| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-22 07:24:46
Temat: Dolargan - uzależnienie?Proszę o pomoc w znalezieniu kontaktu ze specjalistą od leczenia uzależnień
od środków przeciwbólowych.
Chodzi o mojego tatę, który bardzo cierpi. Lekarze rozkładają bezradnie ręce
i mówią, że NIE MA PRAWA boleć. Niestety, cierpi on na bardzo silne bóle (10
w skali od 1 do 10) i jedynym środkiem, który na to pomaga jest Dolargan.
Niestety od dzisiaj żaden lekarz już mu go nie przepisze. Do dzisiaj bowiem
była jeszcze jakaś nadzieja - był na zabiegu w Gdańskiej Akademii Medycznej,
który był kolejnym z serii zabiegów mających pomóc. Okazało się jednak, że
nic z tego. Lekarze stwierdzili, że na trzustce jest zwapnienie, którego nie
usuną i które nie może powodować aż takich bólów.
Mój tato ma przewlekłe zapalenie trzustki (od kilkunastu lat). W trzustce ma
endoprotezę. Są również przecięte nerwy trzewne i usunięty nerw trzustkowy.
Przez ostatnie kilka lat właśnie w tym wszyscy w trzustce upatrywali źródła
bólów i wszystkie zabiegi na niej się koncentrowały. Niestety, żaden z nich
nie przyniósł trwałej poprawy. Wprost przeciwnie - z roku na rok (a ostatnio
z tygodnia na tydzień) jest coraz gorzej. W ostatnim czasie dzienna dawka
Dolarganu doszła do 600 mg (z reguły 6 x 100 mg dziennie).
Przez te lata nie pomógł nikt: ani poradnia przeciwbólowa, ani psycholog,
psychiatra...
Lekarze sugerowali odwyk. Uważali, że jedynym wytłumaczeniem jest
uzależnienie od leków przeciwbólowych. Być może jest to prawda, prawdą
jednak jest również to, że bóle występują, a wraz z nimi potworne
cierpienie, nie do wytrzymania...
Słyszeliśmy, że w Krakowie jest miejsce (klinika?), w której odwyk
przeprowadza się z nowoczesnym farmakologicznym wspomaganiem powodującym
zmniejszenie cierpienia. Raczej nie wchodzi w rachubę odstawienie Dolarganu
z niczym w zamian. Bóle są zbyt silne. Do tego dochodzi załamanie psychiczne
spowodowane brakiem perspektyw i co za tym idzie brak chęci do życia.
Może jednak nie trzeba szukać tak daleko. Może jest jakiś inny sposób?
Jakieś miejsce bliżej Trójmiasta?
Czekam na KAŻDĄ sugestię. Służę również dalszymi szczegółami. W tej chwili
chciałem jedynie skrótowo opisać problem.
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-08-22 20:38:47
Temat: Re: Dolargan - uzależnienie?W Gdańsku są dwie poradnie przeciwbólowe prowadzone przez anestezjologów:
1)Szpital Wojewódzki i 2)Akademia Medyczna (ul. Dębinki). Moim zdaniem tam
należy szukać pomocy.
Dolargan (petydyna, meperydyna) jest środkiem, który NIE powinien być
stosowany w terapii bólu przelekłego (w odróżnieniu od doskonałych efektów w
bólu ostrym). W trakcie metabolizmu w ustroju powstają związki toksyczne
(norpetydyna) mogące wywołać objawy niepożądane ze strony układu nerwowego.
Ryzyko wystąpienia tych objawów wzrasta wraz z czasem stosowania petydyny
(liczonym w dniach!). Poza tym petydyna jest stosunkowo słabym i krótko
działającym opioidem.
Przy silnych bólach stosuje się obecnie skojarzenie prostego leku p-bólowego
(np. ketonal, diklofenak) z silnym opioidem (morfina, fentanyl,
buprenorfina). Ale oczywiście właściwego dobrania leków może dokonać tylko
lekarz po osobistym zbadaniu pacjenta. W przewlekłym zapaleniu trzustki
dobrą redukcję bólu niekiedy osiąga się poprzez neurolizę splotu trzewnego -
również wykonywane w obu Gdańskich poradniach przeciwbólowych.
SzM
P.S.
Nie istnieje "uzależnienie" od opioidów w terapii bólu, nie można mówić więc
absolutnie o "leczeniu odwykowym". W trakcie podawania opioidów natomiast
rozwija się tolerancja - tj. do osiągnięcia tego samego efektu trzeba
stopniowo zwiekszać dawkę. Dla przykładu - dla osoby dorosłej przeciętna
jednorazowa dawka przciwbólowa morfiny wynosi ok. 10-20 mg, podczas gdy w
terapii przewlekłej dawki przekraczają nawet 1000mg/dobę !!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-08-23 09:21:03
Temat: Odp: Dolargan - uzależnienie?Dzięki za obszerną odpowiedź.
> W Gdańsku są dwie poradnie przeciwbólowe prowadzone przez anestezjologów:
> 1)Szpital Wojewódzki i 2)Akademia Medyczna (ul. Dębinki). Moim zdaniem tam
> należy szukać pomocy.
Jest jeszcze w Sopocie przy ul. Chrobrego, był leczony tam oraz w poradni
przy Akademii,
tam właśnie stwierdzono, że jest uzależniony.
> Dolargan (petydyna, meperydyna) jest środkiem, który NIE powinien być
> stosowany w terapii bólu przelekłego (w odróżnieniu od doskonałych efektów
w
> bólu ostrym). W trakcie metabolizmu w ustroju powstają związki toksyczne
> (norpetydyna) mogące wywołać objawy niepożądane ze strony układu
nerwowego.
> Ryzyko wystąpienia tych objawów wzrasta wraz z czasem stosowania petydyny
> (liczonym w dniach!). Poza tym petydyna jest stosunkowo słabym i krótko
> działającym opioidem.
> Przy silnych bólach stosuje się obecnie skojarzenie prostego leku
p-bólowego
> (np. ketonal, diklofenak) z silnym opioidem (morfina, fentanyl,
> buprenorfina). Ale oczywiście właściwego dobrania leków może dokonać tylko
> lekarz po osobistym zbadaniu pacjenta. W przewlekłym zapaleniu trzustki
> dobrą redukcję bólu niekiedy osiąga się poprzez neurolizę splotu
trzewnego -
> również wykonywane w obu Gdańskich poradniach przeciwbólowych.
>
Ketonal był podawany, miał jednak bardzo krótkotrwałe działanie, Doltard
musiał
być podawany w jednorazowej dawce 100mg zeby pomógł, działanie było również
krótkotrwałe. Stosowane były plastry Duragesic z marnym skutkiem.
Tato miał robioną neurolizę splotu trzewnego, pierwsza pomogła na 6 m-cy
druga na 1.
W bólu pomagał tylko Dolargan.
> SzM
>
> P.S.
> Nie istnieje "uzależnienie" od opioidów w terapii bólu, nie można mówić
więc
> absolutnie o "leczeniu odwykowym". W trakcie podawania opioidów natomiast
Nie rozumiem w takim razie stanowiska tak wielu lekarzy. Dlaczego mogą
twierdzić
że chodzi o uzależnienie od Dolarganu? Czy na 100 % nie można się od niego
uzależnić? Jeśli jednak można, co w takiej sytuacji zrobić żeby z niego
wyjść?
I może jeszcze jedno: czy może istnieć syndrom odstawienia przy tym leku?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-08-23 12:32:59
Temat: Re: Dolargan - uzależnienie?
> Ketonal był podawany, miał jednak bardzo krótkotrwałe działanie, Doltard
> musiał
> być podawany w jednorazowej dawce 100mg zeby pomógł, działanie było
również
> krótkotrwałe. Stosowane były plastry Duragesic z marnym skutkiem.
> Tato miał robioną neurolizę splotu trzewnego, pierwsza pomogła na 6 m-cy
> druga na 1.
> W bólu pomagał tylko Dolargan.
Petydyna, morfina i fentanyl działają przeciwbólowo łącząc się w organiźmie
z tymi samymi receptorami w ukladzie nerwowym. Pod względem działania
przeciwbólowego różnią się jedynie siłą działania: petydyna jest ok. 10x
słabszym środkiem niż morfina. Zatem prównywalna dawka petydyny 100mg to 10
mg morfiny. Dziwne jest to, że 100mg petydyny przynosi ulgę na 4godz, a w
przypadku morfiny dopiero porównywalna dawka10x większa i to na krócej mimo,
że morfina jest lekiem o dłuższym działaniu. Myślę, że stąd to podejrzenie
"uzależnienia" od Dolarganu. Z drugiej strony skoro neuroliza splotu
trzewnego pomagała i można było odstawić Dolargan to trudno podejrzewać
tylko psychiczne podłoże bólu i chęć przyjmowania petydyny (a więc
uzależnienie).
> > Nie istnieje "uzależnienie" od opioidów w terapii bólu, nie można mówić
> więc
> > absolutnie o "leczeniu odwykowym". W trakcie podawania opioidów
natomiast
>
> Nie rozumiem w takim razie stanowiska tak wielu lekarzy. Dlaczego mogą
> twierdzić
> że chodzi o uzależnienie od Dolarganu?
Patrz wyżej.
Czy na 100 % nie można się od niego
> uzależnić? Jeśli jednak można, co w takiej sytuacji zrobić żeby z niego
> wyjść?
> I może jeszcze jedno: czy może istnieć syndrom odstawienia przy tym leku?
Petydyna jest opioidem, więc uzależnia dokładnie tak samo jak każdy inny lek
z tej grupy (psychicznie i fizycznie). Trudno jednak podejrzewać pacjenta z
silnym bólem, wymagającym do jego uśmierzenia podawania opioidów o
uzależnienie (czyli wg WHO konieczność przyjmowania substancji w sposób
ciągły lub okresowy, w celu doświadczenia jego wpływu na psychikę) - stąd w
leczeniu bólu opioidami nie używa się terminu uzależnienie. No chyba, że
ktoś udaje ból i celowo oszukuje lekarzy, aby uzyskać dawkę opioidu, ale
przez internet trudno o weryfikację takiego założenia w przypadku Twojego
ojca.
Nagłe odstawienie długo zażywanych opiodów (w tym petydyny) spowoduje:
rozszerzenie źrenic, zmianę nastroju (dysforia), pocenie się, nudności,
wymioty, bóle spastyczne brzucha, biegunkę, wzrost temperatury ciała, wzrost
ciśnienia i przyspieszenie czynności serca, wzrost wrażliwości na ból, silne
bóle stawowo - mięśniowe, bezsenność. Różnie nasilone objawy trwają od kilku
do kilkunastu dni.
W przypadku Twojego ojca próbowałbym:
1. zweryfikować dotychczasowe leczenie bólu i potwierdzić/zaprzeczyć
hipotezie o uzależnieniu u jeszcze jednego niezależnego lekarza zajmującego
się tym problemem ( nie jestem z Trójmiasta, ale z osób zajmujących się
bólem w Gdańsku serdecznie polecam: ht
tp://www.hospicjum.info/modules.php?name=Content&pa=
showpage&pid=20 )
2. być może wskazane byłyby ponowne badania obrazowe = KT jamy brzusznej i
konsultacja chirurga/internisty gastroenterologa w celu oceny stanu
miejscowego i poszukiwania usuwalnej przyczyny dolegliwości (leczenie
przyczynowe)
To tyle co przyszło mi do głowy.
SzM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-08-24 10:15:19
Temat: Odp: Dolargan - uzależnienie?[...]
> W przypadku Twojego ojca próbowałbym:
> 1. zweryfikować dotychczasowe leczenie bólu i potwierdzić/zaprzeczyć
> hipotezie o uzależnieniu u jeszcze jednego niezależnego lekarza
zajmującego
> się tym problemem ( nie jestem z Trójmiasta, ale z osób zajmujących się
> bólem w Gdańsku serdecznie polecam: ht
> tp://www.hospicjum.info/modules.php?name=Content&pa=
showpage&pid=20 )
> 2. być może wskazane byłyby ponowne badania obrazowe = KT jamy brzusznej i
> konsultacja chirurga/internisty gastroenterologa w celu oceny stanu
> miejscowego i poszukiwania usuwalnej przyczyny dolegliwości (leczenie
> przyczynowe)
>
> To tyle co przyszło mi do głowy.
Bardzo dziękuję za informacje wykorzystamy je na pewno.
>
> SzM
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |