| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-18 19:36:34
Temat: Re: Czy warto oszukiwać...Użytkownik Rinaldo <r...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
>
> To zwykly rozsadek. facet ma rozum.
Wg. mnie jest powalony, ale co kraj to obyczaj...
> Po co mu smierdzaca dziewczyna?. Gdzie sie z taka pokazac? Nic tylko
wstyd.
Czy ja wiem, mam paru kumpli ktorych dziewczyny pala, nic wielkiego z tego
powodu sie nie dzieje.
Dziewczyny zazwyczaj zreszta zuja po papierosku gume, czasami tez dezodoro
uzywaja ( moze o czyms takim slyszales ? ), wiec praktycznie nic od nich nie
czuc ( bardziej dobijaja te perfumy, ale teraz chyba taka moda... ).
A czy wstyd ? Nie wiem, moze na kolko rozancowe przyjsc z dziewczyna ktora
akurat sobie jara to i jest wstyd, ale chlopaki sa w miare normalni i po
takich miejscach nie chodza. A w pozostalych to czy ktos jest palacy czy
nie, nie ma zadnego znaczenia....
pozdrawiam, Yoshi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-19 08:54:51
Temat: Re: Czy warto oszukiwać...cbnet wrote:
[..]
> BTW astma nie jest wynikiem palenia papierosow
> przez rodzicow.
Za to uczulenia, które oprócz codziennych dolegliwości także
sprzyjają powstaniu astmy, już tak. :((
pozdrawiam
Arek
--
Osobom, które dotyka problem przymusowego poboru do wojska, udzielamy
bezpłatnej i legalnej pomocy w ochronie ich planów, poprzez uzyskanie
odroczenia służby lub przeniesienia do rezerwy. http://www.wojsko.eteria.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-19 08:58:17
Temat: Re: Czy warto oszukiwać...Astec SA:
> Za to uczulenia, które oprócz codziennych dolegliwości
> także sprzyjają powstaniu astmy, już tak. :((
OK, palenie zwlaszcza przy malych dzieciach jest karygodne. :(
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-21 09:29:18
Temat: Re: Czy warto oszukiwać...
Użytkownik Yoshi
> poza tym znam dziewczyny palace na codzien, ktore przestaly na czas ciazy,
> wlasnie ze wzgledu na dziecko...
> pozdrawiam, Yoshi
Ja dodam coś z praktyki...Mam dwoje dzieci, paliłam papierosy, zanim zaszłam
6 lat temu w ciążę, na okres ciąży i karmienia piersią przestałam palić.
Urodziłam zdrowiutką córkę, która mając już 5 lat, nadal nie choruje więcej,
niż przeciętny dzieciak.Po ciąży z córką zaczęłam znowu palić, potem
przestałam, gdy zaszłam w ciążę z synem. Urodziłam zdrowego chłopaka, który
rozwija się prawidłowo i rzadko choruje. Potem znów zaczęłam palić, z tym,
że nie przy dzieciach! Jeżeli rodzice są mądrzy, to nawet ich palenie nie
przeszkadza dzieciom. Obecnie nie palę ( nie z powodu ciąży:)) i nie sądzę,
żeby ten nałóg był ciekawy. Tylko dlaczego jeszcze wielu jest ludzi, którzy
akceptują faceta z papierosem, a kobieta paląca traci dla nich na wartości?
A gdzie równouprawnienie???
Dobra, zgodzę się, że palenie to objaw bezmyślności, ale kiedy się zaczyna,
potem to już nałóg i nawet, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że
niepotrzebnie pali i zmądrzał, to ciężko z tym cholerstwem zerwać. Mi się
udało (chyba) po raz trzeci, ale nie wiem, czy kiedyś nie wrócę do palenia.
Mam nadzieję, że nie. Do trzech razy sztuka. Zresztą paliłam duużo, ok.30
fajek dziennie. Ale stawianie warunków w związku, uzależniając trwanie
związku od zerwania z nałogiem przez jedną ze stron? To nie narkomania, czy
alkoholizm, które niszczą psychikę, palacz robi sobie krzywdę tylko w sferze
zdrowia. I jak umie wyjść na dwór na papierosa, to tylko sobie.
Wika pisze o swojej koleżance...ja nie chciałabym chłopaka, który już po
półrocznym byciu ze sobą stawia tego typu warunki, za rok zakaże swojej
dziewczynie się malować, bo powie, że on tego nie lubi i nie jest w stanie
żyć z nią dalej;)) A potem każe jej siedzieć w domu z 12-stką dzieci, bo on
nie lubi, jak na nią ktoś inny patrzy, hehe. Żartuję:)) No nie wiem, czy on
ją tak kocha, skoro nie akceptuje takiej niewielkiej wady....bo przecież są
gorsze.
Mysh-Ka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-21 09:40:47
Temat: Re: Czy warto oszukiwać...
Użytkownik Vetch
> Niemal KAŻDY palacz śmierdzi.
> Ja rozumiem, że palacz przyzwyczaja się do własnego
> smrodu i jest mu z nim dobrze ;-)
> Ale niepalący wyczują ten smród na kilometr, nie mówiąc
> o tym zacapie z buzi ;-)))
Dlatego najlepiej namówić partnera, by też zaczął palić;)) A tak poważnie to
fakt, śmierdzi. Ja tego nie czułam, ale odkąd nie palę ( 10 dni), zaczynam
czuć...przykra sprawa. Ale wielu niepalących ludzi też śmierdzi, jeżeli mam
być szczera, może z powodu złej higieny, może jakiś chorób, czy nieleczonych
zębów, ale zapach stokroć gorszy do zniesienia;))
> No... a jeśli niektórzy lubią całować się z popielniczką,
> to już nie mój problem ;-)
A skąd masz pewność, że Twój obecny niepalący partner nie zacznie palić w
przyszłości? I co, przestaniesz go kochać? Miłości nie uzależnia się od
takiego nałogu. Chyba że to nie miłość.
> Vetch
> ;-)
Myshka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-21 09:43:53
Temat: Re: Czy warto oszukiwać...
Użytkownik cbnet
> A swoja droga zgadzam sie z Toba ze sprawa wyglada troche
> tak, jakby tamten gosc szukal jakiegos pretekstu aby zerwac.
> Pewnie tak ogolnie nie jest zadowolony i nie potrafi wyrazic
> dlaczego.
> Czarek
Też tak myślę, bo dziwi mnie takie dziecinne postawienie sprawy z tym
paleniem.
Myshka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |