Witam,
mąż od kilku miesięcy wyczuwał drobną zmianę w kolanie. Siedząc i
przesuwając po "szczycie" kolana (tam gzie się skóra przy ugięciu stawu
naciąga najbardziej ;-)) palcem wyczuwał w prawym kolanie niewielkie
wgłębienie, które przy ucisku trochę kłuło. Z czasem ból stawał się
silniejszy. Nie może klękać ani mocniej dotknąć kolana, nawet jak śpi tak,
że wierzchem kolana dotyka łóżka to ból jest okropny. Określa to tak, jakby
mu się coś od środka wbijało w skórę. Ortopeda dał mu jakiś czas temu w to
miejsce zatrzyk podskórny z jakiegoś sterydu i na kilka dni wytworzyła się
taka niby poduszeczka, dzięki której dolegliwości się znacznie zmniejszyły
ale po tygodniu było jak dawniej. Mąż zaczął rehabilitację - diadynamic i
laser, i jakby zaczęło pomagać. Miesiąc temu musiał niestety rehabilitację
przerwać z powodu pracy i wszystko wróciło. Teraz wgłębienie jest dwa razy
większe niż na początku a kłucie jest przy najmniejszym nawet dotknięciu.
Ortopeda na pytanie, co mężowi jest nie udzielił odpowiedzi bo sam szczerze
mówiąc nie wiedział.
Może ktoś poradzi co to może być i co z tym robić?
Pozdrawiam