« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-26 17:33:16
Temat: Etyka psychiatryTemat jest na tyle ciekawy, co bulwersujący. Problem dotyczy uzależnienia od
narkotyków. Czy psychiatra, do którego przychodzi uzależniona od narkotyków
osoba, może nie tyle, co zaniechać dalszej pomocy, ale wyrazić zwątpienie w
ostateczny skutek 'leczenia'? Chodzi o rozmowie psychiatry z rodzicami
nastoletniej narkomanki, o której wyżej mowa. Czy to jest nadużycie lekarza,
czy nieporozumienie?
Czy ktoś z fachowców jest w stanie wyjaśnić, jak standardowo wygląda opieka
zdrowotna w takich przypadkach. Czy podobnie na wzór AA, są grupy
Anonimowych Narkomanów? Jak długo trwa resocjalizacja i od czego w dużej
mierze zależy?
Pozdrawiam, K.
Poza tematem, Pilne!
Gospodarz z Żabieńca :) niech się zgłosi na prv, informacje, które mi
dostarczył są niewystarczające...
Przepraszam, że czasmi pisze nie na temat... juz kończe, pa :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-27 15:51:40
Temat: Re: Etyka psychiatry
Użytkownik "Kuki" <k...@s...pl> napisał w wiadomości
news:3c027d86@news.vogel.pl...
> Temat jest na tyle ciekawy, co bulwersujący. Problem dotyczy uzależnienia
od
> narkotyków. Czy psychiatra, do którego przychodzi uzależniona od
narkotyków
> osoba, może nie tyle, co zaniechać dalszej pomocy, ale wyrazić zwątpienie
w
> ostateczny skutek 'leczenia'? Chodzi o rozmowie psychiatry z rodzicami
> nastoletniej narkomanki, o której wyżej mowa. Czy to jest nadużycie
lekarza,
> czy nieporozumienie?
Więc zapoznaj się z danymi statystycznymi na temat uleczalności narkomanii,
a potem krytykuj. Lekarz poprostu uczciwie powiedział rodzicom, jakie ćpunka
ma szanse, bo pewnie chcieli wiedzieć. Lekarz ma obowiązek poinformowania
pacjenta lub jego najblizszej rodziny o stanie zdrowia i szansach na
wyleczenie. Nie ma za to prawa oszukiwać!.
>
> Czy ktoś z fachowców jest w stanie wyjaśnić, jak standardowo wygląda
opieka
> zdrowotna w takich przypadkach. Czy podobnie na wzór AA, są grupy
> Anonimowych Narkomanów?
Są grupy "Monaru", "Markotu" i jeszcze inne.
Jak długo trwa resocjalizacja
Kilka lat
i od czego w dużej
> mierze zależy?
Od konkretnego przypadku i silnej woli.Większość przypadków jest
nieuleczalna.
Dorrit
>
> Pozdrawiam, K.
>
>
> Poza tematem, Pilne!
> Gospodarz z Żabieńca :) niech się zgłosi na prv, informacje, które mi
> dostarczył są niewystarczające...
> Przepraszam, że czasmi pisze nie na temat... juz kończe, pa :)
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |