Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dzieci bawią w sklepie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dzieci bawią w sklepie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2011-12-09 16:56:24

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ql62q685worp.l6nqbin5xenu.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>
>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 m...@i...pl
>> <m...@i...pl> napisał(a):
>>
>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>> że tu jest jak w Doomie.
>>
>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>
> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
> widuję takie różne "kościołowe" potForki...

Z różkami i ogonkiem?

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2011-12-09 19:33:41

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 8 Gru, 14:21, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> "Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?"

Nie tylko bawią, ale też wzruszają...

Ostatnio dostaję telefon od żony:
- Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
przez całą ulicę
obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...

Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
nic mu nie jest.

- A gdzie Hania? - pytam
- W drugiej karetce - mówi żona

Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
kroplówki,
a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa

- Haniu nic Ci nie jest?
- Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
smutno nie było...

Stalker

*Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
ale zatrzymali się przy wypadku...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2011-12-09 19:47:21

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 9 Dec 2011 17:56:24 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ql62q685worp.l6nqbin5xenu.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>>
>>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 m...@i...pl
>>> <m...@i...pl> napisał(a):
>>>
>>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>>> że tu jest jak w Doomie.
>>>
>>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>>
>> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
>> widuję takie różne "kościołowe" potForki...
>
> Z różkami i ogonkiem?
>

Takich nie widziałam, choć zapewne tym poniżej nawet różki i ogonek też już
nie zaszkodziłyby:
http://tiny.pl/hjqmr
http://tiny.pl/hjqmw
http://tiny.pl/hjqmc
http://tiny.pl/hjqmd
itd, itp.



--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2011-12-09 20:19:30

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Stalker pisze:
> On 8 Gru, 14:21, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>
>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>
>> "Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?"
>
> Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
>
> Ostatnio dostaję telefon od żony:
> - Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
> Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
> Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
> przez całą ulicę
> obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...
>
> Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
> nic mu nie jest.
>
> - A gdzie Hania? - pytam
> - W drugiej karetce - mówi żona

> Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
> kroplówki,
> a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa

Osz w mordę. Jak dobrze, że nic im się nie stało.

> - Haniu nic Ci nie jest?
> - Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
> smutno nie było...

Boskie :-)

--

Paulinka
Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2011-12-09 20:21:01

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-12-09 20:33, niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
> On 8 Gru, 14:21, zażółcony<r...@c...pl> wrote:
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
>
> Ostatnio dostaję telefon od żony:
> - Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
> Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
> Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
> przez całą ulicę
> obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...

Orzesz!

> Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
> nic mu nie jest.
>
> - A gdzie Hania? - pytam
> - W drugiej karetce - mówi żona
>
> Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
> kroplówki,
> a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa
>
> - Haniu nic Ci nie jest?
> - Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
> smutno nie było...
>
> Stalker
>
> *Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
> ale zatrzymali się przy wypadku...

Dobra... dla mnie to deczko przerażające a nie wzruszające (i na
szczęście się dobrze skończyło).
Ale wiem, sama relacja ze zdarzenia często bardziej działa na wyobraźnię
niż samo zdarzenie.
Pamiętam jak swego czasu walnął mnie gościu z prawa... w ciąży byłam...
toteż zadzwoniłam do zakładu, że się spóźnię z tego powodu, a jak po
wymianie grzeczności z panem pojechałam do fabryki, wszystkie kuleżanki
blade czekały na mnie w drzwiach.
Do dziś nie wiem, na co liczyły...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2011-12-09 20:21:54

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 21:19, Paulinka <p...@w...pl> wrote:

> Paulinka
> Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.

Dawaj jakiś wieczorny termin, Hanka też chętnie zagra.

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2011-12-09 20:23:09

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:7oj4vin3egg1.1aurzfx1gtjmq.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 9 Dec 2011 17:56:24 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:ql62q685worp.l6nqbin5xenu.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>>>
>>>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 m...@i...pl
>>>> <m...@i...pl> napisał(a):
>>>>
>>>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>>>> że tu jest jak w Doomie.
>>>>
>>>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>>>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>>>
>>> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
>>> widuję takie różne "kościołowe" potForki...
>>
>> Z różkami i ogonkiem?
>>
>
> Takich nie widziałam, choć zapewne tym poniżej nawet różki i ogonek też
> już
> nie zaszkodziłyby:
> http://tiny.pl/hjqmr
> http://tiny.pl/hjqmw
> http://tiny.pl/hjqmc
> http://tiny.pl/hjqmd
> itd, itp.

Niezłe ;-)
I przyznaję że nie tak zrozumiałam Twoje zdanie :-)

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2011-12-09 20:23:10

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Nixe <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-09 21:21, Qrczak pisze:

> Pamiętam jak swego czasu walnął mnie gościu z prawa... w ciąży byłam...
> toteż zadzwoniłam do zakładu, że się spóźnię z tego powodu, a jak po
> wymianie grzeczności z panem pojechałam do fabryki, wszystkie kuleżanki
> blade czekały na mnie w drzwiach.
> Do dziś nie wiem, na co liczyły...

Na autograf ;-)

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2011-12-09 20:23:51

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 21:21, Qrczak <q...@g...pl> wrote:

> > *Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
> > ale zatrzymali się przy wypadku...
>
> Dobra... dla mnie to deczko przerażające a nie wzruszające

No nie wiem, pan Zygmunt wyglądał na wzruszonego :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2011-12-09 20:24:21

Temat: Re: Dzieci bawią w sklepie
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Stalker pisze:
> On 9 Gru, 21:19, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
>
>> Paulinka
>> Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.
>
> Dawaj jakiś wieczorny termin, Hanka też chętnie zagra.

Może jutro o stałej porze?
Będziemy już na pewno w domu po wizycie u babci.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wygram/przegram wybory
Kura czy Ja-jko
na mily poczatek dnia
Nowy wątek
Naturalne metody planowania rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »