cos mi to przypomina, cos czytanego gdzies niedawno. niewazne.

nie widzisz sensu zycia?? widzisz, ja tez nie widze. wiekszosc ludzi nie
widzi. i nie robi z tego problemu.... jesli twoj sens zycia zalezy tylko i
wylacznie od jednego faceta, z ktorym mozglas/mozesz byc ale cos sie
pokomplikowalo z twojej winy.... to wybacz bejbi, ale szczesliwa nie bedziesz
ani ty (ewentualnie z nim) ani on (ewentualnie z toba). sens zycia to:
slonce, wiosna, jezyny, usmiechy dzieci, kwiatuszki, baranki, serduszka,
chmurki etc. posluchaj sobie piosenki poczytaj ksiazki. ZYCIE NIE MA SENSU
jesli sama go nie odnajdziesz. a sens zycia tkwi (dla mnie) w szczegolach. w
tym, ze male rzeczy sa piekne i mozna sie cieszyc wszystkim. chcoby raz na
tydzien...

sorry zem niemila. jakos mi sie tak ogolnie forumowy nastroj udziela.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/