| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-12 11:39:31
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cctq95$kcm$1@news.onet.pl...
> zwykly_facet:
> > ... czarne to nie biale.
>
> Czyz glupiec dla glupca nie bedzie autorytetem?
Mniejszy - wiekszy glupiec? Hmmm... No cos w tym jest... ;-))
> A "bialy orzel" czyz nie jest czarny? ;)
Taaa.....a i "bialy kruk" sie trafi... :-)))))
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-12 11:45:08
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "Jeannette" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cctrqf$fnc$1@news.onet.pl...
> Przeprosiłam za to kretyńskie zachowanie.
> IAE wyciągnęłam wnioski i jestem wdzięczna tym UGD, którzy w porę
> zareagowali.
Ty potrafilas wyciagnac wnioski, a ktos inny moze nie potrafic, moze
zle/niewlasciwie odebrac to "zareagowanie", moze nie byc w stanie
przeprosic, moze sie zalamac i zamknac w sobie, jesli w JEGO ocenie to ON ma
racje. Poza tym mialem na mysli typowe 'ataki', a wiec tez chec i latwosc
ich podejmowania wobec innych UGD.
Co do mojej osoby - ja rowniez klika rzeczy niejednokrotnie juz zrozumialem
poprzez takie czy inne formy 'atakowania' mnie przez innych, ale pozniej
pozostawal zal i byc moze nawet jakis uraz do czegos tam. Poza tym nie
wyobrazam sobie, jak moglbym napisac komus: "Ty taki owaki", "jestes glupi",
itd. - wielu natomiast tak wlasnie tu czyni.
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 11:57:17
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cctrur$f2o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:ccto2e$87a$1@news.onet.pl...
>
> > [...]
> > Jest duże prawdopodobieństwo - że jeśli ktoś odkryje przed innymi swoją
> > słabość - to zostanie w to miejsce zaatakowany
> > tak działa świat - odkryte miejsca trzeba chronić
>
> Dziekuje za szczegolowe wyjasnienie - nota bene mysle i uwazam podobnie.
Sam
> rowniez obserwuje identyczne niemal zachowania w swiecie, a co ciekawe -
po
> dluzszej obecnosci (kiedys, gdyz dlugo mnie tu nie bylo) zaczalem lepiej
> sobie radzic w kontaktach z innymi ludzmi wlasnie, w tym takze i z
> rodzicami, ktorzy w jakis tam sposob probowali nade mna wciaz dominowac.
>
> > ja sie dosyc dokladnie przygladam temu co tu sie pisze i widze komplet
> > zachowan - to co jest w zyciu
>
> Dokladnie tak, jednak od grupy dyskusyjnej, zawierajacej w nazwie
> PSYCHOLOGIA moznaby bylo oczekiwac chyba 'choc troche' wiecej, niz od
> 'zycia'...?
>
> > ktoś się jawnie "podkłada" i aż się prosi o
> > atak
> > (ujawnia swoją słabość - i to taką prawdziwą - bo napisanie: "mam
problem"
> > akurat tutaj nie jest odbierane jako slabość
> > - słabością jest na przykład obłuda, oszukiwanie siebie lub innych)
>
> Swiadome, czy nieswiadome? Co jest 'slaboscia' - celowe oszukiwanie, czy
> niecelowe wlasnie? Czy byc moze jedno i drugie jest przez Ciebie
> postrzegane, jako slabosc? Ja uwazam, ze jezeli ktos oszukuje samego
siebie,
> robiac to 'nieswiadomie', nie stanowi to powodu, aby te osobe 'atakowac' -
> bo to znaczy chyba, ze zawiera ona jakies bledy myslowe, ktore mozna jej
> spokojnie wyjasnic.
słabością jest wszystko co jest słabe
szczerość słabością często nie jest - odkrywanie kart świadczy o sile
i na odwrót - ukrywanie - o słabości (nie można czegoś pokazać ze wzgledu na
delikatność, słabość konstrukcji)
słabość nie jest wadą ani niczym złym
jest po prostu cechą
w pewnych obszarach świata, gdzie liczy się konkurencja i rywalizacja, to co
silne wygrywa
to co słabe przegrywa
nie jest to zbyt budujące
ale jak się dokładnie poprzyglądać co jest naprawdę silne a co słabe
(dąb kontra źdźbło trawy) to człowiek daje sobie luzu
>
> > nie za bardzo to lubie, ale rozumiem ze czasem jest to konieczne
> > to są zachowania z poziomu zwierzęcego które wszyscy w sobie mamy.
>
> Oszukiwanie samego siebie ma jakis zwiazek ze zwierzetami? Oj, ten temat
> zaczyna juz wykraczac poza moja wiedze... Rozumiem zachowania, ale
> 'oszukiwanie siebie'? Czy masz na mysli owe 'ataki' - jesli tak, to ok.
>
nie, zle to napisalem, za ciasno.
oszukiwanie samego siebie jest chyba cechą czysto ludzką
kokieteria też
napisałeś: "Oj, ten temat zaczyna juz wykraczac poza moja wiedze..."
podczas kiedy z kontekstu widać że czaisz o co mi chodzi
mina świętoszka też jest cząsto celem ataków :-)
tak miałem na mysli ataki - one sa częścią naszej zwierzęcej natury, którą
trzeba zaakceptować
> > Ktoś
> > czyta wypowiedzi innych i wyszukuje slabosci, potem atakuje.
> > Dla mnie taki atak jest zawsze inspirujący. Mimo ze bolesny.
>
> Po co ktos to robi, w jakim celu atakuje? Zeby sklonic do myslenia? A po
co
> ma bolec, jesli mozna inaczej - lagodniej, delikatniej? Stad juz tylko
krok
> do teorii, ze jesli dziecko nie dostanie kilka razy w dupe, to nie
> zrozumie - co wiec z tym tak ostatnio popularnym "wychowaniem
bezstresowym"?
> ;-)
bo ma (kurwa) boleć!
jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz...
każda niestety cenna nauka odbywa się na kopach i w pocie czoła
potem oczywiście trzeba to przepracowac samodzielnie same kopy nie wystarczą
dziecku można oszczędzić klapsów od rodziców w imię miłości i domowego
ciepła...
ale nie można oszczędzić mu klapsów od życia (niestety)
>
> Zauwaz tez, ze nigdy nie wiadomo, KOGO sie atakuje - jaka ta osoba ma
> wrazliwosc, jak bardzo moze ja to zabolec, jakie skutki moga z tego dla
niej
> wyniknac. Fakt, czasem taki atak pomaga - bo wyzwala jakies tam mechanizmy
> obronne i sklania do myslenia. Ale aby to skutecznie i rzetelnie robic,
> nalezaloby chyba znac 'na wylot' dana osobe - co tutaj nawet jest raczej
> 'nierealne'...
>
tutaj raczej nie atakuje się "kogoś" tylko "coś"
a konkretniej poglądy (idee) albo postawę którą te poglądy reprezentują
jak ktoś pisze: ty kutasie - to ma raczej na mysli: nie podoba mi sie ten
rodzaj dzialalnosci jaki reprezentujesz tutaj
to są skróty myślowe - w dodatku wirtualne, to nie jest ocena całego zycia
jeśli ktoś je bierze osobiscie, to znaczy ze bardzo silnie identyfikuje się
ze swoją twórczością epistolarną
to zanczy nie ma wyraźnej granicy pomiędzy "ja" (ukłony dla CKP) a poglądami
które się reprezentuje
czasem bardzo zdrowo jest usłyszeć (przeczytać) od obcej osoby - ty kutasie,
albo jesteś głupi, albo jesteś kretynką...
zwłaszcza dla kogoś kto swoje wypielęgnowane stanowisko postanawia
wypróbować
publiczność grupy umie być surowa
ale wszędzie tam gdzie znajdują się atakujący, znajdują się tez obrońcy
pełny ekumenizm
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 11:58:48
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cctpv0$7a1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No wlasnie, bo my-LUDZIE mamy jeszcze rozum, logike i "konwenanse" - w
> pelnym tego slowa znaczeniu. Tak wiec sa to i obyczaje, i doswiadczenia -
> nasze, cudze, zastanawianie sie, co wypada, a co nie, co jest dobre, a co
> zle, co nalezy, a czego sie nie powinno. Czyz nie to wlasnie 'odroznia'
nas
> od zwierzat? Dlaczego wiec tak czesto zapominamy, ze jestesmy LUDZMI, a
nie
> jakims podrzednym gatunkiem? Dlaczego nie panujemy nad emocjami, nie
myslimy
> zawczasu, a dopiero po fakcie? Dlaczego tak latwo wyzwolic w nas
'agresje',
> czego efekty nie raz bylo juz widac na tej chocby grupie...?
Za dużo pytań :) Może powiem tak. Rozum i logika - to jest coś co powinno
nas odróżniać od zwierząt. Ale czemu ? Każde zwierze ma swój własny
"rozumek" i też postępuje zgodnie z jakąś logiką. Zwierze nie potrafi tylko
jednego - racjonalizować. Albo inaczej - rzadko który człowiek potrafi nie
używać rozumu do racjonalizowania samego siebie. W tej kwesti jesteśmy o
całe wieki za zwierzętami i to na minus. Często myli się ową racjonalizację
ze świaomością własnej natury. Emocje i agresja siedzą w nas czy tego chcemy
czy nie, jakbyśmy nie próbowali tego przemyśliwac przed i po fakcie. Taki
przykładzik. W weekend byłem gdzieś daleko w za Augustowem - wieczorem
ognisko. Ja z kobitą pieczemy sobie kiełbaski, a parę metrów dalej jacyś
ludzie gadają ze sobą. Była tam jakaś kobieta. Mówię Ci, na sam dzwięk jej
głosu, ton jakim mówiła i przez to co mówiła - otwierał mi się scyzoryk w
kieszeni .. nich by się tylko do mnie odezwała ... :-) I teraz myśl
racjonalizatorska przebiega takim mniej więcej torem "jestem kulturalnym
człowiekiem, dlatego oleję sprawę choć się we mnie gotuje" - czyli leczenie
syfilisa kiłą :-) Kiedyś nadchodzi taki dzień, czy sytuacja, że hamulce
puszczają i człowiek nieświadomy swej natury, za to zracjonalizowany na
maxa - wyżyna w pień całą swoją rodzinę siekierą (hehe a media piętnują
zezwierzęcenie osobnika). No niestety - zostaliśmy wyposażeni w większy
obiętościowi rozumek niż zwierzęta - ale podejrzewam, że zwierzątka używają
swojego małego rozumku o wiele lepiej niż my :-) Tak, homo sa(cośtam) jest
podrzędnym gatunkiem zwierząt ponieważ wyrzeka się własnej natury, próbując
nad nią panować, miast uświadamiać sobie czym jest i żyć z nią w zgodzie.
> Nie uogolnialbym w tym momencie, poniewaz czasem jest i tak wlasnie - to
> zalezy od czlowieka i od sytuacji. Co do 'nieswiadomosci' - widac, ze ona
> takze ma kluczowe wrecz znaczenie w zwiazku z naszymi reakcjami i
> zachowaniami - ale DLACZEGO tak jest? I dlaczego my-LUDZIE nie potrafimy
nad
> tym zapanowac - zwlaszcza na TEJ grupie...???
Ale po co nad tym panować ? Czy nieświadome reakcje mogą być złe lub dobre ?
One są jakie są - i dają obraz natury człowieka. Dopiero uświadomienie sobie
jej i pogodzenie się z nią - jaka by nie była - jest w stanie uchronić nas
"przed sobą samym".
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 11:59:47
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "Jeannette" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cctrqf$fnc$1@news.onet.pl...
> Raz jeden odpowiedziałam idiotycznie na pewien "problemowy" post. Był tak
> napisany, że byłam pewna, że to żart.Po tym jak zostałam obiechana przez
UGD
> zdałam sobie sprawę z tego, że zrobiłam komuś ogromną przykrość a z siebie
> niedouczoną idiotkę.
> Przeprosiłam za to kretyńskie zachowanie.
> IAE wyciągnęłam wnioski i jestem wdzięczna tym UGD, którzy w porę
> zareagowali.
> Jeannette
>
>
a ja bardzo długo nie wiedziałem co znaczy UGD
wygladalo mi to zawsze jak USG
albo USC
pamiętam Bluzgacza jak się wściekał o tego UGD
i to mi przywraca uśmiech
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 12:02:04
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ccttf3$big$2@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jeannette" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cctrqf$fnc$1@news.onet.pl...
>
> Poza tym nie
> wyobrazam sobie, jak moglbym napisac komus: "Ty taki owaki", "jestes
glupi",
> itd. - wielu natomiast tak wlasnie tu czyni.
>
> Pozdrawiam
> zf
>
>
może powinieneś spróbować?
serio mówie
umiesz powiedzieć w realu komuś że jest głupi?
tyt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 12:03:20
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?Tytus<t...@a...pl>
news:cctu5l$hg7$1@news.onet.pl:
[...]
> a ja bardzo długo nie wiedziałem co znaczy UGD
> wygladalo mi to zawsze jak USG
> albo USC
> pamiętam Bluzgacza jak się wściekał o tego UGD
> i to mi przywraca uśmiech
Sprostowanie.
Bluzgacz piętnował 'UUGD'.
A UGD i UUGD to dwa zupełnie różne zwierzątka.
Każdy Tycztom Ci to powie.
Paff
--
Dynamiczna zmiana technik sortowania
i wyświatlania w zalezności od potrzeb czytacza
jest normalnym narzędziem pracy z news.
- All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 12:12:51
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
> czasem dla niektórych to jest arena, do prezentacji poglądów,"ja", do
> demonstracji sily, popisów ekwilibrystyki intelektu
> czasem miejsce zdobywania informacji o świecie
> czasem "ostatnia deska ratunku"
> możliwość wygadania się
> dla różnych nadwrażliwców - którzy nie radzą sobie w świecie "zewnętrznym"
> internet jest bardzo atrakcyjnym i wygodnym miejscem
> gdzie mogą schować się za pseudonimem, pomyśleć nad odpowiedziami, uciec w
> milczenie, poprosić o pomoc, przetestować jakaś postawę - ale błędem jest
> założenie że wszyscy są tacy i że wszyscy uklękną przed "problemami" takiego
> kogoś.
> Jest duże prawdopodobieństwo - że jeśli ktoś odkryje przed innymi swoją
> słabość - to zostanie w to miejsce zaatakowany
> tak działa świat - odkryte miejsca trzeba chronić
> grupa dyskusyjna nie jest salonem masażu - nie ma obowiązku głaskania
> ja sie dosyc dokladnie przygladam temu co tu sie pisze i widze komplet
> zachowan - to co jest w zyciu
>
> co do bezposrednich atakow
> to chyba trudno jest generalizowac - czasem są rzeczy o ktorych się nie
> wie - cos rozgrywa sie poza grupą
> czasem są po prostu oczywiste - ktoś się jawnie "podkłada" i aż się prosi o
> atak
> (ujawnia swoją słabość - i to taką prawdziwą - bo napisanie: "mam problem"
> akurat tutaj nie jest odbierane jako slabość
> - słabością jest na przykład obłuda, oszukiwanie siebie lub innych)
> nie za bardzo to lubie, ale rozumiem ze czasem jest to konieczne
> to są zachowania z poziomu zwierzęcego które wszyscy w sobie mamy. Ktoś
> czyta wypowiedzi innych i wyszukuje slabosci, potem atakuje.
> Dla mnie taki atak jest zawsze inspirujący. Mimo ze bolesny.
> Jakos ostatnio mnie nikt nie atakuje
> jak sie tak glębiej zastanawiam, to nie pamiętam żeby w ogóle mnie
> ktokolwiek zaatakował.
> coś ze mną niedobrze
> tyt
Twoje posty mają bardzo dużą wartość, są wyważone i inteligentne, więc
nie musisz obawiać się tzw. "ataków". Rzeczywiście grupy dysk. to
komplet zachowań i cała gama barw. Ktoś tu nawet pisał że to takie
uproszczenie zachowań spotykanych w życiu codziennym i że "problemy" tu
napotkane pozwalają mu rozwiązywać "problemy" życiowe. Mi też się czasem
przydają. Ot taka rola ciekawskiego podglądacza. Trudno tylko czasem
oddzielić to co jest wartościowe od tego co niepotrzebne.
Obłuda (albo lepiej nutka fałszu, lub dystans) o której piszesz jest
rzeczywiście trochę niepokojąca, ale jest to nieuniknione. Nic w tym
dziwnego. Trzeba miec naprawdę duże zaufanie do osoby z którą się o
swoich własnych problemach rozmawia, a co dopiero rozmawiać o nich na
forum publicznym. Stąd też grupy to prawie zawsze "areną", a chyba tylko
w sporadycznych przypadkach "ostatnią deską ratunku". Na szczęście duża
część z "popisowiczów ekwilibrystyki" i "prezentujących swoje ja"
potrafi tu odróżnić zachowania popisowe od rzeczywistych pytań o
rozwiązanie problemu atakują dla sportu. Mam przynajmniej taką nadzieję. :)
Zdrówko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 12:16:32
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cctunf$28o0$1@mamut1.aster.pl...
> Tytus<t...@a...pl>
> news:cctu5l$hg7$1@news.onet.pl:
>
> [...]
> > a ja bardzo długo nie wiedziałem co znaczy UGD
> > wygladalo mi to zawsze jak USG
> > albo USC
> > pamiętam Bluzgacza jak się wściekał o tego UGD
> > i to mi przywraca uśmiech
>
> Sprostowanie.
> Bluzgacz piętnował 'UUGD'.
> A UGD i UUGD to dwa zupełnie różne zwierzątka.
> Każdy Tycztom Ci to powie.
>
> Paff
> --
> Dynamiczna zmiana technik sortowania
> i wyświatlania w zalezności od potrzeb czytacza
> jest normalnym narzędziem pracy z news.
> - All
>
of course
co racja to racja
piętnował UUGD
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 12:18:51
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
>
> Twoje posty mają bardzo dużą wartość, są wyważone i inteligentne, więc
> nie musisz obawiać się tzw. "ataków". Rzeczywiście grupy dysk. to
> komplet zachowań i cała gama barw. Ktoś tu nawet pisał że to takie
> uproszczenie zachowań spotykanych w życiu codziennym i że "problemy" tu
> napotkane pozwalają mu rozwiązywać "problemy" życiowe. Mi też się czasem
> przydają. Ot taka rola ciekawskiego podglądacza. Trudno tylko czasem
> oddzielić to co jest wartościowe od tego co niepotrzebne.
>
> Obłuda (albo lepiej nutka fałszu, lub dystans) o której piszesz jest
> rzeczywiście trochę niepokojąca, ale jest to nieuniknione. Nic w tym
> dziwnego. Trzeba miec naprawdę duże zaufanie do osoby z którą się o
> swoich własnych problemach rozmawia, a co dopiero rozmawiać o nich na
> forum publicznym. Stąd też grupy to prawie zawsze "areną", a chyba tylko
> w sporadycznych przypadkach "ostatnią deską ratunku". Na szczęście duża
> część z "popisowiczów ekwilibrystyki" i "prezentujących swoje ja"
> potrafi tu odróżnić zachowania popisowe od rzeczywistych pytań o
> rozwiązanie problemu atakują dla sportu. Mam przynajmniej taką nadzieję. :)
>
ups. "i nie atakują dla sportu" miało być. :]
Zdrówko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |