| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2007-04-11 22:35:51
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:evjnhs$aks$1@node1.news.atman.pl...
>
> Ja tam szat nie drę, ale kurcze chciałabym nie musieć codziennie ścielić
> łóżka, chować pościeli, składać wersalki. A mając spanie w dużym pokoju
> tego się nie uniknie niestety.
Doskonale rozumiem. No to nie wiem, może usiądź jeszcze raz i popatrz, czy
nie da się zrobić jednak 4 pokoi, nawet jakby któryś miał być przechodni?
Wiem, że to nie jest proste, ale w moim przypadku się sprawdziło i polecam
(w miarę możliwości oczywiście) :-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2007-04-12 05:40:12
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Szpilka napisał(a):
>
> Buduje nam się mieszkanie. 70 m2, 3 pokoje.
> Rodzina 2 + 2, dzieci różnica wieku 5 lat.
> I tak się zastanawiam nad pewną kwestią:
> dzieci razem w jednym pokoju czy osobno w dwóch.
> Jeśli bym nie przestawiała ścian i zostawiła tak jak jest na planie to
> pokoje mają metraż - 18 m2, 13 m2 i 10 m2. Wtedy dwa pokoje osobno dla
> dzieci, my ze spaniem w dużym.
Trochę za późno, ale.....Mieszkanie dla 2+2 powinno obejmować salon (
cokolwiek w bloku to znaczy ), sypialnia dla rodziców i 2 oddzielne
pokoje dla dzieci. Razem 4 pokoje, do zrobienia na co najmniej 75 m^2.
> Jest możliwość tak poprzestawiania ścian że będzie duży pokój razem
> z aneksem kuchennym ok 26 m2, pokój 16 m2 i 7 m2.
> Wtedy ten 16 m byłby wspólny dla dzieci, a klitka 7m na naszą sypialnię.
Podusicie się - na 7 m^2 braknie wam powietrza. Serio - za mała kubatura
dla 2 osób. Owszem, na 16 m^2 da się wydzielić fajne kąty dla dzieci.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2007-04-12 06:14:40
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Dnia Wed, 11 Apr 2007 21:59:54 +0200, Waćpanna lub waćpan Szpilka, w
wiadomości <news:evjerp$8ps$1@node1.news.atman.pl> zawarł, co następuje:
> Jak Wy byście zrobili? Ulokowali dzieci razem czy osobno?
> Jakie za a jakie przeciw wspólnego i oddzielnego pokoju dla dzieci?
W moim domu rodzinnym bracia (2 lata różnicy) przez wiele lat mieli współny
pokój, ja osobny, trzeci dziadek, a czwarty rodzice. Po śmierci dziadka
(najstarszy brat miał lat 12 czy 14, nie pamiętam), do jego pokoju
wprowadził się najstarszy brat, rodzice odpuścili sobie robienie sypialni.
Dopiero teraz, gdy cała nasza trojka wychodzi z domu będą mieli 4 pokoje
dla siebie. Zapytani twierdzą, że woleli mieć salon dla siebie i święty
spokój, bo dzieci odizolowane, niż rozkoszną sypialnię i wrzaski ze
wspólnego pokoju.
Czynnikiem decydującym była też nauka - jednen z braci już był w liceum,
drugi w podstawówce, potem rozrzut liceum-studia i własny pokój jednak
każdemu się przydawał.
Stąd IMO jeśli już razem to tylko tak do pierwszej, drugiej gimnazjum,
potem młody człowiek ma ochotę na spokój, bez obciachowego młodszego brata
np ;)
Ja bym się poświęciła. Pomyśl, za 20 lat to mieszkanie będzie caaaaałe
Twoje :D
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2007-04-12 06:29:34
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
> Buduje nam się mieszkanie. 70 m2, 3 pokoje.
> Rodzina 2 + 2, dzieci różnica wieku 5 lat.
> I tak się zastanawiam nad pewną kwestią:
> dzieci razem w jednym pokoju czy osobno w dwóch.
> Jeśli bym nie przestawiała ścian i zostawiła tak jak jest na planie to
> pokoje mają metraż - 18 m2, 13 m2 i 10 m2. Wtedy dwa pokoje osobno dla
> dzieci, my ze spaniem w dużym.
> Jest możliwość tak poprzestawiania ścian że będzie duży pokój razem
> z aneksem kuchennym ok 26 m2, pokój 16 m2 i 7 m2.
> Wtedy ten 16 m byłby wspólny dla dzieci, a klitka 7m na naszą sypialnię.
>
> Jak Wy byście zrobili? Ulokowali dzieci razem czy osobno?
> Jakie za a jakie przeciw wspólnego i oddzielnego pokoju dla dzieci?
A możesz mniej więcej wklikać plan tego mieszkania ?
Bez planu trudno cokowlwiek doradzić.
Ja jestem po 4 przeprowadzkach i ten stan obecny jest chyba najgorszy.
My z mężem ulokowani jesteśmy w części wspólnej dla wszystkich domowników.
Pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2007-04-12 06:37:20
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Szpilka" :
> A do jakiego wieku wspólne pokojowanie nie jest konfliktowe?
> Chyba nagle po skończeniu 10 lat i wejściu w wiek nastoletni nie pojawia
się
> taka silna potrzeba prywatności.
U mnie było jest akurat dokładnie odwrotnie.
Mamy trzy pokoje jeden "od zawsze" był chłopaków, jeden nasz a trzeci
wspólny.
Obecnie chłopcy mają lat 15 i 20.
Konflikty były najbardziej intensywne w wieku przedszkolno-wczesnoszkolnym.
Obecnie od kilku lat jest coraz większy spokój i potrafią się pogodzić.
Oczywiście każdy ma swoją szafkę i biurko.
Ale nigdy nie było potrzeby rysowania "kresek" na podłodze, ani nie było
kłótni z powodu "zajmowania terytorium" (były o co innego).
Faktem jest że od prawie dwóch lat starszy mieszka na stałe w Krakowie i w
domu bywa w weekendy.
Tam mieszka w jednym pokoju z dwoma kolegami.
Potrzeba prywatności jest cechą bardzo indywidualną i nigdy nie wiadomo
jakie dziecko Ci się trafi ;-)
Ja jakoś nie mam tej potrzeby zbyt rozbudowanej, mieszkałam w "kołchozie" w
akademiku, na wakacjach często sypiam dwa tygodnie w namiocie z obcą osobą.
Moje dzieci podały się po mnie i tak jest chyba łatwiej.
Ja bym spróbowała na początek jeden pokój wspólny dla dzieci (zwłaszcza
jeśli są tej samej płci), a zmianę zawsze można przecież potem zrobić.
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2007-04-12 07:01:18
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał
| Jeśli bym nie przestawiała ścian i zostawiła tak jak jest na planie to
| pokoje mają metraż - 18 m2, 13 m2 i 10 m2. Wtedy dwa pokoje osobno dla
| dzieci, my ze spaniem w dużym.
|
jeśli dzieciaki są małe a Ty koniecznie chcesz im zapewnić komfort bycia
osobno to ja na Twoim miejscu w tym pokoju 18 metrowym postawiłabym ściankę
działową albo jakieś inne jebutne drzwi suwane - ot i każdy chłopiec ma
własny kąt - mały bo mały ale własny :)
10 metrów na sypialnię i 13 na salon :)
badełej - mam pokój 20 m2 i on naprawę nie jest malutki :) spokojnie można
by postawić na połowie ściankę i akurat będzie miejsce na łóżko, biureczko i
regał na zabawki - a i na komodę może znadzie się miejsce :)
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2007-04-12 07:16:46
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
"Basia Z." napisał(a):
> Całkiem poważnie - planujemy coś dla dzieci, poświęcamy się a oni tak potem
> mają wszystko w d... użym poważaniu.
Nie wiem - ja może za młodym rodzicem jestem, ale patrząc wokoło
nabieram przekonania że nie ma sensu dzieciom układać przyszłości w
sensie uwiązania do miejsca.
> Moim zdaniem oderwanie się od rodziny w wieku lat 17-18 jest bardzo zdrowe,
> bo pozwala na samodzielność.
> Wtedy problem wspólnego zamieszkiwania rozwiązuje się sam.
Dokładnie tak.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2007-04-12 07:17:48
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Użytkownik "Basia Z." <bjz@_(prosze_usun_to)_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:evkm57$1a1b$1@news2.ipartners.pl...
>
> W sytuacji jak powyżej myślałabym głównie o sobie nie o dzieciach.
Wygodne, tylko propagowane "w dół" (myślenie o sobie nie o innych) może
skutkować na przykład 12 szczurami we wspólnym pokoju i awanturami o to, kto
ma sprzątać dwutygodniowy syf... Wiesz Basiu, akurat Twój przykład _dla
mnie_ jest zupełnie nieprzekonujący :-(
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2007-04-12 07:19:22
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Dorota" :
> Czy skoro rodzice mają tę przewagę, że kupują mieszkanie to muszą się
> poświęcić, bo kupili za male?!
> Zreszta w tym wypadku nie ma to znaczenia, mieszkanie jest jakie jest.
> I właśnie Sylwia zastanawia się jak zabezpieczyć swą prywatność.
>
> Ja bym razem chlopaków umieściła, a sama się cieszyła choc siedmiometrową
> intymnością.
> Kuchnia jako jedyne neutralne pomieszczenie to malo, jeśli można inaczej.
Ja się Dorota z Tobą zgadzam.
W sytuacji jak powyżej myślałabym głównie o sobie nie o dzieciach.
Całkiem poważnie - planujemy coś dla dzieci, poświęcamy się a oni tak potem
mają wszystko w d... użym poważaniu.
Znam sytuację, kiedy matka całe lata harowała jako sprzątaczka w Stanach
Zjednoczonych aby dzieciom wybudować dom (jednemu) i kupić mieszkanie
(drugiemu). Cały czas mówiła że "to dla dzieci". Teraz mając ponad 50 lat ma
piękny dom i mieszkanie a dzieci po studiach wyjechały do Niemiec i do
Stanów i tam już chyba pozostaną.
To oczywiście przypadek skrajny.
Ale skąd wiesz czy Twoje dzieci w wieku nastoletnim nie zechcą studiować w
innym mieście ?
Moim zdaniem oderwanie się od rodziny w wieku lat 17-18 jest bardzo zdrowe,
bo pozwala na samodzielność.
Wtedy problem wspólnego zamieszkiwania rozwiązuje się sam.
A że dwaj chłopcy w zbliżonym wieku pomieszkają razem w dość dużym pokoju
(który nawet potem można ewentualnie podzielić szafkami) to im nic nie
zaszkodzi.
Nawet pomoże w nauce współżycia z drugą osobą o innym charakterze (co się
potem bardzo przydaje w małżeństwie).
Trochę zdrowego egoizmu !
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2007-04-12 07:32:53
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Dnia Thu, 12 Apr 2007 09:19:22 +0200, Waćpanna lub waćpan Basia Z., w
wiadomości <news:evkm57$1a1b$1@news2.ipartners.pl> zawarł, co następuje:
> W sytuacji jak powyżej myślałabym głównie o sobie nie o dzieciach.
> Całkiem poważnie - planujemy coś dla dzieci, poświęcamy się a oni tak potem
> mają wszystko w d... użym poważaniu.
Świetne podejście. To może w ogóle nie mieć dzieci. Albo w ogóle ich nie
wychowywać, skoro one i tak będą miały wszystko w poważaniu. No bez
przesady, co za pesymizm.
> Moim zdaniem oderwanie się od rodziny w wieku lat 17-18 jest bardzo zdrowe,
> bo pozwala na samodzielność.
Idąc tokiem pesymistycznym, to nie samodzielnośc będzie a balangi od rana
do nocy i od nocy do rana ;)
A tak już na marginesie to samodzielności można się uczyć także we własnym
domu.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |