| « poprzedni wątek | następny wątek » |
541. Data: 2011-07-01 13:15:53
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:iukdjk$ade$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-01 09:38, Chiron pisze:
>> Użytkownik "medea"<x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:iujs3u$v3k$2@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-07-01 07:27, Paulinka pisze:
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 30 Jun 2011 22:51:18 +0200, Chiron napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Nie ma statystyk- bo nie ma przypadków. Ściągamy do siebie
>>>>>> oktreślonych
>>>>>> ludzi i wydarzenia.
>>>>> Dokładnie.
>>>>> Nawet tych od mycia klamek szczotką od kobla. Mentalność ofiary tworzy
>>>>> jej
>>>>> prześladowcę, nigdy odwrotnie.
>>>> Ciekawe spostrzeżenie w kontekście Twoich doświadczeń życiowych ze
>>>> współpracownikami w szkole.
>>>>
>>> A wiesz, że dokładnie o tym samym pomyślałam...
>>> No i o innych niemiłych przypadkach w życiu XL.
>>>
>> I co niby z tego miało by wynikać- poważnnie pytam? No z wyjątkiem
>> przyszpilenia Ixi, oczywiście.
>
> A Ty na co liczysz, kiedy "uświadamiasz" innym, że np. sami ściągają na
> siebie zachowanie otoczenia? (tak jak to robisz np. z kiwiko)
Na zrzucenie odpowiedzialnosci z siebie, za wlasne czyny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
542. Data: 2011-07-01 14:14:01
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia 2011-07-01 14:56, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Fri, 1 Jul 2011 14:47:10 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 01 Jul 2011 07:27:12 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 30 Jun 2011 22:51:18 +0200, Chiron napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Nie ma statystyk- bo nie ma przypadków. Ściągamy do siebie
>>>>>> oktreślonych ludzi i wydarzenia.
>>>>>
>>>>> Dokładnie.
>>>>> Nawet tych od mycia klamek szczotką od kobla. Mentalność ofiary
>>>>> tworzy jej prześladowcę, nigdy odwrotnie.
>>>>
>>>> Ciekawe spostrzeżenie w kontekście Twoich doświadczeń życiowych ze
>>>> współpracownikami w szkole.
>>>
>>> Masz rację, ciekawe! Dlatego, kiedy SAMODZIELNIE doszłam do powyższej
>>> (znanej zresztą i starej jak swiat) konkluzji, jak widzisz SKUTECZNIE
>>> zmieniłam SWOJĄ mentalność. I to samo radzę innym, żeby dzięki mnie oni
>>> nie musieli SAMODZIELNIE przebijać się przez to, co ja. Cos widzisz
>>> nielogicznego we mnie nadal?
>>
>> Zasadniczo masz rację, ale wiesz... ludzie to jednak takie dziwne są, że
>> wolą coś samodzielnie właśnie.
>
> Ino nie zawsze im wychodzi. Nie? I wtedy przychodzą TUTAJ po pomoc...
I taka wcześniejsza pogadanka całkowicie by wyeliminowała "niewyjście"?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
543. Data: 2011-07-01 16:28:58
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iukdsp$bep$...@n...onet.pl...
Ja to mam chęć chwalić, ale nie za ciągłe drobne mistyfikacje i
przeinaczenia,
które produkujesz :) Np. w imię solidarności z Ikselką przypisałeś sobie
cechy, których akurat nie masz - i rzucasz na tej bazie grupie wyzwanie.
Złośliwy to jest akurat Ghost, Twój 'główny' oponent.
====================================================
================================
Oponent, powiadasz? Przyznasz, że produkowane przez niego monologi i co za
tym idzie, odnoszenie się w nich do moich wyimaginowanych odpowiedzi jest
dosyć mało spotykane? Dziwny to oponent, czyż nie? Jeśli chodzi o
złośliwość- IMO jest po prostu chamski.
Jest tu jakiś misz-masz projekcyjny. Imo trochę gubisz się (niby tak na
żarty, ale ...) w zalewie
nagatywów, które pojawiają się w Twoich relacjach. Raz zarzucasz innym
to, co inni zarzucają Tobie, to znów zarzucasz, że ktoś zarzuca Ci coś,
co sam zarzucasz komuś innemu :) [Co za zdanie :)] - a rzeczywistość
w tym wszystkim ... umyka :)
====================================================
================================
Ale to taki wygłup- i w zasadzie chodzi w nim też o zamazanie rzeczywistości
a może nawet o pewien surrealizm. Jednak- to tylko żarty.
W kontaktach ze mną np. też często mam takie wrażene, że np. brak
dyskusji, brak oponowania z mojej strony bierzesz za nieme, delikatne
potwierdzenie, że trafiłeś. I kilka postów dalej zmuszasz mnie do
prostowania.
====================================================
================================
Nie. Wcale nie. Żeby się nie rozwlekać: Twoje spojrzenie na świat, procesy w
nim zachodzące- jest dla mnie tak egzotyczne i jednocześnie takie
"wymyślone", że nie widzę możliwości przekazu swoich myśli, choć wydaje mi
się, że rozumiem Twoje. Wiem, że brzmi to przemądrzale- ale ja piszę o
swoich wrażeniach. Czasem jednak napiszesz coś takiego, że warto przeczytać
i się zastanowić. Kiedyś napisałeś trochę o symbolice ceremonii przekazania,
a mnie się otworzyła jakaś "klapka" w głowie i przypomniałem sobie swojego
niegdysiejszego małego bzika- na punkcie symboli. Miałem nawet swoją teorię-
a nawet posunąłem się krok dalej: chciałem napisać książkę na ten temat. I
gdy po kilku latach napisałem już nawet ze 3 strony w komputerze- awaria i
brak back- upu dały mi do myślenia i wywołały refleksje, że może to był
znak:-). Czyli: są tematy, które jak mi się wydaje- są podobnie rozumiane
przez nas, i dlatego już kilka razy Ci napisałem, żebyśmy może na takie
tematy pogadali.
To wymuszanie prostowań jest męczące :) Rzadko kiedy zaś skupiasz
się, w odniesieniu do swojej osoby, na meritum i bezpośrednio wyrażonych
na swój temat opiniach.
====================================================
================================
Redart- chcesz, żebym skupił się na uwagach ad personam, ale przecież na
podobne z mojej strony się oburzasz.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
544. Data: 2011-07-01 17:29:29
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia Fri, 01 Jul 2011 16:14:01 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-07-01 14:56, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 1 Jul 2011 14:47:10 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Fri, 01 Jul 2011 07:27:12 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 30 Jun 2011 22:51:18 +0200, Chiron napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Nie ma statystyk- bo nie ma przypadków. Ściągamy do siebie
>>>>>>> oktreślonych ludzi i wydarzenia.
>>>>>>
>>>>>> Dokładnie.
>>>>>> Nawet tych od mycia klamek szczotką od kobla. Mentalność ofiary
>>>>>> tworzy jej prześladowcę, nigdy odwrotnie.
>>>>>
>>>>> Ciekawe spostrzeżenie w kontekście Twoich doświadczeń życiowych ze
>>>>> współpracownikami w szkole.
>>>>
>>>> Masz rację, ciekawe! Dlatego, kiedy SAMODZIELNIE doszłam do powyższej
>>>> (znanej zresztą i starej jak swiat) konkluzji, jak widzisz SKUTECZNIE
>>>> zmieniłam SWOJĄ mentalność. I to samo radzę innym, żeby dzięki mnie oni
>>>> nie musieli SAMODZIELNIE przebijać się przez to, co ja. Cos widzisz
>>>> nielogicznego we mnie nadal?
>>>
>>> Zasadniczo masz rację, ale wiesz... ludzie to jednak takie dziwne są, że
>>> wolą coś samodzielnie właśnie.
>>
>> Ino nie zawsze im wychodzi. Nie? I wtedy przychodzą TUTAJ po pomoc...
>
> I taka wcześniejsza pogadanka całkowicie by wyeliminowała "niewyjście"?
>
Zaraz tam "całkowicie wyeliminowała".
Gdyby na to był szybki i skuteczny sposób, to nikt nie byłby w takiej
sytuacji.
Uświadomienie sobie/komuś właściwego kierunku to POŁOWA roboty dopiero,
resztę trzeba WYPRACOWAĆ.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
545. Data: 2011-07-01 17:38:24
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iuksk9$u1j$1@node2.news.atman.pl...
>> Złośliwy to jest akurat Ghost, Twój 'główny' oponent.
Etam, prosze nie nobilitowac chirona, jam tu tylko łowca czarowników.
> dosyć mało spotykane? Dziwny to oponent, czyż nie? Jeśli chodzi o
> złośliwość- IMO jest po prostu chamski.
Ojej, ale chyba nie az tak chamski by napisac:
"Problem w tym, że trudno stwierdzić, którym otworem Ghost odpowie- tak samo
śmierdzi"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
546. Data: 2011-07-01 17:44:37
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-07-01 13:57, Chiron pisze:
> spojrzenia innych dzieci, niektórych nauczycieli: mama się nazywa tak,
> tata inaczej. Nie mają ślubu.
No paczpan! To tak jak u nas - mama inaczej, tata inaczej, a ślub mamy. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
547. Data: 2011-07-01 17:59:37
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-07-01 09:56, R pisze:
>
> ch dziedzicznych chorobach, i o tym czy nam wiadomo o naszym braku
> płodności (leczenie/operacje/świnka u nastolatka). Nie wiem czy ten
> wywiad u księdza był jego inwencją własną czy powszechną w KK praktyką
> ale wydał mi się bardzo dobrym pomysłem. I wydaje mi się, że
> zastosowanie takiego pomysłu i przed ślubami cywilnymi też by ludziom
> nie zaszkodziło. Jakieś krótkie przeszkolenie (na kształt kursu
> przedślubnego) w temacie praw i obowiązków małżonków oraz psychologii
> bycia razem powinno (wg. mnie) wręcz trafić do szkół. Ale petycji w
> tej sprawie pisać nie będę ;).
>
>> Nie myślą w pierwszej kolejności o wypytaniu o geny, choroby i długi,
>> ale wierzą, że znają tę drugą osobę na tyle dobrze, żeby kochać ją
>> taką jaką ona jest, nawet jeśli ta druga osoba jest na coś chora (np.
>> zaburzona psychicznie).
>
> I właśnie te osoby postulowałabym nieco ku ziemi ściągnąć zanim same o
> tę ziemię pacną lecąc z dużej wysokości. Bo tak właściwie to osobom
> mocno po ziemi stąpającym to wszystko nie jest potrzebne - im by się
> przydało aby czasami sobie pobujały w obłokach ;).
Ale po co ściągać ich na ziemię i odbierać im te jedne z niewielu
beztroskich i radosnych w życiu chwil?! Owszem, były przecież przez całe
wieki praktykowane małżeństwa "ustawiane" przez rodziców, którzy brali
pod uwagę "najważniejsze" (z punktu widzenia rozsądku) w życiu sprawy -
majątek, dobre geny, status społeczny itd. A przecież i tak te
małżeństwa nie zawsze były szczęśliwe i zdarzały się patologie i
choroby. Dobry wybór partnera powinno się "projektować" u dzieci w
procesie wychowawczym poprzez własny przykład dobrych relacji z
partnerem oraz ewentualnie w okresie "narzeczeństwa" naszych dzieci.
Tego się nie załatwi wywiadem przedmałżeńskim.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
548. Data: 2011-07-01 22:28:50
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:iul121$jnc$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-01 13:57, Chiron pisze:
>> spojrzenia innych dzieci, niektórych nauczycieli: mama się nazywa tak,
>> tata inaczej. Nie mają ślubu.
>
> No paczpan! To tak jak u nas - mama inaczej, tata inaczej, a ślub mamy. :)
>
Po co tak komplikować? No chyba że miałaś tak sławne, wyrobione nazwisko, że
trzeba było.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
549. Data: 2011-07-02 06:23:49
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 01 Jul 2011 07:27:12 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 30 Jun 2011 22:51:18 +0200, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Nie ma statystyk- bo nie ma przypadków. Ściągamy do siebie oktreślonych
>>>> ludzi i wydarzenia.
>>> Dokładnie.
>>> Nawet tych od mycia klamek szczotką od kobla. Mentalność ofiary tworzy jej
>>> prześladowcę, nigdy odwrotnie.
>> Ciekawe spostrzeżenie w kontekście Twoich doświadczeń życiowych ze
>> współpracownikami w szkole.
>
> Masz rację, ciekawe! Dlatego, kiedy SAMODZIELNIE doszłam do powyższej
> (znanej zresztą i starej jak swiat) konkluzji, jak widzisz SKUTECZNIE
> zmieniłam SWOJĄ mentalność. I to samo radzę innym, żeby dzięki mnie oni nie
> musieli SAMODZIELNIE przebijać się przez to, co ja. Cos widzisz
> nielogicznego we mnie nadal?
Przypuszczam, że jest różnica pomiędzy jakąś formą mobbingu w pracy, a
terrorem domowym. Chociażby z tego powodu, że dom i rodzina
przynajmniej w założeniu powinny gwarantować poczucie bezpieczeństwa. Ty
wychodząc z toksycznej pracy, wracałaś w domowe pielesze, do ludzi,
którzy nie proponowali Ci umycia naczyń szczotką od kibla w ramach
dobrej rady.
Czaisz różnicę?
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
550. Data: 2011-07-02 06:28:40
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoIkselka pisze:
> Dnia Fri, 01 Jul 2011 07:39:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Jest jakiś limit czasowy, kiedy pozostaje się w związku nieformalnym i
>> można sobie do woli rogi przyprawiać? Pytam, bo są pary, które pozostają
>> w wieloletnich 'narzeczeństwach'.
>
> Owszem, pozostają w wieloletnich - ale jakoś czas pokazuje, że nie ma bata
> i albo się rozstają, albo... borą ŚLUB. JEDNAK.
Jest trzecie albo. Żyją tak jak to sobie wymyślili bez ślubu.
> Wnioski pozostawiam Tobie, bo ja mam swoje.
Moje są od początku takie same. Udanego związku nie gwarantuje ślub, ba
nie gwarantują go nawet głęboka wiara i obietnica przed Bogiem.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |