Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-02-15 05:25:32

Temat: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora


Obawiam sie, ze czlowiek stojacy twardo na 2 nogach jest w stanie
normalnym w stanie nudy, zdolowania i pesymistycznie postrzega swiat?

Wszelka ideologia, milosc, przyjazn, duchowosc, uniesienie
seksualne, namietnosc, uzywki, filmy, ksiazki - to wszystko jest swiat
odlotow i zludzen. Lenny Kravitz spiewa fajnie - "I want to fly away".
Stan szczescia jest uwarunkowany mniejszym lub wiekszym fly away.

No i pytanie. Czy to kwestia psychologiczna? Niezadowolenie wynika z
niespelnienia pragnien, wiec czy normalnym stanem jest sytuacja, kiedy
mozg przez wiekszosc czasu w ramach walki o przetrwanie zycia walczy o
realizacje pragnien - coraz to wiekszych? Czy nigdy nie osiagnie stanu
szczesliwosci wiecznej za swego zycia? Czy poprzez indukcje srodkow
chemicznych (Prozac?), da sie odizolowac chemiczna przyczyne
niepocieszenia?
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm

...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-02-15 10:13:19

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: Kawul <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paul Radetzky napisał(a):
>
> Obawiam sie, ze czlowiek stojacy twardo na 2 nogach jest w stanie
> normalnym w stanie nudy, zdolowania i pesymistycznie postrzega swiat?

Mi sie wydaje ze jego nastroje raczej maja tendencje na przechodzenie z
nastrojow optymistycznych na pesymistyczne i na odwrot.

> Wszelka ideologia, milosc, przyjazn, duchowosc, uniesienie
> seksualne, namietnosc, uzywki, filmy, ksiazki - to wszystko jest swiat
> odlotow i zludzen. Lenny Kravitz spiewa fajnie - "I want to fly away".
> Stan szczescia jest uwarunkowany mniejszym lub wiekszym fly away.

Jesli cala game najrozniejszych emocji nazwiemy "odlotami i zludzeniami"
to sie zgadzam :-)

> No i pytanie. Czy to kwestia psychologiczna? Niezadowolenie wynika z
> niespelnienia pragnien, wiec czy normalnym stanem jest sytuacja, kiedy
> mozg przez wiekszosc czasu w ramach walki o przetrwanie zycia walczy o
> realizacje pragnien - coraz to wiekszych? Czy nigdy nie osiagnie stanu
> szczesliwosci wiecznej za swego zycia? Czy poprzez indukcje srodkow
> chemicznych (Prozac?), da sie odizolowac chemiczna przyczyne
> niepocieszenia?

Wszedobylska chemia ;-) IMO jesli jestesmy ukladanka czastek
chemicznych - a przeciez jestesmy - oddzialywujac zewnetrznie mozemy
osiagac zamierzaone lub nie zamierzone rezultaty. Ale moze jednak mozna
obyc sie bez chemii(?). Z mych skromnych obserwacji siebie i innych
odnosze wrazenie ze mozg ma zwyczaj poszukiwac wciaz nowych bodzcow -
tyle tylko ze najczesciej dzieje sie to chaotycznie. Jedne zachowanie
jest przyczyna innego a gdy do glosu dochodza jeszcze jakies czesto
zawiklane i dolujace emocje - wtedy juz naprawde mozna sie pogubic.
Pewnie wyrazam sie nieco niejasno ale chodzi mi o to ze czesto nie
sposob przewidziec ze jedno glupie/niepotrzebne zachowanie i mysl
potrafia wywolac nieprzewidywalne efekty. IMHO wynika to z
nieumiejetnosci obserwacji samego siebie. Na ogol nie lubimy byc samotni
- na ogol gdy nie ma bodzcow czujemy sie troche niepewnie i szukamy
sobie jakiegos zajecia by zajac czyms umysl. Czesto spokojne i
skoncentrowane wsluchanie sie we wlasne mysli mogloby pozwolic lepiej
zrozumiec wlasne oczekiwania i potrzeby.
Kelejna wazna IMO kwestia jest koncentracja na tym co sie robi.
Najczesciej robiac cos myslami jestesmy zupelnie gdzie indziej - umysl
domaga sie po prostu nowych wrazen. Z mojego doswiadczenia z reguly
powoduje to zmeczenie bo z reguly to co robie nie daje mi wtedy
zadowolenia Gdyby jednak przyjac nieco inna chytra wg mnie strategie i
po prostu bez reszty skoncentrowac sie na wykonywanej czynnosci choc
cholera wie jaka ona nudna.
Reasumujac IMO poszukiwanie przez umysl nowych stymulatorow odbywa sie
czesto w sposob nawykowy i utworzenie sie takich odruchow moze miec
charakter pozytyny, obojetny lub negatywny na nastrojach. Dotarcie do
bezposrednich przyczyn tych nawykow teoretycznie mogloby stworzyc
mozliwosci do wygenerowania sie innych bardziej konstruktywnych nawykow.
Krotko mowiac bycia szczesliwym moim zdaniem mozna sie nauczyc :-)
K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 13:08:29

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: "DrYazzgod" <D...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpnet.pl...
>
> Obawiam sie, ze czlowiek stojacy twardo na 2 nogach jest w stanie
> normalnym w stanie nudy, zdolowania i pesymistycznie postrzega
> swiat?
>
To jest stan patologiczny. W stanie normalnym czlowiek postrzega
rzeczywistosc w sposob ZNIEKSZTALCONY, tzn. znacznie "rozowiej" widzi
zarowno otoczenie, jak i siebie.
("Zludzenia, ktore pozwalaja zyc" - tam jest wlasnie o tych
zludzeniach, jak i w ogole o bledach poznawczych; oczywiscie jest o
tym mnostwo innych ksiazek, ale do tej jakos mam sentyment)
>
> Czy to kwestia psychologiczna?
>
Niestety w duzym stopniu biochemiczna. Dlatego niestety, bo wielu
chcialoby widziec czlowieka jako nie wiadomo co, oczywiscie cos bardzo
wartosciowego z gleboka swiadomoscia, dusza i takie tam.
A tu biochemia w najczystszej postaci.
Zeby ne bylo tak pesymistycznie, to w ramach "zludzen,ktore pozwalaja
zyc" moze przyjac, ze jeszcze cos jest. W koncu ludzie wierza w rozne
rzeczy.
>
> wiec czy normalnym stanem jest sytuacja, kiedy
> mozg przez wiekszosc czasu w ramach walki o przetrwanie zycia
> walczy o realizacje pragnien - coraz to wiekszych?
>
Normalnym stanem jest, kiedy mozg dazy po prostu do zachowania
constans...
>
> Czy nigdy nie osiagnie stanu szczesliwosci wiecznej za swego
> zycia? Czy poprzez indukcje srodkow chemicznych (Prozac?),
> da sie odizolowac chemiczna przyczyne
> niepocieszenia?
>
Farmaceuci juz twierdza,ze klasyczna psychoterapia jest powoli
wypierana przez leki. Od wystawiania recept sa oczywiscie psychiatrzy,
wiec psychole klinole najprawdopodobniej wroca spowrotem na drzewa.

DrYazzgod

[KillYourTheRapist]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 14:15:30

Temat: Odp: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: "Grzegorz Leśniak" <g...@f...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpnet.pl...
>
> Obawiam sie, ze czlowiek stojacy twardo na 2 nogach jest w stanie
> normalnym w stanie nudy, zdolowania i pesymistycznie postrzega swiat?
>
> Wszelka ideologia, milosc, przyjazn, duchowosc, uniesienie
> seksualne, namietnosc, uzywki, filmy, ksiazki - to wszystko jest swiat
> odlotow i zludzen. Lenny Kravitz spiewa fajnie - "I want to fly away".
> Stan szczescia jest uwarunkowany mniejszym lub wiekszym fly away.
>
>>>.Urodziliśmy się, by życie przeżyć, a nie do końca zrozumieć!! Ktoś to
powiedział, w tej chwili nie wiem kto, ja w każdym razie jestem za głupi,
żeby coś takiego wymyśleć

> No i pytanie. Czy to kwestia psychologiczna? Niezadowolenie wynika z
> niespelnienia pragnien, wiec czy normalnym stanem jest sytuacja, kiedy
> mozg przez wiekszosc czasu w ramach walki o przetrwanie zycia walczy o
> realizacje pragnien - coraz to wiekszych? Czy nigdy nie osiagnie stanu
> szczesliwosci wiecznej za swego zycia? Czy poprzez indukcje srodkow
> chemicznych (Prozac?), da sie odizolowac chemiczna przyczyne
> niepocieszenia?
>

>>>To pragnienia są motorem naszego postępowania. Wyobaż sobie człowieka
pozbawionego wszelkich pragnień, nic nie robi tylko czeka na zgon.
Pragnienie zbawienia ludzkości jest prawdopodobnie najszlachetniejszym
ludzkim pragnieniem. Stan szczęśliwości wiecznej za życia? Jeśli bardzo
dręczą Cię takie pytania, proponuje zainteresować się bliżej buddyzmem.

> Paweł Radecki r...@p...onet.pl
> http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm
>
> ...but all the drugs in this world...
> ...won't save her from HERSELF...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 16:44:31

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 15 Feb 2000 13:08:29 GMT, "DrYazzgod" <D...@p...fm>

>A tu biochemia w najczystszej postaci.
>(...)
>Normalnym stanem jest, kiedy mozg dazy po prostu do zachowania
>constans...

Instynkt kieruje nas na zaspokajanie kolejnych bzdurnych pragnien...

>> Czy nigdy nie osiagnie stanu szczesliwosci wiecznej za swego
>> zycia? Czy poprzez indukcje srodkow chemicznych (Prozac?),
>> da sie odizolowac chemiczna przyczyne
>> niepocieszenia?
>>
>Farmaceuci juz twierdza,ze klasyczna psychoterapia jest powoli
>wypierana przez leki. Od wystawiania recept sa oczywiscie psychiatrzy,
>wiec psychole klinole najprawdopodobniej wroca spowrotem na drzewa.

Czyli predzej czy pozniej beda juz idealne pigulki szczescia? Moze
nawet codzienne dawki, jak kawa i jej kofeina? A moze w ogole polozyc
miliony ludzi na lozkach, stworzyc siec a'la Matrix. Po co oszukiwac,
tworzyc wizje realnosci? Wystarczac bedzie im konskie dawki pigulek
szczescia... Beda lezec obok siebie, miliony usmiechniete,
szczesliwe... Jak to jest, chcemy tego, czy nie?
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm

...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 16:44:32

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 15 Feb 2000 14:15:30 GMT, "Grzegorz Leśniak"
<g...@f...net.pl> wrote:

>To pragnienia są motorem naszego postępowania. Wyobaż sobie człowieka
>pozbawionego wszelkich pragnień, nic nie robi tylko czeka na zgon.
>Pragnienie zbawienia ludzkości jest prawdopodobnie najszlachetniejszym
>ludzkim pragnieniem. Stan szczęśliwości wiecznej za życia? Jeśli bardzo
>dręczą Cię takie pytania, proponuje zainteresować się bliżej buddyzmem.

Tak BARDZO to nie drecza, jednak ciekawi mnie, co sie stanie, gdy
psychologia zostanie sprowadzona do CZYSTEJ biochemii i psycholodzy
raczej beda sie skupiac na dawkowaniu i wypisywaniu roznych pigulek...
Tak, wiem, moj podpis...

A pill to make you numb,
A pill to make you dumb,
A pill to make you anybody else,
But all the drugs in this world,
Won't save her from herself...

Ale co z tego? Po co mi by byla swiadomosc WALKI? Jezeli moglbym byc
szczesliwy chocby lezac cale zycie i czekajac na zgon... Nie podoba
sie? Czy srednie 75 lat szczesliwosci ostatecznej osiaganej chocby i
biochemia (co za roznica), nie jest ciekawa alternatywa...?
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm

...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 16:44:33

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 15 Feb 2000 11:13:19 +0100, Kawul <m...@p...onet.pl>
wrote:
>Jesli cala game najrozniejszych emocji nazwiemy "odlotami i zludzeniami"
>to sie zgadzam :-)

Bo tak jest... Tylko ze sa jeszcze dolowania... Odloty powodowane
zludzeniami oraz dolowania spowodowane rowniez... zludzeniami...

> Wszedobylska chemia ;-) IMO jesli jestesmy ukladanka czastek
>chemicznych - a przeciez jestesmy - oddzialywujac zewnetrznie mozemy
>osiagac zamierzaone lub nie zamierzone rezultaty. Ale moze jednak mozna
>obyc sie bez chemii(?).

A co za roznica, jezeli bylaby to chemia doskonala (a taka bedzie!) -
BEZ SKUTKOW UBOCZNYCH? Dlaczego odrzucac idealne pigulki? To tak
jakby ktos odrzucal antybiotyki i szczepionki... Dzis sie ich nie
odrzuca. Wkroczyly przebojem w nasz swiat i wyeliminowaly w wiekszosci
swiatek chorob i dykomfortow fizycznych... To samo bedzie z chorobami
i dyskomfortami psychologicznymi... Za 100 lat naturalne metody
uszczesliwiania beda rownie radykalne, jak dzisiaj - stosowanie wobec
ciezko, ciezko chorego "naturalnych metod lecznictwa", kiedy obok
leza skuteczne antybiotyki, ktore w mig zniosa bol i cierpienie...
Wizja swiata junkie's straszna ze wzgledow moralnych... Ale co ma
moralnosc do idealnej szczesliwosci przez cale zycie, nawet dla
najmarniejszego ludzkiego robaka na naszym zyciowym padole?

> Czesto spokojne i
>skoncentrowane wsluchanie sie we wlasne mysli mogloby pozwolic lepiej
>zrozumiec wlasne oczekiwania i potrzeby.

Tak, wiem, ze tez na tak wazna kwestie czlowiek nie moze znalezc
czasu...

>Kelejna wazna IMO kwestia jest koncentracja na tym co sie robi.
>Najczesciej robiac cos myslami jestesmy zupelnie gdzie indziej - umysl
>domaga sie po prostu nowych wrazen. Z mojego doswiadczenia z reguly
>powoduje to zmeczenie bo z reguly to co robie nie daje mi wtedy
>zadowolenia Gdyby jednak przyjac nieco inna chytra wg mnie strategie i
>po prostu bez reszty skoncentrowac sie na wykonywanej czynnosci choc
>cholera wie jaka ona nudna.

Ach, to jest dobre, o ile moge w danej chwili, chetnie to stosuje...
REM "Daysleeper" :))))



--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm

...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 18:52:42

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: "DrYazzgod" <D...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpnet.pl...
> On Tue, 15 Feb 2000 13:08:29 GMT, "DrYazzgod" <D...@p...fm>
>
[ciach]
>
> > Farmaceuci juz twierdza,ze klasyczna psychoterapia jest powoli
> > wypierana przez leki. Od wystawiania recept sa oczywiscie
> > psychiatrzy, wiec psychole klinole najprawdopodobniej wroca
> > spowrotem na drzewa.
>
> Czyli predzej czy pozniej beda juz idealne pigulki szczescia? Moze
> nawet codzienne dawki, jak kawa i jej kofeina? A moze w ogole
> polozyc miliony ludzi na lozkach, stworzyc siec a'la Matrix. Po co
> oszukiwac, tworzyc wizje realnosci? Wystarczac bedzie im konskie
> dawki pigulek szczescia... Beda lezec obok siebie, miliony
> usmiechniete,szczesliwe... Jak to jest, chcemy tego, czy nie?
>
Ja nie mowie, czy to jest dobre, czy zle; po prostu stwierdzam fakt,
ze wszystko biegnie w tym kierunku. Nawet nie wiem czy to mozna w
jakikolwiek sposob zatrzymac. A jezeli mozna, to czy to robic, czy
nie.
Taka jest rzeczywistosc. Mi jest ciezko z nia dyskutowac, zwlaszcza,
ze mam na nia ograniczony wplyw, a wlasciwie zaden. Osobiscie taka
wizja moze mi sie nawt nie podobac, tylko, ze to jest bez znaczenia i
bez wplywu na bieg wypadkow.

DrYazzgod

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-15 18:52:43

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: "DrYazzgod" <D...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpnet.pl...
> On Tue, 15 Feb 2000 14:15:30 GMT, "Grzegorz Leśniak"
> <g...@f...net.pl> wrote:
>
[ciach]
>
> ... ciekawi mnie, co sie stanie, gdy psychologia zostanie
> sprowadzona do CZYSTEJ biochemii i psycholodzy raczej beda sie
> skupiac na dawkowaniu i wypisywaniu roznych pigulek...
>
[ciach]
>
Sorry, ale nie psycholodzy tylko psycholodzy kliniczni ( w skrocie
klinole ); wielu psychologow denerwuje sie jak sie ich wrzuca do
jednego wora z klinolami.
Poza tym klinole nic tu nie beda mieli do roboty. Od skupiania sie na
dawkowaniu pigulek sa lekarze, czyli w tym przypadku psychiatrzy.

DrYazzgod

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-16 08:19:09

Temat: Re: Czy pesymizm jest "neutralnym polozeniem realistycznej swiadomosci" :)))
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 15 Feb 2000 18:52:43 GMT, "DrYazzgod" <D...@p...fm>
wrote:

>Sorry, ale nie psycholodzy tylko psycholodzy kliniczni ( w skrocie
>klinole ); wielu psychologow denerwuje sie jak sie ich wrzuca do
>jednego wora z klinolami.
>Poza tym klinole nic tu nie beda mieli do roboty. Od skupiania sie na
>dawkowaniu pigulek sa lekarze, czyli w tym przypadku psychiatrzy.

Nie zawsze. Ktos jeszcze musi rozpoznac jakie pigulki dawac... Czasem
trzeba psychologa by dostal sie do lba - do srodka.

--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl
http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm

...but all the drugs in this world...
...won't save her from HERSELF...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: POBUTKA !!!
Re: Dzis mi smutno
Re: Dzis mi smutno
Re: Dzis mi smutno
Re: Dzis mi smutno

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »