Data: 2016-01-10 02:14:35
Temat: Dlaczego syn zabił panią prokurator?
Od: LeoTar <L...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
http://kontakt24.tvn24.pl/policyjny-poscig-w-krakowi
e-padly-strzaly-zatrzymany-26-latek-podejrzewany-o-z
abojstwo-matki,190423.html
26-letni Przemysław J. zamordował swoją matkę, krakowską prokurator Annę
Jedynak. Sprawa wydaje się być bardzo prostą do rozwiązania. Jestem
przekonany, że matka - manipulując - próbowała obciążyć syna, jako
mężczyznę, poczuciem winy za jej nieudane życie osobiste. Nie udało się
jej zapewne zrobić kozła ofiarnego z żadnego z dojrzałych mężczyzn, w
tym również ojca Przemysława, więc skoncentrowała swe destrukcyjne
działania na synu. Za wszelką cenę dążyła do podporządkowania go sobie
by mieć z niego emocjonalnego niewolnika. W ten sposób chciała zapewnić
pożywkę dla swojego skrzywdzonego (przez jej rodziców, a szczególnie
przez matkę)"wewnętrznego dziecka"; chciała zapewnić sobie poczucie
bezpieczeństwa i fałszywe poczucie wolności kosztem syna.
Ale on również pragnął wolności, którą matka chciała mu zabrać w jej
dążeniu do emocjonalnego ubezwłasnowolnienia go. Prawdopodobnie
posługiwała się seksem aby sprawdzić czy jej manipulacja jest skuteczna
i czy oddziałuje na niego jako kobieta. Posługiwała się zakazanym
emocjonalnym środkiem nacisku - zapewne nie posunęła się do kazirodztwa
fizycznego a jedynie uprawiała kazirodztwo emocjonalne. Uzależniony od
matki syn musiał podjąć jakieś działania by nie dać się do końca
zniewolić łagodnemu oprawcy. Nie potrafił rozwiązać węzła, który po
wielokroć zawiązała jego matka i wybrał rozwiązanie radykalne czyli
zabicie oprawcy. A to, że był pod wpływem alkoholu wskazuje na to, że na
trzeźwo miał opory z realizacją swego czynu i musiał sobie dodać
animuszu, "na odwagę".
20 lat temu ja również stanąłem przed dylematem, czy zabić Teresę M. i
pozornie uwolnić od niej siebie i dzieci, czy też zostawić w łapskach
hetery dzieci poświęcając ich wolność po to by ujawnić mechanizm
powstawania i rozpowszechniania przemocy w rodzinie i społeczeństwie. W
tamtym czasie gdybym był ją zabił nikt nie uwierzyłby mi w to, że
broniłem przed nią siebie i dzieci przed totalnym zniewoleniem przez
psychicznego oprawcę, którym była i nadal jest. Zresztą zabicie jej nie
sprawiłoby, że wyzwoliłbym dzieci gdyż nie stałyby się od niej wolne a i
ja sam, chociaż wewnętrznie wolny, wylądowałbym w efekcie w więzieniu i
dzieci nie miałyby ze mnie żadnego pożytku. Dlatego wybrałem drogę może
mozolną ale za to bardziej skuteczną. Ponieważ zrozumiałem mechanizm
przemocy postanowiłem uświadomić społeczeństwo od czego się zaczyna i
jak kręci się przemoc.
Żeby jeszcze bardziej uprawdopodobnić i uzasadnić proponowane przeze
mnie wyjaśnienie przyczyn krakowskiej tragedii dobrze byłoby mieć trochę
więcej danych takich jak sytuacja osobista pani prokurator (mężatka,
rozwódka, w separacji, w jakimś związku). Wówczas można by jednoznacznie
objaśnić jaką drogę przeszedł jej syn zanim zdecydował się na zabicie
własnej matki.
A tutaj jeszcze garść innych informacji:
http://www.pudelek.pl/artykul/87789/tragedia_w_krako
wie_syn_zabil_prokurator_anne_jedynak_zadal_jej_kilk
adziesiat_ciosow_nozem/#
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a @ http://leotr.net/
http://leotar.blog.pl/
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
Anarchia matką ładu - Piotr Kropotkin
|