiscie ze tak i ja wcale nie twierdze, ze nie nalezy 'wogole'
dyskutowac, zwlaszcza gdy taka dyskusja jest oparta na jakichs okreslonych
faktach czy wspomnianych aksjomatach i zmierza do rozwiazania konkretnego
problemu. Uwazam jedynie, ze nie nalezy forsowac swojej racji 'wszelkimi
mozliwymi' metodami i upierac sie jak osiol, zeby udowodnic komus, albo
nawet calemu swiatu, ze sie ta racje posiada, a to chocby dlatego, ze nie ma
ludzi nieomylnych - no chyba ze ktos uwaza sie za taka wlasnie jednostke....
Inna sprawa to nieumiejetnosc przyznania sie do bledu lub pomylki, a wtedy
juz co niektorzy wola posunac sie do wyzwisk, obelg, porownan, oszczerstw,
itp. albo zwyczajnie znalezc nagle cos tam, jakies takie potkniecie
kontrrozmowcy, chocby i sprzed miesiaca, byle tylko odwrocic w tym momencie
uwage od swojej osoby. To uwazam za niezdrowe i zreszta niepotrzebne, bo imo
prowadzi to do jakiejs niezdrowej rywalizacji, a na pewno do konfliktow i
nieporozumien.
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 16:32:36
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bqkl7r$jni$1@news.onet.pl...
> Zgadzam sie. :)
> Rzeczywistosc to jedna wielka prowokacja... :)
> dla idioty. ;)
Wymieniles wczesniej trzy konkretne osoby, nazywajac je przy tym psycholami,
a wiec tym samym zwyczajnie je obraziles. W jakim celu? Ja to rozumiem albo
jako niezbyt wyszukany zart z Twojej strony wobec nich, albo jako prowokacje
jako taka - i bynajmniej nie uwazam sie za idiote ;)
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 16:57:09
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w
wiadomości news:bqd1vu$d45$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pamietajcie, ze USENET to miejsce wymiany _p_o_g_l_a_d_o_w_
(....)
> Nie dowartosciowujcie sie tu CUDZYM kosztem...!!!
Ej, nie masz szans.. ja to probuje od jakiegos czasu tlumaczyc, ale to
co sie tutaj dzieje, to jest kosmos, ktorego nie widzialem na newsach
od 1996...
...i ten kosmos w swej narcstycznej nieprzemakalnosci jest
niesamowity.:-O
Tutaj wymiana pogladow i dyskusja jest daleeeeko w tle...tutaj licza
sie zwolennicy
kwiecistej formy, rozni smutni panowie lansujacy sie sie na guru,
mistrzowie madrych min i nadymania sie....
Podstawowa forma porozumiewania sie sa zagadeczki albo paruset
linijkowe popisy
"erudycji" z ktorych kompletnie nic nie wynika....
Tutaj problemy typu expertowego (tak, pierwszy najmodniejszy obecnie
temat na psp poruszal niejaki expert -czy strona serwisu moze
zamieszczec posty, albo czy redaktorzy maja sie ujawniac itym podobne
bzdety)... ktore na innych grupach sa wysmiewane, tutaj urastaja do
rangi naczelnego tematu
Tutaj srodowiskowe glaskania sie po kutasach objawiajace sie
niezniszczalnym komunikatem "ja jestem madry, ty jestes madry, ach jak
bardzo jestesmy madrzy w porownaniu do tego katolickiego,
malomieszczanskiego motlochu"...jest rozdete do rozmiarow
porownywalnych z *rozdeciem zadecia* nowobogackiego "biznesmena" i
jego malzonki z Cycowa Dolnego, opowiadajacego na "eleganckich"
przyjeciach miejscowiej "elity" o tym, jak to byli na "zachwycajacym"
koncercie pendereckiego....
...szkoda wysilku...
Ostatnim Mohikaninem rzeczowej dyskusji byla Nina, ale jakos wymiekla
ostatnio...
oscar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 16:58:52
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bqklbc$ra2$1@news.onet.pl...
> zwykly_facet:
> > ... Ale jeszcze musialbys mi to udowodnic, chcac mnie
> > przekonac, ze tak jest :)
>
> Nie musze niczego udowadniac. :)
> Sam napisales ze niektorzy tutaj maja zaburzenia emocjonalne
> i wymagaja przynajmniej konsultacji z psychologiem...
> czyli innymi slowy wskazales (i zapytany przeze mnie potwierdziles)
> ze czesc piszacych tu to 'psychole'. ;)
No tak, ale spytales mnie rowniez, czy potrafilbym udowodnic, ze ja nie
jestem psycholem, wiec tym samym zasugerowales taka mozliwosc, a ja
odpisalem Ci wtedy, ze wcale nie musze Ci tego udowadniac, a to dlatego, ze
skoro TY SAM to zasugerowales, to nie chcac byc goloslownym oszczerca lub
nadgorliwie i jednak nieco bezpodstawnie domyslnym UGD, to wlasnie Ty
powinienes udowodnic mnie, ze nim jestem, albo z gory potraktowac to jako
zart lub mala i niczym nie poparta prowokacje, albo cos tam jeszcze innego -
ale nie 'pewnik' ;)
> > A jednak...??? ;D;D;D
>
> Czy napisanie o czyms takim otwarcie to cos 'zlego'? ;)
Stwierdzenie faktu, ze na psp moga byc takze i psychole? Pewnie, ze nie :)
> > ... moze przede wszystkim dlatego, ze nie zawsze chcemy lub
> > potrafimy porozumiec sie z soba w taki sposob, zebysmy zostali
> > zrozumiani przez innych tak, jak my sami to rozumiemy
>
> Czyzbys sugerowal ze czesc piszacych tu to imbecyle z jakichs
> wzgledow niezdolni do zrozumienia znaczenia informacji? ;)
A dlaczego odebrales to w taki wlasnie sposob? Uwazasz, ze jezeli ktos nie
zrozumie Cie dokladnie tak, jakbys Ty chcial byc zrozumiany, a to chocby
dlatego, ze ta osoba nie zalapie jakiegos Twojego skrotu myslowego, czy tez
sama ujelaby cos w nieco inny sposob, niz Ty to zrobiles w danej chwili i
dlatego opacznie Cie zrozumiala, jest od razu 'imbecylem'?
> > ... na psp nie ma potrzeby wzajemnie z soba 'rywalizowac', a czasem
> > jednak i tu dochodzi do takich spiec.
>
> Acha! Czyli uwazasz ze rywalizacja jest nierozerwalnie zwiazana
> z konfliktami. :)
Mam na mysli taka rywalizacje, jaka prowadza miedzy soba uczestnicy programu
"BAR", a czego juz nie zacytowales...;) Nie mam natomiast nic przeciwko
'zdrowej' rywalizacji, polegajacej na sensownym i logicznym argumentowaniu
swoich racji i pogladow, czyli w taki sposob, aby nie byly one wyssane z
palca :)
> No dobra, ale skad wiadomo kto forsuje bledny poglad a kto nie-bledny? ;)
Hmmm....no wlasnie - skad osoba, ktora upiera sie, ze jej poglad nie jest
bledny, moze miec pewnosc, ze tak jest w istocie, skoro dziesieciu innych
twierdzi inaczej? Samotny Don Kichot, pragnacy oswiecic "ciemne masy", czy
uparty osiol, nie potrafiacy przyznac sie do pomylki i macacy w tak pokretny
sposob, zeby w koncu jakims cudem wyszlo na jego? O takich ludziach teraz
pisze i takich nie rozumiem. Czesc z nich, ale tylko CZESC to niewatpliwie
wspomniani przez Ciebie psychole, ale pozostali...? Dlaczego tak bardzo
obstaja przy swoim i tak zawziecie bronia swoich racji, w ktore
musza.....hmmm......chyba naprawde mocno wierzyc, bo inaczej potrafiliby
otworzyc sie na inne mozliwosci....
> A skad wiadomo kto sie myli wowczas gdy toczy sie zacieta dyskusja
> i sporne opinie wykluczja sie wzajemnie? ;)
Nie w tym problem, kto sie myli, a w jaki sposob dochodzi swoich racji....
Jeden napisze: "jestes glupi" i na tym koniec, a drugi spyta: "dlaczego tak
uwazasz", albo "co dokladnie masz na mysli"....
> > Zdrowe to to nie jest - chore niekoniecznie.... ;))
>
> Jesli ktos sie ciagle myli (ma na drugie imie: Pomylka ;)), ale nie
> przeszkadza
> mu to naskakiwac ze swymi kretynizmami na innych oraz pouczac ich, to
> czy ustepowanie komus takiemu jest zdrowe czy nie-zdrowe wg Ciebie? ;)
Mysle, ze nie powinno sie 'ustepowac' takim ludziom, ale nalezaloby znalezc
taki sposob dotarcia do nich, zeby oni nie bronili sie przed nim, a wlasnie
dzieki temu otworzyli sie na zmiane swojego negatywnego postepowania. Do
kazdego mozna dotrzec, tylko trzeba posiadac odpowiedni "klucz" do tej
osoby... :))
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 17:15:35
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "tren R" <t...@s...na.sojusze> napisał w
wiadomości news:bqkpsi$mfs$1@news2.ipartners.pl...
> usenet to życie.
Hmmm.....wyrwane z kontekstu brzmi nieco dyskusyjnie.... ;)))))
> czasem ktos sie kłóci, czasem pyskuje, czasem smuci,
> czasem śmieje. a czasem widzimy też cos mądrego.
> nie ma co piętnować usenetu. jest taki jaki i my jesteśmy.
A, chodzi Ci o zachowania w usenecie...;) No i z tym sie zgadzam, ale to nie
zmienia faktu, ze chcialbym zrozumiec mechanizmy, prowadzace do konfliktow
tutaj, jak i w zyciu i dlatego poruszylem ten temat, bo mysle, ze wielu
konfliktow mozna byloby uniknac - przy odrobinie checi i dobrej woli....
> o jakich trupach mówisz?
> jesli nie chcesz byc przekonywany, nie rozmawiasz.
Chodzi mi o przekonywanie przy uzyciu roznych dziwnych chwytow, typu na
przyklad czepianie sie slowek, albo wyrywkowo i niekompletnie cytowanych
wypowiedzi, z pominieciem tego, co naprawde istotne w danej dyskusji lub
nieporozumieniu, a z wyniesieniem na piedestal tego, o co mozna sie
przyczepic, zeby tylko odwrocic uwage od swojej osoby lub naszej wlasnej
gafy, ktora chwile wczesniej popelnilismy.
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 17:22:25
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....zwykly_facet
<z...@t...pl>
news:bql4el$eic$2@atlantis.news.tpi.pl:
> Wymieniles wczesniej trzy konkretne osoby, nazywajac je przy tym
> psycholami, a wiec tym samym zwyczajnie je obraziles. W jakim celu? Ja to
> rozumiem albo jako niezbyt wyszukany zart z Twojej strony wobec nich,
> albo jako prowokacje jako taka - i bynajmniej nie uwazam sie za idiote ;)
Ani obraza, ani żart - my po prostu jesteśmy psycholami (pardon,
"'psycholami' ;)", a cbnet nas bezbłędnie wykrył.)
Paweł (ex-Saulo, ex-Paulo)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-03 17:28:06
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bql668$17ev$1@mamut.aster.pl...
> zwykly_facet
> <z...@t...pl>
> news:bql4el$eic$2@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Wymieniles wczesniej trzy konkretne osoby, nazywajac je przy tym
> > psycholami, a wiec tym samym zwyczajnie je obraziles. W jakim celu? Ja
to
> > rozumiem albo jako niezbyt wyszukany zart z Twojej strony wobec nich,
> > albo jako prowokacje jako taka - i bynajmniej nie uwazam sie za idiote
;)
>
> Ani obraza, ani żart - my po prostu jesteśmy psycholami (pardon,
> "'psycholami' ;)", a cbnet nas bezbłędnie wykrył.)
>
> Paweł (ex-Saulo, ex-Paulo)
Ale cbnetowi, mimo tego, nie zaszkodzi, jak spojrzy na siebie z boku :-)
enni
enni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |