Data: 2003-09-14 20:07:45
Temat: Etyka zawodowa informatyka. Dopisek.
Od: Tomasz Kwiecień <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Etyka zawodowa informatyka. Dopisek.
----
- rewolucja przemysłowa nastapiła w 19 wieku i skończyła się w 20,
w 20 wieku zaczęła się rewolucja informacyjna
ludzie związani z komputerami są współczesną awangardą - wyznaczają przyszłe
oblicze świata
dlatego są na nich wywierane tak silne naciski ze strony zła - ono chce ich
zawłaszczyć, podobnie jak zawłaszczało przemysł
byc informatykiem to wielka nadzieja i wielka odpowiedzialność
nasze wachanie kim zostać...
- tacy zwykli macherzy nie maja nic do powiedzenia
polityka i biznes sie liczy a nie technologia
- zatem nie można być tylko macherem
konspekt wykładu polityka dla informatyków:
budować cywilizację, nabierać znaczenia, obserwować
jeśli coś zacznie się psuć - zabrać głos
- jaka my tam cywilizacje budujemy? w polsce?
w polsce sie o chleb walczy i jestesmy 100 lat za murzynami
swiat to teraz USA i Chiny dalej sa japonia,czesc azji, europa zach.
- psucie się: obligatoryjny identyfikator elektroniczny w ręce bądź identyfikator
plus interfejs mózg-maszyna
jeśli pojawią się sygnały tego, to wtedy informatycy mogą mieć dużo do powiedzenia
polska jest jedym z wielu krajów
bynajmniej nie najważniejszym
w zestawieniu z tą sprawą, jaką są losy całego świata - expendable
póki nic się nie psuje, można spokojnie się uczyć, programować, pracować, zakładać
rodziny, działać społecznie, itd
mam nadzieję, że jeszcze tak długo będzize
to jest najważniejsza kwestia w etyce informatyka
jest jakby strażnikiem - póki na świecie jest normalnie, nie ma innych zadań poza
pracą
jeśli coś się zacznie psuć - wtedy okaże się kim jest naprawdę
oby żaden z nas, co teraż żyjemy, nie musiał byc poddany takiej próbie
- to jest rzeczywistość ta, której się boimy, i wobec której jesteśmy
niezdecydowani
to jest to, co podświadomie czujemy i co nas wstrzymuje, żeby się w pełni poświęcić
nie wyjaśnione sprawy, o których mówi Ci tylko niezrozumiały głos sumienia
ja tylko ten głos czynię teraz bardziej zrozumiałym
wybór jest twój
nie przesadzam, ale mam nadzieję, że będzie dobrze
bo jak nie będzie, to... lepiej się modlić, żeby było dobrze
tak sądzę i tak chcę
- jeden informatyk niewiele moze
- widzę, że napisałem coś natchnionego i patetycznego
(natchnienie od Boga, żałosna patetyczność ode mnie)
(bo takie natchnienie można wyrazić bardziej strawnie - ale niestety nie jestem
literatem)
to te myśli to wynik roku przeglądania internetu (1999) oraz wielu wcześniejszych
przemyśleń i moich ciężkich rozterek)
(chciałbym, aby jak najwięcej informatyków potafiło tak na to spojrzeć jak ja)
(- bez udawania, że problemu nie ma, ale też bez lęku, i zdecydowanie)
( i łagodnie )
krótko mówiąc asertywnie (stanowczo, łagodnie, bez lęku - czytałem taką książkę o
asertywności kiedyś)
bo najbardziej typowa reakcja to zaprzeczanie
poza tym, wiesz, jak cenny może być taki pracownik, to potrafi skomentować mądrze
antyglobalistyczne obawy ?
- ja niewidze misji przed informatykami
- tak, bo teraz misji nie ma
teraz jest tylko obserwacja, warta jakby
bycie strażnikiem
mam nadzieję, że jeszcze wiele setek lat misją informatyków będzie tylko bycie
strażnikiem
ale wierzę też, że kiedyś nastąpi taki czas, że informatyk będzie musiał być
partyzantem na straconej placówce
wierzę w to, bo jestem chrześcijaninem
- aa, w takiej perspektywie - setek lat - to nabiera sensu
- no bo po to jest taka rola - żeby to setki lat jeszcze trwało, a nie kilkadziesiąt
----
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://tomasz.kwiecien.prv.pl
|