Strona główna Grupy pl.sci.medycyna ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?

Grupy

Szukaj w grupach

 

ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-15 17:44:15

Temat: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: w...@v...pl szukaj wiadomości tego autora

PYTANIE KIERUJE DO LEKARZY GINEKOLOGÓW I NIE TYLKO...
(są to pytania może błahe, ale chciałabym na nie znać odpowiedź)

Każdy ginekolog, nie jest jedynie lekarzem, ale jest też i człowiekiem. I
ostatnio tak się zastanawiałyśmy z koleżankami, że ciężko jest chyba takowemu
zawsze zachować dystans do tego co robi. A widuje on przeciez najróżniejsze
rzeczym (kobiety ładne i brzydkie, zdrowe i chore). I tak zastanawiam się czy w
umyśle lekarza ginekologa pojawiaja się wogole myśli z przdziału od
zdegustowania do zachwytu? Czy ocenia on aspekty estetyczne tego co robi, tego
jak wygląda jego pacjentka? Czy zachowuje może zimny profesjonalizm we
wszystkich sytuacjach i powstrzymuje się od ocen nawet jeśli takowe same mu do
głowy przychodzą?
A może jest w takiej rutynie, że nie postrzega kobiety jako kobiety, tylko
kobiete jako pacjenta - obiekt badania.

Jak to jest naprawde?

wiem jak być powinno, ale tak jak powiedziałam - lekarz też człowiek...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-07-16 10:08:14

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <w...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1e4d.000002e3.40f6c26e@newsgate.onet.pl...
> PYTANIE KIERUJE DO LEKARZY GINEKOLOGÓW I NIE TYLKO...
>

Ginekologiem nie jestem (na szczęście;), ale kilku znam.
Swoje pacjentki traktują wyłącznie "chłodnym okiem" lekarza i to jest chyba
zdrowe podejście. Jedyne, co ich trochę bulwersuje, to brak dbałości o
higienę osobistą u części pacjentek, ale zdążyli się do tego przyzwyczaić;)

Pozdr. Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-07-16 11:08:45

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "involve" <u...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:cd8995$i8j$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> Jedyne, co ich trochę bulwersuje, to brak dbałości o
> higienę osobistą u części pacjentek, ale zdążyli się do tego
przyzwyczaić;)

Pierwszy raz słyszę. To straszne. Brak mi słów, aby ująć tą okropność...

---
Pozdrowienia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-07-16 14:05:57

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "Adriana" <w...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

>Jedyne, co ich trochę bulwersuje, to brak dbałości o
>higienę osobistą u części pacjentek.

To jeśli mowa o higienie, to mam kolejne pytanie. Czy higenicznie znaczy tyle
co czysto i bezwonnie, czy może czysto, bezwonnie i łyso.

Innymi słowy, czy owłosienie łonowe, tak często nie lubiane przez męską część
społeczeństwa, można uznać za stan naturalny i śmiało iść z takoowym do
ginekologa??

Czy można przy tym wyjsc z założenia, że nawet jeśli lekarz ginekolog w życiu
prywatnym woli ogolone, to w pracy zdążył się przyzwyczaić do różnych widoków i
coś takiego go ani troche nie rusza.

Proszę o odpowiedzi i zapraszam do dyskusji :)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-07-16 14:52:33

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "involve" <u...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cd8d0f$ahh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pierwszy raz słyszę. To straszne. Brak mi słów, aby ująć tą okropność...

Pierwszy raz słyszysz o braku higieny? To kamyczek z innego podwórka.
Kolega ortopeda przyjmował pacjentów w poradni. Przychodzi matka z synem -
chłopak we wczesnym wieku szkolnym. Kumpel prosi o rozebranie dziecka do
badania. Matka każe ściągnąc chłopakowi koszulkę, kumpel na to, żeby
rozebrać dziecko do majtek - chce ocenić całą sylwetkę. Matka się ociąga -
po chwili wychodzi, dlaczego. Dziecko jest umyte do połowy ciała, nogi zaś
brudne nieprzeciętnie, podobnież skarpetki. Matka tłumaczy się, że sądziła,
że przy wadzie kręgosłupa nie będzie musiała rozbierać syna do
majteczek............

Ja zaś na drzwiach do gabinetu fizykoterapii i rehabilitacji ujrzałam
ostatnio kartkę z prośbą, aby pacjenci się myli przed zabiegami. Co prawda
nie napisano tego tak dosłownie, ale właśnie o to chodziło. I nie mówcie mi,
że problemem jest brak zaopatrzenia w wodę...........

Pozdr. Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-07-16 21:03:24

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "HeSy" <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja uważam, że jak najbardziej jest to stan naturalny i nie ma o czym mówić.
Zresztą bądźmy szczerzy, z tego co wiem, wiele nawet młodych i zadbanych
kobiet nie goli okolic intymnych, nie mówiąc już o starszych... Mnie zresztą
bardzo mocno i starannie wydepilowane (jak to ładnie określiłaś "łyse")
okolice intymne kojarzą się bardzo z erotyką i chyba głupio by mi było iść
tak do ginekologa, żeby nie pomyślał, że to jakieś podteksty...
A propos, przypomniał mi się dowcip : Dziewczyna szła do ginekologa i nie
miała czasu już iść do domu, więc u koleżanki szybko się wymyła i spryskała
jakimś dezodorantem. Lekarz nie mógł wyjść z podziwu: "ale się pani
przygotowała...", i tak kilka razy. Po powrocie okazało się, że to nie był
dezodorant, tylko lakier do włosów z brokatem...
Użytkownik "Adriana" <w...@v...pl> napisał w wiadomości
news:0133.00000134.40f7e0c4@newsgate.onet.pl...
> >Jedyne, co ich trochę bulwersuje, to brak dbałości o
> >higienę osobistą u części pacjentek.
>
> To jeśli mowa o higienie, to mam kolejne pytanie. Czy higenicznie znaczy
tyle
> co czysto i bezwonnie, czy może czysto, bezwonnie i łyso.
>
> Innymi słowy, czy owłosienie łonowe, tak często nie lubiane przez męską
część
> społeczeństwa, można uznać za stan naturalny i śmiało iść z takoowym do
> ginekologa??
>
> Czy można przy tym wyjsc z założenia, że nawet jeśli lekarz ginekolog w
życiu
> prywatnym woli ogolone, to w pracy zdążył się przyzwyczaić do różnych
widoków i
> coś takiego go ani troche nie rusza.
>
> Proszę o odpowiedzi i zapraszam do dyskusji :)
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-07-17 11:15:17

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: w...@v...pl szukaj wiadomości tego autora

>Dziewczyna szła do ginekologa i nie
> miała czasu już iść do domu, więc u koleżanki szybko się wymyła i spryskała
> jakimś dezodorantem. Lekarz nie mógł wyjść z podziwu: "ale się pani
> przygotowała...", i tak kilka razy. Po powrocie okazało się, że to nie był
> dezodorant, tylko lakier do włosów z brokatem...




Hahahah :))))) Dobre. Pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-07-17 11:20:01

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: w...@v...pl szukaj wiadomości tego autora

>starannie wydepilowane (jak to ładnie określiłaś "łyse")
> okolice intymne kojarzą się bardzo z erotyką i chyba głupio by mi było iść
> tak do ginekologa, żeby nie pomyślał, że to jakieś podteksty...


Czyli jednym słowem sugerujesz, że ginekolog jednak myśli nad tym co widzi i
nie powstrzymuje się od ocen. Też mi się wydaje, że tak własnie jest. I teraz
pytanie, czy gorszą rzecz sobie pomyśli gdy zobaczy łysine, czy puszcze
kampinowską?? Chyba w sumie iść z puszczą go ginekologa, to mniejsze ryzyko, bo
to stan naturalny... albo to tylko mnie się tak wydaje?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-07-17 13:24:05

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mnie by się nie chciało zastanawiać nad takim drobiazgiem. Jest potrzeba,
idę do lekarza i tyle. W sumie co za różnica, co on sobie pomyśli lub nie
pomyśli? Szkoda czasu na takie debaty;)

Pozdr. Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-07-18 09:10:07

Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: La Luna <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru 16 Jul 2004 16:05:57 +0200 wiedźmin zdziwił się nieco, gdy
strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast rzucić mu się
do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Adriana, a następnie wyśpiewała
przytupując wdzięcznie:

> Proszę o odpowiedzi i zapraszam do dyskusji :)

Dyskusji?
To raczej nie dyskusja a jedynie rozmowa ktora zmierza w jakims dziwnym
kierunku.
Kazdy ginekolog jest inny i kazdy - tak jak kazdy facet - ma swoje
preferencje w zyciu prywatnym. PRYWATNYM. W pracy jest lekarzem.
I jeszcze tego brakowalo zebym sie przed wizyta u takowego miala
zastanawiac czy on woli miec taki czy taki widok przed oczyma.

Tak jak lekarz nie musi sie zastanawiac czy jego pacjentki wola brodatych,
wasatych czy moze dokladnie ogolonych.

W gabinecie lekarskim jest uklad pacjentka - lekarz i osobiste preferencje
w kwestii atrakcyjnosci erotycznej chyba sa najmniej wazne.
Lekarz ma sie dobrze zajac pacjentka - pacjentka powinna byc czysta i
gotowa do badania.
I nic wiecej.


--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kosc ogonowa
wycinanie migdalkow u 24 latka - jaki ma to sens?
alergia - obrzęk krtani
dolegliwści żołądkowe
Czy ktos zna te objawy?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »