| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-10-18 19:54:20
Temat: Re: Doroslosc> Zajebiste zagrywki... uuuuuuu
Aaaaaaaale Ty luuuuubisz samogłooooooooski...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-10-18 19:56:17
Temat: Re: Doroslosc> (...) Dorosły jest ten kto żyje według tego co
> powinnien czynić, a nie tego na co ma ochote." (...)
A kto mi powie, które czyny są słuszne i skąd będę miał pewność, że ta osoba
się nie myli?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2006-10-18 21:16:55
Temat: Re: DorosloscDnia Wed, 18 Oct 2006 21:54:20 +0200, MasterMind napisał(a):
>> Zajebiste zagrywki... uuuuuuu
>
> Aaaaaaaale Ty luuuuubisz samogłooooooooski...
Jestem pelen wigoru. Krzycze skacze i kurwa tupie. Nie mam tego jak okazac
w necie to se kurwa zrobie uuuuuuu czy aaaaaaaaaa. hahahahaha
--
JA! maly -|- Potrzebuje zmian, wiec szukam
JA! sredni -|- MADRYCH rozmow: SKYPE: analfabeta_tomasz
JA! duzy -|- Bedac niemily, jestem mily...
ale zawsze ja JA! -|- ...zrozum i nie upominaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2006-10-18 21:18:31
Temat: Re: DorosloscDnia Wed, 18 Oct 2006 21:54:19 +0200, MasterMind napisał(a):
> Przyznaje, że zaskoczyłeś mnie! Nie sądziłem, że w ogóle posiadasz ekhm...
> interes.
Pokaz mi wreszcie ze stac cie na wiecej. Wyzwol w sobie wiecej agresji.
Zajeb matce z buta i naszczaj staremu do ryja a moze lepiej pojdzie ci
pisanie riposty.
--
JA! maly -|- Potrzebuje zmian, wiec szukam
JA! sredni -|- MADRYCH rozmow: SKYPE: analfabeta_tomasz
JA! duzy -|- Bedac niemily, jestem mily...
ale zawsze ja JA! -|- ...zrozum i nie upominaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2006-10-18 21:19:30
Temat: Re: DorosloscDnia Wed, 18 Oct 2006 21:54:18 +0200, MasterMind napisał(a):
>> Kiepskie miejsce na ten sytat, jako mnie nie wzrusza...
> Z trudem, ale chyba będe musiał się z Tobą zgodzić, na sytat to nie pasuje,
> ale cytat jest wyśmienicie skomponowany z Twoimi wypocinami...
Do literowek sie dopierdalasz? Nie mam czasu zeby jeszcze raz czytac to co
pisze, wiec od razu wysylam. Doskonale domysliles sie znaczenia mojego
przekretu, wiec o co ci chodzi?
--
JA! maly -|- Potrzebuje zmian, wiec szukam
JA! sredni -|- MADRYCH rozmow: SKYPE: analfabeta_tomasz
JA! duzy -|- Bedac niemily, jestem mily...
ale zawsze ja JA! -|- ...zrozum i nie upominaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2006-10-18 21:20:09
Temat: Re: DorosloscDnia Wed, 18 Oct 2006 21:54:18 +0200, MasterMind napisał(a):
>> Ryjesz sobie na agreche smieciu?
>
> Nie sobie, tylko z Ciebie...
Ze mnie ryjesz sobie na agreche. O kurwa, to nie ma sensu hm...
--
JA! maly -|- Potrzebuje zmian, wiec szukam
JA! sredni -|- MADRYCH rozmow: SKYPE: analfabeta_tomasz
JA! duzy -|- Bedac niemily, jestem mily...
ale zawsze ja JA! -|- ...zrozum i nie upominaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2006-10-18 21:51:08
Temat: Re: Doroslosc
Użytkownik "MasterMind" <M...@m...mn> napisał w wiadomości
news:eh5par$tsn$1@ns.netstone.pl...
>> Chyba powinno być "pisząc normalnie".
>
> Napisałem bardziej niż poprawnie, tyle że nie pod względem stylistycznym
> proszę Pani polonistki...
>
Ot skrzywienie zawodowe...
>> Ja nie widzę potrzeby testowania swojej psychiki.
>
> A szkoda, ja lubie testować swoją, aż do granic...
>
Ciekawe kiedy przesadzisz? Znajdziesz granicę i okaże się, że zostawiłeś ją
już za sobą, że nie ma powrotu do "normalności"..
>> Dorosłość nie jest mi potrzebna do szczęścia.
>
> Odważne stwierdzenie, chcesz aby przez całe życie ktoś kupował Ci alkohol
> i
> papierosy?
>
Nie, nie. Nie mylmy tu dorosłości z pełnoletnością...
>> Zamierzam do śmierci pozostać dzieckiem.
>
> Jakie wg. Ciebie są tego zalety?
> Musze Cię zmartwić, dorosłość jest jak śmierć, prędzej czy później Cię
> dopadnie.
>
Dopóki pozostaję dziecinna nie traktuję niczego poważnie (w moim wieku to
się chyba infantylna mówi), problemy pozostają poza granicami mojego
zainteresowania-tak jest bezpiecznej, bez zmartwień, stresu...
Powiedzmy, że byłam w pewnym sensie dorosła przez niecały rok-nie podobało
mi się.
Jak twierdzą moi znajomi-jeśli będę dłużej niż 15 minut poważna to znaczy,
że umarłam.
Wiesz-wszyscy muszą umrzeć, ale nie wszyscy muszą być dorośli.
--
c...@p...pl
gg 8559715
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2006-10-18 22:34:38
Temat: Re: Doroslosc
Hanka:) napisał(a):
> > Kiedy osiagneliscie doroslosc? Jakie wydarzenie do tego doprowadzilo? A moze
> > wogole nie czujecie sie jak dorosli? No i chyba najwazniejsze pytanie, co to
> > jest doroslosc?
>
> Jak powiedział kiedyś ksiądz Andrzej na lekcji religii "Doroslość (dojrzałosć)
> bardzo łatwo rozpoznać. Dorosły jest ten kto żyje według tego co powinnien
> czynić, a nie tego na co ma ochote." Aczkolwiek ten sam ksiądz mówił też "Ty
> garnku niemiecki, łbie jak kowadło!" więc czy miał rację? Nie wiem. Ja nie
> dorosłam i nie wiem czy chcę:)
>
Delikatnie daję do zrozumienia,że Hanka:) to nie ja.
Hanka
PS: Droga Hanko:) - zrób coś z tym, bo będziemy się
mieszać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2006-10-18 22:44:09
Temat: Re: DorosloscMasterMind <M...@m...mn> napisał(a):
> > (...) Dorosły jest ten kto żyje według tego co
> > powinnien czynić, a nie tego na co ma ochote." (...)
>
> A kto mi powie, które czyny są słuszne i skąd będę miał pewność, że ta
osoba
> się nie myli?
>
>
Na to pytanie tylko ty sam mozesz sobie odpowiedziec. Sa pewne standardy w
spoleczenstwie ktore pokazuja nam jaka droga isc, od zwyczajnie te standardy
zostaly nam z gory narzucone, np. zabijanie jest zle, pomaganie slabszym
jest dobre itd.
Czyny sluszne czyli takie uwazane za dobre? za spolecznie poprawne? Kazdy ma
jakas koncepcje na jakis dany temat. Aby udowodnic sobie slusznosc swego
pogladu nalezy spotkac osobe ktora ma inny poglad na dana sprawe i
podyskutowac. Zaleznie od tego jak dana dyskusja przebiegnie dana osoba jest
w stanie wyciagnac wniosek o slusznosci swego pogladu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2006-10-18 22:57:28
Temat: Re: Doroslosc> Ot skrzywienie zawodowe...
Naprawde jesteś polonistką?! Ale chyba nie będziesz mi kazała w kącie,
klęczeć na szyszkach?
> Ciekawe kiedy przesadzisz?
A skąd wiesz, że już tego nie zrobiłem?
> Znajdziesz granicę i okaże się, że zostawiłeś ją już za
> sobą, że nie ma powrotu do "normalności"..
Wyznaje zasadę, że "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni" i... jeszcze żyje.
Zastanawiałaś się kiedyś, co oznacza "normaność"? Nie wiem, czy to prawda,
ale mi się wydaje że bycie normalnym oznacza, że mam być taki jak inni, jak
większość. Jeżeli tak, to nie chce być normalny, podam przykład... większość
wybrała Kaczyńskiego i tak powstał Kaczogród.
> Nie, nie. Nie mylmy tu dorosłości z pełnoletnością...
To nie to samo?! Wiedziałem, że mnie rodzice okłamywali, tylko do tej pory
nie widziałem w jakiej kwestii, ale dzięki Tobie, już się to wyjaśniło.
Dziękuje!
> Dopóki pozostaję dziecinna nie traktuję niczego
> poważnie (...)
W takim razie, nie sądze abyś była dziecinna, ponieważ nie wierzę w to, że
chodzisz 24godz/dobrę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, bez cienia
zmartwienia. W końcu musisz sypiać, a podczas snu człowiek jest poważny,
chyba że w Twoim wypadku jest inaczej? Jeżeli tak, to nawet bym zapłacił za
to, aby być świadkiem czegoś takiego...
> problemy pozostają poza granicami mojego
> zainteresowania-tak jest bezpiecznej, bez zmartwień,
> stresu...
Nie sądzisz, że to nic innego jak ucieczka od odpowiedzialności? Pcychikę
należy hartować, to tak jak w przypadku małego zwierzątka, jeżeli będziesz
opiekować się nim w domu i zapewnisz mu idealne warunki do życia, to kiedy
wyrośnie i wyjdzie na dwór, to nie przeżyje, np. zachoruje. Podobnie jest w
psychiką, jeżeli będziesz uciekać od stresu i problemów, to utracisz
odporność i załamiesz się przy najbliższym, napotkanym problemie, albo w
sytuacji, która dostarczy Ci minimum stresu. A taka sytuacja na pewno się
przydarzy, prędzej czy później.
> Powiedzmy, że byłam w pewnym sensie dorosła przez
> niecały rok-nie podobało mi się.
A komu się podoba to, że musi rano wstawać do pracy/szkoły?
> Jak twierdzą moi znajomi-jeśli będę dłużej niż 15 minut
> poważna to znaczy, że umarłam.
Naprawdę, chciałbym Cię poobserwować przez te 15 min, a jeżeli jednak by się
okazało, że byłaś choć przez chwile poważna, to... cóż... zostawiłbym znicz
i przyszedł na pogrzeb...
> Wiesz-wszyscy muszą umrzeć, ale nie wszyscy muszą
> być dorośli.
Istnieje pewna zależność... jeżeli ktoś żyje, to na pewno stanie się
dorosłym. Dlaczego? Zmusza nas do tego życie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |