Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-05-11 17:26:21

Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: "anka" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy tak nie rodzi się faszyzm ? Czy tacy obywatele to nie są idealni
> komisarze ludowi
> albo informatorzy ?

faszyzm? nie wiem, odpowiem ci jak w koncu przeczytam fromma;)
pozdr. A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2001-05-12 20:23:20

Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: "baaaa" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

"anka" <l...@p...onet.pl> wrote in message
news:9dh7n2$eo3$2@news.onet.pl...
> > nie, nie, nie, to ze umysl ludzki nie jest w stanie jej pojac nie
oznacza
> ze jej nie ma, a moze jest w stanie?;)

przepraszam a jakie było pytanie? ;)

....nie to nie tak....
odpowiedzi kto i po co .... nie ma... a jeśli myślisz, że jest jesteś w
błędzie ;)
jeśli myślisz że jest to znaczy, że nie wiesz kim jesteś.... ;)
bo to pytanie zadajesz w tym czym jesteś... myśli nie należą do CIEBIE!
myśli się tworzą przez obserwację świata a nimi zadajesz to pytanie które
jest w tej materii.... i choć trochę się w tym plonczee to mam nadzieję,
że choć trochę złapałaś mój sens... albo bezsens ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-05-12 21:58:54

Temat: Ghost in the shell
Od: "baaaa" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja to widzę tak...

To nie świadomość tworzy pomysły tylko wypadkowa przetworzonych
informacji.
Informacja powstaje z wszystkiego co Cię otacza... człowieka tworzy
środowisko... on jest
tym co go otacza... on jest światem..
Podjęcie decyzjii więc to "podchwycenie" tych przelatujących pomysłów
przez odczuwanie.
Wkomponowanie ich w całość spostrzegania... aktualnego kontekstu który
integruje postrzeganie...
Układ odczuwania umożliwia poruszanie się w skojarzeniach... inicjowanie
ich tak by
analizować informację...

uświadomienie następuje gdy zwrócimy uwagę na daną informację tworzy się
reflektor uwagi
który umożliwia selekcjonowanie informacji odrzucając inne. Dzięki temu
umysł porządkuje chaos.
Świadomość w pełni czyni człowieka człowiekiem gdy aktualny kontekst
pozwala objąć świat...
Po to by ujrzeć siebie w obliczu wielkiego oceanu.... by poczuć swoją
obecność i w ten sposób
nadać wszystkiemu co się analizuje jakieś znaczenie w tym wielkim
kontekście.... (zaprogramować informację)
Umysł integruje człowieka w pojedynczą jednostkę zdolną do świadomości
siebie, a więc
oriętacji...
To my jesteśmy tym wielkim światem choć o tym nie wiemy.... wszystko co
jest w okół nas
jest tym samym co jest wewnątrz nas....
To nie my stworzyliśmy fizyki to fizyka stworzyła nas... Niektórzy mówią,
że człowiek może
stworzyć coś....choć jeden atom? to nie prawda człowiek nie jest w stanie
nic stworzyć może tylko poprzestawiać
to co już zastał... a świadomość jest tak samo niewiadomą jak wszystko co
nas otacza...
tak jak czarne dziury można powiedzieć, że jest zjawiskiem fizycznym..... my
nie posiadamy fizyki
i nigdy jej nie zrozumiemy! Fizyka jako nauka jest tylko opisywaniem świata
i mierzeniem....
nie jesteśmy w stanie zrozumieć nic!
i tyle....

i więcej nie będzie ;)
po prostu wiem, że nic nie wiem....
jak ktoś najtrafniej zauważył!

Moc serdeczności,
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-05-14 06:16:08

Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

A. wrote:

(...)
> >Bo zeby akceptowac, trzeba najpierw
> > miec swiadomosc akceptowanego.
>
> dokladnie. i to jest najwazniejsza czesc tej ukladanki, ale czy swiadomosc
> nie prowadzi nas wlasnie do konkluzji ze tu i teraz i dokladnie tak jak ma
> byc? i jak tu nie uniknac "bezgranicznego pomieszania";)

Sa dwie odpwiedzi na te watpliwosc:

Pierwsza (do kitu, bo tylko rozumowa, ale jakas;): 'totalna' akceptacja
przynosi w konsekwencji akceptacje wlasnych pragnien i marzen, ktore powoduja,
ze chcemy zmieniac rzeczywistosc wokol nas. Mamy konflikt dwuch akceptacji -
rzeczywistosci obok i wlasnych pragnien. Jak sobie z tym poradzisz?

Czy totalna akceptacja siebie nie oznacza akceptacji _realizacji_ siebie?

Druga odpowiedz: najpierw zacznij totalnie akceptowac siebie i swiat wokol, a
gdy to osiagniesz Twoj problem zostanie rozwiazany.

I to jest wlasciwa droga - bo zadna odpowiedz rozumowa, ktora otrzymasz, nie
bedzie tym, czego szukasz. W tej chwili sytuacja wyglada tak, jakbysmy
probowali rozmawiac o niuansach jezyka obcego, ktorego w zasadzie nie znamy.

> cos mi sie wydaje ze troche za malo tych lektur przeczytalam;)

Za duzo :)

Lepiej jest poznac samemu dalekie krainy niz czytac o nich ksiazki.

> pozdr.A.
>
pozdrawiam
--
Zelig9

Sorki, ze odpowiadam tak pozno, ale wlasciwie to mnie tu nie ma ;)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-05-14 12:32:43

Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: "Darek" <d...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

anka napisał(a) w wiadomości: <9dh7n3$eo3$3@news.onet.pl>...
>
>
>> Czy tak nie rodzi się faszyzm ? Czy tacy obywatele to nie są idealni
>> komisarze ludowi
>> albo informatorzy ?
>
>faszyzm? nie wiem, odpowiem ci jak w koncu przeczytam fromma;)
>pozdr. A.

Ze swej strony polecam doskonały film "Eichmann w Jerozolimie"
będzie w środę na TV Polonia.

pozdrowienia
Darek