| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-09 08:17:23
Temat: Re: Czynnik trzeciSlawek [am-pm] <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> I tak dalej, i tak dalej. Naprawdę ślicznie. Zgadzam się w 99%. Może nawet
> całkowicie. Tylko się teraz zastanawiam, po cholerę zaczynałeś cały ten
wątek?
> Nabić licznik aktywności? Wesprzeć kolegę Arka? Dowalić mi przy byle okazji
> lub bez okazji, bo nie podoba Ci się styl moich wypowiedzi, lub wręcz moja
tuta
> j
> obecność? Szkoda zatem, że nie zaznaczyłeś tego w jakiś sposób od razu, że
to
> wszystko tylko tak dla jaj, bo wcale nie oczekiwałeś ode mnie jakiegokolwiek
> odzewu.
Przyznam że twój post zainspirował mnie do zaczęcia wątku. Wcale nie dla jaj.
Uważam że wiara w czynnik trzeci jest bardzo ważna i prawie nieobecna w
psychologii. A że przy okazji ci dowaliłem to wynika z tego że niepodoba ma
się kilka rzeczy w twoich tekstach. Po pierwsze są za długie. Jak coś jest
dłuższe od mojego to fatalnie (wiem z czym ci się to skojarzy). Po drugie
jednostronność twoich skojarzeń. Na świecie istnieje mnostwo innych rzeczy
oprócz spraw damsko-męskich.
> Dziękuję, z takiego zaproszenia do dyskusji więcej
> nie skorzystam.
Twoja wola.
pozdrowienia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-09 11:53:30
Temat: Re: Czynnik trzeciUżytkownik "Kis Smis" <k...@g...pl> napisał:
> Przyznam że twój post zainspirował mnie do zaczęcia wątku. Wcale nie dla jaj.
> Uważam że wiara w czynnik trzeci jest bardzo ważna i prawie nieobecna w
> psychologii. A że przy okazji ci dowaliłem to wynika z tego że niepodoba ma
> się kilka rzeczy w twoich tekstach. Po pierwsze są za długie. Jak coś jest
> dłuższe od mojego to fatalnie (wiem z czym ci się to skojarzy). Po drugie
> jednostronność twoich skojarzeń. Na świecie istnieje mnostwo innych rzeczy
> oprócz spraw damsko-męskich.
Mam bzika na punkcie precyzji wypowiedzi. Udzielając się na publicznym forum
stykam się z różnymi ludźmi, o rozmaitym doświadczeniu czy wyznawanych
poglądach.Nie chcąc być błędnie czy dowolnie interpretowany wolę zatem
napisać trochę za dużo, niż trochę za mało. Zwykle wychodzi o wiele za dużo -
- a i tak niektórzy przecierają oczy ze zdumienia i protestują: "co za bzdury tutaj
wypisujesz?". Okazuje się, że przyjąłem jako punkt wyjściowy coś, co dla
niektórych wcale nie jest jasne. Teraz zastanawiam się, czy dla tego kogoś
mam cofać się kilka klas wstecz i tłumaczyć to, co dla wielu innych jest oczywiste
i zrozumiałe? Bywa też inaczej. Dla skrócenia (tak! tak!) wywodów przyjmuję
upraszczające założenia lub ograniczam się do kilku skrajnych przypadków czy
postaw. Za chwilę dyskusja zbacza na udowadnianie mi, jak nieuprawniony jest
mój jednostronny podział, czarno-białe widzenie świata lub upraszczające
uogólnienia. Wtedy nawet ręce mi opadają...
Nie jestem bynajmniej rekordzistą pod względem długości postów - i wcale nie
mam takich ambicji. Mój niekłamany podziw wzbudzają teksty pana Jerzego
Turyńskiego. Tak tasiemcowych, pokrętnych, mętnych, pełnych piramidalnych
cytatów, dygresji, aluzji, inwektyw i miotania się wypowiedzi jeszcze w życiu
nie widziałem. W dodatku im dłuższych, tym mniej zrozumiałych. Nie wątpię, że
ma on do przekazania jakąś genialną myśl, wyjątkowy sposób rozumienia świata.
Jednak tego geniuszu zabrakło na nieco niższym poziomie - komunikacji z innymi.
Może się mylę. Podobno JeT prowadzi swoją misję od czterech lat. Sięgnąłem
raptem kilka marnych tysięcy postów wstecz, zatem nie znam początków, nie
łapię kontekstu. Jednak o tym, że pojawiają się nowi ludzie, Pan JeT powinien
pamiętać. Ale chyba ma to w nosie. Ni stąd, ni zowąd (przynajmniej dla mnie)
walnął długą historię o ludziach bez kończyn, którym wydaje się, że je mają.
Po co to zrobił, co chciał udowodnić lub zilustrować, nie mam pojęcia.
"All jakby ... z Gormenghast" również potrafi napisać długaśny post. Oczywiście
jest to zdecydowanie inna klasa rozmówcy (rozpiscy?), na razie mój numer jeden
na grupie. Pisze precyzyjnie, konkretnie, im dłużej, tym bardziej zrozumiale, dba
o logikę i klarowność wypowiedzi, nie używa w nadmiarze specjalistycznych
terminów. Pozwala sobie czasami na coś w rodzaju poezji - i jakoś mnie to
nie razi na grupie z ".sci." w nazwie No i dla mnie bardzo ważne - odnosi się
z szacunkiem do każdego, z którym wymienia poglądy.
Znów robię się rozwlekły, ale nie mogłem się powstrzymać, aby nie wskazać
przy okazji swoich typów na najlepiej i najgorzej piszących na tej grupie ludzi.
Drugi Twój zarzut - rzekoma jednostronność moich skojarzeń ze sprawami
damsko-męskimi. Napisałem coś o rodowodzie bandytyzmu i o wpływie historii
na całokształt psychiki współczesnego człowieka. Czy to też są sprawy
damsko-męskie? Może po części tak, ale prędzej skłaniam się do tego, że
masz już sprecyzowane zdanie na mój temat i filtrujesz fakty, dobierając je
pod kątem zgodności z przyjętą tezą.
A jeśli nawet na tej grupie najbardziej mnie interesują sprawy damsko-męskie,
dlaczego to ma być niewskazane? Uważam, że jest to obszar naprawdę
skomplikowanych zagadnień, pełen idiotycznych stereotypów i przesądów,
mniej lub bardziej udanych prób zrozumienia czy wyjaśnienia motywów działań
kobiety i mężczyzny - tych świadomych, jak i nieuświadamianych. W
porównaniu z tym pytania dotyczące sensu istnienia Wszechświata lub o to,
co było przed Wielkim Wybuchem są banalne, w dodatku istnieją lepsze
miejsca do roztrząsania tego typu problemów.
Mam nadzieję, że jakoś strawisz ten znów przydługi post. Na razie nie będę
więcej przynudzał, gdzieś tam toczy się realne, przyziemne życie, w którym
raz na jakiś czas muszę zaistnieć.
Pozdrawiam.
--
Sławek [am-pm]
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-09 16:09:03
Temat: Re: Czynnik trzeciSlawek [am-pm] <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> Mam bzika na punkcie precyzji wypowiedzi.
Chcesz powiedzieć że masz obsesje na punkcie bycia źle zrozumianym?
Jeśli chodzi o precyzje, to spróbuj jeszcze raz przeczytać mój pierwszy post
w tym wątku, zwróc uwagę na małe słówka, spróbuj nie patrzeć na swoje imie i
precyzyjnie zinterpretuj to co napisałem. Czy rzeczywiście mój post przy
uważnej lekturze daje podstwę do przyjęcia, że nie wierze w żaden determinizm
i jestem wyznawcą nieograniczonej wolności? Dlaczego masz być zwolennikiem
precyzji własnej wypowiedzi i jednocześnie nieprecyzyjnie odczytowac
wypowiedzi innych?
> Drugi Twój zarzut - rzekoma jednostronność moich skojarzeń ze sprawami
> damsko-męskimi.
To nie zarzut tylko moje wrażenie.
> A jeśli nawet na tej grupie najbardziej mnie interesują sprawy damsko-
męskie,
> dlaczego to ma być niewskazane?
Ty masz prawo interesowac się sprawami damsko-męskimi a ja mam prawo uważania
takich zainteresowań za jednostronne. Nawet seksuologom nie szkodza chyba
pozaseksualne zainteresowania.
pozdrowienia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |