| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-07-22 06:52:25
Temat: Re: Dom dzieckaOn 21 Lip, 01:25, "Świstaczątko" <s...@A...pl>
wrote:
> Człowiek w wieku kilku lat trafił do domu dziecka (podobno na trzy lata) a
> jako najstarszy z rodzeństwa pamięta tą sytuację bardzo dobrze. Jaki jest
> efekt? Podobno nazywa się to chorobą sierocą czy coś podobnego i tutaj moje
> pytanie (nie wnikając już co teraz robi ten człowiek) a mianowicie: Jak z
> kimś takim rozmawiać? Jak podejść do takiej osoby? Jego zachowanie jest
> niekiedy agresywne w słownictwie bardziej a sądzę, że ja jestem raczej
> jedynym człowiekiem, który jeszcze może przynajmniej spróbować do niego
> dotrzeć. Rozmowa z psychologiem czy kimś podobnym jest wykluczona bo takowa
> osoba posługuje się często stereotypami.
> Czekam na poważną odpowiedź jeśli takową w ogóle mogę tutaj uzyskać.
> Ewentualnie link czy też adres e-mail kogoś kto mi udzieli informacji na ten
> temat.
W domach dziecka jest straszliwy głód uczuć u wychowanków, a
wychowawcy mają zakaz zbliżania się uczuciowego (przywiązywania się do
wychowanków jak i wychowamków do siebie) - a zażydzenie prawodawstwa
powoduje, że bliższe relacje są z miejsca traktowane jak pedofilia
mimo, że nigdy nie było takich kontaktów. Stąd wynika, że rodziny
zastępcze są lepszym rozwiązaniem, o ile nie służą do dopełniania
sobie budżetu rodzinnego kosztem dołączonego dziecka czy dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-07-22 08:35:31
Temat: Re: Dom dzieckaWięc twórz swoje "wizje" we własnym wątku, zamiast... przypieprzać się
bez pojęcia jak potłuczona.
--
CB
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:48857e16$0$29703$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Poteoretyzować można zawsze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-07-22 08:43:29
Temat: Re: Dom dziecka> Zostawić w spokoju, nie zbliżać się, nie nękać, nic nie zmieniać, nic
> nie poprawiać, nic nie robić, absolutnie nic nie robić.
> Ktoś taki musi najpierw wyjść z inicjatywą jeśli zechciałby coś zrobić
> ze swoimi problemami IMHO. Wtedy dopiero jest odpowiedni czas,
> aby zastanawiać się jak mu pomóc.
Też tak myślę.
Pomaganie komuś na siłę jest zwykłym brakiem grzeczności i szacunku dla
prywatności tej osoby.
Każdy ma prawo niszczyć swoje życie, jak mu się podoba.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-07-22 08:51:01
Temat: Re: Dom dzieckaTaka osoba pewnie ze dwa/trzy razy w roku opędza się od "wolontariuszy",
których nawet nie prosiła o żadną pomoc, tak jak np od komarów latem.
Nawet jeśli taka osoba potrzebuje jakiejś pomocy, ale nie poprosi o nią,
to jakikolwiek ew. wysiłek "pomocowy" w takiej sytuacji będzie znacząco
bardziej PATOGENNY niż odwrócenie się na pięcie w sytuacji gdyby prosiła
o pomoc.
Tak uważam.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:g646mb$eet$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Pomaganie komuś na siłę jest zwykłym brakiem grzeczności i szacunku dla
> prywatności tej osoby.
>
> Każdy ma prawo niszczyć swoje życie, jak mu się podoba.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-07-22 09:05:18
Temat: Re: Dom dziecka> Nawet jeśli taka osoba potrzebuje jakiejś pomocy, ale nie poprosi o nią,
> to jakikolwiek ew. wysiłek "pomocowy" w takiej sytuacji będzie znacząco
> bardziej PATOGENNY niż odwrócenie się na pięcie w sytuacji gdyby prosiła
> o pomoc.
Albo zwykłe bycie,
z szacunkiem dla tego kogoś, jego wyborów i prywatności.
Ale wiesz.
Do szacunku dla kogoś i mądrego wycofania się trzeba dorosnąć.
Ja w swojej "karierze" też miałam różne dziwne kwiatki.
Może więc pozwólmy autorowi postu dorastać.
Podejrzewam, że człowiek o którym pisze, poradzi sobie ze Swiastaczątkiem w
pięć minut.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-07-22 09:12:51
Temat: Re: Dom dzieckaNiewykluczone, że to "Świstaczątko" bardziej potrzebuje pomocy
od tego kogoś komu chce pomagać.
Ale to inna inszość.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:g647vc$hov$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Może więc pozwólmy autorowi postu dorastać.
> Podejrzewam, że człowiek o którym pisze, poradzi sobie ze Swiastaczątkiem
> w pięć minut.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |