Zrobiłam zakupy na Esentii i mam mieszane uczucia.
Po pierwsze - na przesyłkę czekałam tydzień - trochę to dużo, prawda?
Po drugie - wszystko było byle jak poupychane w szarobury papier i
wepchniete do zbyt duzego kartonu.
Po trzecie - na stronię Esentii jest szumne zapewnienie, ze przy zamówieniu
za 50 zł. dodają próbki (choć na zdrowy rozum próbki nie powinny powinny byc
"bonusem", tylko zachetą do zakupów konkretnych produktów).
Rachunek opiewał na ponad 100 złotych a w paczce była...jedna próbka kremu
do rąk "Ziaja" i jedna saszetka ich żelu na cellulit. Czyli jedna próbka na
50 zł zakupów?

Tak więc uczucia mam mieszane - niby wszystko w porządku, ale spodziewałam
się szybszej obsługi. Ponadto kiedyś złożyłam zamówienie, które przez 3
tygodnie miało status "potwierdzonego" i nigdy nie zostało zrealizowane,
mimo moich wielokrotnych prób kontaktu.

Co do zawartości, to jestem na szczescie zadowolna i na szybko chwalę:

a) jogurtowy mus do ciała Milky Beauty ( Bielenda) - bardzo dobrze nawilża,
jest gęsty i aksamitny, pachnie słodko i wyraźnie waniliowo. Świetnie będzie
otulał w chłodniejsze dni :) Zapach jest dośc intensywny i długo sie
utrzymuje.

b) pudrowy żel matujacy do strefy T (Bielenda) - wygląda, ze jest w
porządku, ale muszę go wypróbowac pod puder - wtedy się okaże, czy zdaje
egzamin,

c) Żel pod prysznic Aquina (Ziaja) - cytrusowy - pachnie miło, nienachalnie
i wg "spisu treści" rzeczywiście zawiera olejek eteryczny z pomarańczy.

Reszty zakupów na razie nie jestem w stanie ocenić ale zakupiłam też:
http://www.esentia.pl/servlet/SNFProduct?p_pid=26388
&session=bf98051f5429349e
bo mam dosyć piekącego Antidralu i równie piekącego Etiaxilu. Ten sztyft tez
jest "aluminiowy" ale przynajmniej nie zawiera alkoholu. Oby działał - na
rok nie musi wystarczyć, choć tak obiecują na opakowaniu.
Czy ktoś tego uzywał?
Jak wrażenia?

O.