| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-03 10:05:00
Temat: Haloween, Walentynki...Chciałbym Was zapytać o zdanie w takiej sprawie: czy nowe tradycje,
które przyszły do nas z Ameryki, działają na naszą korzyść, czy raczej
nas ogłupiaja? Czy są wyrazem rzeczywistych potrzeb Polaków czy tylko
ślepym małpowaniem Zachodu? Czy Walentynki pomagają wyrażać uczucia
czy przeszkadzają? Czy Haloween przybliża nas do naszych zmarłych czy
oddala?
A może są jeszcze inne, nowe święta oprócz tych dwóch?...
ciech
www.samoobrona.kobiet.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-03 10:10:34
Temat: Re: Haloween, Walentynki...> Czy Haloween przybliża nas do naszych zmarłych czy
> oddala?
>
Każdy Halloween przybliża nas do zmarłych :))
Artur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 10:17:21
Temat: Re: Haloween, Walentynki...Wojciech Kruczynski napisał(a) w wiadomości:
>czy nowe tradycje, które przyszły do nas z Ameryki, działają na naszą
korzyść, czy raczej nas ogłupiaja? Czy są wyrazem rzeczywistych potrzeb
Polaków czy tylko ślepym małpowaniem Zachodu?
Walentynki i Haloween to swieta zabawowe, na ktorych mozna zarobic
pieniadze. To biznes, i nic wiecej.
Szkoda, ze nie zagoscilo u nas amerykanskie Swieto Dziekczynienia -
Thanksgiving. To jest dobre swieto: pelne milosci, radosci, poswiecenia,
dbalosci o rodzine i przyjaciol, dziekowaniu Bogu za wszystko co sie ma,
co sie posiada, a co tak szybko czasem mozna przez nieuwage nawet
stracic.
Ale jaki bylby biznes na takim swiecie? Sprzedaz indykow czy
poludniowoamerykanskiego wina?
Rusalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 13:04:40
Temat: Re: Haloween, Walentynki...On Tue, 3 Dec 2002 11:17:21 +0100, "Rusalka" <R...@i...pl> wrote:
>Walentynki i Haloween to swieta zabawowe, na ktorych mozna zarobic
>pieniadze. To biznes, i nic wiecej.
Swieto Zmarlych czy Boze Narodzenie to tez czas
wielkiego biznesu. Co wiec odroznia je od walentynek?
Dlaczego BN to biznes i "cos jeszcze" a walentynki to tylko biznes?
ciech
www.samoobrona.kobiet.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 14:54:48
Temat: Re: Haloween, Walentynki...
>
> >Walentynki i Haloween to swieta zabawowe, na ktorych mozna zarobic
> >pieniadze. To biznes, i nic wiecej.
>
> Swieto Zmarlych czy Boze Narodzenie to tez czas
> wielkiego biznesu. Co wiec odroznia je od walentynek?
> Dlaczego BN to biznes i "cos jeszcze" a walentynki to tylko biznes?
>
> ciech
Jesli ktos chce powiedziec bliskiej osobie, ze ja kocha, nie potrzebuje do
tego walentynek np:-)
Nie bede bardziej kochac mojego meza jak w walentynki da mi kwiaty, nie
przestane go rowniez kochac jak mi ich nie da..;-)
Natomiast, niektorzy lubia takie swieta..bawia sie przy tym..znam np.
chlopaka, ktoremu na walentynki tesciowa kupuje prezenty, tak samo jak swoim
corkom i wnukowi...dla mnie to bez sensu, ale jesli ich to bawi..
Pozdrawiam
Ula
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 16:30:15
Temat: Re: Haloween, Walentynki...
"Wojciech Kruczynski" <w...@s...edu.pl> wrote in message
news:3dec819b.758599@news.icm.edu.pl...
> Chciałbym Was zapytać o zdanie w takiej sprawie: czy nowe tradycje,
> które przyszły do nas z Ameryki, działają na naszą korzyść, czy raczej
> nas ogłupiaja? Czy są wyrazem rzeczywistych potrzeb Polaków czy tylko
> ślepym małpowaniem Zachodu? Czy Walentynki pomagają wyrażać uczucia
> czy przeszkadzają? Czy Haloween przybliża nas do naszych zmarłych czy
> oddala?
>
> A może są jeszcze inne, nowe święta oprócz tych dwóch?...
Czesc
wszyscy jakby zapomnieli o komunistycznej spusciznie, gdzie byly tylko 2
rodzaje swiat:
1. koscielne
2. narodowe (czyt. panstwowe)
Zadne z nich nie bylo swietem do zabawy, wiec niejako "import" takich swiat
okazal sie naturalna koniecznoscia.
Czemu nowe, sprowadzone z zachodu musi oglupiac?
Nikomu wowczas nie strzelio do lba, zeby bawic sie w przedzien Swięta
Zmarlych, czy w Walentynki. Kiedys wszyscy pomykali na pochody , procesje ,
gnili w domu przed telewizorami. lub wyjezdzali na "dlugi weekend". Teraz
bawia sie w knajpach i pubach - jaka jest roznica???
Pzd
Arbi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 19:46:28
Temat: Re: Haloween, Walentynki...Użytkownik "Arbi" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:r_4H9.21756$ws6.441076@news2.nokia.com...
> wszyscy jakby zapomnieli o komunistycznej spusciznie, gdzie byly tylko 2
> rodzaje swiat:
> 1. koscielne
> 2. narodowe (czyt. panstwowe)
> Zadne z nich nie bylo swietem do zabawy, wiec niejako "import" takich swiat
> okazal sie naturalna koniecznoscia.
>
> Czemu nowe, sprowadzone z zachodu musi oglupiac?
> Nikomu wowczas nie strzelio do lba, zeby bawic sie w przedzien Swięta
> Zmarlych, czy w Walentynki. Kiedys wszyscy pomykali na pochody , procesje ,
> gnili w domu przed telewizorami. lub wyjezdzali na "dlugi weekend". Teraz
> bawia sie w knajpach i pubach - jaka jest roznica???
Tradycyjnie muszę zaprotestować! ;))
Ty w ogóle nie jesteś w stanie pojąć, jak wtedy ludzie potrafili
się bawić ;)).. być może dlatego, że wszystko wtedy miało inny smak..
Być może dlatego, że było ich stać na więcej niż piwo w pubie..
ale bawili się doskonale i publicznie i prywatnie. Byli też bardziej otwarci,
częściej przyjmowali gości, byli bardziej dla siebie życzliwi, potrafili cieszyć
się z małych rzeczy.. nie wiem.
Nie wzięła się też znikąd piosenka Gąssowskiego o prywatkach ;).
Bawili się na nich i młodzi i starsi. Wystarczyło przesunąć meble pod ścianę,
zaprosić kilka osób i wspaniale się bawić..
Nie potrzeba było do tego żadnych "wystawności" a muzyka
była taka, że sama porywała do tańca. Nie tylko "nasza" ;),
mieliśmy wielu "idoli" z zachodu. (to tak, cobyś mnie jakąś "naszośc"
nie posądził ;) ).
Publiczne zabawy sylwestrowe np. to była po prostu super uciecha
wielopiętrowa ;)) - ogól ludzi było po prostu na nią stać.
Teraz to jest jakiś marny erzatz, nie zabawy ;)..
Mam na myśli młodzież, bo starsi nie bawią się już prawie wcale.
Zresztą.. za co?
Starsi słuchają RM, gniją przed telewizorem lub komputerem ;).
jeśli jeszcze nie wyłączyli im prądu :))).
No ale skąd wziąłeś te swoje rewelacje?
Bo chyba nie żyłeś wtedy jeszcze? ;)
E.
ps. te nowe "święta" może zagnieżdżą się w umysłach młodzieży,
tej najświeższej, dla trochę starszych to po prostu papierowe "święta".
No chyba, że sami sprzedają upominki walentynkowe lub dynie ;)).
apropos.. kto oglądal ostatni kabarecik O.Lipińskiej?
Cudowny "staruszek" Kobuszewski podawał przepis na wykorzystanie
dyni :))))). Trzeba będzie w sezonie wypróbować! ;)
Może i Arbizy by się nadały?;) Sorki! :))
> Arbi
Prywatki
Gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane,
Elvis, Sedaka, Spidi Gonzalez albo Dajana.
Pod paltem wino, a w ręku kwiaty, wieczór bambino i ty,
same przeboje Czerwonych Gitar tak bardzo chciało się żyć.
Gdzie się podziały tamte prywatki
gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat.
Gdzie się podziały nasze wspomnienia,
tamtych szalonych, wspaniałych lat.
Rodzina w kinie na drugim seansie już z nudów ziewa,
tutaj Paul Anka, Stonsi, Beatlesi, Cliv Richard śpiewa.
Tuż przed maturą kwitły kasztany, żyło się tak jak we śnie,
gdzie te prywatki niezapomniane czy jeszcze pamiętasz mnie..?
Gdzie się podziały tamte prywatki
gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat.
Gdzie się podziały nasze wspomnienia,
tamtych szalonych, wspaniałych lat.
:)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 20:03:46
Temat: Re: Haloween, Walentynki...On Tue, 3 Dec 2002 20:46:28 +0100, "EvaTM" <e...@i...pl> wrote:
>Nie wzięła się też znikąd piosenka Gąssowskiego o prywatkach ;).
Znikąd istotnie nie. Wzięła się z sentymentalizmu. Gdyby poszperać, to
i miłe wspomnienia okupacyjne można by odnaleźć.
Nie zamierzam atakować Twojego wysiłku "demitologizacji tamtej epoki".
Jednak sugerowanie, że "teraz jest gorzej", bo nie ma prywatek,
pocztówek dźwiękowych i Radia Luxemburg uważam za nieco śmieszne. Są
inne "media", niedostępne niegdyś. A muzyka nie jest wcale gorsza niż
30 lat temu (a jest dużo lepsza niż 20 lat temu).
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 22:59:36
Temat: Re: Haloween, Walentynki...
"Amnesiac"
> Jednak sugerowanie, że "teraz jest gorzej", bo nie ma prywatek,
> pocztówek dźwiękowych i Radia Luxemburg uważam za nieco śmieszne. Są
> inne "media", niedostępne niegdyś. A muzyka nie jest wcale gorsza niż
> 30 lat temu (a jest dużo lepsza niż 20 lat temu).
:)))))
I mnie bliskie jest takie widzenie zmian. Jestem w samym srodku tych
tradycji i - ich po prostu nie praktykuje. Za pozno,. nie przyzwyczaje sie i
juz. Ale nie przeszkadza mi, ze praktykuja je inni. Do Haloween
dostosowalam sie, kiedy dzieci byly mniejsze, teraz wyrosly - no i mam
spokoj. Ja nic nie musze - nareszcie nic nie musze mam absolutny wybor co
robie, jakie swieta obchodze i co ogladam w telewizji czy kinie, co czytam,
gdzie chce pojechac.
Najgorsze sa te obyczaje, ktore w ma w i a sie ludziom, ze "przyszly z
Zachodu", np. totalny materializm, przekonanie,ze "business" wszystko
usprawiedliwia etc. Tego tutaj NIE MA. Owszem, pieniadze sie licza, ale
wcale nie AZ TAK, jak uwazaja ludzie w Polsce (moj syn obecnie wlasnie w
Polsce, potwierdza to moje przekonanie). Moim zdaniem, w Polsce sie
stanowczo przegina, to i nic dziwnego,ze wielu ludziom taki "Zachod" koscia
w gardle staje.
Umiar, umiar prosze panstwa, i odrobina rozsadlku a zycie od razu stanie
sie jasniejsze.
Nie sadze, Evo, aby dzis mlodziez chciala sie zamienic na mlodosc - nasza.
I, jak widze, to wcale nie oni sa najbardziej zachlanni, wlasnie nie
oni....nie zarazajmy ich swoim rozgoryczniem, ze spoznilismy sie na
demokracje, na wolnosc, na szanse jakie daje zycie trudnego, ale wolne. To
nie ich wina ( ani nasza).
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-04 11:54:58
Temat: Re: Haloween, Walentynki...
"EvaTM" <e...@i...pl> wrote in message
news:asj1sl$lu$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Arbi" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:r_4H9.21756$ws6.441076@news2.nokia.com...
>
> > wszyscy jakby zapomnieli o komunistycznej spusciznie, gdzie byly tylko 2
> > rodzaje swiat:
> > 1. koscielne
> > 2. narodowe (czyt. panstwowe)
> > Zadne z nich nie bylo swietem do zabawy, wiec niejako "import" takich
swiat
> > okazal sie naturalna koniecznoscia.
> >
> > Czemu nowe, sprowadzone z zachodu musi oglupiac?
> > Nikomu wowczas nie strzelio do lba, zeby bawic sie w przedzien Swięta
> > Zmarlych, czy w Walentynki. Kiedys wszyscy pomykali na pochody ,
procesje ,
> > gnili w domu przed telewizorami. lub wyjezdzali na "dlugi weekend".
Teraz
> > bawia sie w knajpach i pubach - jaka jest roznica???
>
> Tradycyjnie muszę zaprotestować! ;))
**** No tak , wiedzialem... :))
Ty w ogóle nie jesteś w stanie pojąć, jak wtedy ludzie potrafili
> się bawić ;))..
*** Skad to przekonanie i zaszufladkowanie? Mialem przyjemnosc Cie poznac?
być może dlatego, że wszystko wtedy miało inny smak..
> Być może dlatego, że było ich stać na więcej niż piwo w pubie..
> ale bawili się doskonale i publicznie i prywatnie. Byli też bardziej
otwarci,
> częściej przyjmowali gości, byli bardziej dla siebie życzliwi, potrafili
cieszyć
> się z małych rzeczy.. nie wiem.
*** teraz tez sie bawia, sa otwarci, tylko czasy sie zmienily i wyglada to
inaczej.Probujesz przekonac do "wyzszosci Swiat Bozego Narodzenia nad
Swietami wielkiej Nocy" i to w wydaniu komunistycznym :)) , czyli kiedys sie
wszyscy dobrze bawili, a teraz nie.
> Nie wzięła się też znikąd piosenka Gąssowskiego o prywatkach ;).
> Bawili się na nich i młodzi i starsi. Wystarczyło przesunąć meble pod
ścianę,
> zaprosić kilka osób i wspaniale się bawić..
> Nie potrzeba było do tego żadnych "wystawności" a muzyka
> była taka, że sama porywała do tańca. Nie tylko "nasza" ;),
> mieliśmy wielu "idoli" z zachodu. (to tak, cobyś mnie jakąś "naszośc"
> nie posądził ;) ).
> Publiczne zabawy sylwestrowe np. to była po prostu super uciecha
> wielopiętrowa ;)) - ogól ludzi było po prostu na nią stać.
*** No tak ,w/g Ciebie wszyscy powinni sluchac jeszcze Beatles'ow,
Czerwonych Gitar, Czerwono-Czarnych z plyt-pocztowek, lub z troszke
nowszego repertuaru: Savage, Modern Talking, Depeche Mode, Kombi - to juz
puszczane oczywiscie z "Kasprzaka" lub "jamnika" z Pewexu :)) Wszystko co
nowe jest beeeeee, no nie??!!
Rownie dobrze mozesz miec pretensje, ze w teleizji puszcaja dla dzieci
Pokemony, Czarodziejki z Ksiezyca, Masters of Universe i inne przepelnione
przemoca debilizmy. ja sie wychowalem na Bolku i Lolku, Reksiu,Kreciku,
Wilku i Zajacu (Nuuuuu, poogoodi!!!!) a z zagranicznych bajek: Strus
pedziwiatr, Tom & Jerry. I co , napiszemy protest doTV , zeby wrocili do
tamtych bajek, bo sa lepsze? ( A sa bez 2-och zdan)
> Teraz to jest jakiś marny erzatz, nie zabawy ;)..
> Mam na myśli młodzież, bo starsi nie bawią się już prawie wcale.
*** skoro pamietasz te czasy i zaliczasz sie do tych "starszych", to kto Ci
broni bawic sie tak jak kiedys? Nie jestes elastyczna :)) Bylas kiedys w
"Kogucie"w Sopocie, latem na dancingu? Gra pan "Gierek"
(czlowiek -orkiestra, ludzaco podobny do naszego dawnego 1 Sekretarza KC
PZPR) na starym syntezatorze, bawia sie mlodzi: 20-30lat i starsi 40-.....!!
Aj akie hity zapodaje!! :))) Potem idziemy do VIVY, Galaxy lub "piatek" i
tez jest super, choc to wspolczesne dyskoteki.
Wazne po co idziesz na impreze lub dyskoteke: bawic sie, podrywac, zrobic
zadyme? Ja pomimo swoich (..) lat wciaz ide sie BAWIC i z politowaniem
patrze na "staczy-lowcow" podpierajacych sciany w klubach i dyskotekach, z
pozadaniem obserwujacych parkiet w celu namierzenia "latwego lupu" :))
> Zresztą.. za co?
> Starsi słuchają RM, gniją przed telewizorem lub komputerem ;).
> jeśli jeszcze nie wyłączyli im prądu :))).
>
> No ale skąd wziąłeś te swoje rewelacje?
> Bo chyba nie żyłeś wtedy jeszcze? ;)
**** Zylem i pamietam to wszystko, ale chyba mam wiekszy luz od Ciebie, bo
wciaz sie dobrze bawie (w kazdy weekend) z mlodymi i starszymi :)))
> E.
> ps. te nowe "święta" może zagnieżdżą się w umysłach młodzieży,
> tej najświeższej, dla trochę starszych to po prostu papierowe "święta".
> No chyba, że sami sprzedają upominki walentynkowe lub dynie ;)).
> apropos.. kto oglądal ostatni kabarecik O.Lipińskiej?
> Cudowny "staruszek" Kobuszewski podawał przepis na wykorzystanie
> dyni :))))). Trzeba będzie w sezonie wypróbować! ;)
> Może i Arbizy by się nadały?;) Sorki! :))
*** A co to sa "Arbizy" :)))
> > Arbi
*** Mam nadzieje ze terminologia uzyta w moich odpowiedziach: KC PZPR,
"jamniki", Pewex,Kasprzak jest Ci znana ;))))
> Prywatki
>
> Gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane,
> Elvis, Sedaka, Spidi Gonzalez albo Dajana.
> Pod paltem wino, a w ręku kwiaty, wieczór bambino i ty,
> same przeboje Czerwonych Gitar tak bardzo chciało się żyć.
>
> Gdzie się podziały tamte prywatki
> gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat.
> Gdzie się podziały nasze wspomnienia,
> tamtych szalonych, wspaniałych lat.
>
> Rodzina w kinie na drugim seansie już z nudów ziewa,
> tutaj Paul Anka, Stonsi, Beatlesi, Cliv Richard śpiewa.
> Tuż przed maturą kwitły kasztany, żyło się tak jak we śnie,
> gdzie te prywatki niezapomniane czy jeszcze pamiętasz mnie..?
>
> Gdzie się podziały tamte prywatki
> gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat.
> Gdzie się podziały nasze wspomnienia,
> tamtych szalonych, wspaniałych lat.
>
> :)))
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |