Strona główna Grupy pl.sci.psychologia sady a prawa ojca

Grupy

Szukaj w grupach

 

sady a prawa ojca

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-10-15 19:22:42

Temat: sady a prawa ojca
Od: "Ewa" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W trakcie rozmowy o rozwodach Nina stwierdzila autotytatywnie " W polskich
sadach prawo do opieki nad dziecmi ojciec ma szanse dostac tylko wtedy, gdy
matka jest chora psychicznie...." / cytuje z pamieci, wybaczcie ew.
niescislosci/
Mialam podobne wrazenie i pytalam kilku adwokatow zajmujacych sie sprawami
rozwodowymi. Potwierdzili, ze zaledwie kilka procent spraw rozwodowych
konczy sie przyznaniem praw ojcu - ale dodali rownoczesnie, ze niewiele
wiekszy procent ojcow sie o to stara, na ogol odpuszczaja dobrowolnie
ewentualnie walczac o wysokosc alimentow. Jak to wobec tego jest, panowie ?
moze jednak wiekszosc boi sie trudow samotnego wychowywania dzieci - i
rezygnuje z tego, pozniej narzekajac, jak to wredne sady ograniczaja Wasze
prawa ojca ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-10-15 23:38:07

Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Ewa" <p...@g...pl> writes:


> Mialam podobne wrazenie i pytalam kilku adwokatow zajmujacych sie sprawami
> rozwodowymi. Potwierdzili, ze zaledwie kilka procent spraw rozwodowych
> konczy sie przyznaniem praw ojcu - ale dodali rownoczesnie, ze niewiele
> wiekszy procent ojcow sie o to stara, na ogol odpuszczaja dobrowolnie
> ewentualnie walczac o wysokosc alimentow. Jak to wobec tego jest, panowie ?

wlasnie moj bardzo bliski znajomy ma sprawe rozwodowa w
trakcie. opieke nad dziecmi w istocie sobie odpuscil (a raczej
przestal sie starac) a to z bardzo prostego wzgledu. Mianowicie na
pocztaku kiedy sie staral zona wpadla w furie i stwierdzila "po moim
trupie". no i zaczela sie walka przed sadem... poniewaz sedzia jest
kobieta to uwierzyla jej, bez zadnego sprawdzania! ze maz ma 3 razy
wieksze dochody niz ma. podwyzszyla alimenty do kwoty takiej, ze jemu
nic nie zostalo na zycie. zaporzyczyl sie i zaczal zyc na
kredyt. apelacja w sadzie nic nie dala, zostala oddalona.

no wiec w koncu dal sobie spokoj. byc moze gdyby mial lepszego
adwokata - ale nie bylo go stac na lepszego adwokata.
pozew o rozwod wniosla ona, przez 7 lat malzenstwa utrzymywal ich on,
ona miala male dorywcze prace raz na jakis czas. mieszkanie bylo jego
ale naiwna roslina nie zastrzegl sobie rozdzielnosci majatkowej.


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-16 10:12:37

Temat: Odp: sady a prawa ojca
Od: "moncia" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:

> wlasnie moj bardzo bliski znajomy ma sprawe rozwodowa w
> trakcie. opieke nad dziecmi w istocie sobie odpuscil [...]

...troszke OT, ale wydaje mi sie, ze tak jest z wszelkimi
sprawami prowadzonymi przez sedziny. Moj znajomy mial z kolei
sprawe z kodeksu drogowego. Ewidentnie winna byla baba, ale ze
sedzia tez jest kobieta, to mimo, iz linia obrona winowajczyni
byla po prostu bzdurna - fakty nie trzymaly sie za przepr.
"kupy", to i tak z miejsca ja uniewinnila. Musialo dojsc do
odwolania, pochlonelo to od groma pieniedzy i nerwow, zeby moc
przezwyciezyc stronniczosc sedziny. I nasuwa mi sie tu pytanie:
czy te baby sa zle na caly swiat, ze maja taka prace, ze
wiekszosc z nich zachowuje sie tak samo, tzn. ze wyladowuja sie
na mezczyznach? - hmmm.

Pozdr
Moncia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-16 12:22:32

Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: "r@v" <r...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

> czy te baby sa zle na caly swiat, ze maja taka prace, ze
> wiekszosc z nich zachowuje sie tak samo, tzn. ze wyladowuja sie
> na mezczyznach? - hmmm.

To fakt, ze gdzienie spojrzec to trwa nieustanna walka plci. Poza
nielicznymi wyjatkami, takimi jak rzeczywista dyskryminacja plci, sa to
przypadki paranoji opartej na stereotypach, popularyzowanych przez jakies
nawiedzone feministki. Doprowadza to do tego, ze juz nawet drzwi sie facet
boi kobiecie otworzyc bo go wyzwie od szowinistow i oskarzy o podswiadome
molestowanie. Oczywiscie paranoja ta objawia sie z roznym nasileniem u
roznych osobnikow, a podany przeze mnie przyklad to skrajny, chociaz
spotykany.

Dlaczego dazenie do rownouprawnienie u kobiet przeradza sie w feminizm?
Wynika to po prostu z ich slabosci, ktorej przeciez chca zaprzeczyc. Ze
efekt jest relatywnie przeciwny w zasadzie nie zdaja sobie sprawy.

Osobiscie najbardziej mnie dziwi, dlaczego w dobie uwczesnej zaawansowanej
medycyny taka kobieta, wypierajaca sie swojej kobiecosci, po prostu nie
zmieni plci, skoro tak bardzo chce byc taka jak facet.

> Pozdr
> Moncia

Pozdrawiam
r@v




--
Profesjonalny web-hosting? Tylko Serwis RUBIKON - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-16 20:32:23

Temat: Re: Odp: sady a prawa ojca
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"moncia" <m...@h...com> writes:


> ...troszke OT, ale wydaje mi sie, ze tak jest z wszelkimi
> sprawami prowadzonymi przez sedziny. Moj znajomy mial z kolei
> sprawe z kodeksu drogowego. Ewidentnie winna byla baba, ale ze
> sedzia tez jest kobieta, to mimo, iz linia obrona winowajczyni
> byla po prostu bzdurna - fakty nie trzymaly sie za przepr.
> "kupy", to i tak z miejsca ja uniewinnila. Musialo dojsc do
> odwolania, pochlonelo to od groma pieniedzy i nerwow, zeby moc
> przezwyciezyc stronniczosc sedziny. I nasuwa mi sie tu pytanie:
> czy te baby sa zle na caly swiat, ze maja taka prace, ze
> wiekszosc z nich zachowuje sie tak samo, tzn. ze wyladowuja sie
> na mezczyznach? - hmmm.

Hm.... nie wiem, ale przyszlo mi wlasnie do glowy ze kobiety pracujace
w charakterze sedziow (i pare innych zawodow tez) powinny byc jednak
badanie psychiatrycznie przed, a poza tym powinien byc jakis przepis
ktory im zabrania wykonywania pracy kiedy maja syndrom napiecia
przedmiesiaczkowego :)

To jest wlasnie dziwne - zaklada sie, ze PMS jest okolicznoscia
lagodzaca w najciezszych zbrodniach - zabojstw - a nikt jakos nie
pomyslal, ze moze to miec wplyw na wykonywanie pracy polegajacej
glownie na ocenie innych?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-16 20:38:37

Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"r@v" <r...@k...pl> writes:


> Osobiscie najbardziej mnie dziwi, dlaczego w dobie uwczesnej zaawansowanej
> medycyny taka kobieta, wypierajaca sie swojej kobiecosci, po prostu nie
> zmieni plci, skoro tak bardzo chce byc taka jak facet.

Nie rozumiesz. One nie chca byc mezczyznami. Wyradzajacy sie feminizm
charakteryzuje sie dosc specyficznym podjesciem do tej
kwestii. Minowicie, kobiety te chcialyby miec zarowno rpzywileje
wynikajace z bycia mezczyzna (np. dostawanie takich samych prac, z
taka sama gratyfikacja jak mezczyzni) jak i przywileje wynikajace z
bycia "slaba kobietka"

Niestety, to pierwsze pociaga za soba tez okreslone
obowiazki. Dlaczego bowiem kobiety tak sie domagaja mozliwosci
robienia kariery i zarabiania, ale jak przychodzi co do czego i
nastepuje rozwod i trzeba utrzymywac dzieci - to od razu wyciagaja
lape do faceta? Dlaczego wciaz to mezczyzna powinien "zapewnic
utrzymanie", "zarobic na mieszkanie" a nie one?

Dlaczego walczac o rownouprawnienie na linii zawodowej przysysaja sie
tylko do tych bardzo atrakcyjnych i dobrze platnych zawodow? Czemu
nikt nie widzial kobiet protestujacych i domagajacych sie dopuszczenia
ich do pracy gornika na przyklad ?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-16 22:02:01

Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: "Ewa" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> wlasnie moj bardzo bliski znajomy ma sprawe rozwodowa w
> trakcie. opieke nad dziecmi w istocie sobie odpuscil (a raczej
> przestal sie starac) a to z bardzo prostego wzgledu. Mianowicie na
> pocztaku kiedy sie staral zona wpadla w furie i stwierdzila "po moim
> trupie". no i zaczela sie walka przed sadem...
--------- czekaj, czekaj - a realia rozwodu??? przyczyny??? strona
zaczynajaca ????moze nie potepiajmy tak z marszu.... bo baba i juz....

poniewaz sedzia jest
> kobieta to uwierzyla jej, bez zadnego sprawdzania! ze maz ma 3 razy
> wieksze dochody niz ma.
----------- " ja to miedzy bajki wloze..."
podwyzszyla alimenty do kwoty takiej, ze jemu
> nic nie zostalo na zycie. zaporzyczyl sie i zaczal zyc na
> kredyt. apelacja w sadzie nic nie dala, zostala oddalona.
-------------- rozumiem, ze to mialo krotkie nogi - jak facet nie mial juz
nic poza dlugami, to przestal placic alimenty ? i stal sie " niesciagalny
"bo z czego ?
>
> no wiec w koncu dal sobie spokoj. byc moze gdyby mial lepszego
> adwokata - ale nie bylo go stac na lepszego adwokata.
------------- przypomina sie stare powiedzenie " czemus biedny ? itd...
> pozew o rozwod wniosla ona,
------------ a coz bylo w tym pozwie ? nie przypadkiem, ze pan ma nowa pania
?

> ale naiwna roslina nie zastrzegl sobie rozdzielnosci majatkowej.
-------------- no to juz go podsumowalas....
nic dodac nic ujac



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-16 22:10:03

Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: "Ewa" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "moncia" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:8seh14$cqa$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
> . Moj znajomy mial z kolei
> sprawe z kodeksu drogowego.
------------- co prawda nie na temat - ale mam wlasne doswiadczenia akurat z
drugiej strony. Mnie wjechal w tyl facet / dla jasnosci - stanelam na
swiatlach, facet chcial jeszcze przeskoczyc/ - po przepychankach w kolegium
, powolywaniu bieglego d/s ruchu drogowego ( !!! ) dostalam orzeczenie
e.( uwaga kierowcy!!!)
.... w miescie i przy swiatlach nie obowiazuje zasada ''bezpiecznej
odleglosci tylko zdrowy rozsadek " zasada bezpiecznej odleglosci obowiazuje
tylko poza miastem" - podpisal biegly sadowy (imie i nazwisko) + rachunek
dla sadu....
Dla zainteresowanych dokladne szczegoly....
Pozdr. Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-17 03:49:03

Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Ewa" <p...@g...pl> writes:


> --------- czekaj, czekaj - a realia rozwodu??? przyczyny??? strona
> zaczynajaca ????moze nie potepiajmy tak z marszu.... bo baba i juz....

Juz napisalam, ona wniosla sprawe o rozwod. Bo rozklad pozycia i maz
nie zarabia wystarczajaco duzo zeby utrzymac ja i dziecko.

>
> poniewaz sedzia jest
> > kobieta to uwierzyla jej, bez zadnego sprawdzania! ze maz ma 3 razy
> > wieksze dochody niz ma.
> ----------- " ja to miedzy bajki wloze..."

Wkladaj. Niemniej sedzina nie chciala sluchac argumentacji ani jej ani
jego adwokata.

> podwyzszyla alimenty do kwoty takiej, ze jemu
> > nic nie zostalo na zycie. zaporzyczyl sie i zaczal zyc na
> > kredyt. apelacja w sadzie nic nie dala, zostala oddalona.
> -------------- rozumiem, ze to mialo krotkie nogi - jak facet nie mial juz
> nic poza dlugami, to przestal placic alimenty ? i stal sie " niesciagalny
> "bo z czego ?

Nie. facet znalazl dodatkowa prace i z niej zyje (skromnie) a cale
swoje oficjalne pobory oddaje jako alimenty.
Czeka do nastepnej apelacji...
Rozprawy niestety odbywaja sie z czestotliwoscia raz na pare miesiecy
a on przez te pare miesiecy zyc musi.


> ------------ a coz bylo w tym pozwie ? nie przypadkiem, ze pan ma nowa pania
> ?

No coz, w tym wypadku to chyba raczej ona miala jakiegos nowego
pana... on jednakowoz nie wnikal w to nigdy.
Moznaby powiedziec, ze ma za swoje.


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-17 07:38:56

Temat: Odp: sady a prawa ojca
Od: "moncia" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:

> Nie rozumiesz. One nie chca byc mezczyznami. Wyradzajacy sie
feminizm
> charakteryzuje sie dosc specyficznym podjesciem do tej
> kwestii. Minowicie, kobiety te chcialyby miec zarowno
rpzywileje
> wynikajace z bycia mezczyzna (np. dostawanie takich samych
prac, z
> taka sama gratyfikacja jak mezczyzni) jak i przywileje
wynikajace z
> bycia "slaba kobietka"

Zgadza sie. Mnie zastanawia jeszcze jedna kwestia, mianowicie
jakas ukryta nienawisc do mezczyzn, wyrazajaca sie checia
ukarania ich, i to nie tylko jednego okreslonego "osobnika" ale
calego "meskiego rodu". Jakas dziwna solidarnosc z wlasna plcia,
szczegolnie agresywnie demonstrowana przez przedstawicielki
"meskich" zawodow. Podczas gdy w zawodach typowo "damskich" (np.
nauczycielka, pielegniarka) wystepuje sytuacja odwrotna, tj.
nienawisc do plci wlasnej (ach te belferki scigajace umalowane i
fajnie ubrane dziewczyny ;)))

Pozdr
Moncia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Depresja czy Paraboja
sztuka
Psycholog dla mlodziezy-HELP!!
Pieszczoty , czulosc . mozna zyc bez tego ?
Miłość ze snów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »