| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-06-06 22:53:35
Temat: Demon współczesności
Problem ruchu,problem stawania się nie od dzisiaj dręczy ludzkość,jest
on u podstawy kryzysu już kilka wieków trwającego i objawiającego się
z coraz większą gwałtownością.W średniowieczu człowiek i życie to nie
było nic zbyt pośpiesznego ani też zbyt zagadkowego-znany był z prawdy
objawionej model człowieka,wypracowany przez Najwyszego,a ponad
burzliwym oceanem życia wznosił się nieruchomy firmament,na którym
wypisane było Prawo Wieczyste,słowo absolutnego Boga .Gdy w
późniejszych czasach pod wpływem nauki świeckiej wielu ludzi odsunęło
się od kościoła,poczuli się oni o wiele mniej pewnie na tym swoim
świecie,pozbawionym absolutu-a jednak zdawało się,że na niebie
ludzkości pozostały jeszcze pewne rzeczy wieczne i niezmienne,którym
człowiek będzie na zawsze oddany.Czyż, na przykład,można było poddać w
wątpliwość Logikę?Czy prawda, logicznie wydedukowana,nie pozostanie
prawdą i za setki milionów lat?Czy kantowskie sądy syntetyczne a
priori nie miały charakteru ponadczasowego w tym sensie,że były
uzależnione od samej struktury czasu ?Czy Prawo Moralne nie świeciło
wciąż na tym niebie,jako konstelacja wskazująca drogę?Zdawało się
więc,że wprawdzie człowiek stał się czymś o wiele bardziej płynnym i
mniej solidnym,ale mimo wszystko podlega niezmiennemu Prawu .I dopiero
w zeszłym stuleciu zaczeła przybierać na sile okropna idea,idea zaiste
przerażająca i demoniczna,ta mianowicie iż człowiek w rozwoju sam
sobie stwarza swoje prawo,że więc człowiek jest istotą nie dającą się
przewidzieć-że nie tylko istota ludzka,ale że wszystkie normy nią
rządzące,są względne,poddane procesowi kształtowania się i rozwoju.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |