« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-22 08:39:57
Temat: Gwóźdź, humor, horrorWymyśliłem, sobie, anegdotkę,
który mnie śmieszy, ale i przeraża.
-------
Przychodzi student do stolarza.
- Dzień dobry. Ma Pan gwóźdź?
- Mam. A po co on Panu?
- A młotek mógłbym na chwilę pożyczyć?
Wie Pan, piszę pracę o wbijaniu gwoździ.
A nigdy tego nie robiłem.
- Proszę. Pożyczę na chwile.
- Ale wie Pan. Ja nigdy nie wbijałem gwoździ.
Może mi Pan pokazać?
- Młody Pan, to pokażę. Bierzemy gwóźdź
w dwa palce. Młotek drugą ręką i szybkim
ruchem, wbijamy. O tak. Widzi Pan jak solidnie
wbił się w deskę?
- Widzę! To wspaniałe.
- Chce Pan spróbować?
Nagle student szybko wychodzi, mówiąc do stolarza:
- Nie, dziękuję, już wbiłem.
Bo ja, studiuję psychologię.
----------------
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-02-22 23:12:16
Temat: Re: Gwóźdź, humor, horrorOn Sun, 22 Feb 2004 09:39:57 +0100, eTaTa wrotein
<c19psm$9bf$1@news.onet.pl>:
> Wymyśliłem, sobie, anegdotkę,
> który mnie śmieszy, ale i przeraża.
>
> -------
> Przychodzi student do stolarza.
> - Dzień dobry. Ma Pan gwóźdź?
> - Mam. A po co on Panu?
> - A młotek mógłbym na chwilę pożyczyć?
> Wie Pan, piszę pracę o wbijaniu gwoździ.
> A nigdy tego nie robiłem.
> - Proszę. Pożyczę na chwile.
> - Ale wie Pan. Ja nigdy nie wbijałem gwoździ.
> Może mi Pan pokazać?
> - Młody Pan, to pokażę. Bierzemy gwóźdź
> w dwa palce. Młotek drugą ręką i szybkim
> ruchem, wbijamy. O tak. Widzi Pan jak solidnie
> wbił się w deskę?
> - Widzę! To wspaniałe.
> - Chce Pan spróbować?
> Nagle student szybko wychodzi, mówiąc do stolarza:
> - Nie, dziękuję, już wbiłem.
> Bo ja, studiuję psychologię.
> ----------------
:)
Masz tego więcej?
A i co ciebie przeraża w tej histeryjce :|
Jak tam mała?
--
Paweł Zioło http://www.fotozielsko.prv.pl
Often things ARE as bad as they seem!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-23 00:52:55
Temat: Re: Gwóźdź, humor, horror
Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@eat_me_tlen.pl> napisał w wiadomości
news:pan.2004.02.22.12.28.22.3590@zielony...
> On Sun, 22 Feb 2004 09:39:57 +0100, eTaTa wrotein
> <c19psm$9bf$1@news.onet.pl>:
>
> > Wymyśliłem, sobie, anegdotkę,
> > który mnie śmieszy, ale i przeraża.
> >
> > -------
> > Przychodzi student do stolarza.
> > - Dzień dobry. Ma Pan gwóźdź?
> > - Mam. A po co on Panu?
> > - A młotek mógłbym na chwilę pożyczyć?
> > Wie Pan, piszę pracę o wbijaniu gwoździ.
> > A nigdy tego nie robiłem.
> > - Proszę. Pożyczę na chwile.
> > - Ale wie Pan. Ja nigdy nie wbijałem gwoździ.
> > Może mi Pan pokazać?
> > - Młody Pan, to pokażę. Bierzemy gwóźdź
> > w dwa palce. Młotek drugą ręką i szybkim
> > ruchem, wbijamy. O tak. Widzi Pan jak solidnie
> > wbił się w deskę?
> > - Widzę! To wspaniałe.
> > - Chce Pan spróbować?
> > Nagle student szybko wychodzi, mówiąc do stolarza:
> > - Nie, dziękuję, już wbiłem.
> > Bo ja, studiuję psychologię.
> > ----------------
>
> :)
> Masz tego więcej?
Nie, chyba, ale mogę wytworzyć na życzenie :-))
> A i co ciebie przeraża w tej histeryjce :|
Podstawowa sprawa. Produkcja manipulatorów.
Jak byłem mały, fascynowała mnie robotyka.
Teraz przerażony jestem biorobotyką.
> Jak tam mała?
W spamie znalazłem wskazówki,
trawie jeszcze. :-))
Teraz mamy "ciche dni", zżarła w czwartek pączki,
to chciałem utemperować. No i jesteśmy "święcie
obrażeni". :-))
Właśnie, dzisiaj wróciłem, a tu ostatni pączek,
nadgryziony (bo suchy), a ta, nagle , autystyczna,
nic nie rozumie i nie widzi, nie kuma. Skaranie boskie,
z tymi maluchami :-))
Trochę się zamknęła, bo wie, że zmalowała.
Taniec z szablami, który trwa zwykle 10 minut po moim
wejściu, teraz jest 3 sek. i skulone klepanie ogonem,
w konciczku. Ten konciczek (!) To oczywiście fotel.
Rozwydrzona bestia :-)))))
Ale baba z niej przednia.
Wczoraj dokupiliśmy Samicę dla papuga.
Bo się okazało, że młody, wiec nam się
pomieszało. To był on!
A teraz szaleństwo. Mało tego, ona jest starsza.
Co się gość, nagoni, napiórczy, naświergota,
to lepsze niż telenowela. Moja Połówka siedzi
i rechota z małolata. :-)) A tamta, fochy stroi.
Jest tak nie wyżyty i tak pewien swego, że w ramach
relaksu, też pooglądałem. To małe szaleństwo. :-)))
pozdry
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-23 01:18:55
Temat: Re: Gwóźdź, humor, horrorOn Mon, 23 Feb 2004 01:52:55 +0100, eTaTa wrotein <c1bit7$joo$1@news.onet.pl>:
> Nie, chyba, ale mogę wytworzyć na życzenie :-))
Jestem za. To doś relaksujące tak się z siebie pośmiać.
>> A i co ciebie przeraża w tej histeryjce :|
>
> Podstawowa sprawa. Produkcja manipulatorów.
> Jak byłem mały, fascynowała mnie robotyka.
> Teraz przerażony jestem biorobotyką.
łoni(my?) już som manipulanty jeno narzędzia się do łapki dostają
(jemy?) Pytanie jak 'segregować' i kto to ma robić?
> W spamie znalazłem wskazówki,
> trawie jeszcze. :-))
> Teraz mamy "ciche dni", zżarła w czwartek pączki, to chciałem
> utemperować. No i jesteśmy "święcie obrażeni". :-))
> Właśnie, dzisiaj wróciłem, a tu ostatni pączek, nadgryziony (bo
> suchy), a ta, nagle , autystyczna, nic nie rozumie i nie widzi, nie
> kuma. Skaranie boskie, z tymi maluchami :-))
To jest tak. Choćby nie wiem jak ułożone to i tak ma jeden podstawowy
cel w życiu=żreć. Autorytet jest po to by go nie szargać.
Więc ukryj zarcie, zabezpiecz śmietnik.
łona nic nie zmaluje ty nie stracisz autorytetu ;)
> Trochę się zamknęła, bo wie, że zmalowała. Taniec z szablami,
> który trwa zwykle 10 minut po moim wejściu, teraz jest 3 sek. i
> skulone klepanie ogonem, w konciczku. Ten konciczek (!) To oczywiście
> fotel. Rozwydrzona bestia :-)))))
Zrzucić i usadowić się w łonym foteliku.
A na przyszłość-profilaktyka czyli położyć coś na fotel stołek abo co.
> Ale baba z niej przednia.
Ta one tak potrafią omotać :D
> pozdry
> ett
--
Paweł Zioło http://www.fotozielsko.prv.pl
"Do you believe in intuition?"
"No, but I have a strange feeling that someday I will."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-23 02:45:16
Temat: Re: Gwóźdź, humor, horrorOn Mon, 23 Feb 2004 02:18:55 +0100, zielsko wrotein
<pan.2004.02.23.01.18.53.115472@zielony>:
> Ta one tak potrafią omotać :D
Aaa i jeszcze lekturka MZ dobra :)
John Fisher
"Okiem Psa"
W-wa 1994
--
http://www.psphome.htc.net.pl/linki.html#zaproponuj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-23 16:11:27
Temat: Gwóźdź a Wkręt
17-latek do pedagoga na lekcji o narkotykach:
-"Trzeba spróbować wszystkiego!"
W odpowiedzi:
-"Jak chcesz przebić deskę możesz użyć wkrętu lub gwoździa.
Jeśli wbijesz gwóźdź i deska pęknie, będziesz wiedział że potrzebny był wkręt".
---
After touch-down in eDaDs Killfile, Sky say: "*Plonk* my Mistrzuniu" ;)
This place name generated by code ROT13 is a "cybax".
A co na to U.O.J.P.?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 10:02:35
Temat: Re: Gwóźdź a Wkręt
Użytkownik "Sky from killfile ;)" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:65ac.00000c3e.403a262f@newsgate.onet.pl...
>
> 17-latek do pedagoga na lekcji o narkotykach:
> -"Trzeba spróbować wszystkiego!"
> W odpowiedzi:
> -"Jak chcesz przebić deskę możesz użyć wkrętu lub gwoździa.
> Jeśli wbijesz gwóźdź i deska pęknie, będziesz wiedział że potrzebny był wkręt".
A jęśli wbiję wkręt?
I deska nie pęknie?
Gwóźdź ma od dwóch do czterech "skrzydełek" na szpicu.
Gwóźdź można wkręcić!
Ale nie, śróbowkrętem.
> ---
> After touch-down in eDaDs Killfile, Sky say: "*Plonk* my Mistrzuniu" ;)
> This place name generated by code ROT13 is a "cybax".
A Ty nie umiesz po ludzku?
> A co na to U.O.J.P.?
Przecie sam wykazujesz, że niema UOJPu.
To może dopadła Cię jakaś fobia,
może ta z pl.seks?
ett
Ja bym odpowiedział.
"Tak. Można wszystkiego spróbować.
Na swoją odpowiedzialność i ponosząc
konsekwencje"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 10:32:58
Temat: Re: Gwóźdź, humor, horror
Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@eat_me_tlen.pl> napisał w wiadomości
news:pan.2004.02.23.01.18.53.115472@zielony...
> On Mon, 23 Feb 2004 01:52:55 +0100, eTaTa wrotein <c1bit7$joo$1@news.onet.pl>:
> łoni(my?) już som manipulanty jeno narzędzia się do łapki dostają
> (jemy?) Pytanie jak 'segregować' i kto to ma robić?
Lata doświadczeń mówią. Nikt.
Jednak te same lata mówią.
Bez dyktatu, głowy uciekają w szalone skrajności.
Mają takie prawo.
I w sumie dobrze jest, że odszczepieńcy swoje,
a reszta swoje. Bez zła, niema dobra.
Koniec końców, zapętlenie.
Żeby sie wyzwolić, trzeba poszukać,
dziurki w całym.
Co to jest, ta dziurka?
Sposób na ucieczkę z Alkatraz?
Zamknięty w "społeczeństwie"?
Jest jedna "dziura" do poszukiwań.
Dopuki jest otwarta i czysta, to może warto.
Tunel. Ktury można zapchać, ale można go rozświetlić
i w tym świetle iść.
> > W spamie znalazłem wskazówki,
> > trawie jeszcze. :-))
> > Teraz mamy "ciche dni", zżarła w czwartek pączki, to chciałem
> > utemperować. No i jesteśmy "święcie obrażeni". :-))
> > Właśnie, dzisiaj wróciłem, a tu ostatni pączek, nadgryziony (bo
> > suchy), a ta, nagle , autystyczna, nic nie rozumie i nie widzi, nie
> > kuma. Skaranie boskie, z tymi maluchami :-))
>
> To jest tak. Choćby nie wiem jak ułożone to i tak ma jeden podstawowy
> cel w życiu=żreć. Autorytet jest po to by go nie szargać.
> Więc ukryj zarcie, zabezpiecz śmietnik.
> łona nic nie zmaluje ty nie stracisz autorytetu ;)
Właśnie tym się różnimy z CeBe.
On mówi tak jak Ty.
A ja mówię, niech żrą i się uczą,
nie strawne, to będzie rozwolnienie.
Nauczą się.
Jak nie, to będę miał przegryzione żyły.
A po cholerę mi żyły?!
Jaki widzisz sens, w zagryzieniu Pana?
Tak. Problem w tym, że Ty widzisz, iż go niema.
A czy bydlątko to widzi? Czy tylko własne potrzeby?
Dzisiejsze, z planem na najbliższe lata.
> > Trochę się zamknęła, bo wie, że zmalowała. Taniec z szablami,
> > który trwa zwykle 10 minut po moim wejściu, teraz jest 3 sek. i
> > skulone klepanie ogonem, w konciczku. Ten konciczek (!) To oczywiście
> > fotel. Rozwydrzona bestia :-)))))
>
> Zrzucić i usadowić się w łonym foteliku.
> A na przyszłość-profilaktyka czyli położyć coś na fotel stołek abo co.
Tak robię. To włazi do łóżka :-)))
Bez buddy, sie nie obejdzie. Budda jest pod stołem :-))
> > Ale baba z niej przednia.
> Ta one tak potrafią omotać :D
Zawsze potrafiły. Jak historia długa i szeroka.
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 11:08:14
Temat: Re: Gwóźdź a Wkręt>
> Użytkownik "Sky from killfile ;)" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:65ac.00000c3e.403a262f@newsgate.onet.pl...
> >
> > 17-latek do pedagoga na lekcji o narkotykach:
> > -"Trzeba spróbować wszystkiego!"
> > W odpowiedzi:
> > -"Jak chcesz przebić deskę możesz użyć wkrętu lub gwoździa.
> > Jeśli wbijesz gwóźdź i deska pęknie, będziesz wiedział że potrzebny był
wkręt".
> Ja bym odpowiedział.
> "Tak. Można wszystkiego spróbować.
> Na swoją odpowiedzialność i ponosząc
> konsekwencje"
Konsekwencje zawsze dotykają też innych -tak jak i odpowiedzialność.
Nie jesteśmy samotnymi wyspami.
Inaczej:
Czy lekarz musi wpierw być chory na to samo by wyleczyć pacjenta?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 11:41:06
Temat: Re: Gwóźdź a Wkręt
Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:65ac.00000f7a.403b309d@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Sky from killfile ;)" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:65ac.00000c3e.403a262f@newsgate.onet.pl...
> > >
> > > 17-latek do pedagoga na lekcji o narkotykach:
> > > -"Trzeba spróbować wszystkiego!"
> > > W odpowiedzi:
> > > -"Jak chcesz przebić deskę możesz użyć wkrętu lub gwoździa.
> > > Jeśli wbijesz gwóźdź i deska pęknie, będziesz wiedział że potrzebny był
> wkręt".
> > Ja bym odpowiedział.
> > "Tak. Można wszystkiego spróbować.
> > Na swoją odpowiedzialność i ponosząc
> > konsekwencje"
>
> Konsekwencje zawsze dotykają też innych -tak jak i odpowiedzialność.
> Nie jesteśmy samotnymi wyspami.
No właśnie, czy, no niestety.
> Inaczej:
> Czy lekarz musi wpierw być chory na to samo by wyleczyć pacjenta?
Pomyśl po swojemu.
Wg. mnie. Nie musi chorować, Ale powinien wejść "do bólu"
w sytuację. Nie da się bólować 30 razy dziennie.
To co robi maupa? Stosuje stereotyp. Czyli booluje.
Co robi człowiek? Wytwarza bezkolizyjną metodę rozpoznania.
By owca i wilk syte były. To kurwa jest trudne?
Czy to takie, trudne, do jego kurwa mać, by być człowiekiem?
Jak to się robi?
A jak byś Ty to zrobił?
Ja bym zrobił tak. Założyłbym pełną akceptację, tego 'durnia' za biurkiem.
Następnie zadałbym serię pytań, które spowodują otwarcie.
I w zależności od ilości łez, zastosowałbym, skuteczną terapię.
Gdzie Ty masz oczy?
Koniec końców, nawet superempati, jest logika.
Działanie, w manipulatorni.
A przecież, dokładnie, nie o to chodzi.
Ćwicz.
Jaki jest ideał? Był opisany, w tym co czytasz.
No jaki?
ett
Noriaki Kasai :-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |