Data: 2004-02-07 16:17:06
Temat: Granice pamięci
Od: "Ana" <a...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przechowujemy w sobie pamięć kości ogonowej. Gdzieś więc musi być także kod
pamięci psychicznej, począwszy od...nie wiem...pierwszej dzielącej się
komórki.
Oglądałam kiedyś film o śmiałym eksperymencie amerykańskich studentów,
polegającym na cofaniu się w czasie. Komuś udało się przeżyć to, czego ktoś
tego samego gatunku doświadczył...nie wiadomo kiedy, bardzo, bardzo dawno.
Krwawe ochłapy, kości, kopulacja.
Wilk zafascynowany ciepłem i złotem ognia, odbitym w jego przezroczystych i
okrutnych ślepiach. Magnetyzm i potworny strach, pewnie przed człowiekiem.
Bohater doznał zmącenia umysłu. Przerwano eksperyment. Polak by wytrzymał.
Teraz moja refleksja. Tak cienką mamy warstę drukowanych znaków, a tak wielką
część mózgu za czarną kotarą. Żeby się czuć bezpiecznie, tańczymy wokół
totemu. Jedni nazywają go nauką, inni Bogiem. Jedno gubi się w konkretach,
drugie w ogólnikach. A jeśli to po prostu NATURA? Nie jest inaczej.
Ciągle siedzimy na najwyższej gałęzi. Pozostaje mieć nadzieję i wierzyć, że
kiedyś z nas narodzi się człowiek. I to jest właśnie człowieczeństwo.
Trzeba czymś ogrzać, nakarmić bezbronne maleństwo. Wiadomo czym, metachemią.
Pozdrawiam
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|