« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-03-25 20:00:26
Temat: Ile najdłużej leżało ciastoWitam.
Takie pytanko - ile najdłużej leżało u was ciasto i było zdatne do
spozycia? Oczywiście co znaczy ciasto i w jakich warunkach. Powiedzmy
najprostsze "placki" - szarlotka, sernik, itp - i warunki - najbardziej
mnie interesują takie pokojowe. Czyli nie chowamy do lodówki i pomijamy
żarłoków, którzy wyżerają ciasto w nocy.
Więc jak najdłużej można ciasto trzymać?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-03-25 20:44:11
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoDnia 25 Mar 2013 20:00:26 GMT, tomjas napisał(a):
> Witam.
> Takie pytanko - ile najdłużej leżało u was ciasto i było zdatne do
> spozycia? Oczywiście co znaczy ciasto i w jakich warunkach. Powiedzmy
> najprostsze "placki" - szarlotka, sernik, itp - i warunki - najbardziej
> mnie interesują takie pokojowe. Czyli nie chowamy do lodówki i pomijamy
> żarłoków, którzy wyżerają ciasto w nocy.
> Więc jak najdłużej można ciasto trzymać?
Nie mogę pominąż nocnego żarłoka, niestety... no to nie wiem :-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-03-26 06:22:06
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoW dniu 25.03.2013 21:44, Ikselka pisze:
> Dnia 25 Mar 2013 20:00:26 GMT, tomjas napisał(a):
>
>> Witam.
>> Takie pytanko - ile najdłużej leżało u was ciasto i było zdatne do
>> spozycia? Oczywiście co znaczy ciasto i w jakich warunkach. Powiedzmy
>> najprostsze "placki" - szarlotka, sernik, itp - i warunki - najbardziej
>> mnie interesują takie pokojowe. Czyli nie chowamy do lodówki i pomijamy
>> żarłoków, którzy wyżerają ciasto w nocy.
>> Więc jak najdłużej można ciasto trzymać?
>
> Nie mogę pominąż nocnego żarłoka, niestety... no to nie wiem :-)
>
U mnie ten sam problem (nocny żarłok) no i odkąd jestem w posiadaniu
lodówki, to z niej korzystam :D
Nie wyobrażam sobie natomiast, żeby tak jabłecznik (kwaśne jabłka) jak i
sernik (mogący skisnąć ser) nie mówiąc już o jakichś ciastach z kremem
były w stanie wytrzymać w temp. wyższej niż 20 st. C powyżej 2 dni, ale...
dopuszczam możliwość, że nie mam racji
--
***** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk *****
http://kuchniaanai.blogspot.com/
"...dla mnie dobroczyńcy zwierząt są jak jacyś chrześcijanie. Wszyscy
tak radośni i pełni dobrych intencji, aż po pewnym czasie człowieka
korci, żeby pójść w świat i odrobinę sobie pogwałcić i poplądrować. Albo
kopnąć kota..." J.M. Coetzee Hańba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2013-03-26 16:10:21
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoDnia Tue, 26 Mar 2013 07:22:06 +0100, Anai napisał(a):
> W dniu 25.03.2013 21:44, Ikselka pisze:
>> Dnia 25 Mar 2013 20:00:26 GMT, tomjas napisał(a):
>>
>>> Witam.
>>> Takie pytanko - ile najdłużej leżało u was ciasto i było zdatne do
>>> spozycia? Oczywiście co znaczy ciasto i w jakich warunkach. Powiedzmy
>>> najprostsze "placki" - szarlotka, sernik, itp - i warunki - najbardziej
>>> mnie interesują takie pokojowe. Czyli nie chowamy do lodówki i pomijamy
>>> żarłoków, którzy wyżerają ciasto w nocy.
>>> Więc jak najdłużej można ciasto trzymać?
>>
>> Nie mogę pominąż nocnego żarłoka, niestety... no to nie wiem :-)
>>
> U mnie ten sam problem (nocny żarłok) no i odkąd jestem w posiadaniu
> lodówki, to z niej korzystam :D
> Nie wyobrażam sobie natomiast, żeby tak jabłecznik (kwaśne jabłka) jak i
> sernik (mogący skisnąć ser) nie mówiąc już o jakichś ciastach z kremem
> były w stanie wytrzymać w temp. wyższej niż 20 st. C powyżej 2 dni, ale...
> dopuszczam możliwość, że nie mam racji
Chyba jednak masz rację. Szarlotka raczej skisnąć nie powinna przez 2 dni,
ale kruche ciasto nawilgnie brzydko i jeść tego nikt chciał nie będzie.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2013-03-27 12:43:04
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoDnia Tue, 26 Mar 2013 07:22:06 +0100, Anai napisał(a):
> Nie wyobrażam sobie natomiast, żeby tak jabłecznik (kwaśne jabłka) jak i
> sernik (mogący skisnąć ser) nie mówiąc już o jakichś ciastach z kremem
> były w stanie wytrzymać w temp. wyższej niż 20 st. C powyżej 2 dni
Ale już np mazurki czy piernik - im później jedzone, tym lepsze, bo mazurki
musza skruszeć i nabrać szlachetności, a piernik musi się "przegryźć". I
nie trzyma się ich w lodówce, to na pewno, więc warto upiec wcześniej.
Ja dziś się biorę za mazurki.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2013-03-27 12:52:40
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoDnia Wed, 27 Mar 2013 13:43:04 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 26 Mar 2013 07:22:06 +0100, Anai napisał(a):
>
>> Nie wyobrażam sobie natomiast, żeby tak jabłecznik (kwaśne jabłka) jak i
>> sernik (mogący skisnąć ser) nie mówiąc już o jakichś ciastach z kremem
>> były w stanie wytrzymać w temp. wyższej niż 20 st. C powyżej 2 dni
>
> Ale już np mazurki czy piernik - im później jedzone, tym lepsze, bo mazurki
> musza skruszeć i nabrać szlachetności, a piernik musi się "przegryźć". I
> nie trzyma się ich w lodówce, to na pewno, więc
można i
> warto upiec wcześniej.
> Ja dziś się biorę za mazurki.
j.w.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2013-03-27 13:38:46
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoW dniu 27.03.2013 13:43, Ikselka pisze:
> Ale już np mazurki czy piernik - im później jedzone, tym lepsze, bo mazurki
> musza skruszeć i nabrać szlachetności, a piernik musi się "przegryźć". I
> nie trzyma się ich w lodówce, to na pewno, więc warto upiec wcześniej.
> Ja dziś się biorę za mazurki.
>
A widzisz... bo ja mazurków nie robię, więc nie przyszły mi do głowy, a
pierniki i owszem - na Boże Narodzenie... :D
...ewentualnie "kwiatka", ale on potrzebuje lodówki ;)
--
***** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk *****
http://kuchniaanai.blogspot.com/
"...dla mnie dobroczyńcy zwierząt są jak jacyś chrześcijanie. Wszyscy
tak radośni i pełni dobrych intencji, aż po pewnym czasie człowieka
korci, żeby pójść w świat i odrobinę sobie pogwałcić i poplądrować. Albo
kopnąć kota..." J.M. Coetzee Hańba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2013-03-27 14:00:22
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoDnia Wed, 27 Mar 2013 14:38:46 +0100, Anai napisał(a):
> W dniu 27.03.2013 13:43, Ikselka pisze:
>
>> Ale już np mazurki czy piernik - im później jedzone, tym lepsze, bo mazurki
>> musza skruszeć i nabrać szlachetności, a piernik musi się "przegryźć". I
>> nie trzyma się ich w lodówce, to na pewno, więc warto upiec wcześniej.
>> Ja dziś się biorę za mazurki.
>>
> A widzisz... bo ja mazurków nie robię, więc nie przyszły mi do głowy, a
> pierniki i owszem - na Boże Narodzenie... :D
Pierników (ciastek takich) nie piekę, wolimy duży pachnący królewski
piernik, taki z głębią. Aromat nie do porównania.
> ...ewentualnie "kwiatka", ale on potrzebuje lodówki ;)
Co to jest "kwiatek"?
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2013-03-27 14:03:37
Temat: Re: Ile najdłużej leżało ciastoDnia Wed, 27 Mar 2013 15:00:22 +0100, Ikselka napisał(a):
> Co to jest "kwiatek"?
Juz wiem, zajrzałam na blog :-)
--
XL wędzenie dziś, do 2 w nocy robiłam kiełbasę i "siatkowałam" szynki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |