Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dobre rady tesciowej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dobre rady tesciowej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 173


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-10-15 09:47:19

Temat: Re: Dobre rady tesciowej
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aogl0p$30t$1@absinth.dialog.net.pl...

> a ja uważam, że młode kobietki wydziwiają :-) są bardzo
przewrażliwione
> ,wydaje mi się, że większość ludzi na samo słowo
"teściowa" już sobie
> układają w główce " ja sobie nie pozwolę" itp...
> a teściowe to tylko Waszych kochanych / może niekochanych
mężusiów / i to
> one Wam wychowały swoje dziecko i troche szacunku im się
należy...


Tu sie całkowicie zgadzam, inaczej idealną sytuacją byloby
brać sobie za mężów facetów z domów dziecka.


> zaciśnąć zęby ? i trwać w fałszu i zakłamaniu? nie jest to
najlepszy sposób
> nawarstwie tylko coraz więcej problemów a w końcowym
efekcie zawiść ...

Tu akurat myślę, że zbyt ostro podeszłaś do wypowiedzi
Hanki. Nie myślę, żeby zaciskanie zębó w tym temacie miało
oznaczać fałsz i zakłamanie i dalsze skutki. Zaciśnięcie
zębów, to chyba raczej określenie przemilczania pewnych
spraw, żeby nie powodować ewentualnych eskalacji we
wspornych kwestiach. Tak to w każdym razie odebrałem i tak
uważam w życiu. Nie zawsze trzeba jasno i stanowczo
przedstawiać swoje stanowisko.


> wiele sytuacji życiowych jest wkurzających, odwdzięczanie
sie to jest super
> droga do tego , że dzisiaj nie nawidzisz teściowej a za
kilka dni
> znienawidzisz swojego TŹ układając sobie w główce, że jest
podobny do niej,
> bedziesz zauważała niekiedy podobne cechy i sądze, że
tylko pielęgnowanie
> uczuć do bliskich jest szansą na łatwiejsze i zgodne
życie a jak się nie da
> bo i takie są ewentualności to ograniczenie kontaktów do
minimum ale zawsze
> jestem zdania ,że szacunek do drugiego człowieka
spokojniej pozwala Ci
> żyć...

Taki wariant jest możliwy i prawdopodobny, zwłaszcza, że
siermiężnym jest wyplenienie z siebie samopowielających się
stereotypów o teściowych, do których(tych stereotypów)
niekiedy dopasowuje się jakby automatycznie ducha winne
teściowe. Tak, tak mężczyźni a la sierotki Marysie,
spragnieni domowego ciepła i wzajemnej miłości powinni mieć
największe wzięcie:-))
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-10-15 09:52:46

Temat: Re: Dobre rady tesciowej
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:aogn57$b3m$1@news.tpi.pl...

> Wszystkie corki tesciowej siostry jak i moj maz mowia jej
po imieniu a ja
> mam mowic "Mamo"-przez kilka miesiecy nie moglo mi to
przejsc przez
> gardlo,ale potem stwierdzilam ze nie ma sensu walczyc, ze
tak musi byc, taka
> jest kolej rzeczy i swiata nie naprawie.ona ma 2 synow i
moze chcialaby miec
> corke a ze ma synowa -to byc moze jest to dla niej wazne
zebym jako ja
> synowa mowila do niej mamo.A skoro ona sie cieszy jak sie
tak do niej
> zwracam to chyba nie ma sensu z tym walczyc.

I masz rację. Tak sobie teraz pomyślałem o stwierdzeniu, że
matkę ma się tylko jedną, że co mają powiedzieć dzieci
adoptowane do nowych rodziców.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-10-15 10:14:30

Temat: Re: Dobre rady tesciowej
Od: "Joanna" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Dagmara napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Użytkownik Joanna <k...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:aogn57$b3m$...@n...tpi.pl...
>>
>> Bylo mi ciezko po smierci mamy i moze tez w jakis sposob rekompensowala
mi
>> to przyszla tesciowa, obdarowujac mnie roznymi rzeczami:bluzki,cos na
>> kolacje i takie tam rozne"
>>
>Własnie mi też o to rekompensowanie się rozchodzi, Nikt nigdy nie zastąpi
mi
>rodziców. A jak ten ktoś będzie bardzo chciał, tak jak np. teściowa, to
>będzie jeszcze gorzej, bo będzie to głaskanie pod włos. A ja tego nie
lubie.
>Wiem, że intencje teściowej są dobre, ale czasem nie mozna być za dobrym.
>
Ja tez za tym zbytnio nie przepadam,ale widze ze stara sie jakos mi to
zrekompensowac wiec nie chce miec nic przeciwko.Nie robi tego na sile.Daje
jej to duzo radosci i przyjemnosci jesli da cos do jedzenia bo u nas sie nie
przelewa wiec i ciesze sie ja!
Nie wciska nic na sile.jak cos ma do ubrania to pyta czy mi sie podoba i czy
chcialabym w tym chodzic i wtedy mowie nie,dziekuje albo:bardzo mi sie
podoba chetnie to ubiore do pracy!
Ze slowem mama to juz odpuscilam- niech bedzie,Ale zona mojego synka-ma
coprawda 17 miesiecy!napewno nie bedzie mowila do mnie mamo!Wiem to juz
dzis!Nawet jesli daj boze jej mama bedzie zyla!To jest poprostu okropne i
duzo mnie to kosztowalo.
Pozdr.Joanna.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-10-15 10:49:40

Temat: Re: Dobre rady tesciowej
Od: "Iwonka" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dagmara" pewnego jesiennego dnia napisał/a:!
> jestem mezatka z 2 miesiecznym stazem,
Wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze zycia !

>mieszkamy z mezem w mieszkaniu po
> moich rodzicach (oboje nie zyja).
Bardzo Ci wspolczuje :-(((

>Problem w tym, ze tesciowa lubi powiedziec np. "a tutaj
> pasowalaby taka to a taka szafka" - zreszta jak chcecie, a w tym pokoju
> lepiej bylo gdyby lozko stalo z prawej strony - zreszta jak chcecie to
wasze
> mieszkanie.Ten tekst "zreszta jak chcecie" doprowadza mnie do szalu,
Dagmaro-wiesz co ja bym zrobila? Powiedziala wprost co czuje.Spokojnie ale
stanowczo. Moze Ona nawet sie nie domysla,ze Cie denerwuje? Ja mojej
tesciowej mowie jak mam jakies pretensje,jak mnie denerwuje jakims
zachowaniem...nieraz sie wkurzy...nieraz urzadzi histerie-ale potem
zazwyczaj
sie dostosowuje.


>Druga sprawa to to, ze nie moge sie przemoc zeby mowic do niej
> "mamo" (no jaka ona moja mama!!!), byc moze dlatego ze odbieram to troche
> jakby zdrade wobec mojej Mamy, ktora niedawno zmarla.
Dagmaro.Czulam tak samo. Moja mama zmarla dwa miesiace przed naszym slubem.
Byla moja najwieksza przyjaciolka!I tez bylo mi glupio nagle do -badz co
badz-obcej
kobiety mowic mamo...Wiec powiedzialam tesciowej "wie pani co? ja jeszcze
nie moge
nazywac pani mama...nie przechodzi mi przez gardlo" Ona zrozumiala,przez
trzy lata
mowilam do niej "pani" a potem...jakos sie przelamalam i zaczelam mowic
mamo...ale i
tak staram sie tego unikac i zazwyczaj zwracam sie do niej bezosobowo.
Pozdrawiam serdecznie
Iwonka
GG5463630



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-10-15 10:54:49

Temat: Re: Dobre rady tesciowej
Od: "Monika Wesolowska" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Problem w tym, ze tesciowa lubi powiedziec np. "a tutaj
> pasowalaby taka to a taka szafka" - zreszta jak chcecie, a w tym pokoju
> lepiej bylo gdyby lozko stalo z prawej strony - zreszta jak chcecie to
wasze
> mieszkanie.Ten tekst "zreszta jak chcecie" doprowadza mnie do szalu, bo
> najpierw powie co ona by widziala odpowiedniego w NASZYM mieszkaniu, a
potem
> niby od niechcenia mowi: zreszta jak chcecie. Poza tym nikt jej o rade nie
> prosi!!!! Druga sprawa to to, ze nie moge sie przemoc zeby mowic do niej
> "mamo" (no jaka ona moja mama!!!), byc moze dlatego ze odbieram to troche
> jakby zdrade wobec mojej Mamy, ktora niedawno zmarla. Wypowiedzcie sie
> prosze Drodzy Grupowicze czy ja przypadkiem nie wydziwiam i szukam dziury
w
> calym.

jestem prawie cztery lata po slubie i mam podobne doswiadczenia z tesciowa;
na poczatku stosowalam teorie "jednym uchem wpuscic a drugim wypuscic" ale
kosztowalo mnie to wiele nerwow i placzu, a tesciowa niepowstrzymywana przez
nikogo dalej wszystko krytykowala, od kilku miesiecy stosuje inna technike,
kiedy mowi np.: "a salon to powinniscie byli na inny kolor pomalowac" to jej
odpowiadam stanowczym glosem patrzac prosto w oczy "Ale nam sie taki
spodobal i nie ma sensu dyskutowac po fakcie jaki kolor bylby lepszy"; na
poczatku tesciowa byla zszokowana, ze postanowilam jej odpowiadac w taki
sposob, ale im wiecej uplywa czasu i im czesciej otrzymuje ode mnie podobne
odpowiedzi tym mniej krytykuje i mniej udziela "dobrych rad" a ja przestalam
sie denerowac na sam dzwiek jej glosu; polecam ta metode, bo kladzenie po
sobie uszu nie ma sensu, doprowadzi cie tylko do wiekszej frustracji a
teciowa nieswiadoma, ze nie zyczysz sobie takich uwag dalej bedzie cie
raczyla takimi tekstami; na poczatku na pewno bedzie trudno sie przelamac,
ale odwagi, bo warto


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-10-15 10:59:52

Temat: Odp: Dobre rady tesciowej
Od: "Dagmara" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iwonka <b...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@a...swietochlowice.dialu
p.inetia.pl...
>
> Dagmaro-wiesz co ja bym zrobila? Powiedziala wprost co czuje.Spokojnie ale
> stanowczo. Moze Ona nawet sie nie domysla,ze Cie denerwuje? Ja mojej
> tesciowej mowie jak mam jakies pretensje,jak mnie denerwuje jakims
> zachowaniem...nieraz sie wkurzy...nieraz urzadzi histerie-ale potem
> zazwyczaj
> sie dostosowuje.
Właśnie, też czasem wydaje mi się, że kobieta jest nieświadoma, że mnie
wkurza udzielając tych rad i trzeba ją tylko grzecznie uświadomić. Dzięki.
Pozdrawiam.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-10-15 12:25:05

Temat: Odp: Dobre rady tesciowej
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

> Bo są młodymi kobietkami, wreszcie mają okazję zrobić coś po
> swojemu, a tu im ciągle ktoś usiłuje doradzać. Dziwne?

pewnie:-) a tam zaraz doradzać a nie pomyślałaś, że ta kobietka ileś tam lat
żyje na tym świecie, inaczej widzi, i myśle, że robi to tylko z uwagi na
chęć jakieś pomocy młodym a to, że ma inny gust to już inny temat i tu
próbowałabym przedstawić jej w sposób stanowczy ale z szacunkiem, że jestem
młoda i chcę coś sama w życiu zrobić... oczywiście nie mam na myśli
teściowych,które Cię na samo dzień dobry już nie nawidzą bo marzyły o czymś
lepszym dla swojego syna :-)


> No to nie jestem większość. Pisałam przecież, że moja mama robi
> mi to samo.

a widzisz bo ze starszymi ludźmi niekiedy jest jak z dziećmi należy je
delikatnie sprowadzić na ziemie i wychować :-)

Gdyby chodziło o psiapsiółę, wkurzałoby mnie to
> identycznie, tyle że psiapsióle mogę wygarnąć od serca,

ale dlaczego rada przyjaciółki mogłaby Cię tak doprowadzić do szalu? nie
pomyślałaś, że nie jesteś doskonałością i niekiedy dobre rady przyjaciela są
cenne np. wieszasz jakiś beznadziejny obraz a chciałabyś,żeby miał jakiś
wyraz w tym właśnie powieszonym miejscu jednak wygląda jak powiedział
Wilhlemi :-) " g.... w lesie " a przyjaciółka zauważyła np.,że coś jest nie
tak to co wkurzysz się ,że ktoś może mieć lepszy zmysł plastyczny niż Ty ?

a
> teściowej nie powiem "a weźże się odczep", bo jej się wspomniane
> przez Ciebie trochę szacunku należy.

no właśnie "odczep się" a może , " z całym szacuneczkiem ale pozwolisz ,że
na swoim gruncie będę podejmowała w tej kwestii sama decyzję a gdy będę
potrzebowała pomocy to o nią poprosze? "
wypowiadanie normalnych słów przychodzi trudno ludziom nerwowym...


> No to nie jestem jedna z drugą :) Zresztą, Sandra, przeprowadź
> takie rozumowanie: teściowa - "Lepiej by było przestawić to
> łóżko, ale zrobicie jak chcecie". Synowa - no właśnie, co?

"być może ale ja je postawie tu jeśli dojdę do tego,że faktycznie coś nie
tak to może przestawie "

Z
> powyższym trudno się nie zgodzić, owszem, zrobimy jak chcemy, na
> "uważam, że powinno zostać, gdzie stoi" usłyszysz "no przecież
> mówię, że zrobicie jak chcecie", a głupie "no właśnie" to gotowy
> wstęp do kłótni. No to co mi zostaje? Uśmiechnąć się ślicznie i
> nic nie mówić :)

dlaczego nic nie mówić ? właśnie mówić, nazywać rzeczy po imieniu, być sobą
ale nie w sposób ordynarny tylko właśnie z uśmiechem...taka terapia pomaga i
po jakimś czasie można osiagnąć zamierzony cel u ludzi bardziej
wścipskich...


> O rany, aleś z grubej rury przyłożyła... Nie, uznać to za
> irytującą, ale w gruncie rzeczy nieszkodliwą rysę na
> kryształowym wizerunku teściowej :)

na początek to może i rysa na szkle ale w dłuższym czasie wychodzi fałsz
,niechęć, a w samym końcu odbija sie to na całej rodzinie a szczególnie
partnerze, " powiedz swojej matce żeby sie nie wtrącała" " sam idz idż do
matki ja tam nie pójde" itp.

Jakieś wady w końcu musi
> mieć, każdy ma - czy mam wszystkim naokoło wytykać nawet
> najdrobniejsze i, jako się rzekło, nieszkodliwe wady i
> słabostki? Chciałabyś tak?

a kto ci każde wytykać wady? " słuchaj jesteś taka czy inna" " denerwuje
mnie to,ze przychodzisz i dajesz mi wskazówki"

nie o wytykaniu wad mówie, tylko o normalnej rozmowie typu

teściowa- postaw tą szafę tak będzie lepiej
ja - wybacz ale uważam ,że jej miejsce jest właściwe / bez podnoszenia
głosu/


> > [...]w końcowym efekcie zawiść ...
>
> Yrgh. Zadziwia mnie Twój tok rozumowania.

a możesz, wielu sie mi dziwi, że mnie nic nie rusza , przeważnie jestem
uśmiechnięta i każdy problem dla mnie to mały problem, wstrząsnąć mną mogą
tylko / choroba dziecka, śmierć,i moja bezsilność wtedy i krzywda ludzka
taka niesprawiedliwa, podła, zawsze zaczynam oceniać siebie, swoje życie nim
ocenie drugiego negatywnie, wychodzę z założenia ,że jesteśmy inni i musimy
sie szanować a takie przyziemne rzeczy jak postawienie szafy czy innych
czynności szarego życia codziennego nie może przesłaniać mi dobra jakie mi
daje wewnętrzny spokój /


> prostu przestać i nie wdawać się w przepraszanie, zaś jeśli nie
> pojmie, to można przejść do działań bardziej bezpośrednich.

w zarodku je dyplomatycznie tłumić
>
> > [...]szacunek do drugiego człowieka spokojniej pozwala Ci
> > żyć...
>
> Bez wątpienia. Gdybyś jeszcze mogła mi wskazać, w którym miejscu
> namawiam Dagmarę do okazywania braku szacunku, byłabym naprawdę
> wdzięczna.

Jeśli jesteś twardym zawodnikiem, odwdzięcz
się tym samym - to chyba Twoje słowa ?:-)


Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-10-15 12:32:26

Temat: Odp: Dobre rady tesciowej
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Monika Wesolowska <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aogs5q$1k6r$...@n...ipartners.pl...
> kosztowalo mnie to wiele nerwow i placzu,

no właśnie a TŻ ? postawiony między młotem a kowadłem?


> odpowiedzi tym mniej krytykuje i mniej udziela "dobrych rad" a ja
przestalam
> sie denerowac na sam dzwiek jej glosu; polecam ta metode, bo kladzenie po
> sobie uszu nie ma sensu, doprowadzi cie tylko do wiekszej frustracji a

no a o czym ja mówie, mówić co się czuje wprost :-) najlepsza forma obrony
przed innymi, być sobą ,nie tłamścić swoich uczuć i swojego postrzegania
świata

> ale odwagi, bo warto

warto :-)

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-10-15 12:42:39

Temat: Odp: Dobre rady tesciowej
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dagmara <m...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aogno6$n1i$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> bo szacunek, bo oni są starsi, bla bla bla. Np. teściowa do mnie (3
miesiące
> od śmierci Mojej Mamy!!) "no ale się twoja mama wysiliła, że cię tylko
jedną
> miała"!!!!

to nie bla bla to umiejętność wrodzona oddać komuś szacunek i nie zatracić
szacunku do samej siebie

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-10-15 12:48:26

Temat: Odp: Dobre rady tesciowej
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aognro$fhn$...@n...tpi.pl...

> Tu akurat myślę, że zbyt ostro podeszłaś do wypowiedzi
> Hanki.

to nie do Hanki wypowiedzi lecz do ogólnej sytuacji z " życia teściowych i
synowych"

Nie myślę, żeby zaciskanie zębó w tym temacie miało
> oznaczać fałsz i zakłamanie i dalsze skutki. Zaciśnięcie
> zębów, to chyba raczej określenie przemilczania pewnych
> spraw, żeby nie powodować ewentualnych eskalacji we
> wspornych kwestiach. Tak to w każdym razie odebrałem i tak
> uważam w życiu. Nie zawsze trzeba jasno i stanowczo
> przedstawiać swoje stanowisko.

uważam,że lepsza najgorsza prawda niż zakłamanie i granie jakieś roli, która
nic dobrego mi po upływie nie przyniesie


> niekiedy dopasowuje się jakby automatycznie ducha winne
> teściowe.

właśnie ten automatyzm, z góry nastawianie się " ja sie nie dam" :-)

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dylemat
Jak nie dopuścić do orzeczenia rozwodu po złożeniu pozwu przez żonę?
Obietnica poprawy
testy na narkotyki
jak ustalic ojca?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »