| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2000-11-01 22:00:02
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?Użytkownik Steerpik <p...@p...promail.pl> wlozyl cala energie
jaka pozostala mu po wyczerpujacej pracy w napisanie ponizszego:
> Nie miej mi tego za złe Konradzie, ale muszę powiedzieć,
> że wyrzucasz z siebie jakieś mało przemyślane zdania i robisz sobie
> tym sporą krzywdę!
Mi jeszcze nikt krzywdy nie zrobil i nie zrobi, a tym bardziej nie zrobie
jej sobie sam. Ze "wyrzucam" to przeciez o tym pisze! ...ze brak wam
ekspresji, a ze "mało przemyślane" to pewnie wynika to z twojego
niezrozumienia tekstu.
> Powiem Ci, że wg stanu na dzień dzisiejszy, Ania jest od Ciebie
> mądrzejsza mimo, że młodsza aż o 3 lata (17 %).
Jak zes to pan obliczyl? buaahhahaha ..ze jest mlodsza o 3 lata?
Chyba ten twoj slawny notes nie jest tak genialny jak wszystkim
opowiadzasz. A to, ze jest ode mnie madrzejsza to nie obelga
jakby ci sie wydawalo, ale komplement bo np. tobie to do niej
jeszcze naprawde duzo brakuje.
> (...) natomiast Ty sprawiasz wrażenie kogoś, kto ugrzązł w jakiejś
> bardzo głębokiej koleinie. I grzęźniesz coraz bardziej nie potrafiąc
> wyciągać wniosków z własnych doświadczeń.
Mylisz sie staruszku, koleiny sa na kazdej "polskiej" drodze i czasem
trzeba sie znizyc do ich poziomu zeby odkryc rzeczy o ktorych nie
mialoby sie pojecia gdyby sie tego nie zrobilo. Ja caly czas analizuje
swoje doswiaczenia, takze w swietle pogladow innych osob. Ty
natomiast (co zauwazylem juz wczesniej) jest calkowicie dogmatyczny
i nieelastyczny w swoim rozumowaniu.
> Trafiasz kulą w płot, gdyż za ekspresją - jak powiadasz - Ani, nie kryją
> się ŻADNE WARTOŚCI.
A moze ty jeszcze nie skonczyles podstawowki? ...bo z tego co widze
to masz problemy z czytaniem. Napisalem, ze >ekspresja< to jedna
z cech Ani, ktorej inni jej zazdroszcza. Szkoda, ze nie mozesz tego
zrozumiec.
>> Kazdy ma swoja historie do opowiedzenia, takze ona i tylko glupcy
>> zatykaja uszy bojac sie, ze przypadkiem uslysza cos co zachwieje ich
>> wyobrazeniem o swiecie.
> Ci głupcy, jak powiadasz Konradku, żyją średnio dwa razy dłużej na
> świecie od Ciebie i trudno podejrzewać, że pietnastoletnia Ania Lipek
> zachwieje ich wyobrażeniem o świecie.
Nie dziwne, ze to do ciebie nie dociera skoro ty caly czas trzymasz rece
na swoich uszach.
Sory facet, ze dzisiaj tak krotko, ale nie chce mi sie juz z toba gadac
bo w kazdym poscie stosujesz technike "zdartej plyty" i tym samym
robisz sie juz naprawde nudny. Doskonale zdaje sobie sprawe jaki
cel przyswiecia kontynuowaniu naszej konwersacji, ale zrozum, ze
nigdy go nie osiagniesz. Na kompromis tez raczej nie pojdziemy.
A tak wogole to w moim notesie w rubryce cechy charakteru
przypisuje ci kolejna pozycje: "goloslownosc". Miales mnie
przeciez wrzucic do KF? Co sie stalo, ze tego jeszcze
nie zrobiles? Czyzby twoje obawy byly tozsame
z tymi, ktore odczuwa cala reszta apelujaca
do umieszczenia tam Ani?
pozdrawiam
Milczar.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2000-11-02 08:01:53
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?
"Milczar" <a...@p...wp.pl> wrote in message
news:8tq4jv$fio$1@news.tpi.pl...
> User <s...@p...com> napisal:
> > jesli wolnascia nazywasz, to, ze ktos moze klac, to chyba zle skonczysz.
> > Równie dobrze mozna by stwierdzic, ze wolnoscia sa narkotyki, alkochol i
> > papierosy.
>
> Przypominasz mi moja starą ....i w rozumowaniu i w pogladach...
> to ty mamo???
>
> > dziewczyna jest w pierwszej klasie liceum, wiec jej wypowiedzi moga
> > swiadczyc TYLKO o jednej z dwoch rzeczy:
> > - jest TOTALNIE niedojrzala i chce sie popisac, zwrocic na siebie uwage
> > - jest "zepsuta" moralnie
>
> a ty wypadles z kolyski jak byles maly, wiec twoje wypowiedzi moga
> swiadczyc TYLKO o jednej z dwoch rzeczy:
> - masz pchly w owlosieniu nosowym
> - lubisz ogorki z bita smietana i kremem burakowym
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
a ty nie ?????????????????????????????
czloweku nie wiesz co tracisz :)))))))))
i do tego troche tuszu z atramentowki zamiast coca-coli
>
> chyba rozumiesz porownanie?
>
jestem tepa bestja i nie qmam o co ci niegrzeczny chlopczyku chodzi ?
widze tylko tutaj zakamuflowany problem z pchlami.....
nie sadze zeby ktos mogl ci odpowiedziec jak sie pozbyc pchel
z owlosienia lonowego :)))) moze czas sie umyc ?
> >> Moze zamiast zmiany otoczenia warto zmienic najpierw siebie?
> > ... i odzwyczaic sie od wulgarnosci.
>
> Dobry pomysl, mozesz sie odzwyczaic, ale najpierw odzwyczaj sie
> od oceniania innych bo to nie przystoi takim grzecznym chlopcom
> jak ty.
>
przyganial kociol garnkowi ;)
pozdrawiam
sosen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2000-11-02 11:14:09
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?Hej.
Milczar wrote in message 8tq4k1$fio$...@n...tpi.pl...
/.../
Przypisujesz mi Słońce, Kaju, nieuważne czytanie Twych postów, opierając
na tym swe zarzuty. A przecież od jasnego wyrażania swych stanowisk bardzo
dużo zależy. Moje oceny Twoich poglądów biorą się nie tylko z czytania słów
Milczara Konrada, ale również Adriana i innych postaci, których charaktery
i postawy symulujesz. Symulujesz? Czy może nie? - to pytanie jest zasadnicze,
gdyż aby ustosunkować się do Twoich poglądów w dowolnej sprawie, muszę
wiedzieć, czy jesteś, czy też nie jesteś WIARYGODNY. A wiarygodności
nie buduje się pokazywaniem raz czarnego, a raz białego oblicza. Co gorsze,
Twoje oblicza są jak tęcza, bajkowo kolorowe (Makumba) - od prymitywa
spod budki z piwem (nikogo nie chce obrazić!), zasługującego jedynie na KF,
do ... no powiedzmy, niepokornego, zbuntowanego młodzieńca, co nie szanuje
"swojej starej"...
Dysponować takim wachlarzem charakterów usadowionych w jednej osobie
to nie byle co! Aż się prosi o podejrzenie o pakt z ... Điabłem...
Nie dziw się więc, że taka postawa (nie Ty osobiście) budzi moją niechęć
i staram się konsekwentnie ją piętnować.
Większość Twego postu niestety ulega stopniowej degradacji (być może i moja
w tym wina) więc powiem krótko:
/.../
> Mi jeszcze nikt krzywdy nie zrobil i nie zrobi, a tym bardziej nie zrobie
> jej sobie sam.
Cieszę się, że tak świetnie Ci się układa i życzę Ci wszystkiego najlepszego.
> Ze "wyrzucam" to przeciez o tym pisze! ...ze brak wam ekspresji,
Jeśli Twoje rozumienie ekspresji polega na rzuceniu wiązanką przekleństw
- dziękuje bardzo - nie chce tego słyszeć w publicznym miejscu!
Swoje ekspresje możesz wyzwalać w zaciszu Twego pokoiku (jesli taki masz),
lub w wybranym przez Ciebie gronie wzajemnie się akceptujących kolesiów.
Ale wychodząc na ulicę, do sklepu, do kina, teatru czy na grupę dyskusyjną -
powinieneś uszanować fakt, że niechcący mogą Cie słyszeć inni (zanim Cię
wyplonkują), że istnieją tzw. reguły dobrego wychowania (pewnie to to, co
usiłowała Ci wpoić nieskutecznie "Twoja stara") obowiązujące szczególnie
w miejscach publicznych. I nie mów mi, że ograniczam Twoją wolność.
Takie rozumienie wolności jest po prostu błędne i nie ma o czym dyskutować
(to się nazywa dogmatyzm i nieelastyczność).
Gdybyś wyraźniej określił cechy, czy też postawy godne aprobaty, tak jak
Cię o to prosiłem w innym chyba wątku*, być może zgodnie doszlibyśmy do
tych samych wniosków. Ale skoro raz jesteś taki, a raz inny - nie dziw się,
że nie wiem z kim rozmawiam. Wolałbym abyś juz się rozpuścił (w sensie
"rozcieńczył") w całej masie nowych postaci, które sie ostatnio często gęsto
pojawiają - wówczas jako "bezimienny" nie byłbyś w ogóle zauważany.
Chyba, że staniesz się spójny i oryginalny i bez wulgaryzmów oczywiście.
> a ze "mało przemyślane" to pewnie wynika to z twojego niezrozumienia tekstu.
Rzeczywiście - nie mogę mówić "nieprzemyślane" nie wiedząc, czy czasem nie
jesteś sługą Điabła...;)). Wówczas jednak nie Ty myślisz, a jedynie jesteś
narzędziem Zła... :))) A to jest całkiem prawdopodobne sądząc po Twoim
uporze.
/.../
> Jak zes to pan obliczyl? buaahhahaha ..ze jest mlodsza o 3 lata?
Jak? Widzisz - naiwnie wierzę czasem w to co ludzie mówią o sobie.
Ty powiedziałeś że masz lat 18 a Ania, że ma 15. Mam tego poszukać?
/.../
> Mylisz sie staruszku, koleiny sa na kazdej "polskiej" drodze i czasem
> trzeba sie znizyc do ich poziomu zeby odkryc rzeczy o ktorych nie
> mialoby sie pojecia gdyby sie tego nie zrobilo. Ja caly czas analizuje
> swoje doswiaczenia, takze w swietle pogladow innych osob. Ty
> natomiast (co zauwazylem juz wczesniej) jest calkowicie dogmatyczny
> i nieelastyczny w swoim rozumowaniu.
No i tutaj mówisz całkiem rozsądnie. Nie zgadzam sie tylko z jednym
(ciągle zresztą z tym samym stąd mój pozorny "dogmatyzm" i "nieelastyczność")
- Nie zgadzam się z tym, że trzeba samemu zażywać narkotyków aby
przekonać się że rujnują zdrowie.
- Nie zgadzam się, że trzeba się utopić aby zrozumieć, że nie służy to zdrowiu.
- Nie zgadzam się, że trzeba wejść osobiście w każdą brudną koleinę życia,
aby przekonać się, że tam jest brzydko i cuchnie.
Od tego mamy własne rozumki aby doświadczać poprzez myślenie
(wcale niekoniecznie jeszcze polowe). Wystarczy więc sobie wyobrażać określone
sytuacje i symulować zdarzenia wewnątrz własnych głów - a nie wychodzić z tym
na forum publiczne i to z zamiarem "przybliżenia gruntu nieświadomym".
Ty ten zamiar wcielasz w życie - a ja stale protestuję.
A postrzegany przez Ciebie mój "dogmatyzm i nieelastyczność" jest niczym innym
tylko filarem zdarzeń przeze mnie generowanych. Dobrze byłoby, abyś i Ty kiedyś,
kiedyś, mógł powiedzieć o sobie, że masz solidne, stabilne filary. Dobrz byłoby też,
by nie były one jedynie ozdobnikiem fasady, ale rzeczywistym fundamentem.
Wbrew pozorom wcale nie oznacza to monotonii, utraty poczucia barw, zdolności
percepcji najróżnorodniejszych wrażeń. Wręcz przeciwnie. Z chaosu wydarzeń
wyłania się wówczas bardzo czytelny obraz... i nawet traci się ochotę na poruszanie
takich, bulwersujących Cię tematów...
/.../
> Napisalem, ze >ekspresja< to jedna z cech Ani, ktorej inni jej zazdroszcza.
> Szkoda, ze nie mozesz tego zrozumiec.
Rozumiem. Ale to też wynikało z tekstu z którym polemizujesz.
/.../
> A tak wogole to w moim notesie w rubryce cechy charakteru
> przypisuje ci kolejna pozycje: "goloslownosc". Miales mnie
> przeciez wrzucic do KF? Co sie stalo, ze tego jeszcze nie zrobiles?
Źle mnie zrozumiałeś Adrianie. Powiedziałem, że zasłużyłeś sobie na
umieszczenie Cię w KF, i że ozięble żegnam Makumbę ...
ale to jeszcze nie oznacza wykonania zamiaru ucieczki od Konrada.
Wykonanie zamiaru ma swoje precyzyjne określenie. *XXXXX*
To takie niemiłe słowo pisane wersalikami wzięte ewentualnie w dwie
gwiazdki. Wiesz dlaczego akurat tak? Dlatego, żeby nie było niedomówień.
W mojej odpowiedzi do Adriana nie było tego słowa więc wykreśl
proszę ze swego notesu to nowe słowo "gołosłowność".
Mnie zależy na tym abym i dla Ciebie był wiarygodny a zatem spójny.
I taki cały czas jestem, mimo iż niestety musimy stale interpretować swoje
słowa i myśli. Ale od tego w końcu mamy grupę dyskusyjną...
Mam nadzieję, że jest kilka osób, które coś z tego również mają...
Czego i Tobie życzę.
> pozdrawiam
> Milczar.
--
pozdrawiam
Steerpik
- - - - - -
* Chodziło o wątek "Nic nie warta" a słowa te brzmiały:
>> O jakich ideach mówisz Konrad - może sprecyzuj a okaże się, że nawet się
>> zgadzamy ze sobą. Tylko proszę, nie irytuj się, nie przeklinaj jak "Adrian".
>> To są postawy nie do przyjęcia w miejscu publicznym!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2000-11-02 12:33:06
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?Oj, chlopaki, podeptaliscie sobie po ambicji, az milo. Nieukonczona
podstawowka, pakty z Diablem itp. Skad ta agresja, panowie...
Zachowujecie sie jak male dzieci, przepychajace sie pod trzepakiem! A
najzabawniejsze jest to, ze tak naprawde sie zgadzacie. Obaj trwacie twardo
przy Ani Lipek, macie dla niej czas i zrozumienie. Chcecie Jej pomoc i obaj
wspieracie Ja, kazdy na swoj sposob. A ze Steerpik wkurza sie, gdy Ania
przeklina? OK, jego prawo.
Jezyk Ani bywa bulwersujacy i burzy slodka wymiane uprzejmosci na grupie. Nota
bene, wasza dyskusja tak samo. Tylko, ze Ania rzeczywiscie gubi sie, bladzi i
szuka wlasciwej drogi. Jej emocje usprawiedliwiaja jezyk.
Aniu, jestes w porzadku. Ja zawsze czytam Twoje posty, niezaleznie od
ilosci "bluzgow". A ze czasami ludzie sie wkurzaja? Olej to, dziewczyno. Badz
soba, mow co myslisz. Niezaleznie od ostrych klotni na Twoj temat, Steerpik i
Milczar sa z Toba. Ja tez. Pozdrawiam Olka
> Hej.
> Milczar wrote in message 8tq4k1$fio$...@n...tpi.pl...
> /.../
> Przypisujesz mi Słońce, Kaju, nieuważne czytanie Twych postów, opierając
> na tym swe zarzuty. A przecież od jasnego wyrażania swych stanowisk bardzo
> dużo zależy. Moje oceny Twoich poglądów biorą się nie tylko z czytania słów
> Milczara Konrada, ale również Adriana i innych postaci, których charaktery
> i postawy symulujesz. Symulujesz? Czy może nie? - to pytanie jest zasadnicze,
> gdyż aby ustosunkować się do Twoich poglądów w dowolnej sprawie, muszę
> wiedzieć, czy jesteś, czy też nie jesteś WIARYGODNY. A wiarygodności
> nie buduje się pokazywaniem raz czarnego, a raz białego oblicza. Co gorsze,
> Twoje oblicza są jak tęcza, bajkowo kolorowe (Makumba) - od prymitywa
> spod budki z piwem (nikogo nie chce obrazić!), zasługującego jedynie na KF,
> do ... no powiedzmy, niepokornego, zbuntowanego młodzieńca, co nie szanuje
> "swojej starej"...
> Dysponować takim wachlarzem charakterów usadowionych w jednej osobie
> to nie byle co! Aż się prosi o podejrzenie o pakt z ... Điabłem...
> Nie dziw się więc, że taka postawa (nie Ty osobiście) budzi moją niechęć
> i staram się konsekwentnie ją piętnować.
>
> Większość Twego postu niestety ulega stopniowej degradacji (być może i moja
> w tym wina) więc powiem krótko:
> /.../
> > Mi jeszcze nikt krzywdy nie zrobil i nie zrobi, a tym bardziej nie zrobie
> > jej sobie sam.
>
> Cieszę się, że tak świetnie Ci się układa i życzę Ci wszystkiego najlepszego.
>
> > Ze "wyrzucam" to przeciez o tym pisze! ...ze brak wam ekspresji,
>
> Jeśli Twoje rozumienie ekspresji polega na rzuceniu wiązanką przekleństw
> - dziękuje bardzo - nie chce tego słyszeć w publicznym miejscu!
> Swoje ekspresje możesz wyzwalać w zaciszu Twego pokoiku (jesli taki masz),
> lub w wybranym przez Ciebie gronie wzajemnie się akceptujących kolesiów.
> Ale wychodząc na ulicę, do sklepu, do kina, teatru czy na grupę dyskusyjną -
> powinieneś uszanować fakt, że niechcący mogą Cie słyszeć inni (zanim Cię
> wyplonkują), że istnieją tzw. reguły dobrego wychowania (pewnie to to, co
> usiłowała Ci wpoić nieskutecznie "Twoja stara") obowiązujące szczególnie
> w miejscach publicznych. I nie mów mi, że ograniczam Twoją wolność.
> Takie rozumienie wolności jest po prostu błędne i nie ma o czym dyskutować
> (to się nazywa dogmatyzm i nieelastyczność).
>
> Gdybyś wyraźniej określił cechy, czy też postawy godne aprobaty, tak jak
> Cię o to prosiłem w innym chyba wątku*, być może zgodnie doszlibyśmy do
> tych samych wniosków. Ale skoro raz jesteś taki, a raz inny - nie dziw się,
> że nie wiem z kim rozmawiam. Wolałbym abyś juz się rozpuścił (w sensie
> "rozcieńczył") w całej masie nowych postaci, które sie ostatnio często gęsto
> pojawiają - wówczas jako "bezimienny" nie byłbyś w ogóle zauważany.
> Chyba, że staniesz się spójny i oryginalny i bez wulgaryzmów oczywiście.
>
> > a ze "mało przemyślane" to pewnie wynika to z twojego niezrozumienia tekstu.
>
> Rzeczywiście - nie mogę mówić "nieprzemyślane" nie wiedząc, czy czasem nie
> jesteś sługą Điabła...;)). Wówczas jednak nie Ty myślisz, a jedynie jesteś
> narzędziem Zła... :))) A to jest całkiem prawdopodobne sądząc po Twoim
> uporze.
>
> /.../
> > Jak zes to pan obliczyl? buaahhahaha ..ze jest mlodsza o 3 lata?
>
> Jak? Widzisz - naiwnie wierzę czasem w to co ludzie mówią o sobie.
> Ty powiedziałeś że masz lat 18 a Ania, że ma 15. Mam tego poszukać?
>
> /.../
> > Mylisz sie staruszku, koleiny sa na kazdej "polskiej" drodze i czasem
> > trzeba sie znizyc do ich poziomu zeby odkryc rzeczy o ktorych nie
> > mialoby sie pojecia gdyby sie tego nie zrobilo. Ja caly czas analizuje
> > swoje doswiaczenia, takze w swietle pogladow innych osob. Ty
> > natomiast (co zauwazylem juz wczesniej) jest calkowicie dogmatyczny
> > i nieelastyczny w swoim rozumowaniu.
>
> No i tutaj mówisz całkiem rozsądnie. Nie zgadzam sie tylko z jednym
> (ciągle zresztą z tym samym stąd mój pozorny "dogmatyzm" i "nieelastyczność")
> - Nie zgadzam się z tym, że trzeba samemu zażywać narkotyków aby
> przekonać się że rujnują zdrowie.
> - Nie zgadzam się, że trzeba się utopić aby zrozumieć, że nie służy to
zdrowiu.
> - Nie zgadzam się, że trzeba wejść osobiście w każdą brudną koleinę życia,
> aby przekonać się, że tam jest brzydko i cuchnie.
>
> Od tego mamy własne rozumki aby doświadczać poprzez myślenie
> (wcale niekoniecznie jeszcze polowe). Wystarczy więc sobie wyobrażać określone
> sytuacje i symulować zdarzenia wewnątrz własnych głów - a nie wychodzić z tym
> na forum publiczne i to z zamiarem "przybliżenia gruntu nieświadomym".
> Ty ten zamiar wcielasz w życie - a ja stale protestuję.
> A postrzegany przez Ciebie mój "dogmatyzm i nieelastyczność" jest niczym innym
> tylko filarem zdarzeń przeze mnie generowanych. Dobrze byłoby, abyś i Ty
kiedyś,
> kiedyś, mógł powiedzieć o sobie, że masz solidne, stabilne filary. Dobrz
byłoby też,
> by nie były one jedynie ozdobnikiem fasady, ale rzeczywistym fundamentem.
> Wbrew pozorom wcale nie oznacza to monotonii, utraty poczucia barw, zdolności
> percepcji najróżnorodniejszych wrażeń. Wręcz przeciwnie. Z chaosu wydarzeń
> wyłania się wówczas bardzo czytelny obraz... i nawet traci się ochotę na
poruszanie
> takich, bulwersujących Cię tematów...
>
> /.../
> > Napisalem, ze >ekspresja< to jedna z cech Ani, ktorej inni jej zazdroszcza.
> > Szkoda, ze nie mozesz tego zrozumiec.
>
> Rozumiem. Ale to też wynikało z tekstu z którym polemizujesz.
>
> /.../
> > A tak wogole to w moim notesie w rubryce cechy charakteru
> > przypisuje ci kolejna pozycje: "goloslownosc". Miales mnie
> > przeciez wrzucic do KF? Co sie stalo, ze tego jeszcze nie zrobiles?
>
> Źle mnie zrozumiałeś Adrianie. Powiedziałem, że zasłużyłeś sobie na
> umieszczenie Cię w KF, i że ozięble żegnam Makumbę ...
> ale to jeszcze nie oznacza wykonania zamiaru ucieczki od Konrada.
> Wykonanie zamiaru ma swoje precyzyjne określenie. *XXXXX*
> To takie niemiłe słowo pisane wersalikami wzięte ewentualnie w dwie
> gwiazdki. Wiesz dlaczego akurat tak? Dlatego, żeby nie było niedomówień.
> W mojej odpowiedzi do Adriana nie było tego słowa więc wykreśl
> proszę ze swego notesu to nowe słowo "gołosłowność".
> Mnie zależy na tym abym i dla Ciebie był wiarygodny a zatem spójny.
> I taki cały czas jestem, mimo iż niestety musimy stale interpretować swoje
> słowa i myśli. Ale od tego w końcu mamy grupę dyskusyjną...
> Mam nadzieję, że jest kilka osób, które coś z tego również mają...
>
> Czego i Tobie życzę.
>
> > pozdrawiam
> > Milczar.
> --
> pozdrawiam
> Steerpik
> - - - - - -
> * Chodziło o wątek "Nic nie warta" a słowa te brzmiały:
> >> O jakich ideach mówisz Konrad - może sprecyzuj a okaże się, że nawet się
> >> zgadzamy ze sobą. Tylko proszę, nie irytuj się, nie przeklinaj
jak "Adrian".
> >> To są postawy nie do przyjęcia w miejscu publicznym!
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2000-11-02 14:34:21
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?
"Aleksandra Barylak" <a...@p...onet.pl> wrote in
> Oj, chlopaki, podeptaliscie sobie po ambicji, az milo. Nieukonczona
> podstawowka, pakty z Diablem itp. Skad ta agresja, panowie...
>
> Zachowujecie sie jak male dzieci, przepychajace sie pod trzepakiem! A
> najzabawniejsze jest to, ze tak naprawde sie zgadzacie. Obaj trwacie
twardo
> przy Ani Lipek, macie dla niej czas i zrozumienie. Chcecie Jej pomoc i
obaj
> wspieracie Ja, kazdy na swoj sposob. A ze Steerpik wkurza sie, gdy Ania
> przeklina? OK, jego prawo.
>
mnie to tez drazni i jeszcze kilku osob jeszcze.......
nie chodzi o to ze nie akceptuje ani tylko o to ze jej jezyk jest czesto
odpychajcy
> Jezyk Ani bywa bulwersujacy i burzy slodka wymiane uprzejmosci na grupie.
Nota
> bene, wasza dyskusja tak samo.
tylko ze oni potrafia robic to z godnoscia i kultura ktorej czesto Ani brak
Tylko, ze Ania rzeczywiscie gubi sie, bladzi i
> szuka wlasciwej drogi. Jej emocje usprawiedliwiaja jezyk.
>
no nie rozsmieszaj mnie.... analogicznie skoro ty zaczniesz sie zastanawiac
nad sensem istnienia, i nie wysiagniesz zadnych pozytywnych wnioskow ze
swoic przemyslen na temat egzystencji to wpadniesz na grupe i zaczniesz
zucac wylgaryzmami na prawo i lewo ?
>
> Aniu, jestes w porzadku. Ja zawsze czytam Twoje posty, niezaleznie od
> ilosci "bluzgow". A ze czasami ludzie sie wkurzaja? Olej to, dziewczyno.
to moze lepiej olac twoj niezbyt przemyslany post ?
Badz
> soba, mow co myslisz. Niezaleznie od ostrych klotni na Twoj temat,
Steerpik i
> Milczar sa z Toba. Ja tez. Pozdrawiam Olka
>
i ja tez nie mamnic do ani - za wyjatkiem obrazliwych sformulowan
lak wiesz Olu ludzie kulturalni porozumiewaja sie na jednej plaszczyznie - a
kto ma z tym problemy to dziekuje mu bardzo i przypominam ze moze zdazyc sie
taka sytuacja ze ktos wejdzie na newsy, pusci stek wulgaryzkow i nagle
wlaczy sie skrypt w glowce kolegi admina i odetnie adres na jaks czas - a
przeciez nie o to nam chodzi prawda ?
sosen
>
>
> > Hej.
> > Milczar wrote in message 8tq4k1$fio$...@n...tpi.pl...
> > /.../
> > Przypisujesz mi Słońce, Kaju, nieuważne czytanie Twych postów, opierając
> > na tym swe zarzuty. A przecież od jasnego wyrażania swych stanowisk
bardzo
> > dużo zależy. Moje oceny Twoich poglądów biorą się nie tylko z czytania
słów
> > Milczara Konrada, ale również Adriana i innych postaci, których
charaktery
> > i postawy symulujesz. Symulujesz? Czy może nie? - to pytanie jest
zasadnicze,
> > gdyż aby ustosunkować się do Twoich poglądów w dowolnej sprawie, muszę
> > wiedzieć, czy jesteś, czy też nie jesteś WIARYGODNY. A wiarygodności
> > nie buduje się pokazywaniem raz czarnego, a raz białego oblicza. Co
gorsze,
> > Twoje oblicza są jak tęcza, bajkowo kolorowe (Makumba) - od prymitywa
> > spod budki z piwem (nikogo nie chce obrazić!), zasługującego jedynie na
KF,
> > do ... no powiedzmy, niepokornego, zbuntowanego młodzieńca, co nie
szanuje
> > "swojej starej"...
> > Dysponować takim wachlarzem charakterów usadowionych w jednej osobie
> > to nie byle co! Aż się prosi o podejrzenie o pakt z ... Điabłem...
> > Nie dziw się więc, że taka postawa (nie Ty osobiście) budzi moją niechęć
> > i staram się konsekwentnie ją piętnować.
> >
> > Większość Twego postu niestety ulega stopniowej degradacji (być może i
moja
> > w tym wina) więc powiem krótko:
> > /.../
> > > Mi jeszcze nikt krzywdy nie zrobil i nie zrobi, a tym bardziej nie
zrobie
> > > jej sobie sam.
> >
> > Cieszę się, że tak świetnie Ci się układa i życzę Ci wszystkiego
najlepszego.
> >
> > > Ze "wyrzucam" to przeciez o tym pisze! ...ze brak wam ekspresji,
> >
> > Jeśli Twoje rozumienie ekspresji polega na rzuceniu wiązanką przekleństw
> > - dziękuje bardzo - nie chce tego słyszeć w publicznym miejscu!
> > Swoje ekspresje możesz wyzwalać w zaciszu Twego pokoiku (jesli taki
masz),
> > lub w wybranym przez Ciebie gronie wzajemnie się akceptujących kolesiów.
> > Ale wychodząc na ulicę, do sklepu, do kina, teatru czy na grupę
dyskusyjną -
> > powinieneś uszanować fakt, że niechcący mogą Cie słyszeć inni (zanim Cię
> > wyplonkują), że istnieją tzw. reguły dobrego wychowania (pewnie to to,
co
> > usiłowała Ci wpoić nieskutecznie "Twoja stara") obowiązujące szczególnie
> > w miejscach publicznych. I nie mów mi, że ograniczam Twoją wolność.
> > Takie rozumienie wolności jest po prostu błędne i nie ma o czym
dyskutować
> > (to się nazywa dogmatyzm i nieelastyczność).
> >
> > Gdybyś wyraźniej określił cechy, czy też postawy godne aprobaty, tak jak
> > Cię o to prosiłem w innym chyba wątku*, być może zgodnie doszlibyśmy do
> > tych samych wniosków. Ale skoro raz jesteś taki, a raz inny - nie dziw
się,
> > że nie wiem z kim rozmawiam. Wolałbym abyś juz się rozpuścił (w sensie
> > "rozcieńczył") w całej masie nowych postaci, które sie ostatnio często
gęsto
> > pojawiają - wówczas jako "bezimienny" nie byłbyś w ogóle zauważany.
> > Chyba, że staniesz się spójny i oryginalny i bez wulgaryzmów oczywiście.
> >
> > > a ze "mało przemyślane" to pewnie wynika to z twojego niezrozumienia
tekstu.
> >
> > Rzeczywiście - nie mogę mówić "nieprzemyślane" nie wiedząc, czy czasem
nie
> > jesteś sługą Điabła...;)). Wówczas jednak nie Ty myślisz, a jedynie
jesteś
> > narzędziem Zła... :))) A to jest całkiem prawdopodobne sądząc po Twoim
> > uporze.
> >
> > /.../
> > > Jak zes to pan obliczyl? buaahhahaha ..ze jest mlodsza o 3 lata?
> >
> > Jak? Widzisz - naiwnie wierzę czasem w to co ludzie mówią o sobie.
> > Ty powiedziałeś że masz lat 18 a Ania, że ma 15. Mam tego poszukać?
> >
> > /.../
> > > Mylisz sie staruszku, koleiny sa na kazdej "polskiej" drodze i czasem
> > > trzeba sie znizyc do ich poziomu zeby odkryc rzeczy o ktorych nie
> > > mialoby sie pojecia gdyby sie tego nie zrobilo. Ja caly czas analizuje
> > > swoje doswiaczenia, takze w swietle pogladow innych osob. Ty
> > > natomiast (co zauwazylem juz wczesniej) jest calkowicie dogmatyczny
> > > i nieelastyczny w swoim rozumowaniu.
> >
> > No i tutaj mówisz całkiem rozsądnie. Nie zgadzam sie tylko z jednym
> > (ciągle zresztą z tym samym stąd mój pozorny "dogmatyzm" i
"nieelastyczność")
> > - Nie zgadzam się z tym, że trzeba samemu zażywać narkotyków aby
> > przekonać się że rujnują zdrowie.
> > - Nie zgadzam się, że trzeba się utopić aby zrozumieć, że nie służy to
> zdrowiu.
> > - Nie zgadzam się, że trzeba wejść osobiście w każdą brudną koleinę
życia,
> > aby przekonać się, że tam jest brzydko i cuchnie.
> >
> > Od tego mamy własne rozumki aby doświadczać poprzez myślenie
> > (wcale niekoniecznie jeszcze polowe). Wystarczy więc sobie wyobrażać
określone
> > sytuacje i symulować zdarzenia wewnątrz własnych głów - a nie wychodzić
z tym
> > na forum publiczne i to z zamiarem "przybliżenia gruntu nieświadomym".
> > Ty ten zamiar wcielasz w życie - a ja stale protestuję.
> > A postrzegany przez Ciebie mój "dogmatyzm i nieelastyczność" jest niczym
innym
> > tylko filarem zdarzeń przeze mnie generowanych. Dobrze byłoby, abyś i Ty
> kiedyś,
> > kiedyś, mógł powiedzieć o sobie, że masz solidne, stabilne filary. Dobrz
> byłoby też,
> > by nie były one jedynie ozdobnikiem fasady, ale rzeczywistym
fundamentem.
> > Wbrew pozorom wcale nie oznacza to monotonii, utraty poczucia barw,
zdolności
> > percepcji najróżnorodniejszych wrażeń. Wręcz przeciwnie. Z chaosu
wydarzeń
> > wyłania się wówczas bardzo czytelny obraz... i nawet traci się ochotę na
> poruszanie
> > takich, bulwersujących Cię tematów...
> >
> > /.../
> > > Napisalem, ze >ekspresja< to jedna z cech Ani, ktorej inni jej
zazdroszcza.
> > > Szkoda, ze nie mozesz tego zrozumiec.
> >
> > Rozumiem. Ale to też wynikało z tekstu z którym polemizujesz.
> >
> > /.../
> > > A tak wogole to w moim notesie w rubryce cechy charakteru
> > > przypisuje ci kolejna pozycje: "goloslownosc". Miales mnie
> > > przeciez wrzucic do KF? Co sie stalo, ze tego jeszcze nie zrobiles?
> >
> > Źle mnie zrozumiałeś Adrianie. Powiedziałem, że zasłużyłeś sobie na
> > umieszczenie Cię w KF, i że ozięble żegnam Makumbę ...
> > ale to jeszcze nie oznacza wykonania zamiaru ucieczki od Konrada.
> > Wykonanie zamiaru ma swoje precyzyjne określenie. *XXXXX*
> > To takie niemiłe słowo pisane wersalikami wzięte ewentualnie w dwie
> > gwiazdki. Wiesz dlaczego akurat tak? Dlatego, żeby nie było niedomówień.
> > W mojej odpowiedzi do Adriana nie było tego słowa więc wykreśl
> > proszę ze swego notesu to nowe słowo "gołosłowność".
> > Mnie zależy na tym abym i dla Ciebie był wiarygodny a zatem spójny.
> > I taki cały czas jestem, mimo iż niestety musimy stale interpretować
swoje
> > słowa i myśli. Ale od tego w końcu mamy grupę dyskusyjną...
> > Mam nadzieję, że jest kilka osób, które coś z tego również mają...
> >
> > Czego i Tobie życzę.
> >
> > > pozdrawiam
> > > Milczar.
> > --
> > pozdrawiam
> > Steerpik
> > - - - - - -
> > * Chodziło o wątek "Nic nie warta" a słowa te brzmiały:
> > >> O jakich ideach mówisz Konrad - może sprecyzuj a okaże się, że nawet
się
> > >> zgadzamy ze sobą. Tylko proszę, nie irytuj się, nie przeklinaj
> jak "Adrian".
> > >> To są postawy nie do przyjęcia w miejscu publicznym!
> >
> >
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2000-11-02 15:45:02
Temat: Odp: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?
Użytkownik sos3n <s...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8trtme$e5m$...@n...tpi.pl...
> to moze lepiej olac twoj niezbyt przemyslany post ?
Wg mnie post Oli byl rozsadny i do rzeczy
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2000-11-02 16:03:35
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?
"Marek" <h...@b...umcs.lublin.pl> wrote in message
news:8ts1vv$57n$1@helios.man.lublin.pl...
>
> Użytkownik sos3n <s...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:8trtme$e5m$...@n...tpi.pl...
> > to moze lepiej olac twoj niezbyt przemyslany post ?
> Wg mnie post Oli byl rozsadny i do rzeczy
> Marek
>
>
skoro zgadzasz sie z nia to powinienes przytoczyc tu pare blugow - no bo
poco byc kulturalnym ? olac tak ?
pamietaj tylko ze olewajacy czesto sami bywaja olewani
sosen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2000-11-02 17:24:36
Temat: badz choc konsekwentny...
> Lepiej zeby duskusji niebylo niz miala to byc dyskusja bez sensu i to z
> wyzywaniem grupowiczow.
...
> A ania to jeszcze sczenie (a moze suka zeby
Czy mozna szukac wyzywania innych, gdy samemu sie wyzywa?
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2000-11-02 18:04:47
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?
Użytkownik "Milczar" <a...@p...wp.pl> napisał w
wiadomości news:8tq4jv$fio$1@news.tpi.pl...
> > dziewczyna jest w pierwszej klasie liceum, wiec jej wypowiedzi moga
> > swiadczyc TYLKO o jednej z dwoch rzeczy:
> > - jest TOTALNIE niedojrzala i chce sie popisac, zwrocic na siebie uwage
> > - jest "zepsuta" moralnie
>
> a ty wypadles z kolyski jak byles maly, wiec twoje wypowiedzi moga
> swiadczyc TYLKO o jednej z dwoch rzeczy:
> - masz pchly w owlosieniu nosowym
> - lubisz ogorki z bita smietana i kremem burakowym
>
Nie chcę się tu bić na słowa, więc pozostawie to bez komentarza!
> chyba rozumiesz porownanie?
>
> >> Moze zamiast zmiany otoczenia warto zmienic najpierw siebie?
> > ... i odzwyczaic sie od wulgarnosci.
>
> Dobry pomysl, mozesz sie odzwyczaic, ale najpierw odzwyczaj sie
> od oceniania innych bo to nie przystoi takim grzecznym chlopcom
> jak ty.
Ja oceniam Anię, Ty mnie - co za różnica?
--
----====[ Strix ]====----
s...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2000-11-02 18:14:33
Temat: Re: Dlaczego piętnują Anię Lipek ?Witam.
Steerpik <p...@p...promail.pl> naskrobal:
> (...) Moje oceny Twoich poglądów biorą się nie tylko z czytania słów
> Milczara Konrada, ale również Adriana i innych postaci, których
> charaktery i postawy symulujesz.
Naprawde przykro mi to slyszec. Fakt iz Twoja ocena dotyczy nie postaci,
ktora z Toba prowadzi konwersację, ale wszystkich postaci 'rownoleglych'
nie swiadczy o niczym innym jak tylko o tym, ze nie postrzegasz swojego
rozmowcy jako czlowieka, ale jako zjawisko, ktore nalezy zdefinowac.
Czy i ja mam tak traktowac Ciebie doktorze Prune, Alfredzie, Scorpiku?
> Symulujesz? Czy może nie? - to pytanie jest zasadnicze, gdyż aby
> ustosunkować się do Twoich poglądów w dowolnej sprawie, muszę
> wiedzieć, czy jesteś, czy też nie jesteś WIARYGODNY.
Powracasz do watkow, ktore poruszalismy w ponizszym dialogu. Jaki
jest tego cel? Czyzby Twoje rozumowanie bylo takie, ze tej dyspucie
przysluchuje sie wieksza liczba osob niz poprzedniej i dlatego nalezy tutaj
wlasnie przedstawic te najbardziej istotne puenty by zdobyc ich uznanie?
BTW, myslalem, ze ten etap rozpracowywania mojej osoby jest juz za
Toba... Mylilem sie. Lecz nie tak bardzo jak Ty, nie traktuj tego jako
obelgi, ale caly czas bladzisz w tym jednym martwym punkcie.
> Gdybyś wyraźniej określił cechy, czy też postawy godne aprobaty, tak jak
> Cię o to prosiłem w innym chyba wątku*, być może zgodnie doszlibyśmy do
> tych samych wniosków.
Ciesze sie, ze szukasz wspolnych punktow widzenia. Jednak to o co
sie pytasz przedstawilem juz przeciez w pierwszych postach zawartych
w watku "Nic nie warta". Moze przeanalizuj je jeszcze raz i w ten sposob
znajdziemy satysfakcjonujace nas obu rozwiaznie problemu.
> Ale skoro raz jesteś taki, a raz inny - nie dziw się, że nie wiem
> z kim rozmawiam.
Przeciez rozmawiasz caly czas z Milczarem, nie wiedziec tylko czemu
zwracasz sie czasem do Adriana lub kogos innego. Jesli chcesz
kontynuowac temat z 'inna postacia' to nie ma sprawy, jednak chcialbym
zebys wczesniej uszanowal moja postawe i docenil to, ze caly czas
rozmawiasz z Konradem a nie z osoba, ktora ucieka od tematu kryjac
sie za jakas maska. A moze chodzi Ci o zmiennosc charakteru? Jesli
tak to przykro mi - taki juz jestem...
> Wolałbym abyś juz się rozpuścił (w sensie "rozcieńczył") w całej masie
> nowych postaci, które sie ostatnio często gęsto pojawiają - wówczas jako
> "bezimienny" nie byłbyś w ogóle zauważany.
Wiec przeszkadza Ci spojnosc i brak wulgaryzmow w wypowiedzich
Milczara? Wolalbys zebym przeistoczyl sie w Adriana i nawrzucal Ci
tak jak to robia "entuzjasci"?
> Rzeczywiście - nie mogę mówić "nieprzemyślane" nie wiedząc, czy czasem nie
> jesteś sługą Điabła...;)). Wówczas jednak nie Ty myślisz, a jedynie jesteś
> narzędziem Zła... :))) A to jest całkiem prawdopodobne sądząc po Twoim
> uporze.
Robi mi sie przykro gdy widze jak na sile pragniesz mi wlozyc ta czarna
maske :). Podobno jestes obiektywny i to "glos ludu" ma wyrazic aprobate
badz, co bardziej prawdopodobne wg Ciebie - dezaprobate.
>> Jak zes to pan obliczyl? buaahhahaha ..ze jest mlodsza o 3 lata?
> Jak? Widzisz - naiwnie wierzę czasem w to co ludzie mówią o sobie.
> Ty powiedziałeś że masz lat 18 a Ania, że ma 15. Mam tego poszukać?
Nie trzeba. Lepiej poszukaj postu gdy pisalem o moich dzieciach, mialem
tam chyba 36lat. Dziwi mnie niespojnosc Twoich pogladow. Najpierw
mowisz o mnie jako o oszucie i powatpiewasz we wszystko co mowie
a tu nagle niespodziewanie sugerujesz sie jakas wzmianka o tym, ze jedna
z postaci ma 18lat.
>> Mylisz sie staruszku, koleiny sa na kazdej "polskiej" drodze i czasem
>> trzeba sie znizyc do ich poziomu zeby odkryc rzeczy o ktorych nie
>> mialoby sie pojecia gdyby sie tego nie zrobilo. Ja caly czas analizuje
>> swoje doswiaczenia, takze w swietle pogladow innych osob. Ty
>> natomiast (co zauwazylem juz wczesniej) jest calkowicie dogmatyczny
>> i nieelastyczny w swoim rozumowaniu.
> No i tutaj mówisz całkiem rozsądnie. Nie zgadzam sie tylko z jednym
> (ciągle zresztą z tym samym stąd mój pozorny "dogmatyzm" i
"nieelastyczność")
> - Nie zgadzam się z tym, że trzeba samemu zażywać narkotyków aby
> przekonać się że rujnują zdrowie.
Ale nie mozna sie przekonac o tym co czuje narkoman jesli o tym z nim
nie porozmawiamy. Sami tego sobie nie wyobrazimy chocbysmy nie wiem
jak chcieli.
> -Nie zgadzam się, że trzeba się utopić aby zrozumieć, że nie służy to
zdrowiu.
Ale nigdy nie odkryjemy co czuje topielec dlawiac sie woda gdy
nie wysluchamy opowiesci tego, ktoremu udalo sie to przezyc.
> - Nie zgadzam się, że trzeba wejść osobiście w każdą brudną koleinę życia,
> aby przekonać się, że tam jest brzydko i cuchnie.
Ale czasem zycie samo nas do niej spycha i musimy nauczyc
sie stawiac temu czola.
> Od tego mamy własne rozumki aby doświadczać poprzez myślenie
> (wcale niekoniecznie jeszcze polowe). Wystarczy więc sobie wyobrażać
> określone sytuacje i symulować zdarzenia wewnątrz własnych głów -
> a nie wychodzić z tym na forum publiczne i to z zamiarem "przybliżenia
> gruntu nieświadomym".
Jednak nie wszystkie negatywne doznania jakie nas moga spotkac jestesmy
sobie w stanie wyobrazic. Sa rzeczy o ktorych nie bedziemy mieli pojecia
dopuki ktos nas nie uswiadomi o ich istnieniu.
> Ty ten zamiar wcielasz w życie - a ja stale protestuję.
Wydaje mi sie, ze to moje "oswiecanie ludu" (- w cudzyslowie bo to Ty
zrobiles z tego wielka misje) kojarzy Ci sie z jakas wielka krzywda jaka
maja wszyscy poniesc. Tymczasem jedyną krzywda wyrzadzona userom
bylo zdemaskowanie przez Ciebie takich postaci jak Kaja. To nie za moją
sprawą ci ktorzy sie o tym dowiedzieli poczuli sie urazeni. Oni zakonczyli
rozmowe w przeswiadczeniu, ze pomogli biednej dziewczynie a Ty ich
zasmuciles bo uwypukliles bezcelowosc ich dzialania.
> Mam nadzieję, że jest kilka osób, które coś z tego również mają...
Ja rowniez, tym bardziej, ze pojawiaja sie glosy dezaprobaty dla
prowadzenia naszej konwersacji na tym forum. Dzwi mnie to, tym
bardziej, ze nie rozmawiamy o swoich prywatnych problemach, ale
o sprawie, ktora dotyczy przeciez calej tej usenetowej spolecznosci.
> Czego i Tobie życzę.
Mowisz zapewne o mojej "drodze nawrocenia sie" :)
Z drugiej strony domyslasz sie napewno, ze nie to mnie
absorbuje w tej rozmowie ...bo jaki mialbym w tym cel by
sprzeczac sie w kwestii, ktorą mam wdrozyc w zycie.
..."Kazdy ma tutaj swoje cele, ktore nieustannie stara sie
realizowac" :).
> pozdrawiam
> Steerpik
pozdrawiam
Milczar.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |