| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-15 09:55:16
Temat: Czy ktos pomoze ? ZDRADAWtam !
Jetsesmy malzenstwem od 4 lat znamy sie od lat 8 kiedy ja mialem 18 a moja
zona 16 lat. Jestesmy do dzis bardzo zakochani w sobie, niestety w naszym
zwiazku zaistnial problem, z ktorym nie mozemy sobie poradzic. Otoz
dopuscilismy sie zdrady. Moja zona miala romans z czlowiekiem ktorego znam,
trwalo to ok 5 miesiecy z przerwami . Na dzien dzisiejszy nie moze sobie
tego wybaczyc. Jej romans zakonczyl sie ok 1,5 roku temu a przyznala mi sie
ok pol roku temu. Ja jej wybaczylem i staram sie zapomniec jednak ona nie
potrafi sobie wybaczyc. Czesto placze, jest bardzo przygnebiona. Niewiem co
robic, zalezy mi na niej a wiem ze jej zachowanie moze zniszczyc nasz
zwiazek. Ja niestety rowniez dopuscilem sie zdrady bedac ok rok temu u
prostytutki. Rowniez przyznalem sie zonie w momencie kiedy ona mi sie
przyznala. Fakty sa takie ze potraktowalem jej zdrade jako gorsza od mojej.
To co ja zrobilem przebaczyla mi, ja zapomnialem. Czy to malzenstwo ma
jeszcze szanse ? Kiedy ona jest przygnebiona, ja staram sie jej to
wytlumaczyc, ze tez ja zdradzilem, ze jej przebaczylem, ze zapomnialem, nic
nie pomaga. Co gorsza ja popadam w straszne doly bo zaczynam myslec o tym co
ona z nim robila i wypytuje sie gdzie to sie dzialo, jak to robili moja
wyobraznia szaleje i popadam w totalny dol i wtedy juz oboje jestesmy
przygnebieni. Moja zona twierdzi, ze traktowala go jak przyjaciela,
niezalezalo jej na seksie, twierdzi ze niemiala nawet orgazmu (ja wiem ze
seks nie jest dla niej wazny) i robila to bo niechciala stracic przyjazni,
rozmow, wspolnych przejazdzek z tym czlowiekiem. Ja jednak wyobrazam sobie
"film porno" i moja zone z innym mezczyzna. Jak podejsc do tego problemu ?
Co z moim "meskim honorem" ? Czy mam zrobic z tym facetem ? Jak sie zachowac
jak go spotkam ? Jak jej wytlumaczyc ze jej przebaczylem ? Jak powrocic do
normalnosci ? Ja naprawde sporadycznie mysle o tym problemie. Wiem ze jesli
ona poradzila by sobie z nim to ja chyba tez. My naprawde sie kochamy. Czy
powinnismy sie rozejsc ? Pomozcie
Rafal
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-15 12:26:19
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADAMy naprawde sie kochamy. Czy
> powinnismy sie rozejsc ? Pomozcie
> Rafal
>
Chyba oszalales.
Przeczytaj to sobie
"My naprawde sie kochamy" - czy powinnismy sie rozejsc?
to tak jakbys zapytał
"To jest woda" (i jestes tego pewny) - czy moze ogien?
proste?
jak drut
Sonda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-15 13:21:08
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA> przygnebieni. Moja zona twierdzi, ze traktowala go jak przyjaciela,
> niezalezalo jej na seksie, twierdzi ze niemiala nawet orgazmu (ja wiem ze
> seks nie jest dla niej wazny) i robila to bo niechciala stracic przyjazni,
> rozmow, wspolnych przejazdzek z tym czlowiekiem.
To jakaś wierutna bzdura. Wybacz, ale tak jej zależało na znajomości
z jakimś fiutem, że aż musiała dać mu wszystko? Nienormalna, czy jak?
Może tamten facet zawrócił jej w głowie i zmusił do seksu? Ale w
takim wypadku i tak musi być dla niej atrakcyjniejszy od Ciebie (chyba
że ją czymś szantażował). Przecież żadna żona nie będzie sie rypała
pozamałżeńsko tylko po to, żeby "nie mieć orgazmu". Może i nie miała, ale
na pewno chciała mieć. Swoją drogą, jak go spotkasz to daj mu w mordę
i popraw z drugiej ode mnie ;) A, i na Twoim miejscu nie wierzyłbym w
mit, że seks nie jest dla niej ważny. To chyba tylko Tobie się tak wydaje...
No i z tą miłością to też u was jakoś kiepsko, skoro Twój kumpel
może byc dla niej równie ważnym przyjacielem, co Ty. Jeśli Cię
kocha, poszła z nim tylko dla seksu. Jeśli poszła z nim dla jego
przyjaźni, to znaczy że kocha jego, a przynajmniej jego też. Coś
nie gra, prawda?
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-15 13:33:13
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA"niccc" <n...@e...pl> :
> Jak jej wytlumaczyc ze jej przebaczylem ?
A jestes pewien, ze to zrobiles? Bo skoro tak o tym myslisz, nie daje Ci to
spokoju, ciagle wypytujesz zone, to trudno uwierzyc, ze wybaczyles. I trudno
sie rowniez dziwic zonie, ze wciaz sie tym zadrecza...
Dominika.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-15 15:47:18
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADASam musisz zdecydować i nikt Cię w tym nie wyręczy.
Jeśli mogę Ci coś powiedzieć - odpowiedz sobie na pytanie, co czujesz i
jak to odbierasz i stosownie do tego zadecyduj. I nie zwracaj uwagi na
epitety w stylu "d**a nie mężczyzna" (gdy zostaniecie razem) i
"kołtuński samiec" (gdy odejdziesz) - to jest twoja decyzja a nie tych,
co tak mówią.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-15 16:08:35
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA
Użytkownik "niccc" <n...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3cbaa3dd$1_2@news.vogel.pl...
> Wtam !
> Jetsesmy malzenstwem od 4 lat znamy sie od lat 8 kiedy ja mialem 18 a moja
> zona 16 lat. Jestesmy do dzis bardzo zakochani w sobie, niestety w naszym
> zwiazku zaistnial problem, z ktorym nie mozemy sobie poradzic. Otoz
> dopuscilismy sie zdrady. Moja zona miala romans z czlowiekiem ktorego
znam,
> trwalo to ok 5 miesiecy z przerwami . Na dzien dzisiejszy nie moze sobie
> tego wybaczyc. Jej romans zakonczyl sie ok 1,5 roku temu a przyznala mi
sie
> ok pol roku temu. Ja jej wybaczylem i staram sie zapomniec jednak ona nie
> potrafi sobie wybaczyc. Czesto placze, jest bardzo przygnebiona. Niewiem
co
> robic, zalezy mi na niej a wiem ze jej zachowanie moze zniszczyc nasz
> zwiazek. Ja niestety rowniez dopuscilem sie zdrady bedac ok rok temu u
> prostytutki. Rowniez przyznalem sie zonie w momencie kiedy ona mi sie
> przyznala. Fakty sa takie ze potraktowalem jej zdrade jako gorsza od
mojej.
> To co ja zrobilem przebaczyla mi, ja zapomnialem. Czy to malzenstwo ma
> jeszcze szanse ? Kiedy ona jest przygnebiona, ja staram sie jej to
> wytlumaczyc, ze tez ja zdradzilem, ze jej przebaczylem, ze zapomnialem,
nic
> nie pomaga. Co gorsza ja popadam w straszne doly bo zaczynam myslec o tym
co
> ona z nim robila i wypytuje sie gdzie to sie dzialo, jak to robili moja
> wyobraznia szaleje i popadam w totalny dol i wtedy juz oboje jestesmy
> przygnebieni. Moja zona twierdzi, ze traktowala go jak przyjaciela,
> niezalezalo jej na seksie, twierdzi ze niemiala nawet orgazmu (ja wiem ze
> seks nie jest dla niej wazny) i robila to bo niechciala stracic przyjazni,
> rozmow, wspolnych przejazdzek z tym czlowiekiem. Ja jednak wyobrazam sobie
> "film porno" i moja zone z innym mezczyzna. Jak podejsc do tego problemu ?
> Co z moim "meskim honorem" ? Czy mam zrobic z tym facetem ? Jak sie
zachowac
> jak go spotkam ? Jak jej wytlumaczyc ze jej przebaczylem ? Jak powrocic do
> normalnosci ? Ja naprawde sporadycznie mysle o tym problemie. Wiem ze
jesli
> ona poradzila by sobie z nim to ja chyba tez. My naprawde sie kochamy. Czy
> powinnismy sie rozejsc ? Pomozcie
> Rafal
>
Czegos tu nie rozumiem. Zona kocha cie bardzo i zdradza? Przeciez jakby cie
kochala to nigdy by ci tego nie zrobila. To jakas chora opowiastka.
H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-15 17:06:04
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA
Fakty sa takie ze potraktowalem jej zdrade jako gorsza od mojej.
Ciekawe czemu?
Zdradziłeś ją................
tak jak ona .................. zdradziła ciebie.
(a tak w ogóle to Twój list jest tak cholernie stereotypowy, że zastanawiam
się czasem czy to nie lipa ... :) )
Pa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-16 11:20:05
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA
> To jakaś wierutna bzdura. Wybacz, ale tak jej zależało na znajomości
> z jakimś fiutem, że aż musiała dać mu wszystko? Nienormalna, czy jak?
> Może tamten facet zawrócił jej w głowie i zmusił do seksu? Ale w
> takim wypadku i tak musi być dla niej atrakcyjniejszy od Ciebie (chyba
> że ją czymś szantażował). Przecież żadna żona nie będzie sie rypała
> pozamałżeńsko tylko po to, żeby "nie mieć orgazmu". Może i nie miała, ale
> na pewno chciała mieć. Swoją drogą, jak go spotkasz to daj mu w mordę
> i popraw z drugiej ode mnie ;) A, i na Twoim miejscu nie wierzyłbym w
> mit, że seks nie jest dla niej ważny. To chyba tylko Tobie się tak
wydaje...
>
> No i z tą miłością to też u was jakoś kiepsko, skoro Twój kumpel
> może byc dla niej równie ważnym przyjacielem, co Ty. Jeśli Cię
> kocha, poszła z nim tylko dla seksu. Jeśli poszła z nim dla jego
> przyjaźni, to znaczy że kocha jego, a przynajmniej jego też. Coś
> nie gra, prawda?
>
> JGrabowski
>
Podpisuje sie pod tym
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-16 13:39:37
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA> My naprawde sie kochamy. Czy
> > powinnismy sie rozejsc ? Pomozcie
> > Rafal
> >
> Chyba oszalales.
>
> Przeczytaj to sobie
>
> "My naprawde sie kochamy" - czy powinnismy sie rozejsc?
>
> to tak jakbys zapytał
>
> "To jest woda" (i jestes tego pewny) - czy moze ogien?
>
> proste?
>
> jak drut
Niestety zycie nie jest proste jak drut :(
Mozna kogos kochac ze wzajemnoscia ..i trzeba sie rozwiesc :(
--
Agnieszka
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
g...@p...onet.pl
GG 1723412
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-16 14:02:14
Temat: Re: Czy ktos pomoze ? ZDRADA"***glabaska***" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a9h9lf$t4t$1@news.tpi.pl...
> Niestety zycie nie jest proste jak drut :(
> Mozna kogos kochac ze wzajemnoscia ..i trzeba sie rozwiesc :(
A tu mnie szczerze zainteresowałaś.
W jakiej sytuacji ?
Trochę to oftopiczne pytanie, jednak jeśli możesz.. ?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |