Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy ci inni są normalni?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy ci inni są normalni?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 108


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2009-04-26 08:57:27

Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Qrczak napisał(a):
> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> >
> > A szko�e pami�tasz,jak lizus dostawa� pi�tki,a nie lizus by�
> > nielubiany i za dobr� prace dostawa� tr�jki.~TO SA ZACHOWANIA STADNE.
> > Zachowania niestadne=nielizus
> > jest rozpatrywany wed�ug swoich zdolno�ci,a lizus i tak w takim
> > uk�adzie nie podniesie swojej oceny.
> > Tak wi�c wiele os�b zrobi awantur� w pierwszym przypadku i b�dzie
> > mia�o racj� i takiej osoby b�dzie broni�a jedynie osoba stadna,w tym
> > przypadku Michaďż˝.[tak to jest jak ktoďż˝ siďż˝ brzydzi ja.]
>
> A Aktywa to don kiszot! Ba, �eby tylko... mesjasz odkupiciel! Dzi�ki Ci,
> sprawiasz, �e si� u�miecham...
> > - Sentyment do nieformalnych kontakt�w, uk�ad�w Polacy wynie�li z PRL.
> > Pa�stwo by�o wtedy obce, wszystko si� "za�atwia�o". Ta atmosfera tli
> > si� jeszcze w wielu domach, szczeg�lnie w mniejszych miejscowo�ciach.
> > W sytuacjach kryzysowych te znajomo�ci zostaj� na nowo uruchamiane,
> > wracaj� do �ask. Czy to jest patologia? Tak, je�li spojrzymy na to z
> > zewn�trz, np. przez pryzmat rozwoju gospodarczego.............
> >
> > http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,1435403.ht
ml
>
> A przeczyta�e� ca�y artyku�? �apiesz tam zawarty problem? I jak si� to
ma do
> sytuacji Aktywa? Przecie� prac� on znalaz� dzi�ki wyeksponowaniu w�asnej
> "kompetencji". On si� tylko, biedny, nie mo�e z t� "kompetencj�" wpisa� w
> grup� z innymi (wedle Ciebie i Aktywa niepo��danymi) "kompetencjami".
>
> Qra, chyba mu jeszcze bardziej zaczn� wsp�czu�

Tak czytałem w caŁości i uważam,że w przypadku Aktywa,on nie
racjonalizuje.
A komunistyczna gospodarka,po prostu zmuszała ludzi do patologii,czasy
się zmieniły,a polacy cały czas tkwią w stadności,tak stadność
determinuje.A przecież rzeczywistość się zmieniła.To jest straszne.A
jeszcze straszniejsze jest to,że w imię tej stadności robi się z
patologii socjologię;-))))))))







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2009-04-26 10:26:30

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:

> Jeśli się uczymy to perwersji w manipulowaniu, ale najmniej skrupułów
> mamy mniej więcej w wieku do lat trzech, czterech.

E, nie zgadzam się, żeby sygnalizowanie przez dziecko różnych potrzeb
nazywać manipulacją.

> Przecież to dzieci są największymi badaczami. Swój czas głównie spędzają
> na sprawdzaniu, jak daleko można się posunąć w chciejstwie.

Badanie to jeszcze nie manipulacja, to uczenie się dopiero - być może
manipulacji właśnie, a być może jasnego i otwartego prezentowania swoich
potrzeb, emocji itd. Zależy od tego, od kogo się uczą, czyli w
przeważającej części jacy są rodzice pod tym względem.

> Używają bez
> żadnych hamulców takich instrumentów jak prowokacja, manipulacja i szantaż.

Niezbyt się z tym zgadzam. Dziecko takie kroki podejmuje świadomie
dopiero później, nie _do_ 3-4 rż. Mojej córce dopiero od mniej więcej 5
rż. przychodzą do głowy pomysły typu: zrób coś tam, bo będę płakać albo
nie będę cię lubić.

> To niesprawiedliwe, co mówisz. Kiedy jedni pracują nad swoją
> szczerością, to Ty pozwalasz na to, żeby pozbywać się wrodzonej? No no
> no... :)

Uważam, że _każdy_ człowiek rodzi się szczery. Nie jestem tu żadnym
wyjątkiem. Manipulacji i nieszczerości (nie wiem, czy to tożsame?)
człowiek uczy się dopiero w trakcie nabywania doświadczeń, w różnym
stopniu oczywiście, to zależy od kogo się uczy życia i jakie ma
doświadczenia. Potem może się otrząsnąć i chcieć wtórnie nauczyć się
szczerości, wrócić do niej. Tak ja to widzę.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2009-04-26 10:31:10

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:

> Samozadowolenie jest niebezpieczne i lepiej jest nie używać takiego
> pojęcia określając swoją tożsamość.
> Samozadowolenie w założeniu jest odcięciem się od rzetelnych ocen innych
> postaw.
> Samoakceptacja jest lżejszym określeniem i oznacza pogodzenie się z w
> miarę realnym miejscem, jakie zajmuje się w hierarchii społecznej.

Może źle się wyraziłam. Samozadowolenie brzmi niezbyt dobrze, zwłaszcza
tutaj. ;) Miałam na myśli poczucie własnej wartości adekwatne do
rzeczywistości, co wiąże się z samoświadomością. A samoświadomość to
także, a może przede wszystkim? świadomość własnych wad i słabości. I
właściwie to jest to, co nazywamy albo co daje nam dystans do samego
siebie. Nie wiem, czy to jedno i to samo, ale na pewno są to cechy
współistniejące.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2009-04-26 10:33:30

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:

> osobami, przed którymi nie chcesz tego robić. Jeżeli jednak znasz
> istotnie swoją wartość, która nie będzia przez ciebie ani przeceniona

Ano właśnie, tu jest klucz do sukcesu. :)
Pisałam o tym przed chwilą.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2009-04-26 17:58:55

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:

>> Jeśli się uczymy to perwersji w manipulowaniu, ale najmniej skrupułów
>> mamy mniej więcej w wieku do lat trzech, czterech.

> E, nie zgadzam się, żeby sygnalizowanie przez dziecko różnych potrzeb
> nazywać manipulacją.

Jednak ich zachowanie jest skierowane na naszą reakcję zgodną z ich
indywidualną potrzebą. :)
Dlaczego nie nazwać tego po imieniu? Kochamy te dzieci i "dajemy" się
wykorzystywać. Zawsze w zgodzie z rozsądkiem? :)

>> Przecież to dzieci są największymi badaczami. Swój czas głównie
>> spędzają na sprawdzaniu, jak daleko można się posunąć w chciejstwie.

> Badanie to jeszcze nie manipulacja, to uczenie się dopiero - być może
> manipulacji właśnie, a być może jasnego i otwartego prezentowania
> swoich potrzeb, emocji itd. Zależy od tego, od kogo się uczą, czyli w
> przeważającej części jacy są rodzice pod tym względem.

Silne prezentowanie swoich potrzeb, a tak jest u dzieci, obfituje w
narzędzia, którymi w miarę swojego rozwoju motoryczno mentalnego,
posługują się całkiem sprawnie. Płacz malutkiego dziecka jest tak
przejmujący, ze matka robi wszystko, żeby ten płacz ustał. Ustanie
dopiero wtedy, kiedy potrzeba zostanie zaspokojona lub nastapi zmiana
obiektu jego uwagi.
Starsze dzieci oprócz płaczu dysponują dodatkowo rękoczynami od
czynienia hałasu począwszy do okładania pięściami. Potem jest robienie
rzeczy, które dziecko juz wie, że będą naganne i w ten sposób zwróci na
swoje potrzeby uwagę.
Możemy patrzeć na to ze zrozumieniem, bo tak nas właśnie natura
stworzyła i są to mechanizmy niezbędne do życia i prawidłowego rozwoju.
Ale nie bójmy się tego tak właśnie nazywać.
Jako dorośli wykorzystujemy te same mechanizmy tylko w sposób bardziej
wysublimowany. A żeby nad tymi mechanizmami zapanować, trzeba je poznać
i próbować je wykorzystywać przeciw wrodzonemu egoizmowi. Może najpierw
jeszcze trzeba chcieć to robić i mieć na swoje życie niepowtarzalny ale
własny wpływ.
Ja uważam właśnie tak i tak to widzę. :)

>> Używają bez
>> żadnych hamulców takich instrumentów jak prowokacja, manipulacja i
>> szantaż.

> Niezbyt się z tym zgadzam. Dziecko takie kroki podejmuje świadomie
> dopiero później, nie _do_ 3-4 rż. Mojej córce dopiero od mniej więcej
> 5 rż. przychodzą do głowy pomysły typu: zrób coś tam, bo będę płakać
> albo nie będę cię lubić.

Arsenał mają większy w późniejszym wieku, ale zaczynają też używać
wyuczonych refleksji. Potrafią powstrzymać się od pewnych działań w
przekonaniu o ich nieskuteczności w danym przypadku lub po prostu
przyjmują powoli "reguły gry" czyli pewne zwyczaje jakie stosują
rówieśnicy. Coś i ktoś ich kształtuje jednym słowem. Jednak mechanizmy
te same istnieją nadal. Nie można ich wyeliminować. Są nieodłącznie
nasze. A wszystkie nieopanowane będą działać samoczynnie, że tak powiem.

>> To niesprawiedliwe, co mówisz. Kiedy jedni pracują nad swoją
>> szczerością, to Ty pozwalasz na to, żeby pozbywać się wrodzonej? No
>> no no... :)

> Uważam, że _każdy_ człowiek rodzi się szczery. Nie jestem tu żadnym
> wyjątkiem. Manipulacji i nieszczerości (nie wiem, czy to tożsame?)
> człowiek uczy się dopiero w trakcie nabywania doświadczeń, w różnym
> stopniu oczywiście, to zależy od kogo się uczy życia i jakie ma
> doświadczenia. Potem może się otrząsnąć i chcieć wtórnie nauczyć się
> szczerości, wrócić do niej. Tak ja to widzę.

Szczerość jest efektem opanowania mechanizmów obronnych, moim zdaniem.
Jest niezbędnym instrumentem do powstrzymania się od manipulowania.
A uczenia się przez doświadczenia nie wiązałbym ściśle z mechanizmami
obronnymi. Jeden człowiek może mieć takie doświadczenia, które
przekonują go do kłamania jako środka do przebicia się na dogodne
miejsce w hierarchii społecznej. Kto inny na podstawie swoich
doświadczeń będzie dążył do tego samego, ale jest przekonany, że
prawdomówność zdobywa zaufanie ludzi, na których mu zależy. Jeden
człowiek, jeden zestaw doświadczeń, jeden zestaw przeświadczń. Każdy
przynajmniej nieco odmiennie. Tak widzę to ja. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2009-04-26 18:08:44

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:

>> Samozadowolenie jest niebezpieczne i lepiej jest nie używać takiego
>> pojęcia określając swoją tożsamość.
>> Samozadowolenie w założeniu jest odcięciem się od rzetelnych ocen
>> innych postaw.
>> Samoakceptacja jest lżejszym określeniem i oznacza pogodzenie się z w
>> miarę realnym miejscem, jakie zajmuje się w hierarchii społecznej.

> Może źle się wyraziłam. Samozadowolenie brzmi niezbyt dobrze,
> zwłaszcza tutaj. ;) Miałam na myśli poczucie własnej wartości
> adekwatne do rzeczywistości, co wiąże się z samoświadomością. A
> samoświadomość to także, a może przede wszystkim? świadomość własnych
> wad i słabości. I właściwie to jest to, co nazywamy albo co daje nam
> dystans do samego siebie. Nie wiem, czy to jedno i to samo, ale na
> pewno są to cechy współistniejące.

Tak. Właśnie tak. Za taką postawą kryje się refleksja, zatrzymanie się
nad odmiennością innych ludzi, rzetelne podejście do oceny. Właściwie
poza taką postawą pozostają tylko wersje zbliżone do: "wszyscy są głupi,
tylko ja jestem mądry" albo "wszyscy są mądrzy, tylko ja jestem głupi".
W dużym uproszczeniu oczywiście.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2009-04-26 19:37:48

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości:

...
>> To by była właciwie pojęta asertywność niepozbawiona dystansu do
>> siebie. Zauważyłem, że wielu młodym ludziom po kursach z
>> asertywności brak dystansu do siebie.

> Ja zaś - że na wielu kursach uczą tylko tego, że można się "ładnie"
> nie zgadzać.

Znam to. <Uśmiechnij się i zacznij od "w zupełności masz rację, ale czy
nie uważasz jednak...">

>> Najlepszym przykładem jest w tym wątku autor. Nie wiem, czy on jest
>> całkiem młody czy tylko trochę. ;)

> Sam przyznał, że nie tak młody, jak Ty, Michale. Więc - statystycznie
> - czasu na asertywne życie ma mniej, to i stara się w dwójnasób.
> Tylko czasem trochę zgrzyta mu rzeczywistość. Ale dobrze, że jeszcze
> chce nad tym pracować.

I dlatego zwrócił się do optymalnie najlepszej grupy w tym temacie, żeby
uzyskać jakąś wskazówkę, której mógłby się mocno uchwycić... :)

--
pozdrawiam
michał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2009-04-26 19:38:54

Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:

>> osobami, przed którymi nie chcesz tego robić. Jeżeli jednak znasz
>> istotnie swoją wartość, która nie będzia przez ciebie ani przeceniona

> Ano właśnie, tu jest klucz do sukcesu. :)
> Pisałam o tym przed chwilą.

Czytałem. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2009-04-26 20:19:43

Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Od: jadrys <C...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> W Usenecie jadrys <C...@o...pl> tak oto plecie:
>>
>> Nie jestem kapitalistycznym egoistą - niech zaświeci dla wszystkich..
>> Naprawdę głupio bym się czuł gdyby świeciło tylko dla mnie..
>
> No toś mnie przeraził. Czyli ludzie dzielą się na kapitalistycznych
> egoistów i komunistycznych oszołomów?
>
> Qra

Ależ skąd, raczej na panów i sługi.. Ale są jeszcze chociażby
wolnomyśliciele..

--
Linuks to system dla myślących użytkowników.. Ja

A Debian jest pierwszym sekretarzem tego
systemu... Również ja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2009-04-26 20:25:07

Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Od: jadrys <C...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> W Usenecie jadrys <C...@o...pl> tak oto plecie:
>>
>>> Ty osobowości nie masz,bo komunizm zwalczał wszystko co normalne i
>>> dlatego nawet nie jesteś w stanie,wyciągnąć wnioski z tego czym jest
>>> komunizm,otworzyłeś japę i się pusto wpatrujesz.
>>
>> To dlaczego niektórzy mówią mi że mam bardzo bogatą osobowość?
>
> Może też odpowiednio i wedle klucza dobrani przyjaciele
>
> Qra

Normalni ludzie, którym dałem się poznać.. Zresztą "bogata osobowość"
nie musi oznaczać niczego dobrego.

--
Linuks to system dla myślących użytkowników.. Ja

A Debian jest pierwszym sekretarzem tego
systemu... Również ja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zakazany spot
teoria prowokacji
głupia suka
krótka opowieść byłego szefa
SERDENKO MRE...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »