« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-12-29 08:11:13
Temat: Doświadczenia z A.N.R.YCzy ktoś miał jakieś doświadczenia z preparatem ANRY!?
Interesują mnie opinie osób, które się zetknęły z tym preparatem
osobiście lub miały takie przypadki w rodzinie?
Dokładnie jakie to przyniosło skutki w walce z chorobą nowotworową?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-12-29 10:40:59
Temat: Re: Doświadczenia z A.N.R.Ygofi wrote:
> Czy ktoś miał jakieś doświadczenia z preparatem ANRY!?
> Interesują mnie opinie osób, które się zetknęły z tym preparatem
Cześć.
U mnie w rodzinie ktoś zmagał się z nowotworem przez 2 lata, w miarę jak
robiło się coraz gorzej zgodnie z przysłowiem że tonący brzytwy się
chwyta, pojawiły się różne tego typu wspomagacze - vilcacora, novit czy
jakoś tak, bioenergoterapeuci itd. To przykre, z perspektywy czasu na
chłodno da się ocenić przydatność tego typu rzeczy. Zero.
Gdyby to było takie cudo to onkolodzy na świecie nie walczyliby z
nowotworami z tak mizernym skutkiem.
Pytasz o skutki. Cóż, moim zdaniem skutek jeśli jakis jest to w postaci
puchnącego portfela firmy która sprzedaje takie specyfiki.
Być może nie mam racji, a moje zdanie bierze się stąd że w znanym przeze
mnie przypadku walkę przegraliśmy, mimo wszystko jednak uważam że to
żerowanie na czyimś cierpieniu.
--
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-12-29 12:29:53
Temat: Re: Doświadczenia z A.N.R.Ymireka napisał(a):
> gofi wrote:
>> Czy ktoś miał jakieś doświadczenia z preparatem ANRY!?
>> Interesują mnie opinie osób, które się zetknęły z tym preparatem
>
> Cześć.
> U mnie w rodzinie ktoś zmagał się z nowotworem przez 2 lata, w miarę jak
> robiło się coraz gorzej zgodnie z przysłowiem że tonący brzytwy się
> chwyta, pojawiły się różne tego typu wspomagacze - vilcacora, novit czy
> jakoś tak, bioenergoterapeuci itd. To przykre, z perspektywy czasu na
> chłodno da się ocenić przydatność tego typu rzeczy. Zero.
> Gdyby to było takie cudo to onkolodzy na świecie nie walczyliby z
> nowotworami z tak mizernym skutkiem.
> Pytasz o skutki. Cóż, moim zdaniem skutek jeśli jakis jest to w postaci
> puchnącego portfela firmy która sprzedaje takie specyfiki.
> Być może nie mam racji, a moje zdanie bierze się stąd że w znanym przeze
> mnie przypadku walkę przegraliśmy, mimo wszystko jednak uważam że to
> żerowanie na czyimś cierpieniu.
>
Cena nie jest zbyt wysoka, z porównaniu z innymi środkami jest dużo
mówione w prasie! Oparli swój środek na badaniach jakiegoś lekarza!
Organizacja jest bardzo dobra w stosunku co do ceny! Ale nie o cenę
chodzi, fajnie by było zapłacić 100zł, zaprenumerować kilka czasopism i
podać nadzieję choremu nadzieję, przekonując go, że mu to pomoże, nawet
gdyby była to woda, to i tak nadzieja i zaangażowanie chorego z
zdrowienie jest warte tej ceny! Gorsze w tym, że nie można tej niby wody
stosować z chemioterapią! I tu problem, trzeba podejmować trudne
decyzje, mogli by powiedzieć daj stówka, a za drugie nadrukujemy
broszurek i przyślemy preparat, konsultacja następne 100, o nic się nie
martw na pewno nie zaszkodzi, i dał bym chociaż nie bardzo wierzę aby
pomógł przekonywał bym że to działa, radość bliskiej osoby, że jest
jakaś nadzieja jest tego warta! Problem w tym, że do rezygnacji z chemii
nie będę nikogo namawiał, chociaż w tym przypadku ona nie wiele daje,
jeżeli to zwykła woda to nie ma problemu, za tą cenę warto, gorzej
jeżeli on działa i z połączeniu z chemią by zaszkodził!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-12-29 17:15:49
Temat: Re: Doświadczenia z A.N.R.Y
Użytkownik "gofi" <g...@n...al> napisał w wiadomości
news:en31o8$f31$1@news.onet.pl...
> Cena nie jest zbyt wysoka, z porównaniu z innymi środkami jest dużo
> mówione w prasie!
A można jaśniej?
> Oparli swój środek na badaniach jakiegoś lekarza!
A jakiego? Jesteś w stanie to zweryfikować? Ja też mogę sprzedawać miksturę
własnej roboty i pisać, że "oparłam swój środek na badaniach doktora
Makumbabumba z prestiżowego instytutu medycznego":)
> Organizacja jest bardzo dobra w stosunku co do ceny!
Jaka organizacja?
Ale nie o cenę
> chodzi, fajnie by było zapłacić 100zł, zaprenumerować kilka czasopism i
> podać nadzieję choremu nadzieję, przekonując go, że mu to pomoże, nawet
> gdyby była to woda, to i tak nadzieja i zaangażowanie chorego z zdrowienie
> jest warte tej ceny!
To podawajcie zwykła wodę i mówcie cuda.
Gorsze w tym, że nie można tej niby wody
> stosować z chemioterapią!
I tu masz odpowiedź na pytanie. To hochsztaplerzy i to wyjątkowo podli, bo
szkodzą chorym ludziom. Zgłosiłabym problem odpowiednim organom (policja,
prokuratura? Nie wiem, trzebaby się zorientować)
>Problem w tym, że do rezygnacji z chemii nie będę nikogo namawiał,
I całe szczęście. Zdaj się na onkologów.
> jeżeli to zwykła woda to nie ma problemu, za tą cenę warto,
?????????????????????????????????????????????? Jeszcze raz - podaj
wodę.............
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-12-31 15:27:27
Temat: Re: Doświadczenia z A.N.R.YW sumie masz rację, na pewno chcą na zarobić! Jeden chory przynosi
rocznie 200zł, w dużej skali może to być nie zły dodatek do skromnej
pensji lekarza! Swoje teorie oparli na badaniach innych lekarzy, którzy
starali się leczyć choroby krzemem! W internecie można natknąć się na
trzech takich, bynajmniej szukając w języku polskim! Może nie dać się
oszukiwać hot sztaplerom, to kupić w aptece preparat o podobnym
składzie, takich jak np: "NATURELL Silica", itp..., które oprócz
wspominanego składnika zawierają dodatkowo trochę witamin i minerałów,
są dopuszczone do sprzedaży, na pewno nie zaszkodzą takie środki nikomu,
i zachęcić chorego do stosowania w trakcie zwykłego leczenia! W ten
sposób wykorzysta się wszystkie dostępne środki!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |