Data: 2000-04-29 08:20:49
Temat: IRC
Od: "j23" <j...@a...phils.uj.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Przygladam sie dyskusji na temat IRC i nie omieszkam (jak to ja :)
dorzucic swoje 3 grosze...
Przez ostatnie 1.5 roku dosc czesto bywalam na IRC-u. Pomijam ile pieniedzy
to pochlonelo, bo kazdy chyba wie, jak po********ne sa ceny dostepu do sieci
w naszym kraju. Wracajac do tematu... Rozmawialam z wieloma osobami
wszelkiej masci. Uznalam, ze kazdego trzeba "na wejsciu" traktowac z uwaga i
szacunkiem, jezeli pisze na priv, to nalezy grzecznie odpisac a nie zbywac
go czyms tam lub ignorowac. Nigdy nie wiadomo, na kogo sie trafi... Tym
sposobem w polowie czerwca zeszlego roku spotkalam na irc-u mezczyzne
(wlasciwie to On pierwszy do mnie napisal). Po kilku wirtualnych spotkaniach
uznalam, ze mamy podobne poczucie humoru, zainteresowania, etc., etc. Nie
sadzilam wtedy, ze spotkanie w sieci moze sie przerodzic w dlugotrwala
przyjazn, a nawet cos wiecej. Ale tak wlasnie sie stalo. Jedynym problemem
jest to, ze mieszkamy daleko od siebie i rzadko sie widujemy. Ale moze i na
to znajdzie sie jakis sposob :)
IRC jest w porzadku. Jest tylko narzedziem umozliwiajacym komunikacje.
Nie przecze, ze w rekach niedoswiadczonej osoby moze stac sie niebezpieczny
(wielokrotnie spotykalam osoby, ktore w swej naiwinosci wierzyly w to, co
mowie, pomimo, ze moglam rownie dobrze byc seryjnym morderca podajacym sie
za niewinna studentke czegos tam, i dawaly mi swoje adresy i numery
telefonu).
Zastanawiam sie, czy nawet wytrawny psycholog, znajacy tajniki
komunikacji interpersonalnej w warunkach internetu, jest w stanie
stwierdzic, kiedy ma do czynienia z osoba mowiaca prawde a kiedy trafil na
oszusta czy zartownisia [pomijam tu skrajne przypadki wysoce inteligentnych
socjopatow (tu: ircopatow ;), z ktorymi czesto nie radza sobie nawet
profesjonalisci]. Jak myslicie? Moze warto by sie na tym zastanowic. Moze
ktos sie tym zajmie i sprobuje napisac cos w rodzaju poradnika dla
poczatkujacych "czatownikow"....
Pozdrawiam
j23
"Consuetudo est altera natura" (Cycero)
|