| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-05 09:35:47
Temat: Dylemat...Witam!
Mam taki dylemat: moj TZ pracuje w pewnej firmie i "zarabia"
tam całkiem przyzwoicie. Napisalam zarabia w cudzyslowie, bo
jak to ja mowie sa to pieniądze wirtualne. Zatrudniony jest tam
na tzw. kontrakt menadzerski i co miesiac wystawia faktury, ktore
stanowią jakiś tam procent od wypracowanego przez niego zysku.
Problem tkwi w tym, ze praktycznie od grudnia nie przyniosl do domu
ani zlotowki, dostaje tylko pieniadze na podatek i na ZUS. Rozmawia
ze swoim prezesem i ten ciagle mu obiecuje, ze cos tam mu przeleje
na konto, ale konczy się to oczywiscie na obietnicy. Mamy male dziecko,
kredyt mieszkaniowy, samochod w leasingu, debety na kontach, itd....
i tak naprawde mozemy liczyc tylko na moja wyplate.
Znam bardzo dobrze prezesa mojego meza, jestem z nim na "Ty".
I teraz mam pytanie: czy myślicie, ze moglabym z nim porozmawiać, bo
wydaje mi się, ze moj TZ robi to zbyt łagodnie?? Jakich argumentów
użyć, jak go przekonać?? Co mi radzicie??
Dodam tylko, że obecnie firma mojego TZ ma pieniądze, także
spokojnie mogliby mu przelać te zaległe wypłaty.
Jak myślicie?
Pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |