| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-12-16 11:49:20
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?Artur Lew <n...@p...onet.pl> wrote:
> Nigdzie powolania sie na jakies badania czy cus.
Poczytaj dział "publikacje".
> Jak juz mowilem zawsze mozna sobie to zmineralizowac :)
Oczywiście. Pytanie, jaki procent użytkowników RO jest tego
świadom i to robi?
Na zakończenie jeszcze coś takiego:
"Zachowanie stałej ilości i rozmieszczenie elektrolitów (sód,
potas, chlorki) w ustroju jest warunkiem prawidłowej funkcji
komórek. Szczególnie ważna jest rola wymienionych elektrolitów
dla utrzymania pobudliwości komórek, aktywności enzymów. Chlorek
sodowy nadto jest podstawowym związkiem decydującym o
osmolarności płynu zewnątrzkomórkowego, a sole potasowe mają
istotne znaczenie w utrzymaniu ciśnienia osmotycznego płynu
wewnątrzkomórkowego. Tak sód, jak i potas biorą udział w
osmotycznym wiązaniu wody wraz z innymi składnikami
elektrolitowymi płynów ustrojowych.
Również zaburzenia w gospodarce wodnej ustroju są związane z
gospodarką elektrolitową. Utrata lub pobór z zewnątrz wody wolnej
od elektrolitów lub zwiększona podaż elektrolitów, lub ich
utrata, prowadzą do zachwiania homeostazy składu elektrolitowego
płynu pozakomórkowego.
Z poskiego na nasze - komórki naszego organizmu funkcjonują w
srodowisku, które zapewnia im tzw. równowagę osmotyczną, czyli
pewien ustalony stan równowagi jonowej między płynami wewnątrz
komórek w tkankach a wodą krążącą, co pozwala na wymianę
elektrolitów pomiędzy środowiskami. Dostarczanie dużej ilości
wody pozbawionej elektrolitów wywołuje "potrzebę" wyrównania
nienormalnej róznicy stężeń elektrolitów i wypłukiwanie ich z
komórek. Tymczasem, jako że organizm dostał dużo wody, musi ją
wydalić w postaci, w tym wypadku rozcieńczonego, moczu i
oczywiście przy okazji owych elektrolitów, które uciekają wraz z
moczem i potem. Po pewnym czasie możemy wypłukac tych jonów za
dużo i zaczna się kłopoty m.in. z przewodzeniem nerwowym (pompy
sodowo - potaswe) z rytmem serca (zaburzenia pompy wapniowej
rozrusznika) , czy tez pospolite skurcze mięsni, w wyniku
wypłukania jonów magnezu. Im więcej takiej wody pijemy tym wiecej
różnych pierwiastków wypłukujemy. Oczywiscie organizm nie czerpie
wody tylko z wody (to jakies 10% przy normalnie zbilansowanej
diecie), ale czerpie ją z pokarmu bogatego w wodę (głównie woda
związana w tkankach roslinnych) - zresztą taka woda jest o wiele
lepiej przyswajana i wykorzystywana (nie chce mi się rozpisywac o
mapie biochemicznej procesów, bo tego to już by prawie nikt nie
zrozumiał), więc jest ewentualnie sznasa, ze nasz organizm sobie
jakoś poradzi:). Jak zwykle optymalny jest złoty środek - woda
definiowana jako pitna nie jest wodą destylowaną ani w jakis inny
sposób demineralizowaną (człowiek to nie żelazko) ale wodą
pozbawioną zanieczyszczeń ALE NIE NIEZBĘDNYCH ELEKTROLITÓW."
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-12-16 21:00:29
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?Użytkownik "emarcin" <e...@p...com> napisał w wiadomości
news:fjutia$6hi$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wraz z mojš córkš (od jej najmłodszych lat) pijemy wodę bez gotowania
masz doświadczenie!
powiedz proszę więc, jak często wymieniasz taki filtr albo dzbanek?
na jak długo to starcza - w miesiącach przy ilu osobach, lub w litrach?
jak długo "przefiltrowywuje" się woda przez taki filtr?
trzeba nalać i czekać aż przesączy się, czy też może od razu/szybko jest
przefiltrowana i można korzystać?
opisz może jeszcze inne zalety, albo sposób korzystania z takiego filtra.
czego się wystrzegać, czego nie kupować, na co zwracać uwagę?
K>N>S>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-12-16 21:03:55
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fjv0hj$8c4$1@node1.news.atman.pl...
> Nie demineralizują a filtrują - to dwie różne rzeczy. Brita to filtr
> klasyczny - usuwa zanieczyszczenia stałe (filtrując przez jakieś porowate
> cholerstwo) oraz biologiczne (węgiel aktywny) i to jest jak najbardziej
> pozytywne.
> Demineralizacja w filtrach RO polega zaś na usunięciu z wody wszelkich
> normalnie w niej _rozpuszczonych_ minerałów i to już jest jak najbardziej
> szkodliwe.
zaczynam się gubić:
co w końcu jest dobre a co złe?
czy brita przy jej kosztach jest "do przyjęcia"?
K>N>S>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-12-16 22:28:40
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?Konrad N.S. <n...@o...pl> wrote:
> co w końcu jest dobre a co złe?
Filtry mechaniczne wielostopniowe - dobre
Filtr typu Brita - proste, tanie i wystarczająco dobre
Filtr z odwróconą osmozą wyposażony w remineralizator - dobry,
choć osobiście uważam je za przesadne.
Filtr z odwróconą osmozą bez remineralizatora - niedobry,
szkodliwy dla zdrowia.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-12-17 15:35:46
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?Użytkownik "Bob" <r...@f...poland> napisał w wiadomości
news:fjuc4p$h9i$1@news.onet.pl...
> Zastanowiam się nad rozwiązniem filtru "dzbankoweg". Ale mam pewne obawy.
> Domyślam się że woda lecąca z mojego kranu to nie mineralka
> (warszwa-wschód ujęcie otwockie).
>
Pisałem i odpowiadano mi na ten temat w moim wątku sprzed kilku tygodni na
temat ł"upieżu" w wodzie.
Mam na ujęciu wody filtr dwustopniowy (1 stopień - sedymentacyjny do 5um,
drugi to węgiel aktywowany)
Pomimo tego w czajniku osadzał mi się kamień a na wodzie unosił się
"łupież".
Aby uniknąć spożywania tego świństwa lałem wodę z czajnika przez papierowe
filtry do parzenia kawy w ekspresie.
Grupowicze poradzili aby kupić filtr dzbankowy.
Kupiłem i uzywam go do napełniania czajnika.
Łupież i kamień zniknęły jak ręką odjął.
Nadal jest to woda a nie H2O jak po filtrach OO.
Kupiłem okurat dzbanek kenwood'a bo był w promocji. Producent okresla
skuteczność filtra na 30 dni lub 150 litrów zależnie od tego co nastąpi
wcześniej.
Póki co jestem zadowolony.
--
Jackare
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-12-17 15:44:57
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?.
>
>> Naprawdę muszę aż do badań sięgać, żeby udowadniać, że picie wody wprost
>> z RO bez jej remineralizacji to kiepski pomysł?
> Byloby dobrze gdybys takowe wskazal. Bo te do ktorych ja dotarlem sa na
> pograniczu magnetyzerow/wody martwej i zycia/czarnej magii/etc...
>
A nie wystarczą takie całkiem subiektywne jak moje. Mieliśmy kiedyś w pracy
filtr RO. Oprócz samego filtrowania, w wodzie była także umieszczona lampa
bakteriobójcza (ultrafioletowa).
Nie umiałem pić tej wody.
Po wypiciu 2- 3 szklanek zaczynała boleć głowa. Woda niespecjalnie gasiła
pragnienie, moim zdaniem nawet je wzmagała, tworząc świetny duet odczuć
pragnienie + ból głowy.
Robiąc na tej wodzie herbatę lub kawę nie odczuwałem żadnych z opisanych
wyżej skutków.
Oprócz mnie, dwie osoby jeszcze podobnie "odbierały" tą wodę.
Od tego czasu unikam wody z takich filtrów.
Co do tego co się powinno lub nie - powinno się (nie lubię tego słowa) a
raczej najkorzystniej dla zdrowia jest pić wodę STRUKTURALIZOWANĄ, czyli
taką jaka krąży w roślinach.
--
Jackare
Bytom
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-12-17 17:06:10
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?Jackare wrote:
> pracy filtr RO. Oprócz samego filtrowania, w wodzie była także
> umieszczona lampa bakteriobójcza (ultrafioletowa).
Nie chce sie wymadrzac ale taki opis idealnie mi pasuje do instalacji
akwarystycznej ;)
Zreszta doszlismy juz do konsensusu - taka wode powinno sie
mineralizowac powtornie.
> Nie umiałem pić tej wody.
Okolo 300 osob w mojej firmie codziennie pije taka wode.
Uzywamy jej prawie wylacznie do przyrzadzania wody na herbate/kawe/zupki.
I roznica jest dla mnie oczywista.
Tj destylka w herbacie - brak mulu i kozucha w herbacie.
Smak tez jest dla mnie i tych osob duzo lepszy.
> raczej najkorzystniej dla zdrowia jest pić wodę STRUKTURALIZOWANĄ, czyli
Hmm to ciekawe okreslenie.
Ale za bardzo kojarzy mi sie z woda zycia/martwa ktora m in. moj
doktorek z fizyki (dr Proszak) pracowicie produkowal na PRz (wg
oczywiscie jego opowiadan) :)
--
Pozdrawiam
Artur Lew
arturdotlewatgmaildotcom
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-12-17 17:26:35
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?>> raczej najkorzystniej dla zdrowia jest pić wodę STRUKTURALIZOWANĄ, czyli
> Hmm to ciekawe okreslenie.
> Ale za bardzo kojarzy mi sie z woda zycia/martwa ktora m in. moj doktorek
> z fizyki (dr Proszak) pracowicie produkowal na PRz (wg oczywiscie jego
> opowiadan) :)
>
Ale tu nie ma jakiejś wielkiej filozofii. Rośliny w jakiś tam sposób
zmieniają właściwości wody wciągając ją do swego wewnętrznego obiegu. Wodę
której struktura jest najbardziej zbliżona do tej krążącej w roślinach
uzyskuje się poprzez zamrożenie wody i rozmrożenie powstałego lodu.
Najkorzystniejsze efekty są przy wodzie źródlanej lub niskozmineralizowanej.
To wszystko.
A co do wody z RO -mam swoje zdanie oparte na swoich doświadczeniach i
raczej go nie zmienię.
--
Jackare
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-12-17 18:34:58
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?
"Jackare" fk6brf$e83$...@n...news.tpi.pl
> [..] Rośliny w jakiś tam sposób zmieniają właściwości wody wciągając ją
> do swego wewnętrznego obiegu.
Błony niektóre (na przykład komórkowe) potrafią przepuszczać wodę
i przepuszczają tak, że rzadsza wpływa do bardziej gęstej, tak aby
wyrównywały się stężenia. Problem w tym, że wpływa nie destylowana
woda, lecz też zmineralizowana, choć mniej niż w roślinie. Roślina
stale odparowuje czystą wodę (bo minerałów, czyli kamieni ;) nie może
odparować) dzięki czemu podnosi się stężenie/gęstość wody wewnątrz
rośliny. Stały dopływ rzadkiej, lecz niedestylowanej/niezdemineralizowanej
wody i stałe odparowywanie czystej daje w efekcie podwyższoną gęstość
wody w roślinie.
Zjawisko to można zobaczyć w czasie gotowania jajka.
Jeśli umiejętnie potłuczemy skorupkę i:
-- będziemy gotowali jajko w wodzie destylowanej -- jajko napuchnie
-- będziemy gotowali jajko w solance -- jajko skurczy się.
Przed rokiem tę metodę polecono mi do odwodnienia spuchniętego kolana.
Metoda okazała się skuteczna do tego stopnia, że po jakimś czasie mogłem
już chodzić. Mogąc chodzić, wybrałem się do lekarza, ten mnie dokładnie
zbadał, przypisał stosowne maści i obiecał, że będę chodził bez operacji. :)
Słowa dotrzymał tak sobie, ;) bo nie tylko chodziłem, ale biegałem i skakałem.
(oczywiście bez operowania kolana)
Kilka osób uważało, że mam zwyrodnienia stawów i że o swoim chodzeniu
powinienem zapomnieć. :) Nie zapomniałem i wdzięczny jestem ortopedzie,
który mnie badał, przypisał stosowne maści i obiecał zdrowie. :)
Zanim zacząłem kąpać się w słonej wodzie, kolano było tak spuchnięte, że nie
mogłem go ani wyprostować, ani zgiąć. :) Było stale, przez miesiąc, lekko
zgięte i nie mogłem zbyt dużo ;) chodzić -- przez kilka tygodni praktycznie
albo siedziałem, albo leżałem. :)
-=-
Zagęszczoną wodę, taką jaka jest w roślinach, można zrobić samemu: :)
Zwierzęta mają w sobie ponoć całe masy takich błon, którymi można
doprowadzić do wpływania wody rzadszej do bardziej gęstej. Wystarczy
tę gęstą stale odparowywać, korzystając z ciepełka, którego dookoła
nie brakuje. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-12-17 19:01:41
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?
Użytkownik "Jarek P." napisał w wiadomości :
> Nie demineralizują a filtrują - to dwie różne rzeczy. Brita to filtr
> klasyczny - usuwa zanieczyszczenia stałe (filtrując przez jakieś porowate
> cholerstwo) oraz biologiczne (węgiel aktywny) i to jest jak najbardziej
> pozytywne.
Ktoś tutaj nie odrobił lekcji i powinien iśc do kąta. Od dłuższego czasu
Brita, Kenwood, Anna i wiele innych stosuje klasyczne złoże jonowymienne K/A
jako jedną z warstw takiego filtra. Demineralizacja zachodzi więc jak
najbardziej. Dodatkowo filtr wyposażony jest w sita mechaniczne oraz czasami
w warstwę węgla aktywnego.
darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |