« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-11-26 12:30:36
Temat: Re: Dojrzale kobiety
Gawron wrote:
Tak,przez skojarzenie napisalem,widzialem taka kobiete w
Sadzie,pierwsze co mi przyszlo do glowy,przez to jak gestykulowala,to
ale ta kobieta ma klase.
> glob<r...@g...com>
> news:39d7df79-7d58-43fd-ac33-164db299abc9@x8g2000yqk
.googlegroups.com
>
> > Gawron wrote:
> > Tak,wlasnie mysle ze to jest w spolecze?stwie,ale jakos sie ten temat
> > skrzetnie pomija,zreszta uwazam ze jednak mlodsze kobiety sa bardzo
> > denerwujace,tylko hi hi i hi hi,a te starsze to jednak maja klase.
>
> Uwazasz, ze pani psycholog, kt?ra opisujesz, ma klase?
>
> Gawronski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-11-26 12:49:30
Temat: Re: Dojrzale kobietyGawron pisze:
> glob<r...@g...com>
> news:39d7df79-7d58-43fd-ac33-164db299abc9@x8g2000yqk
.googlegroups.com
>
>> Gawron wrote:
>> Tak,wlasnie mysle ze to jest w spoleczenstwie,ale jakos sie ten temat
>> skrzetnie pomija,zreszta uwazam ze jednak mlodsze kobiety sa bardzo
>> denerwujace,tylko hi hi i hi hi,a te starsze to jednak maja klase.
>
> Uwazasz, ze pani psycholog, która opisujesz, ma klase?
Znam jedną babkę, która przekroczyła niedawno pięćdziesiątkę. Poluje na
młodych facetów, gdzie tylko się da. Może nie na nastolatków (chociaż
nie wiem, czy i na takich nie miałaby ochoty), a na takich w przedziale
20-35 lat. Fakt, jest zadbana, zawsze świetnie ubrana, wykształcona
itd., ale z klasą niewiele ma to wspólnego. Dla mnie jest żenująca taka
kobitka z kociokwikiem.
Posty globa mi się nie wyświetlają, więc cytuję przez Ciebie, sorry.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-11-26 12:56:11
Temat: Re: Dojrzale kobietymedea<e...@p...fm>
news:ggjh49$btr$1@nemesis.news.neostrada.pl
> Gawron pisze:
> > glob<r...@g...com>
> > news:39d7df79-7d58-43fd-ac33-164db299abc9@x8g2000yqk
.googlegroups.com
> >
> > > Gawron wrote:
> > > Tak,wlasnie mysle ze to jest w spoleczenstwie,ale jakos sie ten
> > > temat skrzetnie pomija,zreszta uwazam ze jednak mlodsze kobiety
> > > sa bardzo denerwujace,tylko hi hi i hi hi,a te starsze to jednak
> > > maja klase.
> >
> > Uwazasz, ze pani psycholog, która opisujesz, ma klase?
>
>
> Znam jedną babkę, która przekroczyła niedawno pięćdziesiątkę. Poluje
> na młodych facetów, gdzie tylko się da. Może nie na nastolatków
> (chociaż nie wiem, czy i na takich nie miałaby ochoty), a na takich w
> przedziale 20-35 lat. Fakt, jest zadbana, zawsze świetnie ubrana,
> wykształcona itd., ale z klasą niewiele ma to wspólnego. Dla mnie
> jest żenująca taka kobitka z kociokwikiem.
>
> Posty globa mi się nie wyświetlają, więc cytuję przez Ciebie, sorry.
Nie ma problemu.
Mam problem z przyznaniem klasy kobiety czterdziestoletniej, którą na serio
(jeżeli na serio) pociągają licealiści (niezależnie od tego, jak pięknie by
gestykulowała).
Podejrzewam, że mógłbym inaczej na to patrzeć, gdyby pociąg był bardziej
wysublimowany (tzn. intelektualistka młoda duchem otaczająca się podobnie
młodymi, których znaleźć może tylko wśród młodzieży). Być może można by tu
przywołać przykład Gombrowicza, który przyciągał, ale i aktywnie poszukiwał
w Argentynie młodych bystrzaków (ale nie aż tak młodych). Co prawda z jednym
z nich chyba doszło do zbliżenia fizycznego, ale jednak to nie o to, nie o
to.
Gawroński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-11-26 12:59:26
Temat: Re: Dojrzale kobietymedea<e...@p...fm>
news:ggjh49$btr$1@nemesis.news.neostrada.pl
> Gawron pisze:
> > glob<r...@g...com>
> > news:39d7df79-7d58-43fd-ac33-164db299abc9@x8g2000yqk
.googlegroups.com
> >
> > > Gawron wrote:
> > > Tak,wlasnie mysle ze to jest w spoleczenstwie,ale jakos sie ten
> > > temat skrzetnie pomija,zreszta uwazam ze jednak mlodsze kobiety
> > > sa bardzo denerwujace,tylko hi hi i hi hi,a te starsze to jednak
> > > maja klase.
> >
> > Uwazasz, ze pani psycholog, która opisujesz, ma klase?
>
>
> Znam jedną babkę, która przekroczyła niedawno pięćdziesiątkę. Poluje
> na młodych facetów, gdzie tylko się da. Może nie na nastolatków
> (chociaż nie wiem, czy i na takich nie miałaby ochoty), a na takich w
> przedziale 20-35 lat. Fakt, jest zadbana, zawsze świetnie ubrana,
> wykształcona itd., ale z klasą niewiele ma to wspólnego. Dla mnie
> jest żenująca taka kobitka z kociokwikiem.
>
> Posty globa mi się nie wyświetlają, więc cytuję przez Ciebie, sorry.
Nie ma problemu.
Mam problem z przyznaniem klasy kobiecie czterdziestoletniej, którą na serio
(jeżeli na serio) pociągają licealiści (niezależnie od tego, jak pięknie by
gestykulowała).
Podejrzewam, że mógłbym inaczej na to patrzeć, gdyby pociąg był bardziej
wysublimowany (tzn. intelektualistka młoda duchem otaczająca się podobnie
młodymi, których znaleźć może tylko wśród młodzieży). Być może można by tu
przywołać przykład Gombrowicza, który przyciągał, ale i aktywnie poszukiwał
w Argentynie młodych bystrzaków (ale nie aż tak młodych). Co prawda z jednym
z nich chyba doszło do zbliżenia fizycznego, ale jednak to nie o to, nie o
to.
Gawroński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-11-26 13:33:05
Temat: Re: Dojrzale kobietyGawron-Zblizenie pomiedzy mna,a tym Colimba,bylo wynikiem okolicznosci
niklych,a jednak gleboko i przejmujaco artystycznych.Naprzód
oslabienie.Kiedy go poznalem w Tandilu,w cafe rex,bylem nieco
oslabiony wykluwajaca sie angina i wrazliwosc moja byla
drzaca,bolesnie napieta.Po wtóre-jakanie.Rzecz w tym,ze jakal
sie...nie wiedzialem z poczatku,co go czyni sympatycznym,dopiero na
drugi dzien zrozumialem,ze w skutek jakania musi zdobyc sie na
specjalna starannosc w mówieniu,i to-w polaczeniu z twarza
hiszpanska,zywa jak film o tysiacu przygód-darzylo go szczególna
towarzyskoscia.W.G.Chyba mówisz o tej znajomosci?ie wyświetlają, więc
cytuję przez Ciebie, sorry.
>
> Nie ma problemu.
> Mam problem z przyznaniem klasy kobiecie czterdziestoletniej, którą na serio
> (jeżeli na serio) pociągają licealiści (niezależnie od tego, jak pięknie by
> gestykulowała).
> Podejrzewam, że mógłbym inaczej na to patrzeć, gdyby pociąg był bardziej
> wysublimowany (tzn. intelektualistka młoda duchem otaczająca się podobnie
> młodymi, których znaleźć może tylko wśród młodzieży). Być może można by tu
> przywołać przykład Gombrowicza, który przyciągał, ale i aktywnie poszukiwał
> w Argentynie młodych bystrzaków (ale nie aż tak młodych). Co prawda z jednym
> z nich chyba doszło do zbliżenia fizycznego, ale jednak to nie o to, nie o
> to.
>
> Gawroński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-11-26 13:33:33
Temat: Re: Dojrzale kobietyGawron pisze:
> Podejrzewam, że mógłbym inaczej na to patrzeć, gdyby pociąg był bardziej
> wysublimowany (tzn. intelektualistka młoda duchem otaczająca się podobnie
> młodymi, których znaleźć może tylko wśród młodzieży).
Dla mnie zawsze duża różnica wieku, i to niezależnie w którą stronę,
wydaje się mocno podejrzana. Tzn. zawsze podejrzewam wykorzystywanie
przewagi wynikającej z doświadczenia. Rzadko się zdarza, żeby osoba o
kilkanaście lat starsza była tak samo gotowa na spontaniczne emocje,
zakochanie się itd., co nastolatek, i żeby sytuacja była względnie
symetryczna. Chociaż i takie małżeństwa znam, ale to facet jest dużo
starszy, a faceci, jak wiadomo, dojrzewają do pewnych rzeczy dużo
później. ;)
> Być może można by tu
> przywołać przykład Gombrowicza, który przyciągał, ale i aktywnie poszukiwał
> w Argentynie młodych bystrzaków (ale nie aż tak młodych). Co prawda z
> jednym
> z nich chyba doszło do zbliżenia fizycznego, ale jednak to nie o to, nie o
> to.
Czyli taki model platoński. ;)
A jak to było z nim właściwie? Zdawało mi się, że raczej był hetero,
sądząc po np. "Transatlantyku", ale może znowu nie zrozumiałam jakichś
ukrytych przesłań...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-11-26 13:40:55
Temat: Re: Dojrzale kobietymedea<e...@p...fm>
news:ggjjak$b8v$1@atlantis.news.neostrada.pl
> Gawron pisze:
>
> > Podejrzewam, że mógłbym inaczej na to patrzeć, gdyby pociąg był
> > bardziej wysublimowany (tzn. intelektualistka młoda duchem
> > otaczająca się podobnie młodymi, których znaleźć może tylko wśród
> > młodzieży).
>
> Dla mnie zawsze duża różnica wieku, i to niezależnie w którą stronę,
> wydaje się mocno podejrzana. Tzn. zawsze podejrzewam wykorzystywanie
> przewagi wynikającej z doświadczenia. Rzadko się zdarza, żeby osoba o
> kilkanaście lat starsza była tak samo gotowa na spontaniczne emocje,
> zakochanie się itd., co nastolatek, i żeby sytuacja była względnie
> symetryczna. Chociaż i takie małżeństwa znam, ale to facet jest dużo
> starszy, a faceci, jak wiadomo, dojrzewają do pewnych rzeczy dużo
> później. ;)
Ach te kobiece prawdy objawione o późno dojrzewających facetach ;)
Chyba nie musi być symetrycznie, żeby było ok. Relacje typu nauczyciel-uczeń
(niezależnie od płci), przy podobnej temperaturze duchowej i możliwościach
umysłowych, też mogą być korzystne dla obu stron.
> > Być może można by tu
> > przywołać przykład Gombrowicza, który przyciągał, ale i aktywnie
> > poszukiwał w Argentynie młodych bystrzaków (ale nie aż tak
> > młodych). Co prawda z jednym
> > z nich chyba doszło do zbliżenia fizycznego, ale jednak to nie o
> > to, nie o to.
>
> Czyli taki model platoński. ;)
> A jak to było z nim właściwie? Zdawało mi się, że raczej był hetero,
> sądząc po np. "Transatlantyku", ale może znowu nie zrozumiałam jakichś
> ukrytych przesłań...
Ja tam nie wiem dokładnie. Globrowicz chyba wie więcej :)
Gaw.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-11-26 14:26:56
Temat: Re: Dojrzale kobietyGawron pisze:
> Ach te kobiece prawdy objawione o późno dojrzewających facetach ;)
Wiedziałam, wiedziałam... ;) No ale cóż, skoro taka prawda, na biologię
nic nie poradzisz.
> Chyba nie musi być symetrycznie, żeby było ok. Relacje typu
> nauczyciel-uczeń (niezależnie od płci), przy podobnej temperaturze
> duchowej i możliwościach umysłowych, też mogą być korzystne dla obu stron.
Ja nie bardzo w to wierzę, szczerze mówiąc. Taka relacja
nauczyciel-uczeń nie może być normalna na dłuższą metę. W zdrowej
sytuacji nikt nie będzie całe życie uczniem. W pewnym momencie dojrzewa,
i co wtedy staje się z nauczycielem?
No chyba, że ktoś lubi być prowadzony za rączkę non stop.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-11-26 14:40:29
Temat: Re: Dojrzale kobietymedea<e...@p...fm>
news:ggjmqv$lfi$1@nemesis.news.neostrada.pl
[...]
> Ja nie bardzo w to wierzę, szczerze mówiąc. Taka relacja
> nauczyciel-uczeń nie może być normalna na dłuższą metę. W zdrowej
> sytuacji nikt nie będzie całe życie uczniem. W pewnym momencie
> dojrzewa, i co wtedy staje się z nauczycielem?
> No chyba, że ktoś lubi być prowadzony za rączkę non stop.
A kto mówi o całym życiu?
Nie mam na myśli pary. Nauczyciel + zmieniający się krąg młodych uczniów.
Gaw.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-11-26 14:55:17
Temat: Re: Dojrzale kobietyGawron pisze:
> Nie mam na myśli pary. Nauczyciel + zmieniający się krąg młodych uczniów.
Albo młodziutkich uczennic...
No widzisz, ja naiwna, nie domyśliłam się ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |