Ja bym dzisiaj młotkiem zajebał jakiegoś buraka.
Rower mi ukradli, siedziałem do rana i nawet nie usłyszałem, rano głowe za okno a tu
na piechotkę. Coś się kurestwo znowu rozszaloło, więc sobie wystawiłem stary rowerek
i przygotowałem 5 kg młot i sobie posiedze do rana. Jak buraki wpadno to już nie
wyjdą.