Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Gdzie we Wrocławiu...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Gdzie we Wrocławiu...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-01-16 07:15:23

Temat: Gdzie we Wrocławiu...
Od: Bbjk <b...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

...można ciekawie, dobrze zjeść?

Często tam bywamy, jak na razie nie zauważyłam niczego ciekawego pod tym
względem, ale i nie było zbyt intensywnie szukane. "Dobrze" nie znaczy
oczywiście dużo, a smacznie, oryginalnie, bez udziwnień typu na
wszystkim naćkane pomarańcze w półplasterkach i kwiatki z marchewki i
szczypiorku. Pamiętam tylko niesławną, lub jak ktoś woli, sławną La
Scalę (łezka z wspominkowego śmiechu w oku się kręci).

Preferowane są ryby i owoce morza.
--
BBjk, pozdrawiając ukrytych bywalców grupy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-01-16 08:33:18

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Bbjk pisze:

> szczypiorku. Pamiętam tylko niesławną, lub jak ktoś woli, sławną La
> Scalę (łezka z wspominkowego śmiechu w oku się kręci).

Tzn.? Ja zawsze La Scalę polecam, ale, prawdę mówiąc, już dawno tam sama
nie byłam, więc mogło się dużo zmienić.

> Preferowane są ryby i owoce morza.

Na ul. Więziennej jest zagłębie włoskich restauracji. Przynajmniej jedną
z nich prowadzi Włoch (nazwy nie pamiętam, pewnie jakaś Trattoria
Italiana ;), druga od końca we włoskim pasażu).

Tradycyjna dobra kuchnia jest w Restauracji Lwowskiej na Rynku.

Radzę natomiast omijać japońską restaurację sushi na ul. Wita Stwosza.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-01-16 08:48:18

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: Bbjk <b...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:

> Tzn.? Ja zawsze La Scalę polecam, ale, prawdę mówiąc, już dawno tam
sama
> nie byłam, więc mogło się dużo zmienić.

To nie chodzi o samą ową knajpę, a o to, że zapoczątkowała rewolucję na
tej grupie dobrych kilka lat temu, pamiętaną już chyba tylko przez
najstarsze dinozaury. Od kilkuset postów na temat "wizyty w La Scali"
zaczęły się tutaj "demokratyczne przemiany", z rozmaitymi, również
prywatnymi i miłymi konsekwencjami. Później czasy się zmieniły i grupa
zdechła, to jest stan obecny - ale to już osobna historia.

>> Preferowane są ryby i owoce morza.
>
> Na ul. Więziennej jest zagłębie włoskich restauracji.

O, ciekawostka!

>Przynajmniej jedną
> z nich prowadzi Włoch (nazwy nie pamiętam, pewnie jakaś Trattoria
> Italiana ;), druga od końca we włoskim pasażu).

Dzięki serdeczne, zapiszę.

> Tradycyjna dobra kuchnia jest w Restauracji Lwowskiej na Rynku.
>
> Radzę natomiast omijać japońską restaurację sushi na ul. Wita Stwosza.

chętnie.
--
BBjk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-01-16 10:36:57

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: Maciej Jastrzębski <p...@a...man.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:

> Bbjk pisze:
>
>> szczypiorku. Pamiętam tylko niesławną, lub jak ktoś woli, sławną La
>> Scalę (łezka z wspominkowego śmiechu w oku się kręci).
>
> Tzn.? Ja zawsze La Scalę polecam, ale, prawdę mówiąc, już dawno tam sama
> nie byłam, więc mogło się dużo zmienić.
>
>> Preferowane są ryby i owoce morza.
>
> Na ul. Więziennej jest zagłębie włoskich restauracji. Przynajmniej jedną
> z nich prowadzi Włoch (nazwy nie pamiętam, pewnie jakaś Trattoria
> Italiana ;), druga od końca we włoskim pasażu).
>
> Tradycyjna dobra kuchnia jest w Restauracji Lwowskiej na Rynku.
>
> Radzę natomiast omijać japońską restaurację sushi na ul. Wita Stwosza.

Kyoto? A co z nią jest nie tak? Byłem tam w zeszłym roku i nie pamiętam
niczego złego. Nie mieli co prawda jeżowca do sushi, ale figurował w karcie
jako produkt sezonowy nie zawsze dostępny.

--
#!perl -- Maciej "Pedro" Jastrzębski <M...@c...lublin.pl>
open(h,${$|})?$_=<h>.<h>:fwdmvgy;split??;$=-=$=;whil
e(!$S){$===43?exit:print$_
[$==unpack"x$?c",' !*"T1*K1OKD1*T1#1*m#Oi*/ODj1#N)*"E#I*"O*kn*/OkKE"1#N Ij*!'.
'K1Ij*kn*1l1I)Im!*i)"T*)"ND)(1* *h#)1IjN*+'];$?+=!$S}

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-01-16 10:43:32

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: "mariusz" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

No wlasnie, ciekawe. Sam chetnie poczytam, co polecacie.
Czesto bywam we Wroclawiu i, jak do tej pory moge jedynie skrytykowac
miejscowe lokale.

Co do wspomnien to mam takie:

- Restauracja Sankt Petersburg tuz kolo rynku (przejscie brama kolo
"Witaminki") - Cudowna herbata rosyjska z konfiturami, super muzyczka piano
na zywo, pascha, bliny, ale tylko ze sledziem (inne jakos nie bardzo) i
niezle wino, a nade wszystko obsluga - profesional.

- Pod Gryfami - bardzo bogata piwniczka z winami, wodka podawana w kubelku z
lodem i fajne kieliszki, sos kurkowy do roznych mies jest OK. Steki - czasem
udaja sie dobre (ale jek chcesz niestandardowo wysmazone to przewaznie
porazka), duzo przypraw typu vegeta.

- Piramida, ul. Mikolaja - taki bardziej wypasiony fast food, ale dostalem
tam bardzo dobre pstragi.

- Lwowska - Trafilismy kiedys smaczne odsmazane ziemniaki (chyba jakies
"chlopskie zarcie", czy cos w tym stylu). Wtedy bylo tam piwo Piast -
porazka.

- Pod Jeleniem - byly niezle zeberka z grilla w miodzie.

- W hotelu Sajgon - Chinska jakas knajpa (moze inna wschodnia) - tylko zupa
chinska - wszystko inne do kitu.

- Kilka innych chinskich (lub innych azjatyckich) - duzo maki ziemniaczanej,
mdlo, czasem ostro - nie warto.

- Kuznia, Boguslawskiego (z tylu operetki) - smaczne miesa - grillowane,
smazone i inne. Ogolnie dobre jedzenie i dobre czeskie piwo. Niestety nie
pamietam tam ryb i owocow morza.

Dalej nie pamietam. Jak sobie przypomne - napisze.

Smacznego
Mariusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-01-16 10:43:53

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Maciej Jastrzębski pisze:

> Kyoto? A co z nią jest nie tak? Byłem tam w zeszłym roku i nie pamiętam
> niczego złego. Nie mieli co prawda jeżowca do sushi, ale figurował w karcie
> jako produkt sezonowy nie zawsze dostępny.
>

Ja właśnie skusiłam się m.in. na danie sezonowe nie zawsze dostępne,
czyli mule. Większą część nocy spędziłam nad muszlą klozetową. :(

Ja zwykle tak reaguję na owoce morza, więc może to nie ich wina, ale
dobre toto i tak zbytnio nie było, pachniało morskim szlamem.

Natomiast dosyć smakowało mi tam sushi i kiszony imbir. Nie mam jednak
porównania z innymi.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-01-16 10:52:52

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: "mariusz" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przypomnialem sobie jeszcze:

- Na placu Solnym grecka Akropolis - smacznie, ale pieronsko drogo.
Jagniecina, golabki w lisciach winogron, wino stolowe.

- na pl. Solnym w piwnicy starej gieldy (nie pamietam nazwy) - Super
wystroj, bardzo dobra wodka - starka - polecam. Do jedzenia dobre byly
poledwiczki w sosie kurkowym, golonka beznadziejna.

- Witek, ul Wita Stwosza - Tosty. Chyba najlepsze jakie jedlem, ale to
raczej taka przekaska, nie obiad, czy kolacja.

- Rzym - na koncu swiata - Jerzmanow, czy Jarnoltow. Daleko, daleko za
lotniskiem jeszcze. Fantastyczny wystroj i atmosfera. Raz jadlem tam swietna
karkowke, wczesniej zamarynowana. Inne dania nie za bardzo, a juz calkiem
fatalne piersi kurze (moze nawet to mial byc de volaille?).



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-01-16 10:54:40

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: Bbjk <b...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:

> Ja zwykle tak reaguję na owoce morza, więc może to nie ich wina, ale
> dobre toto i tak zbytnio nie było, pachniało morskim szlamem.

To imho ich muli urok.
Choć niektórych po nich niestety muli.
--
BBjk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-01-16 11:05:14

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: Bbjk <b...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

mariusz pisze:

> - Na placu Solnym grecka Akropolis - smacznie, ale pieronsko drogo.
> Jagniecina, golabki w lisciach winogron, wino stolowe.

Byłam tam, nie dość, że pierońsko drogo, to jeszcze średnio smacznie.
Może mieliśmy pecha.
>
> - na pl. Solnym w piwnicy starej gieldy (nie pamietam nazwy) - Super
> wystroj, bardzo dobra wodka - starka - polecam. Do jedzenia dobre byly
> poledwiczki w sosie kurkowym, golonka beznadziejna.


> - Rzym - na koncu swiata - Jerzmanow, czy Jarnoltow. Daleko, daleko za
> lotniskiem jeszcze.

W którym to kierunku? Czy w gps wystarczy wpisać Jerzmanów?

>?Fantastyczny wystroj i atmosfera. Raz jadlem tam swietna
> karkowke, wczesniej zamarynowana. Inne dania nie za bardzo, a juz calkiem
> fatalne piersi kurze (moze nawet to mial byc de volaille?).

do sprawdzenia.
Dzięki serdeczne!
--
BBjk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-01-16 11:17:54

Temat: Re: Gdzie we Wrocławiu...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 16 Jan 2009 09:33:18 +0100, medea napisał(a):

> Tradycyjna dobra kuchnia jest w Restauracji Lwowskiej na Rynku.

O, to, to :-)
Byłam niedawno, popieram.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

WEDZENIE
comiesięczne sprawdzanie grupy
Sposoby na podanie sałatki
Restaruracja Indyjska w Gliwicach??? Ew. inna dobra :)
Gdzie i jaki TASAK kupic...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »