« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-11-24 14:24:04
Temat: DOMWitaj!
W moim rodzinnym domu mieliśmy jaboń, miała koronę co najmniej 6m średnicy.
Mieliśmy tam prosty stół na wkopanych w ziemię kołkach i ławeczki tak samo
postawione - jedynym uprzykrzeniem były pszczoły i osy, trochę muchy... Tam
jadalismy w pogodne dnie obiady.
To były szczęśliwe czasy mojego dzieciństwa...
Nie była na podkładce, rosła latami, gdy dorosłem wykopałem ją, już nie
nadawała się do niczego, po za wędzeniem... Kiełbasa była wspaniała...
Podobnie mieliśmy dwie wiśnie, z drugiej strony domu - były wyższe niż
dwupiętrowy dom. Zbiory wiśni to był nawał pracy. Z dwu lub trzylitrową
bańką na mleko zapiętą paskiem od spodni wspinałem się na cienkie gałązki,
dziadek zbierał do wiadra z niższych konarów i z drabiny.
Drylowanie. Jako dzieciak nie migałem się...
Soki, kompoty i konfitury.
Praca, a zimą niebo w gębie...
"Za tym słońcem tam,
Dom rodzinny mam.
Ja wiem, że juz wkrótce
Wejdę w dom, cudny dom
Mój dom!"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |