| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-05-09 21:00:13
Temat: Homofobia.Polecam felieton Szczepkowskiej, "Wysokie Obcasy" z 8 maja 2010, str.6.
"(...)U nas jeszcze szepcze się o tym, co świat dawno już wykrzyczał. Przy
każdej okazji prób interwencji słyszę o "homofobii"... Żeby chociaż
spuścili z tonu i nazwali to inaczej, rezygnując ze słowa "fobia". (...)Ale
nawet nietolerancja nie jest fobią. Ja wiem, że to wstrzymuje oddech, ale
jest różnica między poglądem, poczuciem, niewiedzą, zaściankiem a
fizjologicznymi objawami w obliczu jakiegoś zjawiska.(...)"
Fragment kończący:
"(...)Przecież to będzie oczywiste - nie podoba się jej, bo ma homofobię.
Chodzi o to, że czasem wygodnie należeć do prześladowanych. Dlatego
produkuje się wrogów tam, gdzie ich nie ma. Ja wiem, że pcham się boso w
pokrzywy. Ale może już trzeba przekroczyć i tę granicę milczenia? Przecież
jest różnica między walką o tolerancję a walką o władzę. Powiedzmy sobie
jasno językiem skrajnych feministek: wśród gejów też są świnie. Niech żyje
równość!"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-05-09 21:38:01
Temat: Re: Homofobia.
Ikselka napisał(a):
> Polecam felieton Szczepkowskiej, "Wysokie Obcasy" z 8 maja 2010, str.6.
>
>
> "(...)U nas jeszcze szepcze si� o tym, co �wiat dawno ju� wykrzycza�. Przy
> ka�dej okazji pr�b interwencji s�ysz� o "homofobii"... �eby chocia�
> spu�cili z tonu i nazwali to inaczej, rezygnuj�c ze s�owa "fobia". (...)Ale
> nawet nietolerancja nie jest fobi�. Ja wiem, �e to wstrzymuje oddech, ale
> jest r�nica mi�dzy pogl�dem, poczuciem, niewiedz�, za�ciankiem a
> fizjologicznymi objawami w obliczu jakiegoďż˝ zjawiska.(...)"
>
> Fragment ko�cz�cy:
>
> "(...)Przecie� to b�dzie oczywiste - nie podoba si� jej, bo ma homofobi�.
> Chodzi o to, �e czasem wygodnie nale�e� do prze�ladowanych. Dlatego
> produkuje si� wrog�w tam, gdzie ich nie ma. Ja wiem, �e pcham si� boso w
> pokrzywy. Ale mo�e ju� trzeba przekroczy� i t� granic� milczenia?
Przecieďż˝
> jest r�nica mi�dzy walk� o tolerancj� a walk� o w�adz�. Powiedzmy
sobie
> jasno j�zykiem skrajnych feministek: w�r�d gej�w te� s� �winie. Niech
�yje
> r�wno��!"
A o co ci chodzi, bo to stalinowcy wyrywają rzeczy z kontekstu i
jakims dziwnym trafem zawsze układają im się według tego co autor nie
miał na myśli, ale co mu włożono w usta.
Można się domyślać, że ta kobieta chce tolerancji dla ludzi
zaburzonych, więc niech potwiera więzienia i zakłady psychiatryczne i
nich krzyczy że trzeba tolerować mroderców, bo wtenczas będziemy
tolerancyjni. A naprawdę nie ma tolerancji, dla zbrodniarzy, bo taka
tolerancja to jest kłamstwo, bo wtenczas staje się w szeregu z tym
zbrodniarzami.
A nikt nie mówi, że homoseksualista nie potrafii okazać się świnią,
potrafii , tak jak każdy człowiek, ale wtenczas co ma do tego jego
orientacja.?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |