| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-05-03 19:19:03
Temat: Czy(m) jest śmierć."(...)Postęp medyczny umożliwił przeżycie pacjentom z do niedawna
śmiertelnymi chorobami. Na pewnym etapie leczenia konieczna jest
transplantacja narządu. Ten właśnie fakt był czynnikiem, który zmusił
lekarzy i etyków do rewizji krążeniowo-oddechowej koncepcji śmierci na
rzecz śmierci mózgu oraz śmierci pnia mózgu. Pojęcie to wystarczało, aż do
momentu pojawienia się konieczności decydowania o stwierdzeniu życia lub
śmierci w przewlekłym stanie wegetatywnym. Tym razem spiritus movens
okazała się ekonomia. Do głosu doszedł interes społeczny i konieczność
decydowania jak długo i za czyje pieniądze opiekować się pacjentem
podejrzanym o śmierć osobową (wynikającą ze śmierci półkul mózgowych).
Rosnące zainteresowanie transplantologii zaostrza dylemat: czy można osobom
(?) - zwłokom (?) pobrać narządy? Tutaj historia zatoczyła koło i ponownie
pojawił się odpowiednik obawy przedwczesnego pogrzebu - czy w tej sytuacji
istnieje szansa popełnienia błędu diagnostycznego i pobrania narządów od
żywego człowieka? ,,Nie ma pewnej metody rozpoznania przewlekłego stanu
wegetatywnego. Długotrwała obserwacja przez zespół doświadczonych
specjalistów jest prawdopodobnie najlepszą metodą rozpoznania tej jednostki
klinicznej, aczkolwiek i w tym przypadku aż 40% diagnoz jest mylnie
stawiana. Trudności diagnostyczne komplikuje problem stwierdzenia śmierci
kory mózgu i tzw. stanów obniżonej świadomości.
Okazuje się, że koncepcja śmierci pnia mózgu nie wystarcza dla rosnących
potrzeb współczesnej medycyny. Należy zająć stanowisko, czy można pobrać
narządy osobie (?), która nie spełnia kryteriów śmierci mózgu? Podniosły
się głosy, domagające się odpowiedzi na następujące pytania dotyczące
przetrwałego stanu wegetatywnego i anencephalii:
1. co definiuje poznanie albo tzw. funkcję wyższego mózgu?
2. czy poznanie może być miarą osoby i być wyrazem siły życiowej człowieka?
3. czy poznanie ma anatomiczne wyróżniki w mózgu?
4. czy nieobecność poznania zawsze może być sprawdzona współczesnymi
testami? 5. po jakim czasie i z jaką pewnością można uznać utratę zdolności
poznawczych jako nieodwracalną?
6. czy osobnik, który utracił zdolności poznawcze, a posiada sprawny układ
oddechowy i układ krążenia może być pogrzebany lub spalony w krematorium,
jeżeli jego narządy nie mogą być przeszczepione? [107]
W ataku na teorię ,,integracji" popieraną przez Bernata i wciąż stanowiącą
podstawę obowiązującego prawa i praktyki klinicznej, Shewmon podnosi
kwestię, że wiele z najważniejszych funkcji integracyjnych organizmu w
ogóle nie zależy od mózgu, i trwają one nawet po ustaniu czynności mózgu.
Popiera on swoje stanowisko ogromną ilością dowodów klinicznych. Argumenty
Shewmona są dodatkowo wzmocnione przez jego niepokojące sprawozdanie
wymieniające 161 przypadków osób, u których w wiarygodny sposób stwierdzono
śmierć mózgu (zgodnie z obowiązującymi kryteriami klinicznymi i prawnymi),
a których ciała żyły przez co najmniej tydzień [108]. Z osób tych, 67 żyło
co najmniej dwa tygodnie, 32 - co najmniej cztery tygodnie, 15 - dwa
miesiące, a 7 - co najmniej 6 miesięcy. Jedna osoba ,,żyła" 14 lat.
Obserwacje te nie tylko podważają jeden z powodów społecznej akceptacji
śmierci mózgu - tzn., że pacjenci w stanie śmierci mózgu umierają również
,,tradycyjną" śmiercią (przez zatrzymanie krążenia) w ciągu godzin lub dni
pomimo agresywnego leczenia, lecz również podkreślają stwierdzenie
Shewmona, że ciało pozbawione mózgu jest w stanie podtrzymać pewne ważne
funkcje integracyjne przez długi czas." [106](...)"
"(...)Jeżeli istnieje egzystencjalna potrzeba spostrzeżenia osoby ludzkiej
jako ontologicznej jedności, to jednak nauka ją rozwarstwiła. Współczesna
medycyna, dzieląc osobę ludzką na warstwę cielesną i psychospołeczną,
dokonuje tego w sposób nieuprawniony, przenosząc arbitralnie cechy
obserwowanych substancji i przekraczając granicę rzeczywistości
metafizycznej. Spełniło się tym samym marzenie Kartezjusza o podziale osoby
na res cogitans i res extensa. Owo przeniesienie jest do pewnego stopnia
uzasadnione, jednak samo nie wyjaśnia całościowo zjawiska życia i śmierci.
Człowiek bowiem odczuwa swoje ciało jako własne, doznając go w swojej
świadomości jako jedność psychofizyczną, a z drugiej strony postrzegając je
niejako od zewnątrz, doznając jego powierzchni i zewnętrznej obcości.(...)"
Polecam całość:
http://www.incet.uj.edu.pl/dzialy.php?l=pl&p=32&i=3&
m=22&z=0&n=2&k=4
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2011-05-03 19:46:52
Temat: Re: Czy(m) jest śmierć.A co ty masz takie wisielcze myśli?
Front atmosferyczny ci zalazł za skurę?
To kawał tortu, lody i winem popraw.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2011-05-03 19:54:55
Temat: Re: Czy(m) jest śmierć.Dnia Tue, 3 May 2011 21:46:52 +0200, Stokrotka napisał(a):
> A co ty masz takie wisielcze myśli?
> Front atmosferyczny ci zalazł za skurę?
Temat artykułu nie ma niczego wspólnego z moim stanem psychicznym ani
fizycznym - dzięki Bogu, póki co :-)
Natomiast wyjaśnia mi sporo spraw, które mnie od zawsze nurtowały, myślę ze
większośc myślących ludzi nurtują. Nie widzę żadnego powodu, aby ominąć
taką okazję, jaką daje ten artykuł, aby mieć zebrane/posdumowane/porównane
w pigułce niemal wszystko, co o śmierci wiadomo od dawien dawna aż do
dziś...
> To kawał tortu, lody i winem popraw.
Ojjj, poprawiałam cały weekend na weselu i poprawinach pod Wawką, potem po
powrocie natychmiast upieczoną drożdżówką z kruszonką... i nie brak mi
niczego. A ten artykuł to NAPRAWDĘ dla mnie dobra lektura :-)
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2011-05-03 20:25:08
Temat: Re: Czy(m) jest śmierć.On 3 Maj, 21:19, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> "(...)Postęp medyczny umożliwił przeżycie pacjentom z do niedawna
> śmiertelnymi chorobami. Na pewnym etapie leczenia konieczna jest
> transplantacja narządu. Ten właśnie fakt był czynnikiem, który zmusił
> lekarzy i etyków do rewizji krążeniowo-oddechowej koncepcji śmierci na
> rzecz śmierci mózgu oraz śmierci pnia mózgu. Pojęcie to wystarczało, aż do
> momentu pojawienia się konieczności decydowania o stwierdzeniu życia lub
> śmierci w przewlekłym stanie wegetatywnym. Tym razem spiritus movens
> okazała się ekonomia. Do głosu doszedł interes społeczny i konieczność
> decydowania jak długo i za czyje pieniądze opiekować się pacjentem
> podejrzanym o śmierć osobową (wynikającą ze śmierci półkul mózgowych).
> Rosnące zainteresowanie transplantologii zaostrza dylemat: czy można osobom
> (?) - zwłokom (?) pobrać narządy? Tutaj historia zatoczyła koło i ponownie
> pojawił się odpowiednik obawy przedwczesnego pogrzebu - czy w tej sytuacji
> istnieje szansa popełnienia błędu diagnostycznego i pobrania narządów od
> żywego człowieka? "Nie ma pewnej metody rozpoznania przewlekłego stanu
> wegetatywnego. Długotrwała obserwacja przez zespół doświadczonych
> specjalistów jest prawdopodobnie najlepszą metodą rozpoznania tej jednostki
> klinicznej, aczkolwiek i w tym przypadku aż 40% diagnoz jest mylnie
> stawiana. Trudności diagnostyczne komplikuje problem stwierdzenia śmierci
> kory mózgu i tzw. stanów obniżonej świadomości.
> Okazuje się, że koncepcja śmierci pnia mózgu nie wystarcza dla rosnących
> potrzeb współczesnej medycyny. Należy zająć stanowisko, czy można pobrać
> narządy osobie (?), która nie spełnia kryteriów śmierci mózgu? Podniosły
> się głosy, domagające się odpowiedzi na następujące pytania dotyczące
> przetrwałego stanu wegetatywnego i anencephalii:
> 1. co definiuje poznanie albo tzw. funkcję wyższego mózgu?
> 2. czy poznanie może być miarą osoby i być wyrazem siły życiowej człowieka?
> 3. czy poznanie ma anatomiczne wyróżniki w mózgu?
> 4. czy nieobecność poznania zawsze może być sprawdzona współczesnymi
> testami? 5. po jakim czasie i z jaką pewnością można uznać utratę zdolności
> poznawczych jako nieodwracalną?
> 6. czy osobnik, który utracił zdolności poznawcze, a posiada sprawny układ
> oddechowy i układ krążenia może być pogrzebany lub spalony w krematorium,
> jeżeli jego narządy nie mogą być przeszczepione? [107]
>
> W ataku na teorię "integracji" popieraną przez Bernata i wciąż stanowiącą
> podstawę obowiązującego prawa i praktyki klinicznej, Shewmon podnosi
> kwestię, że wiele z najważniejszych funkcji integracyjnych organizmu w
> ogóle nie zależy od mózgu, i trwają one nawet po ustaniu czynności mózgu.
> Popiera on swoje stanowisko ogromną ilością dowodów klinicznych. Argumenty
> Shewmona są dodatkowo wzmocnione przez jego niepokojące sprawozdanie
> wymieniające 161 przypadków osób, u których w wiarygodny sposób stwierdzono
> śmierć mózgu (zgodnie z obowiązującymi kryteriami klinicznymi i prawnymi),
> a których ciała żyły przez co najmniej tydzień [108]. Z osób tych, 67 żyło
> co najmniej dwa tygodnie, 32 - co najmniej cztery tygodnie, 15 - dwa
> miesiące, a 7 - co najmniej 6 miesięcy. Jedna osoba "żyła" 14 lat.
> Obserwacje te nie tylko podważają jeden z powodów społecznej akceptacji
> śmierci mózgu - tzn., że pacjenci w stanie śmierci mózgu umierają również
> "tradycyjną" śmiercią (przez zatrzymanie krążenia) w ciągu godzin lub dni
> pomimo agresywnego leczenia, lecz również podkreślają stwierdzenie
> Shewmona, że ciało pozbawione mózgu jest w stanie podtrzymać pewne ważne
> funkcje integracyjne przez długi czas." [106](...)"
>
> "(...)Jeżeli istnieje egzystencjalna potrzeba spostrzeżenia osoby ludzkiej
> jako ontologicznej jedności, to jednak nauka ją rozwarstwiła. Współczesna
> medycyna, dzieląc osobę ludzką na warstwę cielesną i psychospołeczną,
> dokonuje tego w sposób nieuprawniony, przenosząc arbitralnie cechy
> obserwowanych substancji i przekraczając granicę rzeczywistości
> metafizycznej. Spełniło się tym samym marzenie Kartezjusza o podziale osoby
> na res cogitans i res extensa. Owo przeniesienie jest do pewnego stopnia
> uzasadnione, jednak samo nie wyjaśnia całościowo zjawiska życia i śmierci.
> Człowiek bowiem odczuwa swoje ciało jako własne, doznając go w swojej
> świadomości jako jedność psychofizyczną, a z drugiej strony postrzegając je
> niejako od zewnątrz, doznając jego powierzchni i zewnętrznej obcości.(...)"
>
> Polecam całość:http://www.incet.uj.edu.pl/dzialy.php?l=pl&p=
32&i=3&m=22&z=0&n=2&k=4
> --
> XL
> "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
> człowieka." Roberto de Mattei
chcialabys zyc bez mozgu?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2011-05-04 15:43:50
Temat: Re: Czy(m) jest śmierć.Dnia Tue, 3 May 2011 13:25:08 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
> On 3 Maj, 21:19, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> "(...)Postęp medyczny umożliwił przeżycie pacjentom z do niedawna
>> śmiertelnymi chorobami. Na pewnym etapie leczenia konieczna jest
>> transplantacja narządu. Ten właśnie fakt był czynnikiem, który zmusił
>> lekarzy i etyków do rewizji krążeniowo-oddechowej koncepcji śmierci na
>> rzecz śmierci mózgu oraz śmierci pnia mózgu. Pojęcie to wystarczało, aż do
>> momentu pojawienia się konieczności decydowania o stwierdzeniu życia lub
>> śmierci w przewlekłym stanie wegetatywnym. Tym razem spiritus movens
>> okazała się ekonomia. Do głosu doszedł interes społeczny i konieczność
>> decydowania jak długo i za czyje pieniądze opiekować się pacjentem
>> podejrzanym o śmierć osobową (wynikającą ze śmierci półkul mózgowych).
>> Rosnące zainteresowanie transplantologii zaostrza dylemat: czy można osobom
>> (?) - zwłokom (?) pobrać narządy? Tutaj historia zatoczyła koło i ponownie
>> pojawił się odpowiednik obawy przedwczesnego pogrzebu - czy w tej sytuacji
>> istnieje szansa popełnienia błędu diagnostycznego i pobrania narządów od
>> żywego człowieka? "Nie ma pewnej metody rozpoznania przewlekłego stanu
>> wegetatywnego. Długotrwała obserwacja przez zespół doświadczonych
>> specjalistów jest prawdopodobnie najlepszą metodą rozpoznania tej jednostki
>> klinicznej, aczkolwiek i w tym przypadku aż 40% diagnoz jest mylnie
>> stawiana. Trudności diagnostyczne komplikuje problem stwierdzenia śmierci
>> kory mózgu i tzw. stanów obniżonej świadomości.
>> Okazuje się, że koncepcja śmierci pnia mózgu nie wystarcza dla rosnących
>> potrzeb współczesnej medycyny. Należy zająć stanowisko, czy można pobrać
>> narządy osobie (?), która nie spełnia kryteriów śmierci mózgu? Podniosły
>> się głosy, domagające się odpowiedzi na następujące pytania dotyczące
>> przetrwałego stanu wegetatywnego i anencephalii:
>> 1. co definiuje poznanie albo tzw. funkcję wyższego mózgu?
>> 2. czy poznanie może być miarą osoby i być wyrazem siły życiowej człowieka?
>> 3. czy poznanie ma anatomiczne wyróżniki w mózgu?
>> 4. czy nieobecność poznania zawsze może być sprawdzona współczesnymi
>> testami? 5. po jakim czasie i z jaką pewnością można uznać utratę zdolności
>> poznawczych jako nieodwracalną?
>> 6. czy osobnik, który utracił zdolności poznawcze, a posiada sprawny układ
>> oddechowy i układ krążenia może być pogrzebany lub spalony w krematorium,
>> jeżeli jego narządy nie mogą być przeszczepione? [107]
>>
>> W ataku na teorię "integracji" popieraną przez Bernata i wciąż stanowiącą
>> podstawę obowiązującego prawa i praktyki klinicznej, Shewmon podnosi
>> kwestię, że wiele z najważniejszych funkcji integracyjnych organizmu w
>> ogóle nie zależy od mózgu, i trwają one nawet po ustaniu czynności mózgu.
>> Popiera on swoje stanowisko ogromną ilością dowodów klinicznych. Argumenty
>> Shewmona są dodatkowo wzmocnione przez jego niepokojące sprawozdanie
>> wymieniające 161 przypadków osób, u których w wiarygodny sposób stwierdzono
>> śmierć mózgu (zgodnie z obowiązującymi kryteriami klinicznymi i prawnymi),
>> a których ciała żyły przez co najmniej tydzień [108]. Z osób tych, 67 żyło
>> co najmniej dwa tygodnie, 32 - co najmniej cztery tygodnie, 15 - dwa
>> miesiące, a 7 - co najmniej 6 miesięcy. Jedna osoba "żyła" 14 lat.
>> Obserwacje te nie tylko podważają jeden z powodów społecznej akceptacji
>> śmierci mózgu - tzn., że pacjenci w stanie śmierci mózgu umierają również
>> "tradycyjną" śmiercią (przez zatrzymanie krążenia) w ciągu godzin lub dni
>> pomimo agresywnego leczenia, lecz również podkreślają stwierdzenie
>> Shewmona, że ciało pozbawione mózgu jest w stanie podtrzymać pewne ważne
>> funkcje integracyjne przez długi czas." [106](...)"
>>
>> "(...)Jeżeli istnieje egzystencjalna potrzeba spostrzeżenia osoby ludzkiej
>> jako ontologicznej jedności, to jednak nauka ją rozwarstwiła. Współczesna
>> medycyna, dzieląc osobę ludzką na warstwę cielesną i psychospołeczną,
>> dokonuje tego w sposób nieuprawniony, przenosząc arbitralnie cechy
>> obserwowanych substancji i przekraczając granicę rzeczywistości
>> metafizycznej. Spełniło się tym samym marzenie Kartezjusza o podziale osoby
>> na res cogitans i res extensa. Owo przeniesienie jest do pewnego stopnia
>> uzasadnione, jednak samo nie wyjaśnia całościowo zjawiska życia i śmierci.
>> Człowiek bowiem odczuwa swoje ciało jako własne, doznając go w swojej
>> świadomości jako jedność psychofizyczną, a z drugiej strony postrzegając je
>> niejako od zewnątrz, doznając jego powierzchni i zewnętrznej obcości.(...)"
>>
>> Polecam całość:http://www.incet.uj.edu.pl/dzialy.php?l=pl&p=
32&i=3&m=22&z=0&n=2&k=4
>> --
>> XL
>> "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
>> człowieka." Roberto de Mattei
>
> chcialabys zyc bez mozgu?
Jakie to ma znaczenie? Nie zadaję sobie takich pytań, tylko chcę jak
najwięcej wiedzieć, póki go mam.
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |