Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy wierzyć hipnotyzerowi?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy wierzyć hipnotyzerowi?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2016-08-29 18:44:08

Temat: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

Na jakiej zasadzie działa hipnotyzer?
Jak powie "zamknij oczy" i zamykamy to nic dziwnego, ale jeśli każe nam
zasnąć i zasypiamy? Normalnie słowa tak nie działają.
A co gdy każe nam przypominać sobie rzeczy gdy mieliśmy 5 lat. Czy mamy
uwierzyć że zwykły człowiek jest geniuszem dokładnie pamiętającym, tylko
podświadomie? A co gdy każe przypominać rzeczy sprzed urodzenia? Jak
mogła przejść pamięć z jednego człowieka na nowego?
Wniosek: działanie hipnotyzera nie może być naturalne, wytłumaczalne
przez psychologię. Posługuje się złym duchem i stąd jego "moce".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2016-08-29 22:23:32

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 18:44:08 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> Na jakiej zasadzie działa hipnotyzer?
> Jak powie "zamknij oczy" i zamykamy to nic dziwnego, ale jeśli każe nam
> zasnąć i zasypiamy? Normalnie słowa tak nie działają.
> A co gdy każe nam przypominać sobie rzeczy gdy mieliśmy 5 lat. Czy mamy
> uwierzyć że zwykły człowiek jest geniuszem dokładnie pamiętającym, tylko
> podświadomie? A co gdy każe przypominać rzeczy sprzed urodzenia? Jak
> mogła przejść pamięć z jednego człowieka na nowego?
> Wniosek: działanie hipnotyzera nie może być naturalne, wytłumaczalne
> przez psychologię. Posługuje się złym duchem i stąd jego "moce".

Nie trzeba wierzyć hipnotyzerowi, tylko procedurze.
Hipnotyzer nie posługuje się żadnym duchem tylko zależnością
przyczynowo-skutkową, wywołując odruchowe reakcje, sięgając do rutyny
powtarzalnych treści umysłowych. Dlaczego sprowadzasz procedury do osób, a nie
jak poprawnie osoby do procedur? Zawsze redukuje się układy bardziej złożone
do prostszych, a nie ignotum per jeszcze bardziej ignotum.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2016-08-29 23:00:32

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 29.08.2016 o 22:23, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Nie trzeba wierzyć hipnotyzerowi, tylko procedurze.
> Hipnotyzer nie posługuje się żadnym duchem tylko zależnością
> przyczynowo-skutkową, wywołując odruchowe reakcje, sięgając do rutyny
> powtarzalnych treści umysłowych. Dlaczego sprowadzasz procedury do osób, a nie
> jak poprawnie osoby do procedur? Zawsze redukuje się układy bardziej złożone
> do prostszych, a nie ignotum per jeszcze bardziej ignotum.

Bzdurne tłumaczenie. Jeśli ja Ci powiem:
- jak policzę do 10 , przeniesiesz się do poprzedniego wcielenia
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10
Już jesteś?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2016-08-30 00:17:41

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 23:00:30 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> W dniu 29.08.2016 o 22:23, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > Nie trzeba wierzyć hipnotyzerowi, tylko procedurze.
> > Hipnotyzer nie posługuje się żadnym duchem tylko zależnością
> > przyczynowo-skutkową, wywołując odruchowe reakcje, sięgając do rutyny
> > powtarzalnych treści umysłowych. Dlaczego sprowadzasz procedury do osób, a nie
> > jak poprawnie osoby do procedur? Zawsze redukuje się układy bardziej złożone
> > do prostszych, a nie ignotum per jeszcze bardziej ignotum.
>
> Bzdurne tłumaczenie. Jeśli ja Ci powiem:
> - jak policzę do 10 , przeniesiesz się do poprzedniego wcielenia
> 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10
> Już jesteś?

I owszem, ale dopiero jak zostaniesz odcięty od bodźców wzbudzających
w człowieku "wewnętrznego cenzora". Hipnoza jest trudna nie dlatego, że byłaby
jakoby "duchowa", ale że umniejszenie pewnych aspektów umysłu, na jakiej to
drodze się cała procedura odbywa, potrzebuje skutecznego przesłonięcia odcięcia
od innych aktywnych bodźców, które przeszkadzają w przejawieniu się
automatyzmów czyli najbardziej prostolinijnych odruchów, przed którymi człowiek
się kulturowo broni, a jednocześnie nie można przecholować, żeby nie doprowadzić do
skutków podobnych do walnięcia pacjenta w łeb bo wtedy się mało
co od niego wydobędzie.

I jeszcze jedno. Gdyby ktoś doprowadził do takiej redukcji umysłu pacjenta poza
kozetką to mogłoby być nawet gorsze od wymyślonego działania złych duchów, bo
ktoś działając zredukowany do rutyny typu "siano, słoma" w życiu popełnia błędy
i głupstwa, które mogą zaszkodzić jego życiu. Wychowanie powiedzmy wojskowe
czy w innych służbach mundurowych zawiera takie chociaż w małej ilości elementy
hipnozy na jawie, a wszyscy znamy skutki w postaci zmiany w zachowaniu starych
oficerów zawodowych, takich "trepów służbistów" wraz z z nabytą ociężałością
umysłową i moralną. Zły duch ma tam w sumie mało do gadania, chyba że się
demony nagromadzeń (skandha-mara) podepnie pod złego ducha, ale takie demony
to w sumie ma każdy, bo to nie są osoby tylko mocno zakorzenione często przez
linię wielu żyć algorytmy tresury właśnie typu "rechs-links, siano-słoma".
Zauważ, że takie rządy, gdzie wojsko miało dużo do gadania, to właśnie były
i są bardzo skłonne do totalitarnych zbrodni, właśnie poprzez takie nałożone
na obywateli bloki/węzły psychiczne.

Więc w takiej regresji w zasadzie niewiele stracisz, a poznasz po prostu zaszłości
czyli efekty tresury i urazów, jakie ciebie trzymają, a które twoja
cenzura kulturowa kasuje, tak że nawet nie wiesz, co tobą manipuluje. I to
zupełnie nieważne czy nazwiesz te wspomnienia Twoimi czy innej historycznej osoby, bo
jesteś z tą osobą na jednej linii rozwojowej treści psychicznych,
która logicznie się rozwija. Oczywiście lepszy jest świadomy wgląd w to na
wysokim poziomie świadomości niż sztuczka z wyłączoną i zaniżoną siłą
świadomości, jaką jest de facto hipnoza. Ale jeżeli masz kłopoty z tym
pierwszym, to drugie się prawie na pewno przyda, żeby zasięgnąć diagnozy.
Ale tylko w warunkach ściśle kontrolowanych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2016-08-30 10:55:12

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 30.08.2016 o 00:17, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Bzdurne tłumaczenie. Jeśli ja Ci powiem:
>> - jak policzę do 10 , przeniesiesz się do poprzedniego wcielenia
>> 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10
>> Już jesteś?
>
> I owszem, ale dopiero jak zostaniesz odcięty od bodźców wzbudzających
> w człowieku "wewnętrznego cenzora". Hipnoza jest trudna nie dlatego, że byłaby

Nawet gdybym w 100% naśladował hipnotyzera to bym Cię nie zahipnotyzował

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2016-08-30 12:20:34

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 30.08.2016 o 10:55, pinokio pisze:
> Nawet gdybym w 100% naśladował hipnotyzera to bym Cię nie zahipnotyzował

Ciekawe że hipnoza jest niewiarygodna w kryminalistyce


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2016-08-30 13:10:38

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 30.08.2016 o 12:20, pinokio pisze:
> W dniu 30.08.2016 o 10:55, pinokio pisze:
>> Nawet gdybym w 100% naśladował hipnotyzera to bym Cię nie zahipnotyzował
>
> Ciekawe że hipnoza jest niewiarygodna w kryminalistyce
>
>
Reasumując: hipnotyzer działa mocą złego ducha, nie wolno z ciekawości
dać się podpuścić i dać zahipnotyzować.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2016-08-30 15:54:54

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 30 sierpnia 2016 10:55:09 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> W dniu 30.08.2016 o 00:17, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >> Bzdurne tłumaczenie. Jeśli ja Ci powiem:
> >> - jak policzę do 10 , przeniesiesz się do poprzedniego wcielenia
> >> 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10
> >> Już jesteś?
> >
> > I owszem, ale dopiero jak zostaniesz odcięty od bodźców wzbudzających
> > w człowieku "wewnętrznego cenzora". Hipnoza jest trudna nie dlatego, że byłaby
>
> Nawet gdybym w 100% naśladował hipnotyzera to bym Cię nie zahipnotyzował

Zahipnotyzowałbyś.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2016-08-30 15:58:46

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 30 sierpnia 2016 13:10:35 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> W dniu 30.08.2016 o 12:20, pinokio pisze:
> > W dniu 30.08.2016 o 10:55, pinokio pisze:
> >> Nawet gdybym w 100% naśladował hipnotyzera to bym Cię nie zahipnotyzował
> >
> > Ciekawe że hipnoza jest niewiarygodna w kryminalistyce
> >
> >
> Reasumując: hipnotyzer działa mocą złego ducha, nie wolno z ciekawości
> dać się podpuścić i dać zahipnotyzować.

A w aparacie fotograficznym siedzi krasnoludek, który maluje takim małym
pędzelkiem i zabiera fotografowanym dusze. Sole srebra to podpucha.

Jednym słowem: pierniczysz od rzeczy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2016-08-30 16:42:37

Temat: Re: Czy wierzyć hipnotyzerowi?
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 30.08.2016 o 15:54, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Nawet gdybym w 100% naśladował hipnotyzera to bym Cię nie zahipnotyzował
>
> Zahipnotyzowałbyś.
>
Nigdy w życiu nie udało mi się nikogo zahipnotyzować. Chyba że Ty jesteś
bardzo łatwy do zahipnotyzowania ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co tak pusto?
Czy warto się poddać regresji?
Słodki brutal
Bratnie dusze?
Stare dzieje

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »