| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-29 10:30:11
Temat: Depresja - wiem, po raz 100 - ROZWAŁKOWANIEA- cHORY ZDROWEGO NIE ZROZUMIE I INNE BAJERYWiem ze beda plakac zdrowe osoby ze tu tylko o depresji, ale uwazam ze jest
poteznym problemem i nalezy z nia walczyc. Przychodzi niespodziewanie...
Niestety, pojawia sie tu wiele watkow, proponujacych zeby trzymac ze
zdrowymi to sie czlowiek lepiej poczuje... i troszke w tym racji, ale to
chyba nie calkiem jest tak, bo wynika to z niezrozumienia samej depresji
jako jednostki chorobowej
1. Trzeba ja leczyc gdyz jest chorobą jak inne (o czym wiekszosc tzw
fachowcow nie wie uznajac je za jakies fanaberie)
2. Wielu tzw. medrcow nie rozroznia ze moze byc pochodzenia somatycznego
endogennego i psychogennego <-- i tu wlasnie wszelkie psychoterapie mozna
wrzucic, choc nie zawsze czesto jest wymagane wspomaganie lekami, aby nie
meczyc pacjenta.
2. Dla wielu depresja myli sie ze zwyklym obnizeniem nastroju i dlatego
proponuja czesto wrecz smieszne rady (ich zdaniem poprostu rewelacyjne,
jakies kontrolowanie emocji, jakies cos tam cholera jeszcze wie co), a
czesto jest tak ze chodzi poprostu o calkiem niezly zarobek i tyle albo
rzeczywiscie szczere rady, lecz niestety nieodpowiednie, np ze przejdzie,
albo zeby pracowac nad soba. He he he - dzieki takim radom bez leczenia juz
bylem jedna noga w grobie...
3. Tak jak syty nie zrozumie glodnego, tak Zdrowy nie zrozumie chorego -
to normalne. Czlowiek nie jest istota mechaniczna i dlatego tez nalezy brac
pod uwage np. jego osobowosc, przeszlosc, odpornosc, war. zewn i wewn., stan
zdrowotny itd...
4. Nawet chory nie zrozumie innego chorego, gdyz u kazdego depresja objawia
sie zupelnie inaczej. Ba choryu sam siebie tez nie rozumie czesto nie wie co
sie z nim dzieje
5. Jesli chodzi o mnie to zachowania prospoleczne sa zabojcze dla depresji
(oczywiscie pełne wspomaganie farmakologia, bo to bylo konieczne aby w ogole
wyprowadzic sie na prosta). Tak sobie pomyslalem skoro mam glupio sobie
umrzec, to niech inni chociaz maja ze mnie jakis pozytek, no i te dwa
czynniki plus kilka drobnych jeszcze na razie dziala. Coz , uwazam ze gdyby
nie dostarczenie do organizmu kilku ustrojstw zawartych w TROJPIERSCIENIACH
(najstarsze ale najskuteczniejsze! i najtansze tu:0zł!) to nie mialbym szans
nawet myslec o czymkolwiek, a tak nie dosc ze stan sie wyrownuje, to
zaczynam myslec normalnie, smiech latwiej przychodzi i upartosc wrodzona -
cos, czego akurat wielu nie zyczyloby sobie. Ale ja sie ciesze bo dzieki tej
upartosci moge zdobywac wiele celow. Dzis uwazam ze jesli organizmowi
brakuje jakiegos elementu, nie nalezy sie zastanawiac, nalezy go
niezwlocznie dostarczyc, tylko wymaga to sily posiedzenia w kolejce do
prawdziwego lekarza, fachowca!!!
6. Koniec Ewangelii na dzisiaj. Pewnie tu jeszcze wroce z tym tematem, tylko
moze lepiej sie przygotuje...Gdyby ktos chcial to i...@l...prv.pl .
Trzymajcie sie i nie poddawajcie sie i nie sluchajcie tych ktorzy udaja ze
wam wspolczuja. Walczcie przeciez wszyscy mamy w genach chec przetrwania, a
nie samozniszczenia...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-01-31 09:29:17
Temat: Re: Depresja - wiem, po raz 100 - ROZWAŁKOWANIEA- cHORY ZDROWEGO NIE ZROZUMIE I INNE BAJERYlume:
> Niestety, pojawia sie tu wiele watkow, proponujacych zeby trzymac ze
> zdrowymi to sie czlowiek lepiej poczuje... i troszke w tym racji, ale to
> chyba nie calkiem jest tak, bo wynika to z niezrozumienia samej depresji
> jako jednostki chorobowej
>
> 1. /.../
>
> 2. Wielu tzw. medrcow nie rozroznia ze moze byc pochodzenia somatycznego
> endogennego i psychogennego <-- i tu wlasnie wszelkie psychoterapie mozna
> wrzucic, choc nie zawsze czesto jest wymagane wspomaganie lekami, aby nie
> meczyc pacjenta.
>
> 2. Dla wielu depresja myli sie ze zwyklym obnizeniem nastroju i dlatego
/.../
Trudno sie nie zgodzic z Twoim listem pod jednym warunkiem:
- przez internet nie zdiagnozujesz na 100%, czy osoba zalaca sie na depresje ma
zwykle obnizenie nastroju, kryzys osobowosci czy tez depresje, a jezeli juz, to
czy jest ona pochodzenia somatycznego endogennego i psychogennego.
Majac to na uwadze z jednej strony nie powinno sie tu nikomu nic radzic, jednak
MZ mozna tez 'podtrzymywac na duchu' a jednoczesnie zalecac spotkanie ze
specjalista w realu, ktory postawi obiektywna diagnoze.
pozdrawiam
--
Zelig9 :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |