Wiecie Ludziska, dawno juz na jagodach nie bylem ale ostatnio widzialem
Wildeheidelbeeren. Niestety nie bylo szefa tylko jakis tumanowaty "Ruski"
wiec zapytac nie bylo kogo. Ale wygladalo to na prawdziwe lesne czarne
jagody. Niestety nie bylo nazwy lacinskiej tylko ze Wild.Troche jakby za
wysokie. Jednak staly obok borowek amerykanskich i owoce mialy zdecydowanie
mniejsze. Spotkaliscie sie juz z tym, zeby ktos sprzedawal czarne jagody w
doniczkach? Az mnie korci zeby kupic i w ziemie wsadzic. Folie jeszcze mam,
dokupilbym tylko torfu albo kwasnej gotowej ziemi i na jagody chodzilbym do
wlasnego lasu. No.... lasku.

Irek