« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-12-24 14:10:33
Temat: Długotrwały ból wątrobyWitam.
Złapało mnie tydzień temu. Po drugiej w nocy gdy kładłem się spać. (od
ostatniego posiłku mineło ładne 7 godzin ) Okrobny tępy ból w
okolicach prawych żeber i lekko poniżej. Po 5 godzinach męczarni
wezwałem pogotowie.
Dali mi ketanol bez żadnych rezultatów. Po 5-6 godzinach dalszej
męczarni z bólem który aż odbierał dech trochę się uspokoiło. Przez
następne 6 dni bolało jak po fizycznym uszkodzeniu, coś jak siniak ale
mogłem spać. Ale dziś w Wigilję o 3 nad ranem zaatakowało ponownie. W
południe wezwałem pogotowie ale nie chcieli mnie zabrać ani ze mną
gadać. Zbadali i powiedzieli że to nie woreczek ani drogi żółciowe bo
z bólu bym podskoczył jak udarzał pięścią w to miejsce. Przez pierwsze
3-4 dni miałem też objawy grypy, gorączka, kaszel i katar. Nie mam
apetytu i nie jadłem w sumie nic od tygodnia.
Jak coś zjadałem to trawienie szło opornie i dawło do zrozumienia że
nie głodne :-) Nie mam zażółcenia skóry, bolącej głowy czy innych
objawów.
Co to może być za draństwo ? Obszukałem internet w 4 językach i nic.
Teraz święta, lekarze wyjechali, przychodnei pozamykane, nawet w całym
mieście nie mogłem znaleść USG .... może jakieś pomysły ?
--
Brałem nospę i inne ziółka i nic nie pomagały a może nawet było
gorzej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-12-24 20:32:00
Temat: Re: Długotrwały ból wątrobyfazi wrote:
Woreczek wykluczyli po teście napieprzania pięścią? Ciekawe, przy jakim
procencie pacjentów woreczki popękały od takiego stukania panu
dochtorowi...
Nikt telepatycznie wątroby nie zbada, do szpitala trzeba - pełen zakres
badań, ustalenie co i jak. Od siebie dodam jedynie, że przy kłopotach z
woreczkiem (najczęściej kamole ale nie tylko), zazwyczaj kał jest mocno
odbarwiony, czasem wręcz biały.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-12-25 00:52:04
Temat: Re: Długotrwały ból wątroby fazi napisał/a:
> Witam.
> Złapało mnie tydzień temu. Po drugiej w nocy gdy kładłem się spać. (od
> ostatniego posiłku mineło ładne 7 godzin ) Okrobny tępy ból w
> okolicach prawych żeber i lekko poniżej. Po 5 godzinach męczarni
> wezwałem pogotowie.
> Dali mi ketanol bez żadnych rezultatów. Po 5-6 godzinach dalszej
> męczarni z bólem który aż odbierał dech trochę się uspokoiło. Przez
> następne 6 dni bolało jak po fizycznym uszkodzeniu, coś jak siniak ale
> mogłem spać. Ale dziś w Wigilję o 3 nad ranem zaatakowało ponownie. W
> południe wezwałem pogotowie ale nie chcieli mnie zabrać ani ze mną
> gadać. Zbadali i powiedzieli że to nie woreczek ani drogi żółciowe bo
> z bólu bym podskoczył jak udarzał pięścią w to miejsce. Przez pierwsze
> 3-4 dni miałem też objawy grypy, gorączka, kaszel i katar. Nie mam
> apetytu i nie jadłem w sumie nic od tygodnia.
> Jak coś zjadałem to trawienie szło opornie i dawło do zrozumienia że
> nie głodne :-) Nie mam zażółcenia skóry, bolącej głowy czy innych
> objawów.
> Co to może być za draństwo ? Obszukałem internet w 4 językach i nic.
> Teraz święta, lekarze wyjechali, przychodnei pozamykane, nawet w całym
> mieście nie mogłem znaleść USG .... może jakieś pomysły ?
> --
> Brałem nospę i inne ziółka i nic nie pomagały a może nawet było
> gorzej.
Lekarz powinien Ci dać skierowanie na prześwietlenie. Moim zdaniem to
masz kamienie w pęcherzyku żółciowym. Nie zawieźli Cię do szpitala, bo w
święta pewnie nie byłoby komu zrobić Ci tam badań. Idź po świętach do
lekarza a jak znowu dopadnie Cię ten ból dzwoń po pogotowie.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-12-25 00:52:04
Temat: Re: Długotrwały ból wątroby fazi napisał/a:
> Witam.
> Złapało mnie tydzień temu. Po drugiej w nocy gdy kładłem się spać. (od
> ostatniego posiłku mineło ładne 7 godzin ) Okrobny tępy ból w
> okolicach prawych żeber i lekko poniżej. Po 5 godzinach męczarni
> wezwałem pogotowie.
> Dali mi ketanol bez żadnych rezultatów. Po 5-6 godzinach dalszej
> męczarni z bólem który aż odbierał dech trochę się uspokoiło. Przez
> następne 6 dni bolało jak po fizycznym uszkodzeniu, coś jak siniak ale
> mogłem spać. Ale dziś w Wigilję o 3 nad ranem zaatakowało ponownie. W
> południe wezwałem pogotowie ale nie chcieli mnie zabrać ani ze mną
> gadać. Zbadali i powiedzieli że to nie woreczek ani drogi żółciowe bo
> z bólu bym podskoczył jak udarzał pięścią w to miejsce. Przez pierwsze
> 3-4 dni miałem też objawy grypy, gorączka, kaszel i katar. Nie mam
> apetytu i nie jadłem w sumie nic od tygodnia.
> Jak coś zjadałem to trawienie szło opornie i dawło do zrozumienia że
> nie głodne :-) Nie mam zażółcenia skóry, bolącej głowy czy innych
> objawów.
> Co to może być za draństwo ? Obszukałem internet w 4 językach i nic.
> Teraz święta, lekarze wyjechali, przychodnei pozamykane, nawet w całym
> mieście nie mogłem znaleść USG .... może jakieś pomysły ?
> --
> Brałem nospę i inne ziółka i nic nie pomagały a może nawet było
> gorzej.
Lekarz powinien Ci dać skierowanie na prześwietlenie. Moim zdaniem to
masz kamienie w pęcherzyku żółciowym. Nie zawieźli Cię do szpitala, bo w
święta pewnie nie byłoby komu zrobić Ci tam badań. Idź po świętach do
lekarza a jak znowu dopadnie Cię ten ból dzwoń po pogotowie.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |