| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-09 09:46:39
Temat: HILFE!Witam wszystkich!
Poradźcie coś na zlikwidowanie tych pieprzonych karaluchów , bo nijak se z
nimi nie moge poradzić. Wiem, że już ktoś to poruszał ale "nie
doczytałem":). Próbowałem już różnych środków i nie bardzo. Ktoś kiedyś
napisał o jakimś żelu - żel zgłoś się :)
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-09 12:22:38
Temat: Re: HILFE!
"trabi" <t...@i...pl> wrote in message
news:alhqhm$oq2$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich!
> Poradźcie coś na zlikwidowanie tych pieprzonych karaluchów , bo nijak se z
> nimi nie moge poradzić. Wiem, że już ktoś to poruszał ale "nie
> doczytałem":). Próbowałem już różnych środków i nie bardzo. Ktoś kiedyś
> napisał o jakimś żelu - żel zgłoś się :)
> Pozdrawiam
>
> kiedyś w starym mieszkaniu użyłem kwasu bornego i ....umarły a nawet
pozarażały rodzinkę, oczywiście po jakimś czasie znów wróciły, więc replay.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 12:13:10
Temat: Re: HILFE!
Użytkownik "trabi" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:alhqhm$oq2$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich!
> Poradźcie coś na zlikwidowanie tych pieprzonych karaluchów , bo nijak se z
> nimi nie moge poradzić. Wiem, że już ktoś to poruszał ale "nie
> doczytałem":). Próbowałem już różnych środków i nie bardzo. Ktoś kiedyś
> napisał o jakimś żelu - żel zgłoś się :)
>
ja mialam karaluchy niedawno.
Poradzilam sobie z nimi takimi kratkami nasaczonymi plynem firmy Globol.
W kuchni o metrazu 10m2 postawilam takie 3 kratki.
Karaluchy padly w ciagu tygodnia.
I na razie (miesiac minal) nie wrocily.
Jest tylko jeden minus , kratkie takie trzeba zmieniac co pol roku.
Przynajmniej tak na opakowaniu napisane.
Kratki do kupienia napewno w Makro, cena ok 15zl za 2 opakowania.
mag.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 13:47:30
Temat: Re: HILFE!
trabi wrote:
> Witam wszystkich!
> Poradźcie coś na zlikwidowanie tych pieprzonych karaluchów , bo nijak se z
> nimi nie moge poradzić. Wiem, że już ktoś to poruszał ale "nie
> doczytałem":). Próbowałem już różnych środków i nie bardzo. Ktoś kiedyś
> napisał o jakimś żelu - żel zgłoś się :)
> Pozdrawiam
Miałam to paskudztwo w wynajmowanym mieszkaniu.
Kupiłyśmy z koleżanką co się dało (wszlekie kratki+spryskiwacze,spreje i
pianki do robali )
Kratki rozstawione zostały głównie w kuchni i łazience.
Resztą (duża ilość sprejów na karaluchy - jakieś 10 opakowań)
wypsikałyśmy wszystkie kąty w domu, dziury itp.
I wybyłyśmy na cały weekend. Wcześniej wszystkie dziury przy np.kaloryferach
zostały
zaklejone...a nawet niektóre klatki wentylacyjne.
No i pomogło....to było ponad 2 lata temu.
Karaluchów do dzisiaj nie ma.
Nie ma to jak zmasowany atak:)
Mich'ata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |