Data: 2002-07-04 11:59:13
Temat: Homoseksualizm nie jest chorobą?
Od: "Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czy homoseksualizm jest chorobą? Fe, brzydko tak mówić.
Czy komoseksualizm jest dysfunkcją popędu seksualnego? No chyba tak skoro
poped seksualny służy do rozmanażania, a nie da się rozmnożyć z osobnikiem
tej samej płci.
Podobnie jak krótkowzroczność jest dysfunkcją wzroku czyli chorobą oczu.
Dlaczego więc nie mówimy że homoseksualizm jest chorobą? Jest kilka dobrych
powodów.
1. Nie chcemy urazić uczuć homoseksualistów.
2. Niezależnie od uczuć jestesmy politycznie poprawni.
3. Wiemy że homoseksualizm się nie leczy. Nie ma lekarstwa, nie ma protezy.
Nie ma sensu nazywac czegoś chorobą, skora da się z tym żyć a wyleczyć się
nie da.
Nie ma też sensu nazywć czegoś problemem, skoro nie ma rozwiązania.
Dlaczego jednak homoseksualista robi ze swojej dysfunkcji zaletę?
Można to zrozumieć. Okularnik może uważac, że okulary dodają im powagi.
Poza tym ktoś na pewno zauważy, że poped seksualny nie słuzy tylko do
rozmanażania, ale np. także do budowania więzi. Pełni więc funkcje
socjalizujące. Takie same funkcje może pełnić popęd homoseksualny. A jesli
chodzi o funkcje rozmnażania to jest przecież proteza: adopcja homoseksulana.
No to chyba wszystko w porządku.
A co z teoriami, że kobiecość dopełnie psychicznie męskość? Dwie połowki
jabłka i takie tam. Jest na to odpowiedź: homoseksualista odnajduje zarówno
męskośc jak i kobiecośc w sobie. To subtelniejsze niż szukanie swojej duszy w
kobietach czy animuszu w mężczyznach. Może więc homoseksualiści rozwijają swą
osobowość szybciej?
Dlaczego więc mimo wszystko uważam, że homoseksualizm jest chorobą tak samo
jak krótkowzroczność?
Powiecie typowa homofobia ukrytych homoseksualistów.
No może.
A jeśli jednak to choroba, tylko leczy się bardzo trudno?
Pozdrawiam wszystkich homo, hetero oraz bi oraz tych których pominałem
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|