Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy biegli sie nie mylą?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy biegli sie nie mylą?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-08-30 20:30:10

Temat: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "Madab" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Prokuratura umorzyła śledztwo z powodu stwierdzenia niepoczytalnosci .
Złożyłem poniższe zażalenie w którym zawarłem podstawowe kwestie z całej
historii.
Jakie mam szanse wobec biegłych psychiatrów?
Co o tym sądzicie?

Zażalenie
Składam zażalenie odnośnie Postanowienia o umorzeniu śledztwa o sygn. Ds.
XXXX/04 przeciwko D. Xkowskiemu.
Uważam, że są podstawy do wniesienia aktu oskarżenia przeciwko w/w, który w
swoich zeznaniach wyjaśniał, że przed nim szedł mężczyzna, którego widział
wcześniej jak odchodził od bankomatu i że mężczyzna ten nagle zatrzymał się
i zaczął sprawdzać coś w kieszeni, po czym powiedział do podejrzanego: "czy
pan chce mnie okraść".
To zeznanie jest wyraźnym potwierdzeniem, że w/w jest osobą, która ma
związek z opisanym przeze mnie w zeznaniu zdarzeniem. W zeznaniach D.
Xkowskiego także występuje wątek o napadzie i o mojej ucieczce. Co też
dotyczy tego samego miejsca i czasu.
Widać tu wyraźnie linię obrony, jaką przyjął podejrzany. Nie zaprzecza temu,
że miałem z nim doczynienia. Poprzekręcał jedynie istotne fakty, lecz przy
swojej "niepoczytalności" na tyle sprytnie, by nie przyznać się akurat do
czynów, które w świetle prawa są przestępstwem.
W żaden sposób też nie udowodniono, że w momencie napadu był niepoczytalny.
Wszystko wręcz przemawia za jego dużą poczytalnością.
Nie chcę podważać opinii sądowo - psychiatrycznej biegłych, zwracam jednak
uwagę na fakt, że osoba o przeciętnej inteligencji i dobrych zdolnościach
aktorskich jest w stanie wprowadzić w błąd każdego biegłego.
W takiej sytuacji jedynym wiarygodnym źródłem informacji może być wywiad
środowiskowy. Czy nie jest dziwne, że wątpliwości, co do swojej
niepoczytalności podejrzany zaczął wzbudzać dopiero po swoim aresztowaniu?
Zachowywał się natomiast zupełnie poczytalnie w trakcie napadu na mnie i
zaraz po napadzie w czasie rozmowy z funkcjonariuszami policji, gdy podeszli
do niego ze mną. Wtedy, będąc pewny, że nie zostanie zatrzymany, twierdził
że nigdy mnie nie widział i że nie wie, o co chodzi. Nie był oburzony i nie
mówił policjantom, że jestem "wariatem", który zapytał go: "czy pan chce
mnie okraść", a który niby na zaprzeczenie zaczął uciekać.
Dlaczego po swoim aresztowaniu zmienił strategię?
Jego zeznania nie tworzą spójnej całości, a cały wymyślony scenariusz
posiada nie logiczne sprzeczności. Co występuje zawsze, gdy ktoś nie mówi
prawdy i dąży do oszukania innych, w tym wypadku wymiary sprawiedliwości i
biegłych psychiatrów.
Biegli są tylko ludźmi i jak każdy popełniają omyłki. Dotyczy to każdego
naukowca o czym świadczy cała historia nauki poprzeplatana licznymi
pomyłkami.
Gdyby podejrzany był faktycznie niepoczytalny, cała historia, włącznie z
napadem, aresztowaniem, pobytem w areszcie i badaniami biegłych, tworzyłaby
spójną całość. Jednak tak nie jest.
Poza tym tylko ja widziałem podejrzanego w chwili, gdy dokonał napadu na
mnie. Był wtedy osobą z rozmysłem realizującą swój cel. Krzyknął do mnie z
daleka: "Halo! Halo! Proszę pana!... Coś pan zgubił!" I by nadać temu
większej wiarygodności stworzył w tym celu choreografię trzymając coś w
uniesionej i wyciągniętej w moim kierunku ręce, jakby mi chcąc to coś
ukazać. Szedł też w taki sposób, jakby zboczył z drogi w tym celu tylko, aby
mi to coś oddać. Specjalnie w tym celu zboczył na prawo z ul. Sxxskiej i
wbiegł albo wszedł po schodach, aby znaleźć się za mną na wyżej położonej i
pustej dzielnicy. Czy tak działają osoby niepoczytalne? Zaś gdy już zbliżył
się do mnie to zdecydowanie i stanowczo oświadczył: "To jest napad."
W jaki sposób ktoś, kto nie widział tego całego zdarzenia i zachowania D.
Xkowskiego , może stwierdzić, że "w czasie popełnienia zarzucanego czynu
miał on całkowicie zniesioną zdolność rozumienia jego znaczenia i kierowania
swoim postępowaniem."
Nie możemy przecież przyjąć, że biegli posiadają zdolność przemieszczania
się w czasie, bo nawet gdyby tak było, to ich werdykt byłby zupełnie inny.
Czyżby zatem na werdykt wpłynęła ich własna wyobraźnia błędnie ukierunkowana
przez D. Xkowskiego ? Bo wygląda na to, że swoją diagnozę postawili w
oparciu o zeznania w/w i członków jego najbliższej rodziny, oraz w oparciu o
sposób zachowania w trakcie obserwacji psychiatrycznej, który jak wiadomo
będzie taki, aby nimi manipulować w celu wywarcia wpływu na taką ich opinię,
która uwolni go od wszelkiej odpowiedzialności. Nie rozumiem, dlaczego
biegli dokonują obserwacji z pominięciem faktu, że obserwowana osoba wie o
tym, że jest obserwowana, wie w jakim celu, posiada inteligencję, oraz
umiejętność wpływu na wynik obserwacji. Do tego wie, o co walczy, bo o swoją
wolność, więc będzie to robić wytrwale i z całym wysiłkiem.
W takich warunkach obserwacja psychiatryczna nie ma żadnych podstaw
naukowych i jest z góry skazana na błędy. Nie obserwuje się przecież
głupiego zwierzęcia, ale inteligentną ludzką istotę, która jest tego
świadoma i która wie, o co w tym wszystkim chodzi.
Czy biegli poznali osobowość w/w z relacji ludzi, którzy mieli z nim
doczynienia w życiu? Np. koledzy ze szkoły, z pracy? Przyjęli zaś taki jej
obraz, jaki on sam i jego najbliższa rodzina zechcieli im ukazać, aby tylko
osiągnąć opinię o niepoczytalności.
Nie rozmawiali ze mną na temat jego zachowania w trakcie napadu. Z akt
sprawy nie wynika też, by odbyli rozmowę z policjantami dokonującymi
zatrzymania.
Dowiedzieliby się wówczas, że nawet jeszcze wtedy był osobą w pełni władz
umysłowych, gdy kilkanaście minut po napadzie rozmawiał z policjantami.
Potrafił zaprzeczyć całemu zdarzeniu. Stwierdził, że mnie nigdy nie widział.
Był pewny siebie, uśmiechnięty i spokojny. Nawet starał się nawiązać rozmowę
z jednym z policjantów o tym, że starał się do pracy w policji. Co mogą
poświadczyć dokonujący zatrzymania policjanci.
W świetle powyższego nie rozumiem jak można umorzyć śledztwo w tak drażliwej
dla społeczeństwa kwestii, jaką są napady, kradzieże i rozboje w biały
dzień.
Czy normalni obywatele mogą czuć się bezpiecznie? Wystarczy, że przestępca
zachowa się parę razy w sposób odbiegający od jakiejś nawet nieustalonej
normy, zrobi dziwaczną minę, czy powie trochę głupot, a zostanie uznany za
chorego psychicznie i jako "nie mający zdolności kierowania swoim
postępowaniem" zostanie zwolniony z odpowiedzialności za swój czyn. Bo to
będzie okoliczność, że popełnił go w warunkach art. 31 parag. 1 kk, co
prowadzi do uznania, że czyn ten nie stanowi przestępstwa z uwagi na
niepoczytalność podejrzanego.
Rzeczywistość zaś jest taka, że przestępcy, którzy w taki sposób uniknęli
kary, nie tylko posiadają zdolność kierowania swoim postępowaniem, ale nawet
posiedli zdolność kierowania postępowaniem biegłych oraz postępowaniem
pracowników wymiaru sprawiedliwości.
Koniec

W świetle niemądrego, naiwnego, prawa polskiego, moje
szanse są żadne :-(
Jednak mozliwosci udawania istnieją. Czasem nawet nie trzeba udawać.
Słyszeliscie o eksperymencie przeprowadzonym na swiecie w którym zdrowi
psychicznie redaktorzy połozyli sie do szpitala psychiatrycznego, a lekarze
stwierdzili, że są oni chorzy psychicznie. I nawet nie udawali chorych! Gdy
po fakcie powiedziano o tym dyrektorowi szpitala, to nie uwierzył.
Zaś gdy zapowiedziano podobny eksperyment i zrobiono odwrotnie kładąc ludzi
naprawdę chorych, to psychiatrzy orzekli, że są zdrowi ;-)
Czy mozna w świetle tego mówić o wielkiej wiedzy z zakresu psychiatrii.
Prawdziwego
durnia, to kazdy poznaje odrazu i ten wygląda tak cały czas. Co nie jeden
człowiek zauważył w życiu?
Spotkałem sie z przypadkami ludzi /znajomi i znajomi
znajomych/ którzy z sukcesem udawali chorych psychicznie aby dostać
zwolnienie lekarskie, albo by uniknąć słuzby wojskowej, albo kary wiezienia.
/No cóż, swoje lata mam i widziało sie to i owo./ Niektóre z tych przypadków
oparły sie o szpital, a nawet o psychiatrów wojskowych. Co prawda nie każdy
udający odnosi sukces, gdyż trzeba do tego trochę talentu, swojego rodzaju
instynktu i określonego rodzaju inteligencji.
Jest to także praktycznie mozliwe w trakcie obserwacji w
szpitalu. Teoretycy z tym sie nie zgodzą
podobnie jak owi biegli, i przemawia jedynie przez nich ich wiara w to,
a podstaw naukowych na to nie ma. Są zaś fakty. Praktykami są jedynie
udający i to oni są prawdziwymi ekspertami ;-) Nie zaś ci wpuszczeni przez
nich w maliny biegli.

Typowo ludzkim odruchem moze być samouwielbienie swojej fachowosci przez
psychiatrów. Problemem to nie jest. Ich prawo do błednego mniemania na swój
temat ;-)
Problem jest w tym, że w oparciu o ich opinie prawo umarza sprawy przeciw
przestepcom!
I to nie są poglądy ale fakty. Fakty są faktami.
Prawnik nie musi ocenic stanu psychicznego delikwenta, a
biegły musi. Czy to, że musi jest gwarancją własciwej oceny?
Autorytet psychiatry wynika jedynie z niedoskonałego systemu i nie ma
żadnych podstaw naukowych oprócz podstaw systemowo-politycznych.
Zaś to, że wg niektórych osób ktos zdrowy psychicznie wygląda na
"regularnego" świra, a biegli stwierdzają, że jest zdrowy psychicznie,
wynikać moze tylko z czyjegoś schematycznego odbioru swiata i braku
otwartosci. I nie jest dowodem na to, że nie mozna udac wariata bedąc
zdrowym.
Pozdrawiam
Arek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-08-30 22:22:08

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Madab:
> Prokuratura umorzyła śledztwo z powodu stwierdzenia niepoczytalnosci .
> Złożyłem poniższe zażalenie w którym zawarłem podstawowe kwestie z
> całej historii.
> Jakie mam szanse wobec biegłych psychiatrów?
> Co o tym sądzicie?
> [...]

Nie czytalem zbyt dokladnie, ale...
zawsze mozna wystapic o powolanie wlasnych [konkretnych] bieglych
i jesli opinie beda sprzeczne, to wowczas sad rozstrzyga do ktorej
opinii sie przychyli - o ile dobrze wiem.
Poza tym mozna sie odwolywac z powolaniem wlasnych bieglych...
a takze wnioskowac o zmiane sedziego.

Oprocz tego w tej samej sprawie mozna zakladac rozne sprawy
w roznych (terenowo) sadach np w wyniku zmiany miejsca pobytu
- wowczas wystarczy ze jedna sprawa zostanie rozstrzygnieta
na niekorzysc sprawcy aby poniosl on kare.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-31 08:53:13

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Madab; <ch02l8$1ua$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Prokuratura umorzyła śledztwo z powodu stwierdzenia niepoczytalnosci .
> Złożyłem poniższe zażalenie w którym zawarłem podstawowe kwestie z całej
> historii.
> Jakie mam szanse wobec biegłych psychiatrów?
> Co o tym sądzicie?

Słuchaj - chcesz, żeby został ukarany? To może wnieś o przymusowe
skierowanie na leczenie - skoro jest niepoczytalny i popełnił
przestępstwo, to może da się to jakoś zrobić. Większego wyroku niż w
więzieniu nie dostanie [jeżeli nie miał wczesniej wyroku, to i tak
dostał by najniższy wymiar kary i pewnie w zawieszeniu, czyli pewnie 1-3
lata więzienia w zawieszeniu na kilka lat], ale za to wrażenie będzie
miał "bogatsze" i może odechce mu się udawać wariata. ;)

Flyer - nie jestem specjalistą

--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-31 15:51:00

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "Madab" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> zawsze mozna wystapic o powolanie wlasnych [konkretnych] bieglych
> i jesli opinie beda sprzeczne, to wowczas sad rozstrzyga do ktorej
> opinii sie przychyli

Dzieki.
Śledztwo umorzyła prokuratura. Do kogo moge wystąpić o powołanie własnych
biegłych? I co to znaczy "własnych"? Mam ich znaleźć, wskazać i opłacić?

> Poza tym mozna sie odwolywac z powolaniem wlasnych bieglych...
> a takze wnioskowac o zmiane sedziego.

O zmiane sędziego w przypadku gdy wyrok bedzie korzystny dla przestępcy?
Chyba po wyroku to już za późno?
Narazie jednak sprawy nie było. Prokuratura ja umorzyła.
A czy moge wnioskowac o zmiane prokuratora?
Poinformowano mnie, że mogłem tylko złożyc zażalenie do Prokuratury
Okregowej poprzez Rejonową. Co też zrobiłem.
Ale podobno to nic nie da i tak :-(
Jeśli Okregowa podtrzyma pozostanie mi tylko skierowanie sprawy do Sądu.

> Oprocz tego w tej samej sprawie mozna zakladac rozne sprawy
> w roznych (terenowo) sadach np w wyniku zmiany miejsca pobytu
> - wowczas wystarczy ze jedna sprawa zostanie rozstrzygnieta
> na niekorzysc sprawcy aby poniosl on kare.

Tzn. jeśli Sąd podtrzyma opinie biegłych prokuratury, a ja sie przemelduję
to mogę znowu złozyć tę sprawę do innego sądu?
Pzdrw
Arek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-31 15:58:16

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "Madab" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Słuchaj - chcesz, żeby został ukarany? To może wnieś o przymusowe
> skierowanie na leczenie - skoro jest niepoczytalny i popełnił
> przestępstwo, to może da się to jakoś zrobić.

W swietle praw nie popełnił przestępstwa, bo był niby niepoczytalny, a
wariaci nawet jak zabiją to nie popełniają przestępstwa. Takie nasze polskie
prawo.
Czy ja moge wnieść o przymusowe skierowanie na leczenie?

> więzieniu nie dostanie [jeżeli nie miał wczesniej wyroku, to i tak
> dostał by najniższy wymiar kary i pewnie w zawieszeniu, czyli pewnie 1-3
> lata więzienia w zawieszeniu na kilka lat], ale za to wrażenie będzie
> miał "bogatsze" i może odechce mu się udawać wariata. ;)

Groziłoby mu od 8-u do 12 lat wieziania. Ma więc o co walczyć.
Jeśli dobrze Cie zrozumiałem to mógłby zostać skazany na przymusowe leczenie
na od 1-go roku do 3-ch? Niestety biegli stwierdzili, że wystarczy by sie
leczył w Poradni Zdrowia Psychicznego.
Dostał więc immunitet na to by być niekaralnym przestępcą, po tym jak
zeznawał, że chce zabijać ludzi i na ulicy bił każdego, kto mu sie nie
podobał.
Arek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-31 16:23:20

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Madab:
> [...]

Zadaj te pytania na pl.soc.prawo.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-31 16:26:12

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Madab:
> Czy ja moge wnieść o przymusowe skierowanie na leczenie?

Tak, mozesz zalozyc sprawe o przymusowe leczenie i jesli sad
orzeknie ze gosc jest grozny dla otoczenia (w tym dla Ciebie)
to sprawca trafi do psychiatryka.
Mozesz przy tym wykorzystac opinie bieglych z prokuratury.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-01 11:23:02

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "Madab" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

z tamtąd odesłali mnie tutaj ;-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-01 11:34:33

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "Madab" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Tak, mozesz zalozyc sprawe o przymusowe leczenie i jesli sad
> orzeknie ze gosc jest grozny dla otoczenia (w tym dla Ciebie)
> to sprawca trafi do psychiatryka.
> Mozesz przy tym wykorzystac opinie bieglych z prokuratury.

Dzieki, czyli ja sam osobiscie moge złożyć do Sądu wniosek o przymusowe
leczenie sprawcy? No w sumie masz racje, że w oparciu o akta sprawy sąd
może miec inne zdanie na temat tego, czy sprawca jest groźny czy nie. Mimo,
że biegli uznali, iż z dużym prawdopodobieństwem nie jest.

Tymczasem złożyłem do Prokuratury taki Wniosek:
>> Nawiązując do mojego zażalenia odnośnie Postanowienia o umorzeniu
śledztwa o sygn. Ds. XXXX/04 przeciwko D. Xkowskiemu, składam wniosek o
zwrócenie uwagi na niedopełnienie wszystkich formalności postępowania
przygotowawczego.
Zgodnie z Art. 297. § 1 kpk: "Celem postępowania przygotowawczego jest
zebranie danych stosownie do art. 213 i 214." Zaś Art. 214. § 2 i punkt
2-gi stanowi: " Przeprowadzenie wywiadu środowiskowego jest obowiązkowe: gdy
istnieje uzasadniona wątpliwość co do poczytalności oskarżonego."
Art. 214. § 1. W razie potrzeby sąd, a w postępowaniu przygotowawczym
prokurator lub Policja, zarządza w stosunku do oskarżonego przeprowadzenie
wywiadu środowiskowego przez zawodowego kuratora sądowego.
Art. 214. § 3 i punkty 3-ci i 4-ty: "Wynik wywiadu środowiskowego powinien
zawierać: 3) zwięzły opis dotychczasowego życia oskarżonego oraz dokładne
informacje o środowisku oskarżonego, w szczególności rodzinnym, szkolnym lub
zawodowym, 4) własne spostrzeżenia i konkluzje kuratora."

W przypadku nie przychylenia sie do mojego zażalenia proszę o postąpienie wg
art. 306. § 2. kpk: "Zażalenie wnosi się do prokuratora nadrzędnego nad
prokuratorem, który wydał lub zatwierdził postanowienie. Jeżeli prokurator
nadrzędny nie przychyli się do zażalenia, kieruje je do sądu."

Nadmieniam też, że wg Art. 102. § 1.: "Każdy organ postępowania jest
obowiązany przedstawić uchybienie stanowiące przyczynę nieważności
orzeczenia sądowi właściwemu do stwierdzenia nieważności.
§ 2. Nieważność z mocy samego prawa stwierdza na posiedzeniu z urzędu, z
inicjatywy organu postępowania albo na wniosek strony, sąd apelacyjny w
składzie trzech sędziów."
Art. 103. § 1. W razie rozpoznawania z urzędu kwestii nieważności sąd
wstrzymuje wykonanie orzeczenia.

Art. 264. § 3. Jeżeli umorzenie postępowania następuje z powodu
niepoczytalności oskarżonego, można utrzymać tymczasowe aresztowanie do
czasu prawomocnego zakończenia postępowania w przedmiocie środka
zabezpieczającego.

P.s. Wymienione artykuły pochodzą z USTAWY z dnia 6 czerwca 1997 r.
Kodeksu postępowania karnego. (Dz. U. Nr 89, poz. 555)<<

Pozdrawiam
Arek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-09-01 11:49:39

Temat: Re: Czy biegli sie nie mylą?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Madab:
> ... Mimo, że biegli uznali, iż z dużym prawdopodobieństwem nie jest.

To jeszcze nie przesadza o sprawie, choc ja komplikuje.
Zdaje sie ze opinia bieglych jest wiazaca dla sadu.

A masz dobrego adwokata?
Moze znajdz adwokata, ktory zechce zajac sie Twoja sprawa?

Ja to znam nieco podobna sprawe tylko z relacji - podobno takie
sprawy sa do wygrania, choc wymagaja determinacji oraz czasu.

Tutaj raczej nie znajdziesz zadnych konkretnych informacji na
interesujacy Cie temat - szybciej juz na grupie prawniczej.

Zdaje sie ze w sytuacji gdy nie ma pewnosci czy sprawca jest
grozny dla otoczenia, masz prawo wystapic o obserwacje w warunkach
zamknietych w celu dokladniejszego ustalenia - takich mozliwosci
prawnych jest sporo i orientuja sie w tym chyba tylko prawnicy.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co odpowiedziec szefowi...
Czy to normalne zachowanie?
Strach
hiper-ekshibicjonizm psychiczny ;)
Zlo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »