| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-09 12:08:45
Temat: Do Rukasu - jednak się pomyliłemPo przeczytaniu Twojej, nazwijmy to recenzji, z pracy mgr na temat m.in. ŻO
stwierdzam, że się pomyliłem co do Twojej osoby i jeżeli Ci w jakikolwiek
sposób dokuczyłem wcześniej to najzwyczajniej przepraszam.
Nagonka na opty jest tak wielka i niejednokrotnie głupia, że można się
zagubić i nie każdemu od razu można wierzyć, że chce być neutralny. Ty
jesteś i dzięki Ci za to!
Daniel Figlarz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-10 21:29:38
Temat: Re: Do Rukasu - jednak się pomyliłemUżytkownik "daniel figlarz" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bolaoc$bg1$1@inews.gazeta.pl...
> Nagonka na opty jest tak wielka i niejednokrotnie głupia, że można się
> zagubić i nie każdemu od razu można wierzyć, że chce być neutralny. Ty
> jesteś i dzięki Ci za to!
Staram się. :-)
Duża część problemu bierze się IMHO stąd, że sposób "bronienia" DO też jest
niejednokrotnie głupi. Zresztą zawsze tam gdzie jest jakaś "barykada" po obu
stronach znajdą się w końcu ludzie których tak bardzo zajmuje sama walka, że
przestają interesować się sposobem owej barykady usunięcia - czasem wręcz
zależy im aby pozostała. :-(
--
Pozdrawiam
Rukasu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-11-11 13:09:54
Temat: Re: Do Rukasu - jednak się pomyliłemRukasu <r...@a...net> napisał(a):
>>
> Duża część problemu bierze się IMHO stąd, że sposób "bronienia" DO też jest
> niejednokrotnie głupi.
bo osoby broniace sie, nie maja wystarczajcej wiedzy..
Zresztą zawsze tam gdzie jest jakaś "barykada" po obu
> stronach znajdą się w końcu ludzie których tak bardzo zajmuje sama walka, że
> przestają interesować się sposobem owej barykady usunięcia - czasem wręcz
> zależy im aby pozostała. :-(
no wlasnie, to mnie mocno zniecheca do czytania wszelkich dyskusji,
osobistych wycieczek i obelg.
A moim miernikiem jest moje wlasne znakomite samopoczucie, dobry nastroj i
wielki apetyt na zycie.I to wszystko sprawia,ze nie chce mi sie wcale szukac
odpowiedzi na pytanie: czy warto? czy mi zaszkodzi?
Nawet gdyby tak mialao byc....tych dni znakomitych dla mnie nie zamienie na
nic innego....Zreszta w moim przypadku blad dietetyczny= zle samopoczucie....
Hafsa, zadowolona z zycia i w jakis sposob szczesliwa( hormony to?dieta?)
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-11-11 14:19:59
Temat: Re: Do Rukasu - jednak się pomyliłem
Użytkownik "Hafsa " <h...@g...SKASUJ.TO.pl> napisał w wiadomości
news:boqn32$1vl$1@inews.gazeta.pl...
> Rukasu <r...@a...net> napisał(a):
> A moim miernikiem jest moje wlasne znakomite samopoczucie, dobry nastroj i
> wielki apetyt na zycie.I to wszystko sprawia,ze nie chce mi sie wcale
szukac
> odpowiedzi na pytanie: czy warto? czy mi zaszkodzi?
> Nawet gdyby tak mialao byc....tych dni znakomitych dla mnie nie zamienie
na
> nic innego....Zreszta w moim przypadku blad dietetyczny= zle
samopoczucie....
> Hafsa, zadowolona z zycia i w jakis sposob szczesliwa( hormony to?dieta?)
Ja z tych samych powodów kiedyś w opty-dyskusjach napisałam, że nawet gdyby
sam Kwaśniewski odwołał swoją dietę jako zdrową - ja już z niej bym nie
zrezygnowała. Po prostu DO działa na mnie doskonale.
I byłabym pewna, że się pomylił... :)))
Dla mnie mało istotna jest teoria o jej rzekomych zagrożeniach,
jeśli mój organizm na nią reaguje od lat bardzo pozytywnie - i ogólnie
i w szczegółach.
Pozdrawiam
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |