Data: 2003-10-21 14:56:29
Temat: Dziekuje :-) Re: Podejmowanie waznych decyzji
Od: :: Solana :: <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rockowa wrote:
> Najlepszym rozwi?zaniem by?o by przekonanie m??a ?eby si? wstrzyma? , na
> jaki? czas ( ustalcie go miedzy sob? )
Sluchaj, o to chodzi, ze moj maz potraktowal to jako malo wazny problem.
Tak malo wazny, ze nie zapytal mnie o zdanie, czy ja chce miec tego
konia. Jak sama sprowokowalam rozmowe, mial mase argumentow, np. ze nie
bedzie nas prawie nic kosztowal, itp. Sam zamowil owies, siano, przez
pare dni ustawial slupki na lace, gdzie kon bedzie biegal. Nie pytajac
mnie czy mam czas, a akurat nie mialam, umowil sie, ze w niedziele
(zeszla) pojedzie po niego (w niedziele mam ostatni dzien na
przygotowanie pracy egzaminacyjnej, wiec bylo mi bardzo nie na reke :-(
Tak wiec, od 3 dni kon jest u nas.
W sumie nie moge sie do niczego (oprocz tej niedzieli) przyczepic. Konik
jest bardzo dobrze ulozony, wszystkim sie interesuje i podoba mu sie u nas.
Dziewczyny wariuja, wlasnie poszly dac mu jablka, ale obawiam sie, ze
ich nie zje, bo on lubi warzywa tylko ekologiczne ;-) Komedia!
Ciekawa jestem kiedy ja pokonam moj strach i go poglaszcze lub podam
marchewke (ekologiczna ;-) z reki...
A wracajac do podejmowania decyzji... Pytam wczoraj mojego meza:
"jak mi radzisz, kupic ten plaszcz?"... A on na to: "przeciez ja sie na
tym nie znam"..... No i sie dowiedzialam...
Dzieki Wszystkim za pomoc,
szczegolnie Malgosi - "kolorowej", za to co napisala o radzeniu sobie z
bolem.
pozdrawiam, magda
|