| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-18 12:41:00
Temat: I co ja mam zrobić?Historia jest taka. Z bratem widujemy się niezbyt często i wyglądałoby , że
Święta są fantastyczną okazją do naszego spotkania. Ponieważ wiem, że
Wigilię chce spędzić z rodzina swojej przyszłej Żony, więc ok.
Zaproponowałam spotkanie wyjazdowe w pierwszy dzień Świąt. Żebysmy spędzili
je wspólnie z mamą. I usłyszałam, że oni sa zmęczeni, że nie chce im sie
jechać tak daleko i może rano na moment wpadną , a potem my pojedziemy
dalej. Zaoferowałam im przywiezienie i odwiezienie do domu. Nic z tego.
Zrobiło mi sie przykro, bo jakoś zawsze miałm poczucie, że te Święta są
bardzo rodzinne. Z drugiej strony rozumiem trochę, że oni mogą chcieć je
spędzić inaczej. To, że rozumiem to nie znaczy, że potrafię zaakceptować. I
już sama nie wiem, czy prowadzić dalsze rozmowy, czy ucieszyć się, że
spotkamy sie chociaż na chwilę:-(
pozdrawiam
ania ś.
www.babyboom.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-12-18 13:06:19
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "ania slusarczyk" <a...@g...pl> napisał w
wiadomości news:atpqcg$hfc$1@news.tpi.pl...
> To, że rozumiem to nie znaczy, że potrafię zaakceptować. I
> już sama nie wiem, czy prowadzić dalsze rozmowy, czy
ucieszyć się, że
> spotkamy sie chociaż na chwilę:-(
Ciesz się z tej chwili, myślę, że faktycznie brat chce
spędzić święta ze swoją przyszłą rodziną tylko głupio się
tłumaczy. Myślę, że dalsze rozmowy nie mają sensu.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-12-18 13:17:33
Temat: Re: I co ja mam zrobić?ania slusarczyk wrote:
> zaakceptować. I już sama nie wiem, czy prowadzić dalsze rozmowy, czy
> ucieszyć się, że spotkamy sie chociaż na chwilę:-(
Mysle, ze warto powalczyc. Jesli widujecie sie rzadko to nie jest
wytlumaczeniem, ze chce sie spotkac z nowa rodzina. O stara tez
trzeba dbac. Troche bym go pomeczyl. ;)
globi
ps. To moj pierwszy post, fajna ta grupa ;) Witam wszystkich
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-12-18 13:22:52
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "ania slusarczyk" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atpqcg$hfc$1@news.tpi.pl...
To, że rozumiem to nie znaczy, że potrafię zaakceptować. I
> już sama nie wiem, czy prowadzić dalsze rozmowy, czy ucieszyć się, że
> spotkamy sie chociaż na chwilę:-(
Cieszyć się z tej chwili.
Święta często zamieniają się w maraton odwiedzin za wszelką cenę. A gdzie
się nie zdąży tam trzeba się tłumaczyć.
Nic nie zostaje w tej gonitwie od stołu do stołu ze świątecznej atmosfery, a
narastają tylko zmęczenie, przejedzenie, rozgoryczenie i niechęć do świąt.
Był już taki czas w moim życiu, że na myśl o świątecznych obowiązkach
odwiedzinowych robiło mi się słabo. Bałam się świąt jak ognia, nie
cierpiałam ich.
Teraz gdy zdałam sobie sprawę z tego, że nie muszę, i potrafię odmówić, znów
zaczynam je lubić.
Nie naciskaj na brata, możecie się spotkać bez okazji.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-12-18 13:35:30
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "Sowa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:atpsre$7or$1@news.onet.pl...
> Teraz gdy zdałam sobie sprawę z tego, że nie muszę, i potrafię odmówić,
znów
> zaczynam je lubić.
> Nie naciskaj na brata, możecie się spotkać bez okazji.
> Sowa
Nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę jest dobre i ważne dla jednostki:
- ktoś święta kojarzyć będzie ze spotkaniem z rodziną,
- ktoś inny z suto zastawionym stołem,
- jeszcze inny z parodniowym urlopem,
- następny z wylegiwaniem się przed telewizorem,
- bądź z nartami w Alpach....
Nie sądzę zatem, by można było jednoznacznie odpowiedzieć Ani jak powinna
się zachować.
Gdyby rozpoznała (rozmawiając z bratem) jego motywacje, przedstawiła swoje -
może doszliby do porozumienia?
Jak widać oboje (Ania i jej brat) mają różne oczekiwania wobec nadchodzących
świąt.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-12-18 13:37:37
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "Dariusz Zmokly" <g...@g...com.pl> napisał w
wiadomości news:atpsl4$5b3$1@news.tpi.pl...
> ps. To moj pierwszy post, fajna ta grupa ;) Witam
wszystkich
Sezon na grzyby już się skończył, bociany przylecą dopiero
na wiosnę, a tym czasem na grupie robi się wysyp nowych
uczestników:-))
Pozdrawiam w rodzince
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-12-18 18:23:13
Temat: Re: I co ja mam zrobić?Użytkownik "ania slusarczyk" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atpqcg$hfc$1@news.tpi.pl...
(...)
Aniu pewnie Cie nie pociesze, ale w tym roku cos bracia nawalają :-)))
Mój braciszek dzisiaj zadzwonił i uprzejmie wszystkich powiadomił, że w
Wigilie pracuje do 15.30 czyli u nas (u mamy bedą z żoną około 19.00) a na
pytanie co z urlopem to powiedział, że nie chce brac bo sytuacja nie
ciekawa. Nie zapytał o której u nas kolacja, że moja Karola o 19.00 to
bedzie spała, pomijając fakt, ze umrze z głodu :-)))
Jego zona nie troszczy się o to czy cos przywieźć, prezentów nie kupili bo
ich nie stac, no w koncu kupuja sobie mieszkanie. Ja w 9 m-cu ciązy razem z
mamą bedę, zeby brzydko nie powiedzieć zapierdzi**** dla 7 osób zeby Wigilia
jakos wygladała a mój braciszek z zona jak zawsze "na sepa". Powiadomił nas
równiez ze zostaje na drugi dzien swiat przy czym ja miałam robic obiad,
wszystko kupiłam- czyli tak sie składa, ze w tym roku ryby na sztuki na
ilosc osób i pytam się jak to tak bez zapowiedzi?? nie mam dla nich obiadu,
bo ryb mam tyle ile osób ich to zgrzewa. I co ja mam zrobic??
Czekac w Wigilię do 19.00 i zamiast dla dziecka przyjemnosc bedzie udreka bo
zmeczona zaspana itp i musze robic obiad bo kto wytrzyma do 19.00 na
poscie??? Mnie tez sie wydawało, że Wigilia to jedyny dzien w roku gdzie
powinna liczyc sie rodzina a nie praca a jednak dla niektórych to tylko
kolejny dzien w zyciu:-((((((((((((((
I dlatego te swiea beda dla mnie bardzo przykre, bo nikt nie liczy sie ze
mną i z moimi odczuciami na temat swiat. Wigilia z rodzina a swieta spedzę z
męzem i córką swietnie sie bawiąc i nie bede przynajmniej musiała sprzątac
bo moim starszym bracie i jego zonie. Przykre, ale czasami mam wrazenie, ze
ten współczesny swiat rozwala na lopatki wszystko po trochu
:-((((((((((((((((((((((
--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) +...(07-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-12-18 20:55:07
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:atqfu9$kqu$1@news.tpi.pl...
> Czekac w Wigilię do 19.00 i zamiast dla dziecka przyjemnosc bedzie udreka
bo
> zmeczona zaspana itp i musze robic obiad bo kto wytrzyma do 19.00 na
> poscie???
Po prostu siądzcie do wigilii jak zaplanowaliście, a oni sobie dojadą. Nie
traktuj wigilii jak musztry, wszyscy mają być w komplecie, na baczność, i
wszystko razem, razem, razem, marsz.
Świętujcie spokojnie z dzieckiem, połóż dziecko spać normalnie, ( może
poproś niech przyjadą pół godz. później, niech dobrze zaśnie)a późny
przyjazd brata potraktuj jako pretekst do zaśpiewania kolęd jeszcze raz, i
jeszcze raz połamcie się opłatkiem.
>Mnie tez sie wydawało, że Wigilia to jedyny dzien w roku gdzie
> powinna liczyc sie rodzina a nie praca a jednak dla niektórych to tylko
> kolejny dzien w zyciu:-((((((((((((((
I tu masz wyższość rodziny. Zrodziny nikt Cię nie zwolni, nie da
wypowiedzenia, a wpracy często tylko czekają na pretekst.
> I dlatego te swiea beda dla mnie bardzo przykre, bo nikt nie liczy sie ze
> mną i z moimi odczuciami na temat swiat.
I z autopsji Ci powiem, że nikt tego nie zrobi póki sama nie powiesz czego
chcesz, co Cię gryzie, co denerwuje i jak sobie wyobrażasz sytuację idealną.
Tylko nie rób tego przy Wigilijnym stole, niech święta nie będą czasem
wzajemnych niesnasek.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-12-18 21:04:37
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "Sowa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:atqnbe$ang$1@news.onet.pl...
(...)
> > I dlatego te swiea beda dla mnie bardzo przykre, bo nikt nie liczy sie
ze
> > mną i z moimi odczuciami na temat swiat.
>
> I z autopsji Ci powiem, że nikt tego nie zrobi póki sama nie powiesz czego
> chcesz, co Cię gryzie, co denerwuje i jak sobie wyobrażasz sytuację
idealną.
> Tylko nie rób tego przy Wigilijnym stole, niech święta nie będą czasem
> wzajemnych niesnasek.
własnie to zrobiłam, powiedziałam mojemu bratu co mnie boli, niestety
zrobiłam to przez net, bo nie miałam innej mozliwosci a mój 30-letni
braciszek po przeczytaniu, ze postepuje egoistycznie i że powinien liczyc
sie z nami tez zadzwonił do mamy i nie wiem co jej powiedział, ale wiem jaki
jest efekt. Rodzice nie odzywają sie do nas, mój braciszek dlaej uwaza, ze
to ja nie chciałam zeby przyjechali (chociaz wcale tak nie powiedziałam) i
ja postanowiłam, ze tę Wigilie spędze z męzem i córka we własnym domu, bez
konfliktów, niesnansek i innych przykrości. Tak konczy sie szczerośc w
rodzinie, lepiej zachowywac pozory i usmiechac się do kazdego twierdząc, ze
wszystko jest w najlepszym porzadku.
--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) +...(07-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-12-19 09:01:34
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w
wiadomości news:atqo08$hqd$1@news.tpi.pl...
Tak konczy sie szczerośc w
> rodzinie, lepiej zachowywac pozory i usmiechac się do kazdego
twierdząc, ze
> wszystko jest w najlepszym porządku.
Bardzo przykre, ale niestety coraz częściej bardzo prawdziwe:((
Ja też czasem udaję " cielę" i słucham rodzinnych mądrości
powstrzymując się od komentarzy, bo już wiem,że nie warto:(
Wigilia w tym roku niestety też nie nastraja mnie optymistycznie.
Tęsknię za świętami u Moich Dziadków, gdy była cała Rodzina, wszyscy
weseli, bez problemów, śmialiśmy się, śpiewaliśmy takie rodzinne
kolędy - śmiesznotki . Babcia i Dziadziuś potrafili zjednoczyć pokaźna
Rodzinę przy jednym stole. trzymali w tym dniu całą Rodzinkę .
Teraz jest inaczej . Czy to wina czasów? Nasza? Czy może jako dziecko
inaczej to widziałam?
Teraz każdy rok to bieg od moich Rodziców do Teściowej, dwie szybkie
Wigilie, w zasadzie odbębnione bardziej niż przeżyte:((( Bardzo bym
chciała kiedyś robić moim Dzieciom i Wnukom takie Święta jakie ja
miałam , gdy byłam małą dziewczynką:)))))
A Tobie Magdaleno życzę, aby te Święta jednak okazały się udane i takie
jak byś chciała, aby były!
Uściski!
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |